Jak nazywać mieszkańców Szczecinka?
Przeczytałem wszystkie Wasze uwagi. Linki i nie tylko. W rezultacie dla mnie jako "konia mechanicznego" /mgr inż. mech./ biorąc metodykę niemiecką dotyczącą nazw technicznych /składa się poszczególne terminy z łącznikiem/ najmniej mylne by było: szczecinekczanin/czanka. W tym systemie nie było by zastanawiania sie czy chodzi o mieszkańca Szczecina czy Szczecinka.
Jednak na to nie zgadzają się mądrzejsi w wiedzy językowej więc w rezultacie pozostanę przy formie opisowej: mieszkaniec/ka Szczecinka. To na pewno nie wprowadzi nikogo w błędne pojęcie.
Jednak na to nie zgadzają się mądrzejsi w wiedzy językowej więc w rezultacie pozostanę przy formie opisowej: mieszkaniec/ka Szczecinka. To na pewno nie wprowadzi nikogo w błędne pojęcie.
Izydor Węcławowicz
[Verum].... nuli enim nisi audiituro dicendum est.
Lucii Annaei Senecae
Prawdę....należy mówić tylko temu, kto chce jej słuchać. L. A. Seneka
[Verum].... nuli enim nisi audiituro dicendum est.
Lucii Annaei Senecae
Prawdę....należy mówić tylko temu, kto chce jej słuchać. L. A. Seneka
Na takiej zasadzie jest właśnie stworzona nazwa szczecinczanin. :)najmniej mylne by było: szczecinekczanin/czanka. W tym systemie nie było by zastanawiania sie czy chodzi o mieszkańca Szczecina czy Szczecinka.
Już tłumaczę. W języku polskim w ramach ogólnych przemian językowych doszło dawniej do przejścia głoski k w cz. Proces ten możemy zauważyć w różnych zdrobnieniach wyrazów, np. mak - maczek, hak - haczyk, itp.
Przy tworzeniu nazwy mieszkańca miasta Szczecinka podobny proces ma miejsce. K przechodzi w cz w ramach palatalizacji.
Czyli, idąc dalej tym tropem mamy szczecineczczanina. (Nie będę dłużej się nad tym rozwodzić, bo kogo to interesuje :P, ale nazwa nie zawiera w sobie podwójnego cz i e, ponieważ tworzymy ją od tematu głównego, którym jest szczecin, a nie szczecinek). Toteż wychodzi: szczecinczanin. :)
Tak po cichu jeszcze tylko nadmienię, że mimo tego, że nazwy nas określają i konstytuują, to nie one się liczą najbardziej. Nie ważne jak o sobie mówimy - ważne kim jesteśmy. :)
I tym optymistycznym akcentem kończę ten przydługawy i formalny wywód.
Pozdrawiam :)
- Nie uznajesz żadnych wartości, całe twoje życie to nihilizm, cynizm, sarkazm i orgazm.
- We Francji mógłbyś zrobić z tego hasło wyborcze i wygrać.
- We Francji mógłbyś zrobić z tego hasło wyborcze i wygrać.
z tym amen to pomałuJaskółka wrote:Czyli, idąc dalej tym tropem mamy szczecineczczanina.
Forma której mnie uczono i którą uznaje za poprawną to szczecinecczanin oraz taką, z którą się spotkałem jako równolegle poprawną to szczecineczanin, tymczasem konfrontujesz tutaj dwie formy szczecineczczanin oraz szczecinczanin , które w ogóle pierwszy raz na oczy widze.
W ten sposób burzysz mój spokój wewnętrzny oraz załamujesz światopogląd
trudno tutaj o jakiś kompromis, zdobaczmy co w tym temacie ma do powiedzenia prof. hab dr Google
około 46 dla zapytania szczecinczanin. (Znaleziono w 0.17 sek.)
5 dla zapytania szczecineczanin. (Znaleziono w 0.24 sek.) - to zabawne, bo tylko 5 i to wlasciwie większość moje wypowiedzi na różnych forach
około 182 dla zapytania szczecinecczanin. (Znaleziono w 0.58 sek.)
około 22 dla zapytania szczecineczczanin. (Znaleziono w 0.20 sek.)
:D
Szanuję profesora Google, niemniej katedra językoznawstwa, z którą pracuję, ma delikatnie odmienne zdanie na ten temat. ;)
Jak mówiłam - nie chcę wcale nikogo przekonać - każdy oceni to wedle swojego uznania.
Ja wychodzę z założenia, że skoro coś jest możliwe do weryfikacji i ta weryfikacja okazuje się zaprawdę słuszna - mając swoje potwierdzenie naukowe, to należy ją przyjąć. :)
Wiosłem do głowy tego wtłaczać nie będę, więc nikt nie musi się obawiać.
No... może oprócz moich studentów. ;P
Szanuję profesora Google, niemniej katedra językoznawstwa, z którą pracuję, ma delikatnie odmienne zdanie na ten temat. ;)
Jak mówiłam - nie chcę wcale nikogo przekonać - każdy oceni to wedle swojego uznania.
Ja wychodzę z założenia, że skoro coś jest możliwe do weryfikacji i ta weryfikacja okazuje się zaprawdę słuszna - mając swoje potwierdzenie naukowe, to należy ją przyjąć. :)
Wiosłem do głowy tego wtłaczać nie będę, więc nikt nie musi się obawiać.
No... może oprócz moich studentów. ;P
- Nie uznajesz żadnych wartości, całe twoje życie to nihilizm, cynizm, sarkazm i orgazm.
- We Francji mógłbyś zrobić z tego hasło wyborcze i wygrać.
- We Francji mógłbyś zrobić z tego hasło wyborcze i wygrać.
Nie chciałem odgrzewać flejma, ale wpadł mi przed chwilą w rękę "Słownik nazw miejscowości i mieszkańców z odmianą i poradami językowymi" pod red. Marka Łazińskiego, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2007.
Na s. 307 czytamy:
Szczecinek -nka, -nku
przymiotnik: szczecinecki
mieszkańcy: szczecinczanin a. szczecinecczanin, szczecinczanka a. szczecinecczanka
Jako następna miejscowość występuje:
Szczecinki [gdzie to k... leży?] -nek, -nkach
przymiotnik: szczecinecki
mieszkańcy: szczecinczanin, szczecinczanka
Na s. 307 czytamy:
Szczecinek -nka, -nku
przymiotnik: szczecinecki
mieszkańcy: szczecinczanin a. szczecinecczanin, szczecinczanka a. szczecinecczanka
Jako następna miejscowość występuje:
Szczecinki [gdzie to k... leży?] -nek, -nkach
przymiotnik: szczecinecki
mieszkańcy: szczecinczanin, szczecinczanka
no właśnie, a wydawalo by sie ze sytuacja odpowiadająca Szczecinowi i Szczecinkowi, czyli Ciechocinecki a nie Ciechoiński.Stach wrote:Ciechocin
przymiotnik: ciechociński
mieszkańcy: ciechocinianin, ciechocinianka
Ciechocinek
TAK SAMO!
Pamiętam że jak kiedyś byłem to dziwiłem się że produkują wodę zdrojową Ciechocińską a nie Ciechocinecką.
Coż za meandry jezykowe.
O jak miło, że ktoś założył ten wątek Właśnie piszę pracę semestralną i mam między innymi do rozstrzygnięcia następujący problem poprawnościowy : "Jak nazywać mieszkańca i mieszkankę Szczecinka?" )
Cieszę się, że znalazły się na tym forum osoby kompetentne ( Jaskóła - tak to o Tobie ), które choć trochę pomogły zagubionej(?) studencinie 1. roku FP ))
Chciałabym się jeszcze zapytać o kilka innych rzeczy, ale nie będe tworzyć offtopów, bo tylko tu na mnie nakrzyczą I po co mi to? )
Pozdrawiam
Cieszę się, że znalazły się na tym forum osoby kompetentne ( Jaskóła - tak to o Tobie ), które choć trochę pomogły zagubionej(?) studencinie 1. roku FP ))
Chciałabym się jeszcze zapytać o kilka innych rzeczy, ale nie będe tworzyć offtopów, bo tylko tu na mnie nakrzyczą I po co mi to? )
Pozdrawiam
"...i tak wszystko to co mamy jest w naszych SERCACH..."
- Krzysztof II
- Posts: 578
- Joined: 08 Apr 2006, 20:50
- Location: Bromberg
- Contact: