Mjr Zygmunt Szendzielarz ps. "Łupaszko".

Ogólna dyskusja historyczna, niezwiązana z miastem oraz ziemią szczecinecką.
Post Reply
GIZIO

Mjr Zygmunt Szendzielarz ps. "Łupaszko".

Post by GIZIO »

59 rocznica zamordowania majora Zygmunta Szendzielarza ps. "Łupaszko"


Mjr Zygmunt Szendzielarz ps. "Łupaszko" (12 III 1910 r. - 8 II 1951 r.)

59 lat temu, 8 lutego 1951 roku komunistyczni oprawcy zamordowali mjr. Zygmunta Szendzielarza ps. "Łupaszko", jednego z najwybitniejszych oficerów Wojska Polskiego i Armii Krajowej, dowódcę 5 Brygady Wileńskiej AK , dwukrotnego kawalera orderu Virtuti Militari .

Major "Łupaszko" został aresztowany przez UB 26 czerwca 1948 r. w Zakopanem i po ciężkim śledztwie, 2 listopada 1950 r. skazany przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie, pod przewodnictwem sędziego Mieczysława Widaja [czyt.: Stalinowski sędzia..., Zmarły, nieosądzony ] na 18-krotną karę śmierci. Wyrok wykonano 8 lutego
1951 r. w więzieniu na Rakowieckiej - strzałem w tył głowy.
Wraz z nim zamordowano trzech innych oficerów Wileńskiej Armii Krajowej: ppłk Antoniego Olechnowicza ps. "Pohorecki", ppor. Lucjana Minkiewicza ps. "Wiktor" i kpt. Henryka Borowego - Borowskiego ps. "Trzmiel". Ich ciała posypano wapnem i wdeptano w ziemię w nieznanym miejscu...
W czwartek, 8 lutego 1951 r. kat wywołał z celi majora „Łupaszkę”. Za chwilę miał się znaleźć na schodach krwawej mokotowskiej piwnicy. Wszystkie piwnice są do siebie podobne, więc mokotowska pewnie nie różniła się zbytnio od tej w Twerze, w siedzibie NKWD przy ul. Sowieckiej 5, gdzie w kwietniu i w maju 1940 r. na polskich majorów czekał w gumowym fartuchu i z naganem w łapie major NKWD Błochin. Jak się nazywał morderca z Mokotowa, który tego dnia „pełnił służbę” i przyłożył majorowi „Łupaszce” nagana do karku? Nie wiemy, są tylko przypuszczenia, ale to nie ważne, bo i on, i Błochin to dzieci tego samego diabła. A propos dzieci: pewnie je dobrze wykształcił, bo miały dużo dodatkowych punktów na egzaminach wstępnych. Może te dzieci i ich dzieci są teraz sędziami albo prokuratorami? Pewnie ojciec miał w tej branży znajomości. Major powiedziałby na to wszystko tak, jak zwykł mawiać w podobnych okolicznościach: „Kat z nimi!”. Zanim wyszedł ze zbiorowej celi, stanął przez chwilę nieruchomo, popatrzył po raz ostatni na swoich towarzyszy niedoli i – jak relacjonował potem najmłodszy więzień z celi, o pseudonimie „Młodzik” - powiedział głośno: „Czołem, Panowie!”.
Czołem, Panie Majorze! Polacy pamiętają.

GLORIA VICTIS !!!

http://www.youtube.com/watch?v=Z1N723I_wT0" onclick="window.open(this.href);return false;
Attachments
mjr_Lupaszka_59.jpg
mjr_Lupaszka_59.jpg (178.96 KiB) Viewed 14276 times
j
Posts: 39
Joined: 19 Jul 2007, 14:40
Location: Szczecinek

Re: Bojowy Oddział Armii

Post by j »

http://www.youtube.com/watch?v=73s5SZwqkzg" onclick="window.open(this.href);return false;

Część pierwsza do ściągnięcia w całości:
http://rapidshare.com/files/348293132/L ... p.mkv.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Na dniach dodam drugą część.
KSW
GIZIO

Re: Mjr Zygmunt Szendzielarz ps. "Łupaszko"

Post by GIZIO »

Major i jego żołnierze.

Rozstrzelana armia

Różańce ofiar, mgły nad rojstami,
A tętent kopyt rytm wybija.
To pułki armii rozstrzelanej,
To przeszłość, która nie przemija.

Przez mgły pamięci, życia zamęt
Wędruje szwadron za szwadronem.
Błyszczą honorem klingi szabel,
Stygnie koralem krew na skroniach.

W ubeckich piwnicach przestrzelone czaszki,
To śpiący rycerze majora Łupaszki.
Wieczna chwała zmarłym, hańba ich mordercom,
Tętno Polski bije w przestrzelonych sercach.

W dusznych oparach współczesności
Kręcą się mroczne interesy.
Na euro się przelicza kości
A pamięć leczy się ze stresu.

Nad polskim Wilnem zaszło słońce,
Snuje się wieczór niespokojny,
A Ostrobramska Matka wita
Swe dzieci wracające z wojny.

Od wrót Ostrej Bramy do katowni Gdańska -
Tak się zakończyła przygoda ułańska.
Zagrała pobudka, rżą w przestworzach konie,
Odpoczną żołnierze na niebiańskich błoniach.
Attachments
Mjr Zygmunt Szendzielarz &quot;Łupaszka&quot;. Do 1939 d-ca 2. szwadronu 4. p.uł. Zaniemeńskich w Wilnie, uczestnik wojny obronnej 1939 w ramach Armii &quot;Prusy&quot; i Grupy Operacyjnej gen. bryg. Władysława Andersa [d-cy Nowogródzkiej Brygady Kawalerii]. Organizator i dowódca V Wileńskiej &quot;Brygady Śmierci&quot; AK, wraz z którą odniósł szereg zwycięstw nad oddziałami niemieckimi, litewskimi i sowiecką partyzantką. Po przedarciu się na Białostocczyznę dowódca oddziału partyzanckiego Białostockiego Okręgu AK-AKO, przekształconego wiosną 1945 w V Wileńską Brygadę AK.<br /><br />Od grudnia 1945 członek Komendy Eksterytorialnego Okręgu Wileńskiego AK. Od kwietnia 1946 d-ca oddziałów partyzanckich nawiązujących do tradycji V i VI Brygady Wileńskiej, operujących na terenach Pomorza Zachodniego, Wschodniego, Borów Tucholskich, Warmii i Mazur, Białostocczyzny i Podlasia. Aresztowany 30 czerwca 1948 na Podhalu w ramach ogólnopolskiej akcji UB wymierzonej w środowiska wileńskie.<br /><br />Zamordowany w więzieniu mokotowskim 8 lutego 1951.
Mjr Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka". Do 1939 d-ca 2. szwadronu 4. p.uł. Zaniemeńskich w Wilnie, uczestnik wojny obronnej 1939 w ramach Armii "Prusy" i Grupy Operacyjnej gen. bryg. Władysława Andersa [d-cy Nowogródzkiej Brygady Kawalerii]. Organizator i dowódca V Wileńskiej "Brygady Śmierci" AK, wraz z którą odniósł szereg zwycięstw nad oddziałami niemieckimi, litewskimi i sowiecką partyzantką. Po przedarciu się na Białostocczyznę dowódca oddziału partyzanckiego Białostockiego Okręgu AK-AKO, przekształconego wiosną 1945 w V Wileńską Brygadę AK.

Od grudnia 1945 członek Komendy Eksterytorialnego Okręgu Wileńskiego AK. Od kwietnia 1946 d-ca oddziałów partyzanckich nawiązujących do tradycji V i VI Brygady Wileńskiej, operujących na terenach Pomorza Zachodniego, Wschodniego, Borów Tucholskich, Warmii i Mazur, Białostocczyzny i Podlasia. Aresztowany 30 czerwca 1948 na Podhalu w ramach ogólnopolskiej akcji UB wymierzonej w środowiska wileńskie.

Zamordowany w więzieniu mokotowskim 8 lutego 1951.
Lupaszkarocznica01.jpg (14.37 KiB) Viewed 14059 times
Mjr &quot;Łupaszka&quot; oraz wachm. Wacław Beynar &quot;Orszak&quot; [z lewej]. Wachm. &quot;Orszak&quot;, żołnierz V Brygady Wileńskiej od jesieni 1943. W latach 1945-48 kurier mjr. &quot;Łupaszki&quot;. Aresztowany przez UB 24 lipca 1948 w Gdyni, skazany na karę śmierci zamienioną na 15 lat więzienia.
Mjr "Łupaszka" oraz wachm. Wacław Beynar "Orszak" [z lewej]. Wachm. "Orszak", żołnierz V Brygady Wileńskiej od jesieni 1943. W latach 1945-48 kurier mjr. "Łupaszki". Aresztowany przez UB 24 lipca 1948 w Gdyni, skazany na karę śmierci zamienioną na 15 lat więzienia.
z377_2.jpg (70.74 KiB) Viewed 14042 times
Por. Marian Pluciński &quot;Mścisław&quot;.<br /><br />Uczestnik wojny obronnej 1939, następnie w konspiracji ZWZ-AK. Od kwietnia 1944 d-ca plutonu w V Brygadzie Wileńskiej. Po rozwiązaniu brygady przedostał się wraz ze swoim oddziałem na teren Puszczy Augustowskiej, a następnie powrócił na Wileńszczyznę. Do listopada 1944 dowodził oddziałem złożonym z rozbitków brygad wileńskich, operujących na północ od Wilna. Wiosną 1945 przedostał się na teren Białostocczyzny i nawiązał kontakt z mjr. &quot;Łupaszką&quot;. Objął dtwo 4. szwadronu w odtwarzanej V Brygadzie Wileńskiej.<br /><br />Po rozwiązaniu oddziału, w październiku 1945 zaprzestał działalności konspiracyjnej.<br /><br />Aresztowany przez UB wiosną 1946, kilka tygodni później osądzony i skazany na karę śmierci.<br /><br />Zamordowany 28 czerwca 1946 w białostockim więzieniu.
Por. Marian Pluciński "Mścisław".

Uczestnik wojny obronnej 1939, następnie w konspiracji ZWZ-AK. Od kwietnia 1944 d-ca plutonu w V Brygadzie Wileńskiej. Po rozwiązaniu brygady przedostał się wraz ze swoim oddziałem na teren Puszczy Augustowskiej, a następnie powrócił na Wileńszczyznę. Do listopada 1944 dowodził oddziałem złożonym z rozbitków brygad wileńskich, operujących na północ od Wilna. Wiosną 1945 przedostał się na teren Białostocczyzny i nawiązał kontakt z mjr. "Łupaszką". Objął dtwo 4. szwadronu w odtwarzanej V Brygadzie Wileńskiej.

Po rozwiązaniu oddziału, w październiku 1945 zaprzestał działalności konspiracyjnej.

Aresztowany przez UB wiosną 1946, kilka tygodni później osądzony i skazany na karę śmierci.

Zamordowany 28 czerwca 1946 w białostockim więzieniu.
z380.jpg (45.33 KiB) Viewed 14032 times
Por. Zygmunt Błażejewicz &quot;Zygmunt&quot;. Uczestnik wojny obronnej 1939. Od sierpnia 1943 żołnierz oddz. partyzanckiego por. &quot;Tońka&quot;. D-ca plutonu w VI Brygadzie Wileńskiej. Po przedarciu się jesienią 1944 na Białostocczyznę d-ca sekcji egzekucyjnej w Obwodzie AK Bielsk Podlaski. Wykonawca wielu akcji likwidacyjnych K-dy Obw. m.in. w nocy 5/6.I.1945 zlikwidował szefa kontrwywiadu &quot;Smiersz&quot; na pow. Bielsk Podlaski st. lejt. Aleksandra Dokszyna. Za swoją działalność odznaczony KW. Od kwietnia 1945 d-ca 1. szwadr. w odtworzonej w ramach AKO V Brygadzie Wileńskiej. W ciągu kilkumiesięcznej działalności przeprowadził szereg udanych akcji przeciwko siłom NKWD, MO i UB na terenie Podlasia. 28 maja 1945 jego szwadron został otoczony przez GrOp NKWD i KBW w rejonie Majdan-Topiły na terenie Puszczy Białowieskiej. Partyzantom udało się przebić po kilkugodzinnej walce, w której stracili 2 poległych i 4 rannych. Straty komunistów: 15 zabitych i 16 rannych. 7.VII.1945 pod wsią Brzeziny szwadron &quot;Zygmunta&quot; rozbił kolumnę samochodową prokuratury sowieckiej 5. APanc. Dziesięciu 'krasnoarmiejców&quot;, w tym pułkownika i trzech kapitanów, rozstrzelano. Do największych bitew szwadronu &quot;Zygmunta&quot; i oddz. &quot;Młota&quot; należy starcie z GrOp NKWD, UB i LWP w lesie pomiędzy wsiami Sikory i Paczuski. W walce zginęło 16 żołnierzy NKWD, ok. 20 zostało rannych. Po przejściu na teren pow. bielskiego oddział [na prośbę ludności] rozbił kolejną GrOp NKWD-LWP we wsi Miodusy. W walce zginęło 18 żołnierzy NKWD [w tym d-ca GrOp, postrach okolicznej ludności, mjr Wasilij Gribko] 11 żołnierzy LWP i 3 funkcjonariuszy UB. Po rozwiązaniu V Brygady Wileńskiej we wrześniu 1945, por. &quot;Zygmunt&quot;, zagrożony aresztowaniem wyjechał na Zachód.
Por. Zygmunt Błażejewicz "Zygmunt". Uczestnik wojny obronnej 1939. Od sierpnia 1943 żołnierz oddz. partyzanckiego por. "Tońka". D-ca plutonu w VI Brygadzie Wileńskiej. Po przedarciu się jesienią 1944 na Białostocczyznę d-ca sekcji egzekucyjnej w Obwodzie AK Bielsk Podlaski. Wykonawca wielu akcji likwidacyjnych K-dy Obw. m.in. w nocy 5/6.I.1945 zlikwidował szefa kontrwywiadu "Smiersz" na pow. Bielsk Podlaski st. lejt. Aleksandra Dokszyna. Za swoją działalność odznaczony KW. Od kwietnia 1945 d-ca 1. szwadr. w odtworzonej w ramach AKO V Brygadzie Wileńskiej. W ciągu kilkumiesięcznej działalności przeprowadził szereg udanych akcji przeciwko siłom NKWD, MO i UB na terenie Podlasia. 28 maja 1945 jego szwadron został otoczony przez GrOp NKWD i KBW w rejonie Majdan-Topiły na terenie Puszczy Białowieskiej. Partyzantom udało się przebić po kilkugodzinnej walce, w której stracili 2 poległych i 4 rannych. Straty komunistów: 15 zabitych i 16 rannych. 7.VII.1945 pod wsią Brzeziny szwadron "Zygmunta" rozbił kolumnę samochodową prokuratury sowieckiej 5. APanc. Dziesięciu 'krasnoarmiejców", w tym pułkownika i trzech kapitanów, rozstrzelano. Do największych bitew szwadronu "Zygmunta" i oddz. "Młota" należy starcie z GrOp NKWD, UB i LWP w lesie pomiędzy wsiami Sikory i Paczuski. W walce zginęło 16 żołnierzy NKWD, ok. 20 zostało rannych. Po przejściu na teren pow. bielskiego oddział [na prośbę ludności] rozbił kolejną GrOp NKWD-LWP we wsi Miodusy. W walce zginęło 18 żołnierzy NKWD [w tym d-ca GrOp, postrach okolicznej ludności, mjr Wasilij Gribko] 11 żołnierzy LWP i 3 funkcjonariuszy UB. Po rozwiązaniu V Brygady Wileńskiej we wrześniu 1945, por. "Zygmunt", zagrożony aresztowaniem wyjechał na Zachód.
z378.jpg (33.04 KiB) Viewed 14036 times
Ppor.cz.w. Lucjan Minkiewicz &quot;Wiktor&quot;. Żołnierz VI Brygady Wileńskiej AK. Jesienią 1944 razem z por. Zygmuntem Błażejewiczem &quot;Zygmuntem&quot; przedostał się na Białostocczyznę. Członek sekcji likwidacyjnej &quot;Zygmunta&quot; Obwodu AK Bielsk Podlaski. Od kwietnia 1945 z-ca d-cy plutonu w 1. szwadronie odtworzonej V Brygady Wileńskiej. Po rozwiązaniu V Brygady we wrześniu 1945, aż do 19.X.1946 d-ca operującego na Białostocczyźnie i Podlasiu oddz. partyzanckiego, występującego od lutego 1946 jako VI Brygada Wileńska AK. W październiku 1946 podczas koncentracji VI Brygady i części V Brygady w kol. Rogawka gm. Drohiczyn został urlopowany przez mjr. &quot;Łupaszkę&quot;, a dowództwo przekazał swojemu z-cy ppor. Władysławowi Łukasiukowi &quot;Młotowi&quot;.<br /><br />Aresztowany przez UB 1 lipca 1948. Sądzony razem z mjr. &quot;Łupaszką&quot;, skazany na karę śmierci i zamordowany 8 lutego 1951 na Mokotowie.
Ppor.cz.w. Lucjan Minkiewicz "Wiktor". Żołnierz VI Brygady Wileńskiej AK. Jesienią 1944 razem z por. Zygmuntem Błażejewiczem "Zygmuntem" przedostał się na Białostocczyznę. Członek sekcji likwidacyjnej "Zygmunta" Obwodu AK Bielsk Podlaski. Od kwietnia 1945 z-ca d-cy plutonu w 1. szwadronie odtworzonej V Brygady Wileńskiej. Po rozwiązaniu V Brygady we wrześniu 1945, aż do 19.X.1946 d-ca operującego na Białostocczyźnie i Podlasiu oddz. partyzanckiego, występującego od lutego 1946 jako VI Brygada Wileńska AK. W październiku 1946 podczas koncentracji VI Brygady i części V Brygady w kol. Rogawka gm. Drohiczyn został urlopowany przez mjr. "Łupaszkę", a dowództwo przekazał swojemu z-cy ppor. Władysławowi Łukasiukowi "Młotowi".

Aresztowany przez UB 1 lipca 1948. Sądzony razem z mjr. "Łupaszką", skazany na karę śmierci i zamordowany 8 lutego 1951 na Mokotowie.
z382.jpg (23.46 KiB) Viewed 14019 times
Ryngraf z wizerunkiem Matki Boskiej Ostrobramskiej, własność ppor. Lucjana Minkiewicza &quot;Wiktora&quot;.<br /><br />Emblemat ten był bardzo często noszony przez żołnierzy V i VI Brygady Wileńskiej AK.<br /><br />W latach 1944-56 różnego typu ryngrafy, były chętnie używanym przez żołnierzy formacji antykomunistycznych, dodatkowym elementem ich umundurowania.
Ryngraf z wizerunkiem Matki Boskiej Ostrobramskiej, własność ppor. Lucjana Minkiewicza "Wiktora".

Emblemat ten był bardzo często noszony przez żołnierzy V i VI Brygady Wileńskiej AK.

W latach 1944-56 różnego typu ryngrafy, były chętnie używanym przez żołnierzy formacji antykomunistycznych, dodatkowym elementem ich umundurowania.
ryn_bl_f.jpg (38.24 KiB) Viewed 14018 times
Rok 1945. Kadra V Brygady Wileńskiej AK. Stoją od lewej: ppor.cz.w. Henryk Wieliczko &quot;Lufa&quot;, zamordowany 14 marca 1949 na zamku lubelskim, Por. Marian Pluciński &quot;Mścisław&quot;, zamordowany 28 czerwca 1946 w białostockim więzieniu, mjr Zygmunt Szendzielarz &quot;Łupaszka&quot;, zamordowany 8 lutego 1951 na Mokotowie, wachm. Jerzy Lejkowski &quot;Szpagat&quot;, ppor. Zdzisław Badocha &quot;Żelazny&quot;, poległ w walce z UB 26 czerwca 1946 koło Sztumu.
Rok 1945. Kadra V Brygady Wileńskiej AK. Stoją od lewej: ppor.cz.w. Henryk Wieliczko "Lufa", zamordowany 14 marca 1949 na zamku lubelskim, Por. Marian Pluciński "Mścisław", zamordowany 28 czerwca 1946 w białostockim więzieniu, mjr Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka", zamordowany 8 lutego 1951 na Mokotowie, wachm. Jerzy Lejkowski "Szpagat", ppor. Zdzisław Badocha "Żelazny", poległ w walce z UB 26 czerwca 1946 koło Sztumu.
z387.jpg (64.94 KiB) Viewed 14023 times
Białostocczyzna, lato 1945, rejon Puszczy Białowieskiej. Żołnierze 1. szwadronu V Brygady Wileńskiej, pierwszy z prawej stoi d-ca oddz. por. Zygmunt Błażejewicz &quot;Zygmunt&quot;, w środku klęczy sanitariuszka Wanda Czarnecka &quot;Danka&quot;, w okresie okupacji niemieckiej łączniczka K-dy Gł. AK z Okręgiem Wilno i Nowogródek, późniejsza żona ppor. Lucjana Minkiewicza &quot;Wiktora&quot;. Aresztowana razem z nim w 1948. Skazana na 12 lat więzienia.
Białostocczyzna, lato 1945, rejon Puszczy Białowieskiej. Żołnierze 1. szwadronu V Brygady Wileńskiej, pierwszy z prawej stoi d-ca oddz. por. Zygmunt Błażejewicz "Zygmunt", w środku klęczy sanitariuszka Wanda Czarnecka "Danka", w okresie okupacji niemieckiej łączniczka K-dy Gł. AK z Okręgiem Wilno i Nowogródek, późniejsza żona ppor. Lucjana Minkiewicza "Wiktora". Aresztowana razem z nim w 1948. Skazana na 12 lat więzienia.
z389.jpg (115.99 KiB) Viewed 14039 times
Białostocczyzna, lato 1945. Żołnierze 4. szwadronu V Brygady Wileńskiej AK. Stają od prawej: wachm. Jerzy Lejkowski &quot;Szpagat&quot;, Danuta Siedziakówna &quot;Inka&quot;, kpr. Bohdan Obuchowski &quot;Zbyszek&quot;, w środku siedzi Kazimierz Kwiatkowski. Wśród uzbrojenia partyzantów na szczególną uwagę zasługuje bardzo dobry sowiecki karabin samopowtarzalny Tokariewa SWT-40, kaliber 7,62 mm [trzymany przez żołnierza pierwszego z lewej].
Białostocczyzna, lato 1945. Żołnierze 4. szwadronu V Brygady Wileńskiej AK. Stają od prawej: wachm. Jerzy Lejkowski "Szpagat", Danuta Siedziakówna "Inka", kpr. Bohdan Obuchowski "Zbyszek", w środku siedzi Kazimierz Kwiatkowski. Wśród uzbrojenia partyzantów na szczególną uwagę zasługuje bardzo dobry sowiecki karabin samopowtarzalny Tokariewa SWT-40, kaliber 7,62 mm [trzymany przez żołnierza pierwszego z lewej].
z391_2.jpg (98.64 KiB) Viewed 13986 times
z391_1.jpg
Danuta Siedziakówna "Inka", sanitariuszka 4. szwadronu odtworzonej na Białostocczyźnie V Brygady Wileńskiej AK. W 1946 w 1. szwadronie Brygady działającym na terenie Pomorza. Aresztowana przez UB w czerwcu 1946. W śledztwie odmówiła składania zeznań obciążających członków brygad wileńskich AK. Zamordowana 28 sierpnia 1946 w Gdańsku...
(18.56 KiB) Downloaded 9059 times
Por. Feliks Selmanowicz &quot;Zagończyk&quot;. Uczestnik wojny polsko-bolszewickiej 1920, odznaczony Krzyżem Walecznych Wojsk Litwy Środkowej, oraz Medalem za Wojnę 1918-1920. Dowódca plutonu IV Brygady Wileńskiej AK, internowany w 1944 w Kałudze, skąd zdołał zbiec.<br /><br />W 1946 dowódca patrolu dywersyjnego V Brygady Wileńskiej na Pomorzu. Podczas aresztowania 17 lipca 1946 w Gdańsku zastrzelił trzech funkcjonariuszy UB. Skazany na karę śmierci i zamordowany w piwnicy gdańskiego więzienia 26 sierpnia 1946. Razem z nim zamordowana została Danuta Siedziakówna &quot;Inka&quot;.
Por. Feliks Selmanowicz "Zagończyk". Uczestnik wojny polsko-bolszewickiej 1920, odznaczony Krzyżem Walecznych Wojsk Litwy Środkowej, oraz Medalem za Wojnę 1918-1920. Dowódca plutonu IV Brygady Wileńskiej AK, internowany w 1944 w Kałudze, skąd zdołał zbiec.

W 1946 dowódca patrolu dywersyjnego V Brygady Wileńskiej na Pomorzu. Podczas aresztowania 17 lipca 1946 w Gdańsku zastrzelił trzech funkcjonariuszy UB. Skazany na karę śmierci i zamordowany w piwnicy gdańskiego więzienia 26 sierpnia 1946. Razem z nim zamordowana została Danuta Siedziakówna "Inka".
z410a.jpg (18.48 KiB) Viewed 14030 times
Zdzisław Christa &quot;Mamut&quot;, żołnierz V Brygady Wileńskiej AK. Aresztowany przez UB w kwietniu 1946. Potraktowany w sposób &quot;standardowy&quot; przez funkcjonariuszy bezpieczeństwa. Na zdjęciu widoczne ślady okaleczenia twarzy...
Zdzisław Christa "Mamut", żołnierz V Brygady Wileńskiej AK. Aresztowany przez UB w kwietniu 1946. Potraktowany w sposób "standardowy" przez funkcjonariuszy bezpieczeństwa. Na zdjęciu widoczne ślady okaleczenia twarzy...
z410b.jpg (28.66 KiB) Viewed 14034 times
Roman Korbut &quot;Karaffa&quot;, żołnierz V Brygady Wileńskiej AK. Aresztowany przez UB 3 maja 1947 w Bydgoszczy, na twarzy widoczne ślady pobicia...
Roman Korbut "Karaffa", żołnierz V Brygady Wileńskiej AK. Aresztowany przez UB 3 maja 1947 w Bydgoszczy, na twarzy widoczne ślady pobicia...
z410d.jpg (25.63 KiB) Viewed 14029 times
Podlasie, 28 kwietnia 1946. Rozbita i wzięta do niewoli przez VI Brygadę Wileńską AK i III Brygadę NZW grupa operacyjna UB-MO.
Podlasie, 28 kwietnia 1946. Rozbita i wzięta do niewoli przez VI Brygadę Wileńską AK i III Brygadę NZW grupa operacyjna UB-MO.
z413.jpg (86.73 KiB) Viewed 14027 times
Podlasie, jesień 1947. Żołnierze 2. szwadronu VI Brygady Wileńskiej AK.
Podlasie, jesień 1947. Żołnierze 2. szwadronu VI Brygady Wileńskiej AK.
z415.jpg (102.13 KiB) Viewed 13998 times
Podlasie, prawdopodobnie 1950, żołnierze z oddziału kpt. Kazimierza Kamieńskiego &quot;Huzara&quot;, stoją od lewej: sierż. Lucjan Niemyjski &quot;Krakus&quot;, 22 sierpnia 1952 otoczony przez GrOp UB-KBW popełnił samobójstwo; Józef Brzozowski &quot;Zbir&quot;, &quot;Hanka&quot;, zginął latem 1952 w walce z KBW; Wacław Zalewski &quot;Zbyszek&quot;, zamordowany 11 października 1953; ppor. Witold Buczak &quot;Ponury&quot;, zginął w walce z KBW 28 maja 1952; NN &quot;Jurek&quot;; Eugeniusz Welfel &quot;Orzełek&quot;, zginął w walce z KBW 30 września 1950.
Podlasie, prawdopodobnie 1950, żołnierze z oddziału kpt. Kazimierza Kamieńskiego "Huzara", stoją od lewej: sierż. Lucjan Niemyjski "Krakus", 22 sierpnia 1952 otoczony przez GrOp UB-KBW popełnił samobójstwo; Józef Brzozowski "Zbir", "Hanka", zginął latem 1952 w walce z KBW; Wacław Zalewski "Zbyszek", zamordowany 11 października 1953; ppor. Witold Buczak "Ponury", zginął w walce z KBW 28 maja 1952; NN "Jurek"; Eugeniusz Welfel "Orzełek", zginął w walce z KBW 30 września 1950.
z418.jpg (63.68 KiB) Viewed 14050 times
GIZIO

Re: Mjr Zygmunt Szendzielarz ps. "Łupaszko"

Post by GIZIO »

Mam nadzieję,że powrócą zdjęcia żołnierzy Łupaszki,które zamieściłem.


27 stycznia 2006r. grupa 77 posłów - z inicjatywy Leszka Dobrzyńskiego i Stanisława Pięty z PiS - wystąpiła z inicjatywą uczczenia pamięci majora "Łupaszki" w specjalnej uchwale sejmowej. W projekcie uchwały czytamy m.in.: "55 lat temu zamordowany został w komunistycznym więzieniu major Zygmunt Szendzielarz 'Łupaszko', żołnierz do końca wierny Niepodległej Polsce, za swą służbę odznaczony orderem Virtuti Militari (...). Stał się symbolem niezłomnej walki o Niepodległą Polskę, jaką toczyli żołnierze antykomunistycznego ruchu oporu z organizacji Wolność i Niezawisłość, Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych, Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, Ruchu Oporu AK, Konspiracyjnego Wojska Polskiego i dziesiątek innych organizacji".
Jak widać, posłowie pragną przypomnieć, przy okazji hołdu dla dowódcy 5. Brygady Wileńskiej AK, także inne formacje II konspiracji niepodległościowej. Przywołują też w treści uchwały najwybitniejszych dowódców antykomunistycznego podziemia: ppłk. Macieja Kolankiewicza "Kotwicza" (zm. 1944 r.), mjr. Jerzego Jaskulskiego "Zagończyka" (zm. 1947 r.), kpt. Władysława Łukasiuka "Młota" (zm. 1949 r.), mjr. Mariana Bernaciaka "Orlika" (zm. 1946 r.), mjr. Hieronima Dekutowskiego "Zaporę" (zm. 1949 r.), kpt. Stanisława Sojczyńskiego "Warszyca" (zm. 1947 r.), mjr. Józefa Kurasia "Ognia" (zm. 1947 r.), kpt. Wincentego Rutkowskiego "Bartka" (zm. 1953 r.) i "wielu innych, których żołnierski szlak kończyła śmierć w nierównej walce z komunistycznymi siłami bezpieczeństwa bądź ubecki strzał w tył głowy". W zakończeniu projektu uchwały czytamy: "Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, czcząc Ich pamięć, stwierdza, że 'żołnierze wyklęci' dobrze zasłużyli się Ojczyźnie".
Uchwała przeszła już przez sejmową komisję kultury i wszystko wskazuje na to, że choć z pewnym opóźnieniem w stosunku do daty śmierci mjr. "Łupaszki", zostanie przyjęta przez Sejm. Miałoby to ogromne znaczenie moralne nie tylko dla pamięci mjr. "Łupaszki", ale także dla wszystkich bohaterów powojennej, antykomunistycznej konspiracji niepodległościowej. Także dla zbudowania prawdziwego obrazu pierwszej dekady Polski sowieckiej, wykoślawionego przez propagandę komunistyczną.


Kłamstwa lewicy


Jak można się było spodziewać, idea uchwały nie spodobała się środowisku związanemu z "Trybuną", (dawną "Trybuną Ludu", organem KC PZPR). Nie po to budowali pracowicie przez kilkadziesiąt lat obraz "Łupaszki" jako "bandyty", nie po to UB jeździło w teren, by przekonywać ludzi, że napady bandyckie na ich wsie (dokonywane m.in. przez maruderów sowieckich) są dziełem żołnierzy majora z Wileńszczyzny, by teraz bez bólu rozstać się z tym obrazem, mającym usprawiedliwiać okrucieństwo UB. Pod pozorem relacji z prac komisji sejmowej "Trybuna" zamieściła na pierwszej stronie numeru z 16 lutego wyjątkowo podły tekst pod wyjątkowo podłym tytułem: "Ich krwawy idol". W tekście referuje się zastrzeżenia do treści projektu uchwały, przedstawione przez posła SLD P. Gadzinowskiego. Uwagi Gadzinowskiego wywołały gwałtowne reakcje posłów, nie tylko z PiS-u. "Nie czytaj mi takich bzdur!" - krzyczał, według "Trybuny", oburzony poseł PO Jerzy Fedorowicz, mimo iż nie należał do grupy inicjatorów uchwały. Trudno się temu dziwić, bo z relacji wynika, że Gadzinowski wytoczył wszystkie "argumenty" przeciwko brygadzie mjr. "Łupaszki", używane przez propagandę NKWD-UB w roku 1946 oraz podczas pokazowego procesu czterech oficerów brygady w roku 1950. Prawdopodobnie Gadzinowski referował nie tylko swoje poglądy, lecz całego środowiska, więc warto się przyjrzeć sposobowi myślenia tych ludzi.
Zdaniem Gadzinowskiego, mjr "Łupaszko" zwalczał "dążenia niepodległościowe Litwinów, Białorusinów i Ukraińców". Zdumiewające! Major w żadnym z zachowanych po nim dokumentów ani w żadnej z zachowanych relacji nie wypowiadał się na ten temat. Interesował go stosunek obywateli RP, niezależnie od narodowości, do kwestii niepodległości Polski oraz stosunek do sowieckiej zaborczości. W jego oddziałach byli Białorusini, także Rosjanie, np. słynna łączniczka i sanitariuszka Lidia Lwow "Lala", później więźniarka Mokotowa, czy Włodzimierz Jurasow "Wiarus", który poległ 16 lutego 1946 r. w starciu z siłami sowieckimi. Żołnierze 5. Brygady walczyli z litewskimi formacjami hitlerowskimi. Czy Gadzinowski uważa hitlerowców gen. Plechavicziusa za wyrazicieli "dążeń narodu litewskiego do niepodległości"?! To może SS Galizien też wyrażała takie dążenia Ukraińców?! Może białoruskiego policjanta w służbie niemieckiej też powinniśmy uważać za przedstawiciela wolnej Białorusi? Zresztą, trzeba przyznać, że żołnierze "Łupaszki" zwalczali kolaborantów Hitlera na Wileńszczyźnie z pewną pobłażliwością. Po pokonaniu żołnierzy Plechavicziusa kazali im się rozbierać do kalesonów i tak wracać do Wilna (zachowały się zdjęcia). W taki prosty sposób uczyli ich, że droga do niepodległości nie prowadzi przez pakt z Hitlerem. Współpraca prohitlerowskich formacji litewskich z Niemcami prowadziła ich do okrutnych zbrodni, o których pewnie Gadzinowski i jego koledzy nie mają zielonego pojęcia, bo w szkołach peerelowskich o tym nie uczono. Niech pojadą do Ponar pod Wilnem, gdzie zbrodniarze z ochotniczej formacji litewskiej Ypatingas Burys zamordowali wspólnie z Niemcami około 100 tys. obywateli Rzeczypospolitej, mieszkańców Wileńszczyzny (w tym około 70 tys. Żydów i około 20 tys. Polaków, wśród nich stryja posła PO, Bronisława Komorowskiego). To z takimi "dążeniami wolnościowymi" walczyła 5. Brygada!
Trudno powiedzieć, jakim dążeniom narodowym Białorusinów przeciwstawiali się łupaszkowcy. Zdarzyło się, już po wojnie, że rozstrzelali w obecności całej wsi białoruskiego sołtysa, który napisał list do Stalina z prośbą o przyłączenie jego wsi do Związku Sowieckiego! Zdarzyło się też, że brali odwet za ostrzelanie ich zza węgła podczas przemarszu przez wieś. Dla sowieckich kolaborantów po wojnie były to zbrodnie, bo jak tu nie kochać Związku Sowieckiego, który niesie wszystkim wolność? Czyżby Gadzinowski uważał, że 17 września 1939 r. Sowieci napadli nas po to, by wyzwolić Białorusinów, Litwinów i Ukraińców; by spełnić ich dążenia wolnościowe?
Zdaniem Gadzinowskiego, "Łupaszko" i jego ludzie reprezentowali "archaiczną politykę". Czy walkę z totalitaryzmem można nazwać działaniem archaicznym?! Wszak cała Europa jest dziś dumna z ludzi, którzy mieli odwagę przeciwstawić się faszyzmowi bądź stalinizmowi! "Postępowy" Gadzinowski o tym nie wie?
"To nie Szendzielarz obalił porządek jałtański, ale wstąpienie Polski i Litwy do Unii Europejskiej oraz europejskie aspiracje Ukrainy" - bredził (według "Trybuny") Gadzinowski. I w tej sprawie także się myli. Jałtę obalali przez kilkadziesiąt lat uczestnicy zbrojnej konspiracji niepodległościowej lat powojennych, uczestnicy niezliczonych strajków (tylko w latach 1945-1948 było ich w Polsce ponad 1300!), młodzież polska, chłop sprzeciwiający się kołchozom, robotnicy Poznania i Wybrzeża, uczestnicy Sierpnia 1980 roku. Bez nich nie byłoby ducha, który odnowił oblicze naszej ziemi.
Wyjątkowo plugawe są rozważania Gadzinowskiego o możliwej "współpracy" mjr. "Łupaszki" z Niemcami. To tak, jakbyśmy czytali "Trybunę Ludu" z jesieni 1950 r. lub słuchali radia, które nadawało transmisję z pokazowego procesu przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Warszawie! Przypomnijmy, że za "współpracę z Niemcami" skazano na śmierć i powieszono także dowódcę Kedywu AK, organizatora zamachu na Kutscherę, gen. bryg. Augusta Emila Fieldorfa "Nila" i wielu innych wybitnych polskich patriotów! Każdy, kto nie był sowieckim kolaborantem, musiał być kolaborantem Hitlera. Taka była "rewolucyjna" logika sowiecka.
Z kontekstu artykułu w "Trybunie" wynika, że ani Gadzinowski, ani redaktorzy postkomunistycznego organu nie wiedzą, dlaczego 5. Brygada nazywana była "brygadą śmierci". Prawdopodobnie wyobrażają sobie, że to z powodu walki z UB. Przypomnijmy, że kiedy mjr "Łupaszko" (wówczas rotmistrz) zdążał na miejsce postoju 5. Brygady (wtedy dowodzonej jeszcze przez por. Antoniego Burzyńskiego "Kmicica"), Sowieci dokonali tam zbiorowego mordu na 70 naszych żołnierzach (którzy przedtem współpracowali z nimi w akcjach przeciwko Niemcom!). Była to zdrada, którą major głęboko przeżył i która pozostawiła trwały ślad w sercach jego żołnierzy. Kiedy do komendanta Wileńskiego Okręgu AK dotarła wiadomość o kolejnym sowieckim napadzie na 5. Brygadę i jej ostatecznym pogromie (na szczęście była to wiadomość nieprawdziwa), powiedział: "To jest brygada śmierci". To określenie bezpieka tłumaczyła później na swój sposób.
"Trybuna" pisze, że "z rąk ludzi 'Łupaszki' ginęli nie tylko funkcjonariusze UB i NKWD, ale także bezlitośnie rozstrzeliwani żołnierze, milicjanci i członkowie Polskiej Partii Robotniczej". To nieprawda. Łupaszkowcy rozstrzeliwali bandytów z NKWD i UB, bo taki mieli rozkaz (do odwołania) wydany przez bezpośredniego przełożonego mjr. "Łupaszki", ppłk. Antoniego Olechnowicza "Pohoreckiego". Kazał traktować NKWD i UB jak obcą policję polityczną grasującą na terenie Polski. Trudno się z tym nie zgodzić. Co do członków PPR (partii utworzonej w Moskwie, bliźniaczej w stosunku do agenturalnej KPP), to byli karani w ten sposób, że kazano im zjadać legitymacje. Czasami dostawali lanie przy pomocy wyciora do czyszczenia lufy karabinu. Podobnie postępowano z drobnymi donosicielami. To było ostrzeżenie. Rozstrzeliwano natomiast konfidentów UB, którzy stanowili zagrożenie dla uczciwych ludzi, opierających się sowietyzacji Polski. Do milicjantów nie strzelano. Czasami rozbrajano posterunek, zostawiając jednak część broni, bo major uważał, że policja, w warunkach powojennego bandytyzmu, jest potrzebna. Milicjanci, którzy zginęli w walce z łupaszkowcami, to ci, którzy gorliwie wysługiwali się UB, donosili na ludzi lub po prostu nie usłuchali wezwania do złożenia broni. Trzeba natomiast wiedzieć, że wielu milicjantów współpracowało z łupaszkowcami, a niektórzy zdezerterowali z milicji, by służyć w jego oddziałach.
"Trybuna" "szacuje" liczbę "ofiar" "Łupaszki" na 200 osób. Wyjaśnijmy "Trybunie", że żadne "szacowanie" nie jest tu potrzebne, ponieważ 5. Wileńska Brygada AK lat powojennych to było kilka 15-18-osobowych oddziałów, nazwanych przez majora szwadronami. To było Wojsko Polskie, umundurowane i poddane dyscyplinie. Każda akcja została odnotowana w meldunkach, które są dziś znane. Jakakolwiek niesubordynacja lub skłonności do zachowań niegodnych żołnierza natychmiast były ostro karane.
W okresie działalności szwadronów mjr. "Łupaszki", w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Białymstoku działał komunistyczny sędzia Włodzimierz Ostapowicz. Skazał na śmierć ponad 200 Polaków. Więcej niż liczba "ofiar" wszystkich żołnierzy "Łupaszki"! Różnica była przy tym taka, że łupaszkowcy strzelali do enkawudzistów, ubowców i konfidentów. Ostapowicz zabijał polskich patriotów. Stałą lekturą takich ludzi jak Ostapowicz był najpierw "Głos Ludu" (organ PPR, sowiecka gadzinówka), a od roku 1948 "Trybuna Ludu".

Za świętą sprawę

Gadzinowskiemu i jego kolegom z "Trybuny" dedykuję na koniec fragment ulotki podpisanej przez mjr. "Łupaszkę", kolportowanej w Gdańsku, w marcu 1946 roku. Niech potraktuje te słowa jako pośmiertny głos majora i jego odpowiedź dla pogrobowców budowniczych Polski sowieckiej, skupionych wokół tej gazety: "Nie jesteśmy żadną bandą, jak nas nazywają zdrajcy i wyrodni synowie naszej Ojczyzny. My jesteśmy z miast i wiosek polskich. Niejeden z Waszych ojców, braci i kolegów jest z nami. My walczymy za świętą Sprawę, za wolną, niezależną, sprawiedliwą i prawdziwie demokratyczną Polskę!".
I za to właśnie mjr Zygmunt Szendzielarz "Łupaszko" zostanie uhonorowany specjalną uchwałą Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Czołem, Panie Majorze! Polska pamięta.

Piotr Szubarczyk
Mario
Posts: 991
Joined: 20 Mar 2005, 21:27
Location: Szczecinek
Contact:

Re: Mjr Zygmunt Szendzielarz ps. "Łupaszko".

Post by Mario »

Gizio - ile będziesz męczył konia Łupaszką ?
łączę się w bulu i dziękuję za obiat
Pozdrawiam
Mario
GIZIO

Re: Mjr Zygmunt Szendzielarz ps. "Łupaszko".

Post by GIZIO »

Widząc godzinę twojego wpisu nie muszę się nawet domyślać,że już jesteś po paru bełtach -dlatego też i bełkoczesz.Także dalszy komentarz sobie daruję. 8)
GIZIO

Re: Mjr Zygmunt Szendzielarz ps. "Łupaszko".

Post by GIZIO »

Działania partyzanckie oddziałów Łupaszki na Pomorzu-w walce z sowietyzacją i komunizmem.

"Grupa bandycka AK"

Już po rozwiązaniu Armii Krajowej 5. WB AK została ponownie sformowana - najpierw w Białostockiem, potem, na wiosnę 1946 r., na Pomorzu. Partyzanci "Łupaszki" atakowali jednostki komunistycznych organów bezpieczeństwa oraz struktury PPR, uznając je za kolaboranckie agendy sowieckie w Polsce.

W maju 1946 r. szef wywiadu północnej grupy Armii Czerwonej raportował: "Na południe i południowy zachód od miasta Dancig działa grupa bandycka AK o nie ustalonej liczebności, przywódca bandy Łupaszko. Wymieniona banda w 1944 r. działała w woj. białostockim. 19 maja w mieście Krzyswia bandyci z tej bandy bestialsko zastrzelili doradce bezpieki Kościerzyny lejtnanta Szyniedzina, trzech pracowników bezpieczeństwa i kierowce. Tegoż wieczora banda, posługując się fałszywymi dokumentami, w imieniu bezpieki rozbroiła milicje w 8 gminach". Wojewódzki doradca UB por. Wołkow dodaje: "Napady na posterunki MO odbyły się bez najmniejszego oporu ze strony milicjantów. Ofiar z ich strony nie było".

Oba raporty dotyczą najbardziej dramatycznego epizodu z pomorskiej kampanii "Łupaszki" w okresie wiosna-jesień 1946 r. "Miasto Krzyswia" to wieś Stara Kiszewa. W niedziele, 19 maja 1946 r. szwadron Zdzisława Badochy "Żelaznego" w ciaąu jednego dnia rozbroił posterunki MO w Kaliskach, Osiecznej, Osiu, Skorczu, Zblewie, Lubichowie i w Starej Kiszewie. Partyzanci zdobyli duzo broni i amunicji. W Starej Kiszewie zlikwidowali także placówkę UB. Na rozkaz "Żelaznego" zostali rozstrzelani: doradca szefa UB w Kościerzynie lejtnant NKWD Piotr Szyndzin, kierownik placówki UB Jerzy Fajer, pracownicy UB - Zygmunt Mastalerz i Michał Safjan, szofer Szyndzina Władysław Getczes oraz członek PPR i współpracownik UB Jan Kujach.

Dlaczego zginęli ci w Starej Kiszewie, a milicjantów z rozbitych posterunków puszczano wolno? Milicjantów i żołnierzy traktowano tak jak granatowych policjantów lub żandarmów w czasie wojny. Nie atakowano ich, jeśli sami nie atakowali. Za wrogów uważano doradców sowieckich z NKWD, funkcjonariuszy UB i członków PPR wszystkich szczebli oraz konfidentów władzy.

Jak kuropatwy

W tej sytuacji "Łupaszko" i cała zbrojna konspiracja niepodległościowa byli dla władzy wielkim zagrożeniem. W roku 1946, w odpowiedzi na polecenie Berii wycofania z Polski sowieckich wojsk wewnętrznych, minister spraw wewnętrznych Kruglow odpowiada: "Prezydent Bierut uważa, że w zaistniałej sytuacji wojska NKWD są w najwyższym stopniu niezbędne i prosił, aby zatrzymać je w Polsce do 1.03.1947".

Sam Stalin rozumiał doskonale, ze "władza ludowa" w Polsce bez sowieckich dywizji nie trwałaby dłużej niż dzień. W warszawskim Archiwum Akt Nowych zachował się zapis relacji Bieruta dla członków Biura Politycznego PPR w październiku 1944 r.: "Towarzysz Stalin krytykował naszą miękkość, rozlazłość,że nie umiemy wystąpić dostatecznie śmiało (...) Zwracał uwagę na konieczność zmiany: 'Pieriestroitsja ili ustupić!' (...). Ostrzegł nas, że w tej chwili mamy bardzo dogodną sytuacje w związku z obecnością Armii Czerwonej na naszych ziemiach. "Wy macie teraz taką siłę,że jeśli powiecie 2 x 2 = 16, to wasi przeciwnicy potwierdzą to. Ale tak nie zawsze będzie. Wtedy was odsuną i wystrzelają jak kuropatwy..." Diagnozę Stalina potwierdza wielu uczestników powojennej konspiracji zbrojnej, m.in. ostatni z żyjących dowódców polowych "Łupaszki", ppor. Olgierd Christa "Leszek": "Poczucie ryzyka, jakie niosą każde działania zbrojne, nie było nam obce. Ale wiedzieliśmy, jakie są nastroje w wojsku. Co z tego, ze KBW stanowiło już wówczas rozbudowaną formacje, a nas było w najlepszym wypadku kilkuset. Czuliśmy się kadrówką. Wiedzieliśmy,że jeśli coś się zacznie dziać, to ci chłopcy z wojska 'ludowego', a nawet z KBW, pozbędą się szybko dowódców sowieckich i politruków...".

To już jest Polska...

Aby zrozumieć determinacje żołnierzy "Łupaszki" w walce z aparatem państwa komunistycznego, trzeba pamiętać, ze dramatycznym doświadczeniom z czasów okupacji, utrwalającym czarny obraz bolszewika, przekazany przez pokolenie ojców doświadczonych w wojnie 1920 r., towarzyszyła świadomość utraty Ojczyzny-ojcowizny. Dla ludności Pomorza czy Wielkopolski armia sowiecka była przede wszystkim wyzwolicielka spod okupacji niemieckiej. Uznawano to mimo rozczarowania wywołanego postępowaniem NKWD po przejściu frontu. Dla ludzi z Wileńszczyzny przybycie Sowietów stwarzało sytuacje tragicznego rozdarcia. Najlepiej ujął to młody poeta Józef Borowski w pierwszych słowach nigdy niepublikowanego w czasach PRL wiersza:

"Czekamy na ciebie, czerwona zarazo,
Byś wybawiła nas od czarnej śmierci.
Coś kraj nasz najpierw rozdarłszy na ćwierci,
Była zbawieniem, witanym z odraza...".

Przygotowania

Pomorska kampania "Łupaszki" trwała od kwietnia do listopada 1946 r. "Łupaszko" zadbał o odpowiednie przygotowanie terenu. Do wiosny 1946 r. tworzono punkty kontaktowe, magazyny broni, szpitale polowe. Magazyny broni były m.in. w PGR Zielenice kolo Sztumu, Złotowie kolo Malborka, Raszynie, Plaskorzu, Dobrawie, Lubiankach i Smolnikach (powiat Tuchola), Wejherowie, Gdańsku (Kościuszki 99/1, na Stogach przy Jodłowej 49/1). Szpitale polowe i składnice medykamentów były w Czerniewie i Świebodzinie. Lokale kontaktowe m.in. w Gdyni przy Świętojańskiej 139/3, w Gdańsku przy Politechnicznej 3, Wróblewskiego 7, Zawiszy Czarnego 1 oraz na Białej.

Oddziały nazwano szwadronami, choć nie miały nic wspólnego z kawalerią. Za to major miał dusze kawalerzysty. Dowódcami szwadronów byli: ppor. Leon Smoleński "Zeus", ppor. Zdzisław Badocha "Żelazny", (po jego śmierci ppor. Olgierd Christa "Leszek") oraz ppor. Henryk Wieliczko "Lufa".

Ustalono, ze oddziały będą płaciły za wszelką żywność i sprzęt rekwirowany u osób prywatnych. "Łupaszko" uważał,że należy walczyć kosztem okupanta, a nie kosztem ludności. Rekwirowano mienie państwowe bądź spółdzielcze,za własność prywatną płacono gotówką zdobytą w akcjach rekwizycyjnych.

Pierwsze akcje

Po tych przygotowaniach zaczęły się akcje dywersyjne. 4 marca zastrzelono w Gdyni konfidenta. 16 marca patrol "Żelaznego" wykonał w Białogardzie wyrok śmierci na członku PPR Patrycym. Obydwie egzekucje miały na celu ochronę trwającej mobilizacji oddziałów.

W marcu w Trójmieście rozpoczęła działalność grupa dywersyjna Feliksa Selmanowicza "Zagończyka". Jej zadaniem była organizacja i zaplecze finansowe dla oddziałów leśnych oraz zdobywanie potrzebnych do legalizacji druków. Grupa wykonywała też wyroki na funkcjonariuszach UB oraz prowadziła wywiad. W lokalu konspiracyjnym w Sopocie przy Mickiewicza 45, w mieszkaniu Leszka Krzywickiego, drukowano ulotki. Przy Mickiewicza 27 mieszkał Mikołaj Sprudin, który wyrabiał dla żołnierzy "Łupaszki" zdjęcia do dokumentów.

Konspiratorzy mieli świadomość, ze jakakolwiek wpadka może ich drogo kosztować. Z relacji żyjących żołnierzy "Łupaszki" wynika, ze każdy z nich gotów był w każdej chwili do czynu ostatecznego. 7 marca patrol Józefa Bandzy "Jastrzębia" zarekwirował na poczcie przy Grunwaldzkiej w Gdańsku 10 000 zł. Podczas odwrotu Zbigniew Fijałkowski "Pędzelek" natknął się na patrol wojskowy. Został ranny. Zanim nadbiegli żołnierze, popełnił samobójstwo.

Strategia "Łupaszki"

W dniach 12 i 13 kwietnia nastąpiła koncentracja oddziałów 5. Brygady na terenie majątku Jodłówka pow. Sztum. Okręg Wileński AK rozpoczął w ten sposób działalność partyzancką na Pomorzu.

"Łupaszko" przekazał dowódcom instrukcje: nie wdawać się w otwartą walkę z jednostkami przeciwnika, lecz starać się umocnić potencjał. Wojna Zachodu z Sowietami jest nieunikniona. Oddziały powinny stanowić kadrę dla szerokiego ruchu partyzanckiego. Jednocześnie trzeba prowadzić działalność dezintegrującą aparat okupacyjny i zyskiwać poparcie społeczeństwa.

Dywersja

Po zakończonej koncentracji nastąpił wymarsz w teren. Od razu rozpoczęły się akcje dywersyjne. W roku 1946 Łupaszkowcy zastrzelili na terenie województwa gdańskiego 8 oficerów i żołnierzy sowieckich, 18 funkcjonariuszy UB, 7 milicjantów i 3 członków PPR. Na Warmii i Mazurach wykonali 97 akcji bojowych, zabijając ponad 30 funkcjonariuszy UB i MO, 17 oficerów i żołnierzy sowieckich. W okresie pomorskim (wiosna-jesień 1946) przeprowadzili 233 akcje bojowe. Oto nie które z nich: 18 kwietnia szwadrony "Lufy" i "Żelaznego" zatrzymały pociąg na stacji Zarośle pow. Tuchola i zarekwirowały zaopatrzenie z UNRRA. Przeznaczono je na potrzeby oddziału, część rozdano ludności. 30 kwietnia koło leśniczówki Świt patrol rozbroił referenta UB z Bydgoszczy. Tego samego dnia doszło do starcia oddziału pod dowództwem kpr. Władysława Halińskiego "Małego" (grupa współpracująca z "Łupaszką") z grupą KBW i UB w Legbadzie. Ten sam oddział rozbroił pod Legbadem patrol wojskowy, zdobywając broń. W kwietniu w Dierzgoniu zaatakowano komendanturę armii sowieckiej, z której zabrano całą broń. 4 maja szwadron "Żelaznego" zatrzymał pociąg na stacji Tlen. Ujęto i rozstrzelano funkcjonariusza UB, rozbrojono tez posterunek MO. 5 maja szwadron "Lufy" zatrzymał pociąg na stacji Zarośle i przeprowadził rekwizycje zaopatrzenia.

8 maja został rozstrzelany na rozkaz "Łupaszki" funkcjonariusz UB Józef Haras. Władze nadały sprawie wielki rozgłos, urządzono z pogrzebu Harasa polityczną manifestację i akcje propagandową przeciw "reakcyjnemu podziemiu". W późniejszej literaturze propagandowej, wywodzącej się ze środowiska UB, wypisywano niestworzone rzeczy o torturach zadawanych Harasowi przed śmiercią. W relacji ppor. Olgierda Christy "Leszka" rzecz wyglądała następująco: "Na autostradzie w pobliżu Czarnej Wody zauważyliśmy grupę uzbrojonych ludzi. 'Żelazny' na rozkaz dowódcy wyznaczył pięciu spośród nas. Przyprowadziliśmy około 20-osobową zbieraninie funkcjonariuszy SOK i milicjantów, zorganizowana przez niedoświadczonego funkcjonariusza UB ze Starogardu. Nigdy przedtem ani potem nie widziałem tak zdenerwowanego Majora. Nie mógł się pogodzić z faktem,że jakiś cywil, przy tym czerwony, śmie organizować obławę na oficera Rzeczypospolitej!'. Uderzył go pejczem w twarz i kazał rozstrzelać. Wkrótce wyraził wobec całego szwadronu ubolewanie z powodu tego uderzenia, tłumacząc się emocją".

Cała sprawa nasuwa wiele oczywistych pytań: jak funkcjonariusz UB wyobrażał sobie ujecie "Łupaszki", na którego bezskutecznie polowały bataliony KBW, przy pomocy grupy sokistów i milicjantów? Cała "ekspedycja" została ujęta przez 5 ludzi "Żelaznego"! Wydaje się mało prawdopodobne, by szef UB w Starogardzie i jego sowiecki doradca nie wiedzieli o akcji Harasa. Dlaczego na to pozwolili? Może potrzebny był "bohater w walce o utrwalanie władzy ludowej"? Czy bezsensowna i pozbawiona szans akcja Harasa nie była inspirowana przez szefostwo UB?

19 maja oddział "Lufy" rozbroił posterunek MO w Przechylewie pow. Człuchów. W spółdzielni dokonano rekwizycji na potrzeby oddziału. 30 maja przeprowadzono akcję na spółdzielnie w Czarnej Wodzie, rekwirując 40 000 zł. 3 czerwca szwadron "Zeusa" zajął Dzierzgon. Rozbrojono posterunek MO i sowiecką stację łączności. Oddział "Małego" urządził zasadzkę na grupę operacyjną MO z Bydgoszczy pod wsią Lipinki pow. Świecie, wiozącą aresztowanych mieszkańców tej wsi, m.in. leśniczego, sołtysa i księdza. Zginęło 4 funkcjonariuszy UB i 1 oficer wojska. 10 czerwca w Tulicach doszło do potyczki z grupą operacyjną UB i milicjantami. Trzech milicjantów zginęło. Dwóch funkcjonariuszy UB rozstrzelano. Podczas walki ranny został "Żelazny". Został wytropiony w okresie leczenia i zabity przez UB w majątku Zielenice koło Sztumu. 15 czerwca rozbrojono posterunek MO w Sliwicach. 22 czerwca w Bartlu Wielkim szwadron "Leszka" rozbroił oficera i 7 żołnierzy z grupy propagandowej oraz komendanta posterunku MO z Kalisk. 24 czerwca szwadron "Leszka" skontrolował pociąg na stacji Bąk. Zastrzelono oficera i 4 żołnierzy sowieckich. 2 lipca pod Suszem przeprowadzono akcje na 10 żołnierzy sowieckich, pędzących zrabowane konie do ZSRR. 10 lipca patrol zarekwirował pieniądze dla potrzeb oddziału na poczcie w Ocyplu. 20 lipca szwadron "Leszka" stoczył walkę z oddziałem KBW na stacji Lipowa. Poległ oficer i podoficer KBW, żołnierzy rozbrojono. Ranny został "Leszek". 24 lipca patrol szwadronu "Lufy" zastrzelił agenta UB na stacji kolejowej Grupa, a 3 sierpnia starł się z grupą operacyjna UB w kolonii Kielpin pod Tucholą. 30 sierpnia szwadron "Zeusa" zarekwirował w spółdzielni w Brusach żywność i pieniądze, następnie rozbroił posterunek MO. 3 września szwadron "Zeusa" ukarał chłostą mieszkankę wsi Lipinki, która zadenuncjowała na UB miejscowego księdza. 5 września we wsi Mokre koło Czerska ukarano chłostą dwóch pepeerowców. 15 września szwadrony "Zeusa" i "Leszka" ujęły i rozstrzelały w Śliwicach 2 funkcjonariuszy UB i milicjanta, następnie rozbroiły posterunek MO. 25 września szwadron "Zeusa" rozstrzelał w Kaszubach pow. Chojnice członka PPR współpracującego z UB. Podobne akcje szwadron wykonał później, m.in. we wsi Leśna rozstrzelał wójta współpracującego z UB, konfidenta UB występującego jako "Badacz Pisma Świętego" oraz konfidenta we wsi Budy. 17 października szwadron "Leszka" rozbroił 3 funkcjonariuszy MO z posterunku w Karsinie.

17-18 października, podczas koncentracji na Podlasiu 6 Brygady i szwadronu "Lufy", mjr "Łupaszko" przekazał podkomendnym otrzymany rozkaz rozwiązania podległych mu oddziałów. Nastąpiło to stopniowo, poprzez ograniczenie działalności zbrojnej. 23/24 października odbyła się akcja silnej grupy operacyjnej KBW i UB w Stobnie pow. Tuchola. Ujęto 2 rannych partyzantów ze szwadronu "Zeusa". Aresztowano 35 (!) miejscowych chłopów pod zarzutem współpracy z oddziałami "Łupaszki".

21 listopada - na rozkaz komendanta Ośrodka Mobilizacyjnego Okręgu Wileńskiego AK - ppłk. Antoniego Olechnowicza "Pohoreckiego" - "Leszek" i "Zeus" zdemobilizowali swoje szwadrony w Borach Tucholskich. Walka toczyła się już tylko na Białostocczyźnie i w sąsiednich rejonach. Część partyzantów, w tym "Zeus", "Leszek" i "Mały", ujawniła się podczas amnestii w 1947 r. Wielu z nich zostało wkrótce potem aresztowanych przez UB.

Nieuchwytni

Szef wojewódzkiego UB płk Mrozek raportował po akcji w Starej Kiszewie, w ściśle tajnym spec raporcie do Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, że natychmiast wysłano w pościg za "bandą" wojsko, KBW, milicje i UB. Akcja była nieskuteczna, tak jak wiele podobnych. Szwadron "Żelaznego" przejechał samochodem aż pod Koszalin. Tam dwa dni później rozbroił posterunek MO i placówkę UB w Bobolicach. Po następnych dwóch dniach "Żelazny" był już na Kaszubach i toczył walkę z grupą operacyjną UB w Puzdrowie gm. Sierakowice. Taktyka polegała na dobrym rozpoznaniu, szybkiej akcji i głębokim odskoku w odległy teren.

Z honorem

23 maja pododdział od "Żelaznego" walczył z grupą MO koło wsi Podjazdy w powiecie kartuskim. Poległo 4 milicjantów, jeden został ranny. Ten ranny okazał się potem dzielnym i sprawiedliwym człowiekiem. Kiedy gdańskie UB schwytało w lipcu sanitariuszkę "Inkę", zrobiono wszystko, by obciążyć ją w sposób wystarczający na wyrok śmierci. Dziewczyna została rozstrzelana. Milicjanci i ubowcy podpisywali sfingowane zeznania, w świetle których "Inka" wydawała rozkazy rozstrzelania ubowców, strzelała w plecy podczas akcji itp. W latach 90., pytani ponownie przez prokuratorów IPN, odwoływali swoje zeznania, tłumacząc,że ich nie czytali,że się bali,że im kazano. Wspomniany milicjant miał tyle odwagi i honoru,że nie tylko nie zgodził się obciążyć "Inki", ale na dodatek zeznał,że kiedy szwadron pospiesznie odjeżdżał samochodem z miejsca akcji, dziewczyna podała mu bandaż do opatrzenia rany.

W czasie jednej z akcji pod Sztumem rozstrzelano dwóch ubowców, trzeciego oszczędzono. Jako jedyny z tej trójki na widok rannego w akcji milicjanta porwał koszule i opatrzył mu ranne. Żołnierze "Łupaszki" cenili takie zachowanie nawet u ludzi, których uważali za wrogów. Wiedzieli,co to jest koleżeństwo i solidarność w sytuacjach ekstremalnych. Kiedy Tadeusz Urbanowicz "Moskito" został ciężko ranny pod Tleniem, nie chcąc opóźniać odwrotu kolegów naciskanych przez obławę KBW, pożegnał ich okrzykiem: "Czołem, chłopaki!", i strzelił sobie w skroń.

Wojsko, nie banda

Cechą charakterystyczną oddziałów "Łupaszki" była dyscyplina wojskowa. Do tego stopnia,że zdarzały się przypadki chłosty za zachowanie niegodne żołnierza Rzeczypospolitej,a nawet sąd wojskowy i egzekucja za samowolne działanie o charakterze rabunkowym. Meldowanie się zgodnie z regulaminem wojskowym i nienaganny wygląd wyróżniały Łupaszkowców na tle wojska "ludowego",nie mówiąc o UB czy milicji. Wszyscy ubrani byli w jednakowe mundury: w zależności od sytuacji albo w mundury "berlingowskie" z rogatywkami (ale z przedwojennymi dystynkcjami i orłem), albo w mundury "andersowskie" i czarne berety. Dzień rozpoczynał się i kończył modlitwą. Wielu żołnierzy nosiło ryngraf z wizerunkiem Matki Bożej Ostrobramskiej.
" O Panie, wejrzyj sprawiedliwie na walkę naszą w ciemną noc..." - to słowa "Modlitwy partyzanckiej" Adama Kowalskiego,śpiewanej jako modlitwa wieczorna przez żołnierzy "Łupaszki". 8)
Attachments
NN, &quot;Żelazny&quot;, &quot;Lufa&quot;.
NN, "Żelazny", "Lufa".
1-3388.jpg (12.51 KiB) Viewed 13763 times
Wieniawa
Posts: 26
Joined: 04 Jun 2008, 15:35
Contact:

Re: Mjr Zygmunt Szendzielarz ps. "Łupaszko".

Post by Wieniawa »

Gizio. Z przyjemnością czytam twoje posty na temat partyzantki antykomunistycznej. Czekam na więcej.
http://godzislaw.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
j
Posts: 39
Joined: 19 Jul 2007, 14:40
Location: Szczecinek

Re: Mjr Zygmunt Szendzielarz ps. "Łupaszko".

Post by j »

Całość filmu o Majorze Łupaszce w wygodnej formie: http://www.youtube.com/watch?v=73s5SZwq ... playnext=1" onclick="window.open(this.href);return false;
KSW
User avatar
Igor
Posts: 350
Joined: 29 Dec 2007, 14:47
Location: Szczecinek

Re: Mjr Zygmunt Szendzielarz ps. "Łupaszko".

Post by Igor »

Na Youtubie są filmy o nim:

http://www.youtube.com/watch?v=73s5SZwq ... re=related" onclick="window.open(this.href);return false;

http://www.youtube.com/watch?v=ghPCalNz ... re=related" onclick="window.open(this.href);return false;

http://www.youtube.com/watch?v=RgWvSh2XsXs" onclick="window.open(this.href);return false;

http://www.youtube.com/watch?v=SqOPFBxN ... re=related" onclick="window.open(this.href);return false;

http://www.youtube.com/watch?v=c4pdG7Ip ... re=related" onclick="window.open(this.href);return false;

http://www.youtube.com/watch?v=a1cYCuZlHiA" onclick="window.open(this.href);return false;

http://www.youtube.com/watch?v=KtNXrWLAg7I" onclick="window.open(this.href);return false;

http://www.youtube.com/watch?v=V_CpYfAi ... re=related" onclick="window.open(this.href);return false;

http://www.youtube.com/watch?v=farsMGpH ... re=related" onclick="window.open(this.href);return false;

http://www.youtube.com/watch?v=s9R32pZy ... re=related" onclick="window.open(this.href);return false;

http://www.youtube.com/watch?v=b1TVCE9s ... re=related" onclick="window.open(this.href);return false;

http://www.youtube.com/watch?v=y-zqxOKK ... re=related" onclick="window.open(this.href);return false;

http://www.youtube.com/watch?v=YhDvRGav ... re=related" onclick="window.open(this.href);return false;

http://www.youtube.com/watch?v=B-j_6H6TkNs" onclick="window.open(this.href);return false;

http://www.youtube.com/watch?v=0RxfkNnZFcw" onclick="window.open(this.href);return false;
User avatar
człowiek widmo
Posts: 738
Joined: 04 May 2005, 22:00

Re: Mjr Zygmunt Szendzielarz ps. "Łupaszko".

Post by człowiek widmo »

Igor, te linki są wrzucone na YT właśnie przez naszego forumowego kolegę "j".
Tuż nad Twoim postem o tym informuje. :) :wink:
Bahnhofstraße
User avatar
Igor
Posts: 350
Joined: 29 Dec 2007, 14:47
Location: Szczecinek

Re: Mjr Zygmunt Szendzielarz ps. "Łupaszko".

Post by Igor »

Chyba część linków....
baryka.c.
Posts: 8
Joined: 25 Aug 2011, 08:35

Re: Mjr Zygmunt Szendzielarz ps. "Łupaszko".

Post by baryka.c. »

Witam serdecznie

Pragnę poinformować i zaprosić na odsłonięcie tablicy pamiątkowej żołnierzy
5 Wileńskiej Brygady Armii Krajowej mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki".

17 września 2011 r. o godz. 18.00. w kościele p.w. Ducha św. w Koszalinie

Piszę ten wątek na forum szczecineckim, gdyż Brygada działa na terenie Pomorza Środkowego, w tym na terenie obecnego powiatu szczecineckiego. Swoje akcje żołnierze 5WBAK wraz z bobolickim oddziałem BOA przeprowadzali też, m.in. w Koszalinie, Białogardzie, Bobolicach.

W Szczecinku pochowani są podkomendni mjr. "Łupaszki" - żołnierze oddziału BOA, który był podporządkowany w 1946 r. 5WBAK.

Zapraszam wszystkich, zainteresowanych historią 5 Brygady, historią Pomorza Środowego do udziału w uroczystości.
baryka.c.
Posts: 8
Joined: 25 Aug 2011, 08:35

Re: Mjr Zygmunt Szendzielarz ps. "Łupaszko".

Post by baryka.c. »

Tablica odsłonięta i poświęcona przez ks. bp. Pawła Cieślika
Attachments
Tablica odsłonięta i poświęcona przez bp. Pawła Cieślika
Tablica odsłonięta i poświęcona przez bp. Pawła Cieślika
tablica d.jpg (72.13 KiB) Viewed 12224 times
Post Reply