ulica Słowiańska

Historia ulic, placów i skwerów, oraz to, jak się współcześnie zmieniają.
Post Reply
User avatar
Stachu
Posts: 506
Joined: 14 Dec 2010, 11:26

ulica Słowiańska

Post by Stachu »

W latach 50-tych,mieszkalem na ul.Słowiańskiej,w tzw.bloku kolejowym (drugim od koszar),w pierwszym mieszkali Rosjanie.Ul.Słowiańska ,w tamtym czasie była cudownym placem zabaw,była pokryta kostką asfaltową,z kostki granitowej miała linie rozdzielające kierunki ruchu.W związku z bardzo małym natężeniem ruchu samochodowego,na ulicy rozgrywaliśmy mecze w piłkę, "palanta","klipę",dziewczęta grały w "klasy",skakały na skakankach.Cała ulica tętniła dzięcięcym życiem,gdy nadjeżdżał samochód,schodzilo się z jezdni na bok,a po przejeździe ,znowu zabawa.
Ul.Słowiańska kończyła się w miejscu obecnego skrzyżowania z ul.Kopernika i Szymanowskiego,dalej była właściwie droga polna,w okresie deszczowym ,praktycznie nieprzejezdna,w tamten rejon wywożono odpady produkcyjne z
A-22 (nie wiem czy legalnie) i inne śmieci.W tamtym rejonie były mokradła i stawy,na których w zimę rozgrywaliśmy mecze hokejowe.W latach 50-tych powstał też plac zabaw (w miejscu gdzie obecnie powstaje kościół),na placu zabaw dyżurował pan Tomaszczuk,który był wysokiego wzrostu,nosił oficerskie spodnie i buty,był to czlowiek,który budził nasz szacunek.Opowiadadał mi ktoś jego historię,z czasów okupacji,która w/g opowiadającego była bardzo tragiczna,ale nie będąc dziś pewnym jej prawdziwości,nie wchodzę w szczegóły.Może,ktoś z byłych,czy też obecnych
mieszkańców Słowiańskiej,dorzuci do tego wspominku,jakieś nowe,ciekawe fakty.
Przed poddaniem się operacji chirurgicznej zatroszcz się o bieżące sprawy.Możesz przeżyć.
Ambrose Bierce
CEZAR
Posts: 264
Joined: 26 Jan 2008, 22:59
Location: od zawsze stąd

Re: Słowiańska (lata 50-te)

Post by CEZAR »

Ja jako dziecko dosyć często podchodziłem z chłopakami pod główną bramę w koszarach i uprawiałem handel wymienny z wartownikami.Najlepiej "schodziły' pornusy (ktore zresztą bardzo ciężko było wtedy załatwić).Za takie fanty udało sie nawet czasem wyrwać lornetkę.
Później natomiast mieszkałem w tychże samych ruskich koszarach przez ładnych kilkanaście lat. W moim mieszkaniu była kiedyś łaźnia :D
Bardzo solidne (schron0 piownice i wspaniały szeroki korytarz na każdym piętrze. Otoczenie bloków adaptowanych z koszar FATALNE. Mnóstwo niebezpieczeństw, wystające rury, pręty i inne paskudztwa z ziemi, wszystko poniszczone i powyrywane.


P.S. fajne nazwisko Tomaszczuk.
NNa pewno nie chodzi tu o Tomasza Czuka :D
User avatar
Stachu
Posts: 506
Joined: 14 Dec 2010, 11:26

Re: Słowiańska (lata 50-te)

Post by Stachu »

Z tego co pamiętam to nazwisko brzmialo Tomaszczuk,ale Twój wpis wzbudził we mnie wątpliwości,być może,będąc dzieckiem,źle odcyfrowałem wymowę i przyjąłem,że był to Tomaszczuk,ale chyba jednak ja mam rację,bo teraz sobie przypominam,że był to Mikołaj Tomaszczuk, sąsiad mojego kolegi z dawnej ul.Żukowa.Co do bramy koszar,ja oczywiście,też tam chodziłem,prosić o odznaki,przez płot żołnierze dawali pieniądze na zakup wina,marki "wino". Nieraz gdy szło się wzdłuż płotu,słychać było swojskie "magazin adkryt?",a potem właściwe załatwienie sprawy,pieniądze lub inny fant,bieg do sklepu pani Więcławskiej i powrót z winem.Łza się w oku kręci.
Przed poddaniem się operacji chirurgicznej zatroszcz się o bieżące sprawy.Możesz przeżyć.
Ambrose Bierce
User avatar
bronx
Site Admin
Posts: 5469
Joined: 25 Feb 2005, 10:18
Location: Nstn in Pomm.
Contact:

Re: Słowiańska (lata 50-te)

Post by bronx »

Stachu wrote:w tamtym czasie była cudownym placem zabaw,była pokryta kostką asfaltową,z kostki granitowej miała linie rozdzielające kierunki ruchu.
W galerii mamy fotkę przedstawiającą tamten stan rzeczy:
Image_066.jpg
Image_066.jpg (81.28 KiB) Viewed 18612 times
PS. ponieważ nie widzę tutaj zagadki a jedynie fajne wspomnienia, przenoszę do właściwego działu.
CEZAR
Posts: 264
Joined: 26 Jan 2008, 22:59
Location: od zawsze stąd

Re: Słowiańska (lata 50-te)

Post by CEZAR »

Nie zabieraj nam wspomnień...... :D
Stach
Posts: 3717
Joined: 28 Jan 2007, 23:31

Re: Słowiańska (lata 50-te)

Post by Stach »

Bawiące się na środku ulicy dziecko jest świadectwem, jakie było wówczas natężenie ruchu! Inna rzecz, że Słowiańska chyba nie była wówczas jeszcze drogą przelotową (może coś mylę, ale stała się taką dopiero po utworzeniu ul. Sikorskiego, bodajże w latach siedemdziesiątych). Kol. Drahim będzie wiedział lepiej, ziom zresztą też.
Last edited by Stach on 14 Dec 2010, 18:33, edited 1 time in total.
User avatar
Drahim
Posts: 596
Joined: 12 Mar 2009, 19:46
Location: kiedyś koło Gazowni

Re: Słowiańska (lata 50-te)

Post by Drahim »

Często grałem w piłkę na placyku (skrzyżowanie Słowiańskiej i Pomorskiej). Na ul.Pomorskiej mieszkało kilku moich kolegów.
Rzeczywiście Słowiańska nie była przelotowa. Od strony cmentarza było tak jak Stach pisał, a w stronę dworca PKP była polna droga zwana ul. Szczecińską. Cały ruch kierował sie w stronę Świerczewskiego (teraz AK)
User avatar
Stachu
Posts: 506
Joined: 14 Dec 2010, 11:26

Re: Słowiańska (lata 50-te)

Post by Stachu »

Ten plac,o którym piszesz to właśnie plac zabaw,o którym wspomniałem,a na którym to w okresie gdy ja tam gralem w piłkę,pieczę nad nim sprawował pan Tomaszczuk.Na tymże placu zabaw,odbywały się "poważne" mecze,tzn "ulica na ulicę",jak to się drzewiej mówiło,obserwatorami (kibicami) byli wszyscy,którzy nie załapali się do składu,jak również nasi rodzice.Na tym placu regularnie trenowała drużyna piłki ręcznej dziewcząt,pod okiem bodaj pana Ludwiczaka.W roku 1959,a może rok wcześniej ,uruchomiono ,pierwszy regularnie kursujący Słowiańską ,autobus linni miejskiej.Jeszcze jedna uwaga,mniej więcej 10m równolegle do ulicy,był schron przeciwlotniczy.Dla zobrazowania natężenia ruchu samochodowego,często zakładało się z kolegą,kto szybciej doliczy się do np. 50-ciu samochodów,przejeżdżających Słowiańską,przy założeniu,że w okresie letnim po przyjściu ze szkoły było się dziennie ok 4 godz na podwórku,a liczenie do 50-ciu trwało ok tygodna,czyli potrzeba było ok 28 godzin na zauważenie tych 50 samochodów (przeciwnik miał zawsze przybliżoną ilość),czyli z tego wynika ,że ok 100 samochodów przejeżdżało przez 28 godzin,tj niecałe 3 samochody na godzinę,Kiedy znowu wrócimy do tak pięknych czasów? Prostopadle do Słowiańskiej,gdzie obecnie jest ul.Łódzka,patrząc w kierunku Kwiatowej,były pola uprawne,ze ścieżką,którą się szło do kolegów na Kwiatową.Pamiętam,jeszcze jedno ciekawe zdarzenie,dotyczące ruchu samochodowego,a właściwie jego zatrzymania,a sprawa wyglądała ,mniej więcej tak,na środku ulicy,na wysokości bloku kolejowego, stanął jeden z podrostków (nazwisko dobrze pamiętam) z cegłą uwiązaną na grubym, stalowym drucie i gdy zbliżał się jakiś samochód on poprostu tworzył swego rodzaju poziome śmigło,uniemożliwiając przejazd samochodom,po dłuższym czasie chyba ok godziny,zabrała go milicja,udrażniając przejazd.
Przed poddaniem się operacji chirurgicznej zatroszcz się o bieżące sprawy.Możesz przeżyć.
Ambrose Bierce
User avatar
Drahim
Posts: 596
Joined: 12 Mar 2009, 19:46
Location: kiedyś koło Gazowni

Re: Słowiańska (lata 50-te)

Post by Drahim »

W dzieciństwie mieszkałem koło gazowni i ulica też była boiskiem. Samochód raz na godzinę i dwa razy na dobę kompania sołdatów z bazy paliwowej przy dworcu.
Stach
Posts: 3717
Joined: 28 Jan 2007, 23:31

Re: Słowiańska (lata 50-te)

Post by Stach »

Ja mieszkałem na Matejki i - relacjonuję tu wczesne lata 70. - samochód pojawiał się przynajmniej raz dziennie: była to smolarka (tak nazywaliśmy pojazd, który służył do przewozu smoły potrzebnej przy kładzeniu asfaltu), będąca narzędziem pracy jednego z sąsiadów. Czasem późnym wiedzorem pojawiał się gazik lub ciężarówka, którą co jakiś czas przybywali do innego sąsiada przedstawiciele Sojuszniczej Armii w celu dokładnego opicia kolejnego dobrego interesu. Co kilka dni ten czy inny sąsiad wyprowadzał z garażu swój lśniący bolid, by się nim gdzieś odświętnie udać. Syn sąsiada stale naprawiał swoją dekawkę (szacuję, że na godzinę jazdy przypadało z dziesięć godzin grzebania pod maską). No i przeważnie w soboty lub w dniu wypłaty późnym popołudniem zajeżdżała taksówka, z której wytaczali się koledzy holujący do domu dziadka naszej koleżanki.

Zastanawiam się tylko, czy to ma dużo wspólnego ze Słowiańską.

PS. Rola Sowietów w życiu codziennym mieszkańców Szczecinka zasługuje na osobny wątek.
Last edited by Stach on 15 Dec 2010, 00:12, edited 1 time in total.
User avatar
Drahim
Posts: 596
Joined: 12 Mar 2009, 19:46
Location: kiedyś koło Gazowni

Re: Słowiańska (lata 50-te)

Post by Drahim »

Może odbiegliśmy od tematu, ale to też historia życiem pisana.
User avatar
człowiek widmo
Posts: 738
Joined: 04 May 2005, 22:00

Re: Słowiańska (lata 50-te)

Post by człowiek widmo »

Stach wrote:Ja mieszkałem na Matejki
To była bardzo klimatyczna ulica, jedna z takich "familijnych", gdzie się wszyscy znali i żyli tak jakoś wspólnie. Zresztą Staszek pewnie coś może powiedzieć na ten temat. Na jakimś zlocie z 3 lata temu mieliśmy okazję dłużej o tym porozmawiać w okolicach 7 piwa. :wink:
Bahnhofstraße
User avatar
Stachu
Posts: 506
Joined: 14 Dec 2010, 11:26

Re: Słowiańska (lata 50-te)

Post by Stachu »

Bardzo ważnym miejscem na Słowiańskiej,był tor przeszkód zlokalizowany,na łączce na wysokości ul.Artylerjskiej,
gdy sołdatów tam nie było,myśmy opanowywali ten teren,były tam transzeje,a raczej tunele zabudowane drewnem,byly różne przeszkody naziemne,typu ścianka,równoważnia,ścianka z okienkami,dwa rzędy niskich ok.0.5m palików z przymocowanym od góry drutem,czyli tor do tzw "czołgania przez pełzanie" itp.W transzejach pokrytych drewnianą zabudową,zaliczało się pierwsze wtajemniczenia,oczywiście mam na myśli palenie papierosów.
Jeszcze,jeden zwyczaj z tamtego okresu utkwił w mojej pamięci,a mianowicie zbieranie kwiatu lipy,jak przyszła pora na kwiat lipy,kto żyw (oczywiście chłopaki) wdrapywał się na rosnące tam lipy i zbierał .Codziennym obrazkiem,dotyczącym "ruskiego bloku",był wojskowy autobus,zabierający codziennie do szkoły, do Bornego ,rosyjskie dzieci.I na koniec czerwiec roku 1956,uzbrojeni sołdaci wokół "ruskiego bloku",jeżdżące Słowiańską,Wiejską,patrole "BAI"w gazikach,wówczas nie wiedziałem co to oznacza,chociaż pamiętam jak mój śp.ojciec w rozmowie (tzw szeptance)ze swoimi kolegami coś napomykał,że szykuje się wojna,dziś już wiemy,że chodziło o tzw."Wydarzenia czerwcowe".
Przed poddaniem się operacji chirurgicznej zatroszcz się o bieżące sprawy.Możesz przeżyć.
Ambrose Bierce
Mario
Posts: 991
Joined: 20 Mar 2005, 21:27
Location: Szczecinek
Contact:

Re: Słowiańska (lata 50-te)

Post by Mario »

a ja pamiętam, jak Niemiaszki tam jeszcze były :)
Stasiu - nie konfabulujesz, pamiętasz poznański czerwiec ?
łączę się w bulu i dziękuję za obiat
Pozdrawiam
Mario
User avatar
człowiek widmo
Posts: 738
Joined: 04 May 2005, 22:00

Re: Słowiańska (lata 50-te)

Post by człowiek widmo »

Mario wrote:a ja pamiętam, jak Niemiaszki tam jeszcze były :)
Stasiu - nie konfabulujesz, pamiętasz poznański czerwiec ?
Mario, weź zauważ, że pojawił nam się nowy Stasio. Te posty o Słowiańskiej pisze właśnie on. :)
Bahnhofstraße
Post Reply