Monografia na 700 lecie już prawie gotowa.

Dyskusja o 700 leciu miasta, przygotowania oraz obchody w 2010 roku.
User avatar
bronx
Site Admin
Posts: 5469
Joined: 25 Feb 2005, 10:18
Location: Nstn in Pomm.
Contact:

Monografia na 700 lecie już prawie gotowa.

Post by bronx »

http://www.szczecinek.pl/strona.php?id=2498" onclick="window.open(this.href);return false;
Konrad Czaczyk wrote:Wywiad z profesorem Radosławem Gazińskim, redaktorem i współautorem I tomu monografii Szczecinka.

- Zakończyły się już prace autorów I tomu monografii Szczecinka. Jakie wnioski nasuwają się Panu ? Jakim miastem był Szczecinek, czym się wyróżniał na tle innych, podobnej wielkości miejscowości naszego regionu?

- Szczecinek był miastem, które w warunkach pomorskich powstało dosyć późno, czyli na początku XIV wieku – przynajmniej te pierwsze wzmianki o próbach lokacji miasta wskazują na rok 1310, to po pierwsze. Po drugie – był nietypowy o tyle, że czynnikiem miastotwórczym nie był tu szlak handlowy czy jakaś osada rolniczo-rzemieślnicza, a zamek, który tu został wzniesiony – zamek, który miał umacniać granice między Pomorzem a Brandenburgią i Krzyżakami, miał stanowić taką jakby tarczę obronną na wschodnich rubieżach Księstwa Pomorskiego.
Miasto rozwijało się i koleje miało różne, to zresztą będzie można przeczytać w monografii, trzeba sobie jednak uzmysłowić jedną rzecz – było to miasto pogranicza, ze wszystkimi konsekwencjami, które to pogranicze niosło, a więc: niespokojna okolica, różnego rodzaju „luźni” ludzie mający na bakier z prawem przekraczali granice polsko-pomorską, grasowali po obu stronach granicy. Współpracowali między sobą - i to dosyć wyraźnie widać w źródłach - starostowie wałeccy po polskiej stronie i starostowie, a może lepiej to powiedzieć: zarządcy domeny szczecineckiej, czyli urzędnicy książęcy, po drugiej stronie.
Problem granicy był zresztą kilkakrotnie objęty debatą polsko-pomorską. Wytyczano tę granice kilka razy. W związku z tym, było to takie pogranicze, które niosło za sobą i złe i dobre strony. Dobre strony – to dosyć intensywna wymiana pograniczna z Polską, a więc - szczecineckie towary wychodziły poza obszar Pomorza. Napływały surowce, głównie z Wielkopolski. Ta wymiana była wyraźna. Głównie jednak na kierunku wschód – zachód, czyli w kierunku Chojnic, ten główny szlak handlowy, który potem prowadził do Tczewa i Gdańska był taką główną osią handlową, która pozwalała prowadzić Szczecinkowi wymianę handlową. W końcu miał trzy jarmarki – Państwo będziecie mogli się w treści monografii z tym zapoznać – a więc był takim lokalnym ośrodkiem handlowym.
Rzemiosło, a zwłaszcza browarnicy szczecineccy, produkowali nie tylko na potrzeby mieszkańców, ale również całej domeny, to najliczniejsi rzemieślnicy w czasach nowożytnych. Od XVI wieku do końca XVIII wieku w Szczecinku, w tym okresie, o którym ja piszę, było dokładnie 66 browarników. To nie znaczy, że było tyle browarów, było ich znacznie mniej, ale browarników-mistrzów było 66 i jest to prawie 50% rzemieślników szczecineckich. To pokazuje pewien kierunek produkcji i zaopatrzenia – nie tylko samego miasta, ale i okolic. Wszystkie karczmy w okolicy były zaopatrywane w piwo szczecineckie.
Można powiedzieć, że Szczecinek pełnił charakter takiego lokalnego centrum gospodarczo-administracyjnego. Proszę nie zapominać, że cały czas jest zamek, gdzie siedzi zarządca domeny, a w pewnych okresach jest to rezydencja książęca, więc to jest ośrodek administracyjny i gospodarczy. Bliskość granicy Polski powoduje, że miał trochę międzynarodowy charakter, ten obszar działania kupców i rzemieślników szczecineckich przekraczał granice księstwa, chociaż z drugiej strony muszę powiedzieć, że w wielu statutach cechowych, które się zachowały w archiwum książąt szczecińskich widać, że bano się konkurencji z Polski, wręcz mówiono, żeby nie wpuszczać kowali czy płócienników z Polski, bo oni stanowią dla rzemiosła szczecineckiego poważną konkurencję.

- Czy Szczecinek był miastem wielokulturowym?

- Zależy, w którym okresie. Można powiedzieć, że był miastem słowiańsko-niemieckim w okresie średniowiecza, bo przecież wiki i większość rybaków byli pochodzenia słowiańskiego. Potem zyskał oblicze niemieckie, ale przy dużym wpływie czynników zza granicy Wielkopolski, a więc byli i bywali tutaj Polacy, głównie jednak protestanci w okresie nowożytnym. Między innymi, była silna grupa uczniów gimnazjum toruńskiego, była tu polska szkoła, która działała na potrzeby protestantów w okresie już zwycięstwa katolicyzmu w Polsce. Potem się pojawia ludność żydowska, ale w wieku XVIII. Później, w XIX wieku rozrasta się. Więc w pewnym sensie Szczecinek był miastem wielokulturowym.

- Czy w historii Szczecinka można wyznaczyć jakieś momenty przełomowe, które miały duży wpływ na miasto? Czy widać wyraźne okresy w jego dziejach?

- Trzeba od razu sobie powiedzieć, że w historii są ważne daty przełomowe, ale procesy, które powoli przebiegają, są istotniejsze. Daty przełomowe są po prostu zmianą pewnej jakości, która następuje zdecydowanie wcześniej. Nie ulega wątpliwości, że dla Szczecinka pierwszą „datą milową” jest lokacja miasta. To jest sprawa nie do końca jasna, dokument się nie zachował, można ją szacować na lata 1310-1350. Tak to zresztą w naszej monografii jest dokładnie opisane, wszystkie „za” i „przeciw” poszczególnych dat.
Druga ważna data, to bez wątpliwości rok 1653, kiedy tutaj ostatecznie wkraczają oddziały brandenburskie – koniec państwa pomorskiego, książę umarł zresztą wcześniej, Szczecinek wychodzi zrujnowany po wojnie trzydziestoletniej i elektorzy obejmują to miasto. Trzeci „punkt milowy”, to jest okres wielkich reform państwa pruskiego w czasach napoleońskich. To są reformy Steina i Hardenberga, przeprowadzone w latach 1806-1815 – dla Szczecinka o tyle ważne, że nadają miastu nowy ustrój administracyjny, nową strukturę wewnętrzną, to jest wprowadzenie demokracji samorządu miejskiego. Wcześniej, w XVII wieku, z tą demokracją bywało – ogólnie mówiąc – różnie. Oczywiście, Szczecinek nie jest tu wyjątkiem, bo te reformy obejmują wszystkie miasta Pomorza i Prus.
Z tym procesem łączy się powolny proces uwłaszczenia chłopów – taka pruska „droga do kapitalizmu”, czyli reformy, które się zaczęły właśnie od Steina i Hardenberga, stopniowo zmieniały strukturę w okolicach miasta i pozwalały na jego coraz to dynamiczniejszy rozwój.
Kolejny taki „skok” to jest rok 1945, kiedy zmienia się przynależność państwowa i ludność miasta. To są takie najważniejsze daty, które tak od razu „przychodzą do głowy”.

- Z czego wynika wspomniana przez Pana „płynność” daty lokacji miasta? Dlaczego nie można jej jednoznacznie określić?

- Nie można określić z prostej przyczyny - nie ma dokumentu lokacyjnego. Właściwie, ostatnie wzmianki, jak sobie przypominam, że ten dokument był, pochodzą z początku XV wieku. Jeżeli nie ma dokumentu lokacyjnego, jesteśmy skazani na informacje pośrednie. I tu – co historyk, to wskazuje na różne wzmianki i ich znaczenie, mówię tutaj o historykach mediewistach. Czyli tych dat lokacji miasta wyznaczanych było wiele.
Akurat Karl Tümpel uważa rok 1310 za datę powstania miasta, ale znajdziecie Państwo w literaturze historycznej i rok 1313, i rok 1333 i rok 1350, także jest tych dat mnóstwo. Jedno jest pewne: że Szczecinek powstał najpierw jako osada, potem miasto obsługujące zamek książęcy, który był punktem oporu na granicy pomorsko-brandenburskiej, gdzie Pomorzanie mogli się bronić.
Miasto powstało jako zaplecze produkcyjne dla załogi zamku, a więc trzeba było wszystko dla tej załogi dostarczać. To zaplecze gospodarcze się potem rozwinęło w osobny organizm. W 1310 roku była decyzja Warcisława IV co do budowy zamku. Tümpel rozumiał to jako lokację miasta. Natomiast zastanawiające jest milczenie źródeł między 1313 a 1356 rokiem. Bo z tego roku pochodzi wzmianka o tym, że mieszczanie szczecineccy są wymienieni w dokumentach. Więc lokacja musiała być między rokiem 1310, a informacją, że miasto jest już „gotowe”, zbudowane, ulokowane – czyli rokiem 1356.
Wszystko na to wskazuje: i badania Willego i – teraz – Rafała Simińskiego – że bardziej prawdopodobna jest data około połowy XIV wieku. Natomiast ta lokacja z 1310 roku, którą Tümpel uznał za lokację miasta, była lokacją nieudaną. Na Pomorzu było parę takich nieudanych lokacji, może księciu zabrakło pieniędzy, są tutaj różne możliwości wyjaśniania. Ale milczenie źródeł między 1313 a 1356 rokiem wskazuje, że prawdopodobnie ta lokacja nie była udana. I można powiedzieć, że początki Szczecinka sięgają 1310 roku, kiedy próbowano tutaj uformować miasto, ale tak naprawdę, miasto pojawiło się, jako „żywy organizm” w połowie XIV wieku.

-Pomówmy o „warsztacie” pisania monografii. Na jakiej zasadzie dobrał Pan autorów monografii, w jaki sposób jest ona ukształtowana?

- Tom I monografii, którego jestem redaktorem, jest napisany przez zespół badawczy i ludzi, których dobrze znam, z którymi współpracowałem i z którymi „robiłem” niejedną pracę. Monografia ma konstrukcję chronologiczną, a wewnątrz każdego rozdziału chronologicznego jest układ rzeczowy. Pierwsza część, to jest część archeologiczna. I tę część napisał pan Ignacy Skrzypek z Koszalina, który tutaj prowadził badania powierzchniowe i zna ten rejon najlepiej. Trudno o lepszego archeologa dla okolic Szczecinka, on te okolice badał. Był wieloletnim pracownikiem muzeum koszalińskiego, w tej chwili jest na emeryturze, ale ta znajomość realiów okolic Szczecinka i terenów, gdzie miasto potem powstało, jest w jego przypadku najlepsza.
Potem jest średniowiecze – czyli ten okres, w którym miasto powstało, w którym było niszczone przez Krzyżaków, tam zresztą są wzmianki napisane przez pana doktora Rafała Simińskiego, to jest pracownik Uniwersytetu Szczecińskiego, młody, zdolny mediewista. Ten rozdział kończy się na roku 1523, czyli dacie śmierci Bogusława X. W niektórych podręcznikach dotyczących Pomorza, Bogusław X jest pierwszym renesansowym księciem tej ziemi. Prawda jest taka, że ten renesans był bardzo „mały” na Pomorzu w tym czasie, a Szczecinek tkwił jeszcze w średniowieczu. Także całkiem śmiało można dobę średniowieczną w warunkach lokalnych Szczecinka „przeciągnąć” do końca panowania Bogusława X. Oczywiście, inna była sytuacja w Szczecinie, gdzie była Anna Jagiellonka, gdzie dwór już miał charakter renesansowy, gdzie powstawały budynki w tym stylu. Natomiast Szczecinek to była peryferia księstwa, więc to średniowiecze się tutaj jakby „przeciągnęło”.
Potem jest ta część monografii, którą napisałem osobiście - okres wczesno-nowożytny, czyli, powiedzmy, w tych latach od 1523, XVI wiek i I połowa XVII wieku, do wymarcia dynastii książęcej i przejścia miasta po tragediach wojny trzydziestoletniej w ręce brandenburskie, tj. do 1653 roku.
Później, jest część dotycząca Szczecinka w dobie państwa brandenbursko-pruskiego, która się kończy wraz z wojnami napoleońskimi, napisana przez pana dr Pawła Guta, pracownika archiwum szczecińskiego, mającego bezpośredni dostęp do źródeł, gwarantującego napisanie tej części na podstawie źródeł, a nie literatury, jak to często niestety bywa.
Ostatnia część I tomu monografii, to jest ta część XIX-wieczna, napisał ją pan dr Maciej Szukała, który również jest archiwistą.
A więc, jak widać, postawiłem na archiwistów, których znam, sam wywodzę się z grona pracowników archiwum, przez 11 lat byłem pracownikiem archiwum szczecińskiego i doceniam trud archiwisty i jego spojrzenie na dzieje. Stąd tak skompletowany zespół.
Pan dr Szukała „zrobił” historię miasta od wojen napoleońskich do wybuchu II wojny światowej. Co prawda 1 września 1939 roku nie miał w historii Szczecinka żadnego znaczenia, bo wojna toczyła się obok, ale był zapowiedzią 1945 roku, czyli końca niemieckiego Szczecinka.
Trzeba także wymienić panią dr Ewę Gwiazdowską, która napisała rozdział kończący tę część, dotyczący ikonografii Szczecinka. To jest specjalistka od takich zagadnień, pracuje w Muzeum Narodowym w Szczecinie, napisała bardzo dobrą książkę – „Szczecin na starych widokach i pocztówkach”, to nie jest tylko album, ale spojrzenie na historię miasta przez pryzmat ikonografii. I ona kończy ten tom, pokazując, co zachowało się z ikonografii Szczecinka.

- Do jakiego czytelnika skierowana jest monografia. Czy mogą ją czytać tylko fachowcy, historycy, czy może jest skierowana do szerszego grona odbiorców?

- Ten I tom monografii jest monografią naukowa, wyposażoną w cały niezbędny aparat – przypisy, itd. Ale mam nadzieję, że jest napisana przystępnie, o to staraliśmy się dbać. Myślę, że jest napisana językiem komunikatywnym, żeby nie tylko grono ludzi związanych z nauką ją czytało, ale żeby trafiła do mieszkańców Szczecinka, bo właściwie dla nich jest napisana, a obchody lokacji miasta, tej jakby „pierwszej”, są przecież dużym wydarzeniem dla mieszkańców, wiążą ich z historią lokalną, pokazują ich „korzenie”.

Rozmawiał: Konrad Czaczyk
cloud
Posts: 7
Joined: 15 Jun 2010, 10:39

Re: Monografia na 700 lecie już prawie gotowa.

Post by cloud »

Witam,
czy wiadomo coś bliżej o dacie wydania książki?
pozdrawiam
Stach
Posts: 3717
Joined: 28 Jan 2007, 23:31

Re: Monografia na 700 lecie już prawie gotowa.

Post by Stach »

Też się zastanawiam. Zdaje się jutro o 15.00 w kinie "Przyjaźń" (obecnie pod inną nazwą) zacznie się sesja popularnonaukowa. Byłem przekonany, że sesja ta będzie jednocześnie dyskusją przynajmniej nad pierwszym tomem monografii.
Stach
Posts: 3717
Joined: 28 Jan 2007, 23:31

Re: Monografia na 700 lecie już prawie gotowa.

Post by Stach »

O, miła niespodzianka:
http://gazetatemat.pl/kultura/5119/700- ... na-weekend" onclick="window.open(this.href);return false;
"We foyer odbędzie się spotkanie z autorami pierwszej części monografii Szczecinka z możliwością zakupienia książki"
cloud
Posts: 7
Joined: 15 Jun 2010, 10:39

Re: Monografia na 700 lecie już prawie gotowa.

Post by cloud »

Dobra wiadomość, dziękuję.
Szkoda tylko że tak mimochodem wspomniane, przecież właśnie ta książka zostanie główną 'pamiątką' rocznicy...

Jako że niestety nie będę mógł być na tej imprezie, czy któryś z Kolegów mógłby dowiedzieć się o oficjalnej drodze dystrybucji monografii?
Stach
Posts: 3717
Joined: 28 Jan 2007, 23:31

Re: Monografia na 700 lecie już prawie gotowa.

Post by Stach »

Czy ktoś już zaglądał do tej monografii? Ja będę mógł kupić dopiero, gdy odwiedzę Szczecinek, ale być może ktoś z bywających napisze coś, wrażenia itp...
cloud
Posts: 7
Joined: 15 Jun 2010, 10:39

Re: Monografia na 700 lecie już prawie gotowa.

Post by cloud »

Okładka wyjątkowo mało atrakcyjna, powiem więcej - nie zachęca do sięgnięcia (patrz załącznik), skromna winietka z Lubinusa, jakiś fioletowo-brązowy kolor z żółcią i pomarańczem.

Twarda oprawa, książka szyta, świetny biały papier, jedna wkładka z kilkunastoma kolorowymi zdjęciami-pocztówkami na kredowym papierze, w samej książce także sporo czarno-białych reprodukcji. Przypisy w polskim stylu, do których osobiście jestem przyzwyczajony i które dużo bardziej mi odpowiadają jak te w harwardzkim.

Pierwszy rozdział sobie odpuściłem oprócz paru stron o dziejach wykopalisk archeologicznych - nie interesuje mnie to za specjalnie.
Drugi rozdział jest niestety cienki, a to z braku sensownej ilości źródeł, dlatego sporo hipotez, domniemań. Zresztą styl pisania jakoś mi nie odpowiada. Pierwszych parę stron nie do przebrnięcia - 'Rodowód' Rymara w wersji skróconej.
Trzeci rozdział pana Gazińskiego właśnie czytam i jest dużo lepiej, sporo ciekawych informacji i bogata baza źródłowa (dużo bogatsza jak dla średniowiecza).

Książkę kupiłem w Informacji Turystycznej w Szczecinku, cena 60 zł.
Wydawnictwo Jasne z Pruszcza Gdańskiego - http://jasne.nazwa.pl/jasne/" onclick="window.open(this.href);return false;
Attachments
okl768.jpg
okl768.jpg (405.69 KiB) Viewed 9687 times
Stach
Posts: 3717
Joined: 28 Jan 2007, 23:31

Re: Monografia na 700 lecie już prawie gotowa.

Post by Stach »

Szykujcie drugie sześć dych:
http://www.temat.net/aktualnosci/6837/U ... drugi-tom-" onclick="window.open(this.href);return false;„Dziejow-Szczecinka

Tomu pierwszego jakoś nikt nie chce zrecenzować, a jak będzie z tomem drugim?
User avatar
bronx
Site Admin
Posts: 5469
Joined: 25 Feb 2005, 10:18
Location: Nstn in Pomm.
Contact:

Re: Monografia na 700 lecie już prawie gotowa.

Post by bronx »

Gdzie jest okres 1939 - 1945 ?
User avatar
Drahim
Posts: 596
Joined: 12 Mar 2009, 19:46
Location: kiedyś koło Gazowni

Re: Monografia na 700 lecie już prawie gotowa.

Post by Drahim »

Wołam o pomoc!
Co trzeba zrobić aby wygnaniec z poza Szczecinka zdążył kupić ten tom bez przyjeżdżania do miasta?
Waldek
Posts: 667
Joined: 02 Mar 2010, 21:33
Location: Vejle- Szczecinek

Re: Monografia na 700 lecie już prawie gotowa.

Post by Waldek »

Mieć w Szczecinku dziewczynę - teściową (taka dobrą) kumpla z którym się jeszcze nie zadarło.
Tomisław
Posts: 214
Joined: 21 Aug 2007, 20:01
Location: Szczecinek, Poznań

Re: Monografia na 700 lecie już prawie gotowa.

Post by Tomisław »

Bardzo jestem ciekawy II tomu. Trzeba dokupić kolejną lekturę na długie grudniowe wieczory. W końcu nazwisko prof. Kozłowskiego zobowiązuje... Pytanie, jak wypadli rodzimi historycy?
User avatar
bronx
Site Admin
Posts: 5469
Joined: 25 Feb 2005, 10:18
Location: Nstn in Pomm.
Contact:

Re: Monografia na 700 lecie już prawie gotowa.

Post by bronx »

No i niby historia opisana do 2008 roku, ciekawe na ile zgłębione zostały interesujące Cie tematy. :?:
Stach
Posts: 3717
Joined: 28 Jan 2007, 23:31

Re: Monografia na 700 lecie już prawie gotowa.

Post by Stach »

Drahim wrote:Wołam o pomoc!
Co trzeba zrobić aby wygnaniec z poza Szczecinka zdążył kupić ten tom bez przyjeżdżania do miasta?
Myślę, że wystarczy telefon lub mail do SAPIK-u z danymi adresowymi, a następnie trzeba tylko czekać na przesyłkę z tzw. zaliczeniem pocztowym.
User avatar
bronx
Site Admin
Posts: 5469
Joined: 25 Feb 2005, 10:18
Location: Nstn in Pomm.
Contact:

Re: Monografia na 700 lecie już prawie gotowa.

Post by bronx »

Jakby co powołaj się na portal i że jesteś użytkownikiem :) w Sapiku portal dobrze się kojarzy :)

Ew. ja mogę nabyć i wysłać, tyle że ja w Szczecinku będę dopiero w 2011 roku i na tę chwilę nie wiem dokładnie kiedy.
Post Reply