Sputnik

Zadaj lub odgadnij zagadkę związaną z naszym miastem.
Stach
Posts: 3717
Joined: 28 Jan 2007, 23:31

Re: Sputnik

Post by Stach »

Mnie "Akwarium" kojarzy się wyłącznie z dość paskudnym pawilonem (jakieś dwa lata temu wzmiankowanym w tym wątku) na niestniejącym dziś skwerze przy pl. Nowotki i Matejki. Byłem chyba raz, raczej z ciekawości, bo moje związki ze Sz-kiem już się wówczas rozluźniały. Potem Nowotko zmienił nazwisko na Kamiński i chyba mniej więcej w tym samym czasie skwer został sprzedany i zabudowany. Teraz stoi tam domek, dość dziwny architektonicznie.

Przed "Akwarium" był tam jedynie fajny, zaciszny skwer, z ławkami i wielką piaskownicą. Na ogół było tam dość gwarnie.
the press
Posts: 215
Joined: 05 May 2008, 16:20

Re: Sputnik

Post by the press »

Owa knajpa na deptaku nazywała się Hades, wiem, bo mieliśmy podwórko tuż obok i zabawialiśmy się skacząc po daszku nad wejściem, a od czasu do czasu wrzucaliśmy kamienie na schody i dawaliśmy drapaka w nadziei, że będzie nas ktoś gonił. Czasami się ktoś gonił.
CEZAR
Posts: 264
Joined: 26 Jan 2008, 22:59
Location: od zawsze stąd

Re: Sputnik

Post by CEZAR »

O kurde faktycznie nie Akwarium a "Hades". Sory za wprowadzenie w błąd.
Ale coś więcej o tym klubie czy knajpie? Czy faktycznie to był klub jazzowy?
Stach
Posts: 3717
Joined: 28 Jan 2007, 23:31

Re: Sputnik

Post by Stach »

Czytam w pośpiechu, więc może przeoczyłem coś z poprzednich wpisów, ale chcę doprecyzować: "Hades" mieścił się w piwnicy tego dużego domu towarowego na 9 Maja (nie wiem, co jest tam teraz, ale w latach 90. przez jakiś czas była tam "tania książka"). Zlikwidowano go chyba jeszcze w latach siedemdziesiątych.
CEZAR
Posts: 264
Joined: 26 Jan 2008, 22:59
Location: od zawsze stąd

Re: Sputnik

Post by CEZAR »

Tak, właśnie o tym samym miejscu mówimy.Może ktoś coś więcej na ten temat?Być może ten przybytek istniał za krótko żeby zapadł w czyjąś pamięć?
User avatar
Stachu
Posts: 506
Joined: 14 Dec 2010, 11:26

Re: Sputnik

Post by Stachu »

Byłem kiedyś na potańcówie w jakimś klubie w dawnym PDK,ale szczegółów nie jestem w stanie sobie przypomnieć,kojarzę conajmniej dwa pomieszczenia i dominujący kolor,bodaj czerwony,byłem tam ,po wyjściu z Kolorowej,tak że z prawidlowym kojarzeniem,mogę mieć kłopoty.Prawdopodobnie klub ten istniał bardzo krótko,ponieważ w tym czasie byłem młodzieńcem w tzw "okresie balowym",chodziło się wtedy do Gryfa,Pomorskiej,na zabawy wiejskie chodzili amatorzy noża i "wina patykiem pisanego".Co do zabaw we wczesnych latach powojennych,wiem z opowiadań,że tańczono na Tajwanie , był też podest do tańczenia na wzgórku na przystani Gwardii.Z czasów Tajwanu do dziś utkwiło mi ukute ,w związku z tym znamienitym miejscem, powiedzonko:-"na Tajwanie mrok szaleje,tańczą (-----) i złodzieje".
Przed poddaniem się operacji chirurgicznej zatroszcz się o bieżące sprawy.Możesz przeżyć.
Ambrose Bierce
User avatar
robot humano
Posts: 1047
Joined: 09 Oct 2006, 11:18

Re: Sputnik

Post by robot humano »

Igor wrote:S

Image
Do kompletu przydałby się nekrolog...
Stach
Posts: 3717
Joined: 28 Jan 2007, 23:31

Re: Sputnik

Post by Stach »

Stachu wrote:Byłem kiedyś na potańcówie w jakimś klubie w dawnym PDK,ale szczegółów nie jestem w stanie sobie przypomnieć
Byłem w jakieś sali mieszczącej się w PDK (9 Maja) na Sylwestra jeszcze w latach osiemdziesiątych (druga połowa, a w każdym razie czasy mojego ukochanego Jaruzela). Utkwiło mi to w pamięci ze względu na brak urody mojej ówczesnej osoby towarzyszącej oraz z powodu atrakcyjności innej osoby płci niewieściej przynależnej.
User avatar
Stachu
Posts: 506
Joined: 14 Dec 2010, 11:26

Re: Sputnik

Post by Stachu »

Na Sylwestra bywałem,w Domu Kolejarza,albo na Myśliwskiej ,w hali sportowej.Patrząc na dzisiejsze standardy balów sylwestrowych,trzeba powiedzieć,że tamte bale były niesłychanie siermiężne,w stosunku do dzisiejszych,zganialo się do takiego np.Domu Kolejarza.tyle ludzi co do kościoła,o normalnym tańcu można było pomarzyć,a więc trzeba było częściej polewać,co mialo tę pozytywną stronę,że słabogłowi zasypiali z buzią w sałatce i robiło się trochę więcej miejsca na parkiecie,a nad ranem po parkiecie snuli się tylko,mający cholernie mocne łby,reszta gości,albo drzemała albo z pomocą swoich połówek wytaczała się na zewnątrz,biorąc azymut na swój dom.
Spać po sylwestrze,nie było dane zbyt długo,boć trzeba bylo o 10,oo obejrzeć w telewizji,najważniejsze wydarzenia sportowe starego roku.Takie były wtedy czasy i warto je przypominać,bo gdy nas zabraknie,nasze dzieci i wnuki nie będą miały właściwego "punktu odniesienia",a bez "punktu odniesienia",nie można nic porównywać.Bez porównań zaś traci się możliwość oceny,co było lepsze,czy czasy ojca i dziadka,czy czasy oceniającego.
Przed poddaniem się operacji chirurgicznej zatroszcz się o bieżące sprawy.Możesz przeżyć.
Ambrose Bierce
CEZAR
Posts: 264
Joined: 26 Jan 2008, 22:59
Location: od zawsze stąd

Re: Sputnik

Post by CEZAR »

brawo stachu! dobre :D Twoje teksty "z myszką" fajnie się czyta.Widzę że nie tylko My tzn. ja i kolega Bronx mamy ciekawe wspomnienia gastronomiczno-rozrywkowe :D
User avatar
Stachu
Posts: 506
Joined: 14 Dec 2010, 11:26

Re: Sputnik

Post by Stachu »

Powiedz,czy nie jest dobrą zasadą taka oto wytyczna:
-" prawdziwy chłop powinien śmierdzieć,albo gorzałą,albo papierosami",w takim stanie może trwać dotąd,dopóki nie pozna kogoś,na kim mu naprawdę zależy,wówczas musi się zdecydować,czy chce być chłopem,czy mężem.Kiedy już podejmie decyzję o pójsciu w "małżeński jasyr",to jak prawdziwy mężczyzna,musi się zachowywać w sposób,który uwzględnia upodobania szanownej połowicy,a później musi jeszcze w tym bilansie uwzględnić swoje dzieci.
Ja w roku 1974 wybrałem,małżeństwo i od tego czasu,nie powiem,że jestem całkowitym abstynentem,ale nigdy nie przesadzam.Dodatkowo w roku 1987,rzuciłem papierosy i tak z męskich rzeczy pozostało mi teraz golenie,mycie okien,itp zajęcia ,.Wcześniej czy później,każdy dojdzie do takiego etapu.Od tej zasady,jest jeden wyjątek,cały ten plan ulega ruinie,gdy przyjdzie przedwcześnie ,"marskość wątroby",czy inne cholerstwo.Tak więc ,najważniejsza w życiu jest rodzina i to ta najbliższa,bo z dalszą ,można "wyjść dobrze",ale tylko na zdjęciu.Niektórzy kochają opowieści o swych zdobyczach na polu erotycznym (takich nazywam bajarzami seksualnymi),lub o bardziej przyziemnych wtajemniczeniach okresu ,gdy człowiekowi,wydawało się,że jest już dorosły,czyli o PPPPPP.
Ja należę do tych drugich,czyli Piwo,Papierosy,Piłka,Potańcówka,Paczka (koledzy),Podwórko.
Przed poddaniem się operacji chirurgicznej zatroszcz się o bieżące sprawy.Możesz przeżyć.
Ambrose Bierce
User avatar
Drahim
Posts: 596
Joined: 12 Mar 2009, 19:46
Location: kiedyś koło Gazowni

Re: Sputnik

Post by Drahim »

Stach wrote:
Stachu wrote:Byłem kiedyś na potańcówie w jakimś klubie w dawnym PDK,ale szczegółów nie jestem w stanie sobie przypomnieć
Byłem w jakieś sali mieszczącej się w PDK (9 Maja) na Sylwestra jeszcze w latach osiemdziesiątych (druga połowa, a w każdym razie czasy mojego ukochanego Jaruzela). Utkwiło mi to w pamięci ze względu na brak urody mojej ówczesnej osoby towarzyszącej oraz z powodu atrakcyjności innej osoby płci niewieściej przynależnej.
Salka do potańcówek w PDK na 9-Maja była bardzo popularna w latach 60-tych. Można by powiedzieć, że było to kultowe miejsce licealistów szczecineckich. No i miejsce jedno z bezpiecznych dla nastolatek.
User avatar
bronx
Site Admin
Posts: 5469
Joined: 25 Feb 2005, 10:18
Location: Nstn in Pomm.
Contact:

Re: Sputnik

Post by bronx »

Gdyby Sputnik istniał do dzisiaj, to zapewne w ramach ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej jego nazwa została by zmieniona na Apollo 11 :)
Post Reply