1.08.1944

Ogólna dyskusja historyczna, niezwiązana z miastem oraz ziemią szczecinecką.
leśny kosiarz
Posts: 277
Joined: 28 Jun 2009, 19:10
Location: Szczecinek

Re: 1.08.1944

Post by leśny kosiarz »

Ja powiem tylko tyle:
Dla mnie osobiście powstanie było dramatem,uważam że było co najmniej przedwczesne,co nie znaczy że będe krytykował AK i ludzi którzy brali w nim udział wręcz przeciwnie dla mnie są bohaterami.
Podjeli nie równą walke z okupantem często oddając to co mają najceniejsze czyli życie.Dziś znamy większość faktów co daje nam przewage nad ludzmi którzy brali udział w powstaniu. Nie pisze o ludziach odpowiedzialnych za wybuch powstania a o zwykłych żołnierzach.Co do dowództwa to przyznaje że kolega Stach ma racje. Wywiad rosyjski miał wpływ w podejmowaniu kluczowych decyzji.

Były popełnione błędy ale tak jak pisałem nikt nie jest nieomylny Chwała Bohaterą

Jeśli wcześniejszymi wypowiedziami kogoś uraziłem to serdecznie przepraszam.
Stach
Posts: 3717
Joined: 28 Jan 2007, 23:31

Re: 1.08.1944

Post by Stach »

leśny kosiarz wrote:Co do dowództwa to przyznaje że kolega Stach ma racje. Wywiad rosyjski miał wpływ w podejmowaniu kluczowych decyzji.
Hej, ale ja akurat nie napisałem, że wywiad radziecki/sowiecki (niepotrzebne skreślić) miał jakiś wpływ na podejmowanie decyzji w dowództwie AK!

A co do oddawania cześci żołnierzom powstania*, to nie ma między nami jakiekogolwiek sporu.

*(oczywiście, nie dotyczy to tych bandytów, na szczęście bardzo nielicznych, którzy np. podczas powstania mordowali Żydów)
leśny kosiarz
Posts: 277
Joined: 28 Jun 2009, 19:10
Location: Szczecinek

Re: 1.08.1944

Post by leśny kosiarz »

Zła składnia zdań, pierwsze zdanie jest niezależne od drugiego, i na odwrót :) Sorry mój błąd, miało być:
Co do dowództwa, to przyznaje, że kolega Stach ma racje.
Wywiad rosyjski też miał wpływ w podejmowaniu kluczowych decyzji.


Nie wiem czemu, ale próbuje jakoś usprawiedliwiać decyzje dowództwa (nie mówię o Okulickim).
Może nie mam racji, ale nie sądzę, by ci ludzie chcieli źle.
Last edited by ziom on 05 Aug 2009, 00:26, edited 4 times in total.
Reason: Post musiałem mocno edytować, proszę o więcej staranności. ziom
User avatar
ziom
Posts: 1431
Joined: 11 Dec 2006, 19:29
Location: z dworca

Re: 1.08.1944

Post by ziom »

Stach wrote: *(oczywiście, nie dotyczy to tych bandytów, na szczęście bardzo nielicznych, którzy np. podczas powstania mordowali Żydów)
Możesz podać źródła zrozumiale dla laików?
Stach
Posts: 3717
Joined: 28 Jan 2007, 23:31

Re: 1.08.1944

Post by Stach »

ziom wrote:
Stach wrote: *(oczywiście, nie dotyczy to tych bandytów, na szczęście bardzo nielicznych, którzy np. podczas powstania mordowali Żydów)
Możesz podać źródła zrozumiale dla laików?
Nie bardzo mam czas przepisywać. W każdym razie obszernie jest to przedstawione w monografii:
Gunnar S. Paulsson, Utajone miasto. Żydzi po aryjskiej stronie Warszawy 1940-1945, Wydawnictwo Znak, Kraków 2008. Losy Żydów w powstaniu warszawskim opisano tam na s. 247-285, w tym: s. 257-262: rzeź na ul. Prostej, s. 262-268: inne zbrodnie.

Po raz pierwszy pisał o tym w Wyborczej w kilkanaście lat temu Michał Cichy, który został w związku z tym ostro zaatakowany przez prawicowych autorów. Najbardziej znaną ripostą jest Leszka Żebrowskiego (znany apologeta NSZ) Paszkwil "Wyborczej", Warszawa 1995.
User avatar
izywec
Posts: 716
Joined: 03 Apr 2007, 20:36
Location: 78-132 GRZYBOWO k/KOŁOBRZEGU

Re: 1.08.1944

Post by izywec »

Mam Wam do przekazania świeżynkę. Posłuchajcie!

Cytat z listu do mnie: "Przekazuję prośbę od Lecha Makowieckiego.
Mogłeś/aś otrzymać bezpośredni list od Niego, ale wolę "powtórzyć".
Pozdrawiam,



Witam, Kochani!
Zapraszam na premierę mojej najnowszej ballady "Czterdziesty Czwarty":

http://www.youtube.com:80/watch?v=fl1UQP_C5To" onclick="window.open(this.href);return false;

Pozdrawiam!
Lech
P.S. Ledwo się wyrobiłem w terminie...Puśćcie to dalej w sieć, proszę ..."
Izydor Węcławowicz

[Verum].... nuli enim nisi audiituro dicendum est.
Lucii Annaei Senecae
Prawdę....należy mówić tylko temu, kto chce jej słuchać. L. A. Seneka
Stach
Posts: 3717
Joined: 28 Jan 2007, 23:31

Re: 1.08.1944

Post by Stach »

GIZIO

Re: 1.08.1944

Post by GIZIO »

No filmik z wystawy wypas.Połowa filmu to recytacja wiersza. Następna połowa to oglądanie uczestników wystawy,a między tym dosłownie strzępy eksponatów z wystawy.Tylko pogratulować. :twisted:
Waldek

Re: 1.08.1944

Post by Waldek »

Bo Stachu historię ma w jednym palcu i go akurat ten temat nie interesował, ale ludzie, dziewczyny i ich odczucia. :wink:
GIZIO

Re: 1.08.1944

Post by GIZIO »

Waldek wrote:Bo Stachu historię ma w jednym palcu i go akurat ten temat nie interesował, ale ludzie, dziewczyny i ich odczucia. :wink:


Wald Ty chyba ostatnio jakiś zakręcony jesteś.Historyka nie interesowałby temat wystawy tylko dziewczyny?To po co robić relację z wystawy?Panienki,to można obejrzeć na innych stronkach i o wiele bardziej konkretne wraz z odczuciami. I o ile Onlinegk 24,to Stachu. :mrgreen:
Waldek

Re: 1.08.1944

Post by Waldek »

To rzeczywiście wyskoczyłem jak (Filip z konopi), a byłem przekonany że ten filmik to Stacha sorki. :oops:
GIZIO

Re: 1.08.1944

Post by GIZIO »

Wald więcej relaksu i mniej stresu.Z tymi dupami też Ci wybaczam,bo wiem że w Danii ten towar jest o wiele gorszy niż w Polsce. :wink: :mrgreen:
Waldek

Re: 1.08.1944

Post by Waldek »

No jak widać mnie jeszcze dupy rajcują a nie paciory, czy nie daj Borze Mochery. :D
Stach
Posts: 3717
Joined: 28 Jan 2007, 23:31

Re: 1.08.1944

Post by Stach »

Niejaki depres imputował mi propisowskie sympatie, więc pozwolę sobie wkleić tekst pisowskiego autora, Rafała A. Ziemkiewicza:

Piątek, 31 lipca (06:00)

Jak wszyscy Warszawiacy jestem ze wsi, nie mam więc żadnych rodzinnych wspomnień związanych z Powstaniem (poza opowieścią Mamy o tym, jak co noc cała Góra Kalwaria ze zgrozą wpatrywała się w milczeniu w gigantyczną łunę nad stolicą). Rozumiem tych, którzy mają do tego wydarzenia historycznego bardziej osobisty stosunek, i nie chcę ich dotknąć. Ale - Amicus Plato itd. - powiedzieć trzeba: pomysł, by 1 sierpnia uczynić świętem narodowym, jest pomysłem chorym.

Powstanie Warszawskie było aktem tyleż bezprzykładnego bohaterstwa, co jeszcze bardziej bezprzykładnej bezmyślności. Te cechy nie rozkładają się wśród jego uczestników równo. Straceńcze bohaterstwo cechowało prostych żołnierzy, bezmyślność - najwyższych dowódców. Ci pierwsi wykonali swój obowiązek z naddatkiem, i oczywiście, zasługują na cześć, choć w praktyce, ale to nie ich wina, poświęcenie to przyniosło skutki odwrotne od wymarzonych. Ci drudzy wykazali się po prostu skończoną głupotą i niedojrzałością. "Szlachta na koń siędzie, i jakoś to będzie". Generałowie na poziomie umysłowym sierżantów.

Chyba, że byli po prostu sowieckimi agentami, wykonującymi polecenia stalinowskiej Stawki. Znane mi źródła historyczne nie dają jednak żadnych podstaw do takiej hipotezy, trzeba więc uznać, że to, co zrobili, zrobili ze zwykłej, bezinteresownej głupoty. Żeby po prostu pokazać wszystkim, którzy nas okpili i zdradzili, jak ładnie Polacy potrafią umierać.

Nie chcę dłużyć tego wątku. Powstanie obrosło bogatą literaturą, w której nie można znaleźć ani jednego racjonalnego argumentu do obrony decyzji o jego wywołaniu. Dotyczy to zresztą całej akcji "Burza", która była uprzejmym podaniem Stalinowi na tacy wszystkich struktur z takim trudem i kosztem tylu ofiar stworzonego państwa podziemnego. Ze wszystkich przedstawicieli prawowitych władz polskich, którzy na polecenie durniów z Londynu "witali" wkraczające wojska sowieckie, nie znamy dziś dalszych losów ani jednego. ANI JEDNEGO. To znaczy, możemy się tych losów domyślać, ale gdzie i jak dokonano na nich kaźni, tego nie wiemy. A przecież o Katyniu wiedziano w Londynie na długo przed odkryciem grobów przez Niemców (polska "Dwójka" surowo zakazała świadkom jakiegokolwiek rozpowiadania o tym).

Obchodzić rocznicę Powstania? Jako dzień żałoby - tak. Jako dzień katastrofy, symbolizującej całkowitą zagładę narodu, który żył kiedyś na tych ziemiach (ludność żyjąca tu obecnie ma z nim niewiele wspólnego), choć i tu proponowałbym raczej 2 kwietnia, rocznicę przyjęcia niesławnych "gwarancji" brytyjskich, które oznaczały, iż tkwiąc pomiędzy wrogiem gorszym, Stalinem, i mniej groźnym, Hitlerem, wybieramy walkę z obydwoma naraz, w całkowitym osamotnieniu.

Ale robić z tego święto narodowe? To jakieś szaleństwo.

Cokolwiek innego. Wiktoria Wiedeńska. Powstanie Wielkopolskie. Racławice, Iganie, Kłuszyn, Monte Cassino. Najbardziej nadaje się Bitwa Warszawska 1920 (ale ona już świętem jest, i wystarczy). Ale, na litość Boską, nie Powstanie! Co tu świętować? Katastrofę na własną prośbę? Rzucanie się z motyką na słońce?!

Mniej więcej domyślam się, co kieruje prezydentem. Powstanie to Armia Krajowa, a Armia Krajowa to PiS, w przeciwieństwie do nihilistów z PO. Do bani z takim politykierstwem. Ciszej nad tymi powstańczymi trumnami.

Rafał A. Ziemkiewicz

http://fakty.interia.pl/felietony/ziemk ... ow,1346309" onclick="window.open(this.href);return false;
GIZIO

Re: 1.08.1944

Post by GIZIO »

Ten Ziemkiewicz,to widać gość z jajami i do tego trzeźwo myślący. 8)
Post Reply