I tak lepiej niż na obu pocztówkach z PRL-u, przedstawiających ten pomnik. Na barwnej łańcucha nie widać w ogóle, a na tej wcześniejszej, czarno-białej, gdzieś tam prześwituje z zielska kilka ogniw.
NASA wrote:Pomnik wzniesiono 1957 Bronx już to napisał.Wrak został podniesiony z dna 1951 r,różnica nie jest duża (1951 - 1957)
Człowieku, NIE JEST duża? Sześć lat, i w tym czasie łańcuchy leżały sobie spokojnie, aż gdzieś w lasach Pojezierza jak mu tam, Drawskiego, wzniesiony zostanie fajoski pomnik? Coś mi się tu nie zgadza.
Nie chcę powiedzieć, że to nie są dzyndzle z Gneisenaua, ale mnożenie wątpliwości jest zawsze rzeczą wielce wskazaną.
Poczytalem troche u Niemcow i oni podaja, ze eksploatacja wraku trwala od 1947 do 1951 roku. Plyty stalowe trafily podobno na budowe Palacu Kultury w Wawie. Malo prawdopodobne zeby lancuch przetrwal szesc lat gdzies na zlomie
To był gość konkretny niejaki Paliga co Jarek nagrał film z jego starych materiałów to on mi przekazał jaka była prawda, a temu człowiekowi można ufać. Jak chcesz z nim się skontaktować proszę tylko się streszczaj bo to leciwy człowiek i w każdej chwili może nam umknąć.
Ja z nim nie będę mógł pogadać przed latem przyszłego roku. Możesz podać więcej szczegółów? Co mówił na ten temat? Skąd miał informacje? Jaka jest pewność, że niczego nie pokręcił?
Dalej uważam że różnica nie jest duża.Po zakończeniu wojny władze musiały zbudować coś dla zwycięzców.Wszystkie części metalowe musiały być gdzieś składowane (Gdynia) a jeśli gdzieś było zapotrzebowanie to wysyłano je czy do Warszawy (jak napisał ziom) czy na budowę pomnika.Myślę że takie zapasy szybko sie nie wyczerpują: Po złomowaniu uzyskano około 400 ton metali kolorowych, 30 000 ton wysokogatunkowej stali, dwie nadające się do remontu turbiny, kilkaset kilometrów kabli, liczne silniki elektryczne i części mechaniczne.