Page 1 of 2

zagadka zioma-warsztatowa

Posted: 19 Mar 2009, 00:03
by ziom
Nastepna zagadka, gdzie zostalo zrobione to zdjecie?
Od kolegi, ktory mi je udostepnil, wiem, chociaz do konca nie jestem przekonany :?

Re: zagadka zioma-warsztatowa

Posted: 28 Apr 2009, 13:23
by robot humano
Miesiąc minął i nic, może jakaś podpowiedź?

Re: zagadka zioma-warsztatowa

Posted: 28 Apr 2009, 16:53
by ziom
Kolega, ktory udostepnil mi to zdjecie, twierdzi, ze warsztat na zdjeciu miescil sie obok budynku sztabu/powiatu na 28-go Lutego, w miejscu gdzie obecnie jest Arkadia.
Jakos nie jestem pewny, moze ktos z Was pamieta co tam sie wczesniej znajdowalo, bo bylem za maly zeby zwrocic na to uwage w dziecinstwie, a w pamieci mam dopiero spoldzielnie i pawilon z m.in. Arkadia :?

Re: zagadka zioma-warsztatowa

Posted: 28 Apr 2009, 17:09
by Stach
Pamiętam tylko zasłaniający dość skutecznie widok płot. Mniej więcej na wysokości wejścia do spożywczego za Arkadią znajdował się kiosk ruchu (później umieszczony koło Konsumów, kilka lat temu zlikwidowany).

Nawiasem mówiąc mało jest już kiosków, stojących na tym samym miejscu przez dziesięciolecia. Jednym z nich jest kiosk na skrzyżowaniu 28 Lutego/Boh. Stalingradu. Vis a vis, po drugiej stronie Boh. Stalingradu, w kamienicy znajduje się brama, prowadząca na podwórza zbudowanych na Żukowa w pocz. lat 70. bloków. Pamiętam piękne malowidło (fresk?), zdobiący wnętrze tej bramy. W pewnym momencie po prostu bramę pomalowali, łącznie z freskiem.

Re: zagadka zioma-warsztatowa

Posted: 28 Apr 2009, 17:12
by ziom
Stach wrote:Vis a vis, po drugiej stronie Boh. Stalingradu, w kamienicy znajduje się brama, prowadząca na podwórza zbudowanych na Żukowa w pocz. lat 70. bloków. Pamiętam piękne malowidło (fresk?), zdobiący wnętrze tej bramy. W pewnym momencie po prostu bramę pomalowali, łącznie z freskiem.
Bramy nie ma juz od wczesnych czasow kapitalistycznych. Ktos to zabudowal i przerobil na butik :(

Re: zagadka zioma-warsztatowa

Posted: 28 Apr 2009, 18:14
by Mario
czy ktoś może wie coś na temat przyczyn deformacji maski samochodu ?

Re: zagadka zioma-warsztatowa

Posted: 28 Apr 2009, 23:05
by Drahim
Kiedyś obok starostwa rzeczywiście była budowla z czerwonej cegły bardziej przypominającą stodołę. Miała dwoje szerokich wrót jak do stodoły. Może tam był warsztat, ale w takim burd..lu to chyba tylko naprawy Ursusów. Przed budowlą był placyk ogrodzony aż do ul. 28-lutego. Pomiędzy starostwem i "budowlą" była wąska dróżka pomiędzy płotami, biegnąca stromo pod górę, chyba do ulicy (zaułka) Chełmińskiej. Zimą dróżka była dobrą ślizgawką.
Na zdjęciu nie zauważyłem nic charakterystycznego dla tamtego miejsca. Może kiedyś zlokalizuję ten budynek z zamurowanymi oknami,

Re: zagadka zioma-warsztatowa

Posted: 30 Apr 2009, 11:13
by Krzysztof II
Ten budynek to już raczej nie istnieje :idea:

Re: zagadka zioma-warsztatowa

Posted: 30 Apr 2009, 23:03
by izywec
ziom wrote:Kolega, ktory udostepnil mi to zdjecie, twierdzi, ze warsztat na zdjeciu miescil sie obok budynku sztabu/powiatu na 28-go Lutego, w miejscu gdzie obecnie jest Arkadia.
Jakos nie jestem pewny, moze ktos z Was pamieta co tam sie wczesniej znajdowalo, bo bylem za maly zeby zwrocic na to uwage w dziecinstwie, a w pamieci mam dopiero spoldzielnie i pawilon z m.in. Arkadia :?
Na teren warsztatu to mi nie wygląda a raczej ta duma PRL-u czeka na przypływ gotówki właściciela albo na miejsce w warsztacie spokojnie kiblujac w przydomowych chaszczach /że przydomowe to klatki na króliki i szufla piaskówka oraz brak jakichkolwiek walajacych się czesci - widział ktokolwiek zwykły warsztat bez walajacego się złomu?/..

Re: zagadka zioma-warsztatowa

Posted: 30 Apr 2009, 23:12
by izywec
Mario wrote:czy ktoś może wie coś na temat przyczyn deformacji maski samochodu ?
Zwykłe zaliczenie przydrożnego drzewa przy szybkości /tak na oko/ ok 30 - 40 km/godz. Cała prawa strona poszła lekko do tyłu stąd deformacja drzwi tylnych i najprawdopodobnie przednich.

Re: zagadka zioma-warsztatowa

Posted: 27 Aug 2009, 09:10
by sasio
Ew. mógł nie wychamować przed Fiatem 125p, które jak wiadomo miały już n owsze i lepsze hamulce... Warszawy miały dość słabe hamulce i często dochodziło do niewychamowań, na drzewo mi to nie wygląda, bardziej by się rozwalił

Re: zagadka zioma-warsztatowa

Posted: 20 Dec 2010, 08:09
by Stachu
Co do lokalizacji,budynku przedstawionego na zdjęciu,jest możliwe,że to jest ten budynek,który był pierwszym od sztabu 20 WDPanc,czyli wracając do tematu ścieżki,która biegła wzdłuż płotu okalającego sztab,idąc w kierunku chodnika na 28 Lutego,po lewej był sztab,a po prawej,jeżeli mnie pamięć nie myli,niezbyt zadbany teren przydomowy budynku widocznego na fotce,Gdybym miał określić prawdopodobieństwo,że się nie mylę,to je oceniam na 90%,czyli dość wysoko.Prawdopodobnie,w pierwszym swoim wejściu dotyczącym ul.Chełmińskiej,określiłem to jako baraki.

Re: zagadka zioma-warsztatowa

Posted: 20 Dec 2010, 21:00
by Drahim
Stachu wrote:czyli wracając do tematu ścieżki,która biegła wzdłuż płotu okalającego sztab,idąc w kierunku chodnika na 28 Lutego,po lewej był sztab,a po prawej,jeżeli mnie pamięć nie myli,niezbyt zadbany teren przydomowy budynku widocznego na fotce,
Stachu!
Ścieżka, sztab - wszystko się zgadza, ale moja pamięć przywołuje inny wygląd budynku. Wydaje mi się że budynek po tej stronie co opisujesz, to był z czerwonej cegły i miał dwie duże bramy (wrota) skierowane w stronę ulicy. Budynek o charakterze garażowo-magazynowym. Przed budynkiem plac, aż do nędznego ogrodzenia przy 28 lutego. A ten na zdjęciu jest jakby mieszkalny.
Czy byłoby możliwe, że to zdjęcie jest zrobione spod wrót tego garażu, w kierunku 28-lutego , z lekkim skosem w prawo łapiąc w obiektyw dom mieszkalny przy 28 lutego? Fotograf tak stojąc miałby narożnik sztabu za plecami.

Re: zagadka zioma-warsztatowa

Posted: 20 Dec 2010, 22:19
by Stachu
Drahim wrote:
Stachu wrote:czyli wracając do tematu ścieżki,która biegła wzdłuż płotu okalającego sztab,idąc w kierunku chodnika na 28 Lutego,po lewej był sztab,a po prawej,jeżeli mnie pamięć nie myli,niezbyt zadbany teren przydomowy budynku widocznego na fotce,
Stachu!
Ścieżka, sztab - wszystko się zgadza, ale moja pamięć przywołuje inny wygląd budynku. Wydaje mi się że budynek po tej stronie co opisujesz, to był z czerwonej cegły i miał dwie duże bramy (wrota) skierowane w stronę ulicy. Budynek o charakterze garażowo-magazynowym. Przed budynkiem plac, aż do nędznego ogrodzenia przy 28 lutego. A ten na zdjęciu jest jakby mieszkalny.
Czy byłoby możliwe, że to zdjęcie jest zrobione spod wrót tego garażu, w kierunku 28-lutego , z lekkim skosem w prawo łapiąc w obiektyw dom mieszkalny przy 28 lutego? Fotograf tak stojąc miałby narożnik sztabu za plecami.
Jest to możliwe,ale na 100% pewności nie mam,ten budynek wydaje mi się jednak znajomy,budynku z czerwonej cegly kompletnie nie kojarzę.

Re: zagadka zioma-warsztatowa

Posted: 21 Dec 2010, 09:11
by Stachu
Zwracam się do naszego szefa,czyli Bronxa i proponuję tą fotkę umieścić,również w dziale poświęconym modzie
czyli w "Szczecineckim lansie.....),z takiego oto powodu;jeden z fachowcow ze zdjęcia,ma chyba najbardziej charakterystyczny dla ówczesnych czasów element ubioru czyli, słynny,niezapomniany, "B E R E T z A N T E N K Ą"
Nie bylbym nawet przeciwny,żeby w taki beret z antenką,ubrać ówczesnego orła z godła PRL. A tak wogóle,było to nakrycie głowy bardzo popularne,nosiło się je ,jako obowiązkowy element ubioru roboczego na warsztatach szkolnych,w zakładach rzemieślniczych i w dużych firmach,gdzie miało się styczność z produkcją,ale zdarzało się spotkać też przedwojennych urzędników,w beretach z antenką.Bylo to nakrycie głowy,które uzależniało od siebie głowę właściciela beretu.Przykładem,jest mój św.pamięci ojciec,taki beret nosił jeszcze w latach 70-tych,miał je dwa ,jeden na codzień i jeden od święta.Pamiętam,że kiedy już trudniej bylo taki beret kupić bo, na rynek weszły "oprychówki","leninówki","futrzanki","degolówki"(fonetycznie)moja mama zrobiła ojcu beret na drutach,oczywiście ,miał obowiązkową antenkę.
Ja ,jako awangarda ,nowych czasów ,nigdy nie chciałem nosić beretu z antenką,co bylo powodem do niezadowolenia mojego ojca i mamy,i padało wówczas takie oto stwierdzenie:"nowiutki beret,a on nie chce go nosić".Dzieci w latach 50-tych chodziły w różnych czapkach,zimą bardzo popularne były "pilotki",albo czapki robione na drutach z wełny.Tak naprawdę,to większość elementów ubioru,była robiona domowym sposobem,czapki,rękawiczki,skarpety,szalilki, swetry,robiły nasze babcie,mamy, na drutach.Robienie na drutach było wówczas tak popularne,że nawet słynna włóczka i druty były rekwizytami w filmach , sztukach teatralnych i kabarecie.