Mogiła lotników amerykańskich (Katastrofa Wilcze Laski)

Tematy o okolicach Szczecinka oraz innych pomorskich miastach.
romansky

Mogiła lotników amerykańskich (Katastrofa Wilcze Laski)

Post by romansky »

Witam szystkich.

Interesuje mnie historia związana z mogiłą lotników amerykańskich. Mogiła znajduje się na cmentarzu komunalnym nieopodal kaplicy. Dane, które znalazłem w internecie (chociazby na stronie internetowej UM) są bardzo skąpe. A mianowicie, że jest to "...mogiła lotników amerykańskich zastrzelonych nad Wilczymi Lasami we wrześniu 1944r. gdy wracali po zrzutach zaopatrzeniowych dla powstańczej Warszawy..." oraz, że "...autorem pomnika jest art. plastyk Z. Wujek z Koszalina."
Niestety niczego więcej się nie doszukałem, a podane informacje mnie nie satysfakcjonują.
Prośba moja do grona osób, których interesują podobne historie i posiadają wiedzę na ten temat o podzielenie się nią na forum lub poprzez kontakt priv.
Nurtuje mnie wiele kwestii.
Czy był to bombowiec dalekiego zasięgu B-17 Flying Fortress ? Jeśli tak, to mogła to być jedna z maszyn 3 dywizji 8 Floty Powietrznej USA, które 18 września 1944 roku brały udział w wyprawie nad powstańczą Warszawę celem zrzutu zasobników z żywnością, amunicją i broni. Ze 107 maszyn nad Warszawę doleciały 104. Po dokonaniu zrzutów lądowały one w radzieckiej udostepnionej bazie pod Połtawą (tzw loty wahadłowe).
W książce "Nad powstańczą Warszawą" Władysława Kisielewskiego doszukałem się jedynie krótkiej wzmianki o jednym z amerykańskich samolotów zestrzelonych nad Puszczą Kampinowską.
Natomiast w informacjach internetowych mowa jest o amerykańskich lotnikach powracających z nad Warszawy. Więc... tragedia, która rozegrała sie w okolicach Wilczych Lasek może dotyczyła zupełnie innej wyprawy ?

Pozdrawiam,
roman
Waldek

Post by Waldek »

Witam
Coś niecoś wiem ale aby nie napisać głupot postaram się swoje wiadomości skorygować w muzeum jak i w naszym archiwum a dopiero odpowiem. Tak że radzę się uzbroić w cierpliwość a to zaowocuje zaspokojeniem Twojego i mojego zainteresowania tym tematem.

Image
User avatar
szperacz88
Posts: 102
Joined: 01 Mar 2005, 08:32
Location: Szczecin

Post by szperacz88 »

Myśy mieli podobny problem z bombowcem. Nad szczecin nadlatywało ich kilka typów w dużych ilosciach, wypisąło się wszystkie iraz prawdopodobną ilosć ile latąły, założyło się zę to ten których było najwięce, i faktycznie, świadkowie którzy za dziecka tam biegali na miejsce upadku wraku, po zdjeciach i silnikach doszli co to był za typ.

Aby ustalić typ samolotu wex poszukaj informacje o ich zasięgu, i policz mniej więcej w lini prostej odległość od brzegów angli do warszawy, po zasięgu zobaczysz typ.
Nie będą to mosquito, halifaxy, ponieważ mają za mały zasięg(mam na myśli bombardowania szczecina, lot na szczecin i szybko z powrotem ze względu na mała ilość paliwa).
GG: 6137084
----------------------
szperacz jak zawsze
Waldek

Post by Waldek »

Witam
Tu jest wielka niewiadoma :
1- czy to byli Amerykanie czy Anglicy?
a- Welinkton posiadał tylko 5-cio osobową załogę
b- Na Warszawę latano z Włoch
c- w tych okolicach mógł być tylko zrzut Cicho-ciemnych.

2- na starym krzyżu był napis Anglicy lub Amerykanie 1944r.

Niemcy uprzątneli szczątki samolotu, natomiast pilotów pochowali w Wilczych Laskach niedaleko miejsca upadku.
Po wojnie nastąpiła ekshumacja na cmentarz w Szczecinku.
Nic więcej na ten temat nie ma, chyba że gdzieś w archiwach Niemieckich.
Stary krzyż stał na terenie dzisiejszego cmentarza wojennego, nic nie wiem o ponownej ekshumacji.
User avatar
roman
Posts: 1
Joined: 15 Jan 2006, 13:32
Location: Szczecinek

Post by roman »

Witam serdecznie.

To, że jest to większa niewiadoma niż się spodziewałem to powoli zaczynam sobie uświadamiać.

ad.1 to jest jedno z zasadniczych pytań.
ad.a dlaczego sądzisz, że był to Wellington. Czy była jakaś wzmanka o liczbie zabitych ?
ad.b masz racje... ale częściowo. Z południowych Włoch (Brindisi, Bari) latano z ramienia sił RAF-u (anglicy, polacy - 1586 polska eskadra specjalnego przeznaczenia czyli dawny 301 dywizjon bombowy, załogi południowoafrykańskie). Tu głównie wykorzystywano Liberatory (załoga 7-8 osób), ze względu na ich zasięg (5150 km) po zrzuceniu zasobników nad Warszawą (ok. 1350 km w jedna strnę) mogły "bezpiecznie" wrócić na lotniska zlokalizowane na południu Włoch.
Natomiast jeśli chodzi o pilotów amerykańskich, to oprócz nalotów na Berlin oraz na przemysłowe miasta Niemiec dokonali zrzutów zaopatrzeniowych powstańczej Warszawie. Operacja nosiła kryptonim "Frantic VII" i przeprowadzono ja 18 września 1944. Brały w niej udział B-17 (107, 110 szt. - różnie źródła podają). Lądowali oni natomiast (jak wspomniałem w poprzednim poście) na udostępnionych przez sowietów lotniskach w obwodzie połtawskim. Do Angli wracali przez Włochy, aby nie lecieć nad silnie bronionym obszarem II Rzeszy.
Dlatego "uczepiłem" się amerykanów ( w ślad za wzmianka na stronach internetowych UM Szczecinek). Być może błądzę mocno.
ad.c o zrzutach Cicho-ciemnych, przyznam uczciwie - musze poszerzyć swoją wiedzę.

ad.2 czy jesteś w posiadaniu jakichś dokumentów, zeznań świadków.
Z tego co sie zorientowałem masz dość szeroką wiedzę na temat historii Szczecinka i okolic, jak równiez dostęp do wielu informacji. Za pomoć jestem zobowiązany.
Intryguje mnie to wydarzenie, a tak niewiele o nim wiemy.

Pozdrawiam,
roman
Waldek

Post by Waldek »

Witam
Napewno wiadomo że zgineło pięciu członków załogi, natomiast nie ma żadnych materiałów pisanych jak ze strony Niemieckiej tak z Rosyjskiej, czy było więcej ludzi w samolocie, jeszcze jedna informacia że samolot wracał i został trafiony nad Szczecinkiem.Sugerowałem Welingtona gdyż na nim latało pięciu członków załogi.
Trzeba wziąść pod uwagę to że w pierwszych miesiącach po wyzwoleniu Szczecinek i okolice to były tereny gdzie żądziła Armia Radziecka i co oni tu wyprawiali to my znamy jedynie fragmenty.
Samo to że ponoć w naszych rejonach nie było większych działań bojowych, to co robią w dużych ilościach łuski od Małzerów, w którym miejscu by nie kopał to najczęściej się trafi.
Jest wiele ciekawych spraw gdzie historia milczy a są konkretne dowody i świadkowie, choćby sprawa ekshumacji dużego zbiorowego grobu w centrum miasta.
User avatar
Łukasz
Posts: 315
Joined: 07 Mar 2005, 20:48
Location: Sz-ek/Sz-n

Post by Łukasz »

Niestety cała ta historia ma więcej niewiadomych niż wiadomych :(
Nie wiadomo jaki to samolot, jaka załoga. Wiadomo tylko, że to lotnicy amerykańscy lub brytyjscy ale równie dobrze mogli być to Kanadyjczycy, Austarlijczycy itd.
Podobno samolot został, zestrzelony koło Sz-ka, ale tego nie wiadomo napewno, bo mogła to być jakaś awaria, szczególnie jak gdzieś w centralnej Polsce dostał się w ogień plot i z takimi uszkodzeniami doleciał tylko do Sz-ka.
Racją jest, że większość zaopatrzenia aliantów leciała z północy Włoch, ale było też niedużo lotów z baz w Wielkiej Brytanii.
Mogła to też być akcja cichociemnych jak wspomniał Waldek.Musiałbym spojrzeć do ksiązki, ale w 44r tych lotów było już dość mało. Pozatym jak pamiętam straconych maszyn było raczej mało. Spojrzę do książki to powiem coś więcej, ale nie pamiętam, aby był opis, że jakiś samolot z akcji z cichociemnymi rozbił się gdzieś na Pomorzu (Wiem że jeden gdzieś koło wybrzeży Norwegii) Więc najbardziej prawdopodobny jest jakiś lot nad powstańczą Warszawę. Nie wiem też czy samolot leciał nad Warszawę czy z powrotem.
Co to za samolot to się tylko chyba można dowiedzieć z archiwów niemieckich o ile jeszcze sie takie zachowały. Po tej katastrofie samolot podobno był mocno zniszczony więc nawet wtedyco najwyżej jakiś specjalista mógłby w stanie powiedzieć co to było. Pozostałe metalowe części miescowi uprzątneli szybko więc do dziś za wiele śladów nie ocalało. Może gdzieś na tych wioskach ludzie dalej maja jakieś częsci które pozwoliły by na indentyfikację.
Ktoś wie gdzie był pomnik w lesie ?? skąd potem ekshumowano szczątki .

Ps. Kilka lat temu był w gawexie krótki reportaż o tym pomniku i całej historii. Wypowiadał się pan Dudź + jeszcze ktoś. Mam to gdzieś nagrane na kasecie video, tylko muszę poszukać :), obejrzeć i ewentualnie wam streścić.
Posiadasz ciekawe namiary GPS ? Wymieńmy się.
User avatar
szperacz88
Posts: 102
Joined: 01 Mar 2005, 08:32
Location: Szczecin

Post by szperacz88 »

moze gdyby przy cialach w co wątpie był jakiś element z napisem po którym możnaby zidentyfikowac czy angola czy amerykanin. Najgorzej ze nie ma świadków, choć moze to być samolot ze zrzutów dla cichej konspiracji pod nazwą "Odra", samoloty dokonywały pozorowanych zrzutów lekko na północ od szczecinka, podczas gdy prawdziwe były pod białym borem, wiem tyle co z ksiązki, że zrzucali to amerykanie.
GG: 6137084
----------------------
szperacz jak zawsze
User avatar
Łukasz
Posts: 315
Joined: 07 Mar 2005, 20:48
Location: Sz-ek/Sz-n

Post by Łukasz »

Ciekawe co pisze szperacz, bo o Odrze słyszałem, ale o zrzutach nic mi nie wiadomo, tym bardziej że nie była to jakas wielka organizacja.
Możesz podać źródło ? (tytuł książki, autor)
Posiadasz ciekawe namiary GPS ? Wymieńmy się.
Waldek

Post by Waldek »

Kolega z Gawexu miał tu coś więcej napisać ale jak dotąd nic ???
Dowiedziałem się jedynie że wśród tych pięciu lotników trzech to mużyni, sprubuję go nakłonić do wpisania się na naszym forum a jak nie da rady to postaram się uzyskać wszystko co ma na ten temat i wtedy napiszę.
Marek W. Piłat

Lotnicy alianccy

Post by Marek W. Piłat »

Szanowni Forumczanie !

To jedno jest niewątpliwe - "Lotnicy alianccy" !!!!!!!!!!!!!!

Tyle, że nie amerykańscy a radzieccy (lub jeśli kto woli - sowieccy).
Sprawa wg mnie na podstawie zebranych dowodów rzeczowych (to przedmioty a nie plotki czy domysły !) przedstawia sie mniej więcej tak jak na wykonanej przeze mnie prezentacji tematu w Macromedia Flash (ok. 4 Mb) dostępnej pod adresem :
http://www.plus-minus.imax.com.pl/Histo ... atzke.html
Nasze działania dot. identyfikacji szczątków samolotu konsultowane były na całym świecie, z najpoważniejszymi instytucjami oraz zespołami naukowymi, grupami badawczymi.
Jeśli coś mozna jeszcze badać, poszukiwać to jedynie poszukiwać miejscową (szczecinecką, koszalińską, pilską) lub centralną prasę III Rzeszy z okresu jesień 1943 - jesień 1942 w poszukiwaniu notatki o zestrzeleniu samolotu.
Ja badam w tej chwili tzw. rolle czyli dokumenty skonfiskowane przez Amerykanów i "zwrócone" Niemcom w postaci nie zawsze czytelnych mikrofilmów. Moje badania związane są z zestrzeleniami samolotów przez artylerie przeciwlotniczą III Rzeszy (tzw. Flak-Abschusse) zawartymi w rolce 5 czyli RL 5 (wykaz tych dokumentów w BundesArchiv w moim posiadaniu).

Działania miejscowych ośrodków władzy, kręgów związanych ze szczecinecką "Solidarnością Nieprześladowanych" znalazły się w scenariuszu filmu dokumentalnego pod roboczym tytułem "O ljubwi i princessach ..." dla rosyjskiej telewizji NTV oraz OTV przygotowanym wspólnie przez Jarka PIETRZYKA i Marka W. PIŁATA, czyli piszącego te słowa....
Przykro to stwierdzić, ale wspomniane działania kwalifikują się do "Dziejów głupoty w Polsce" ! (warto przeczytac - jest w szczecineckiej bibliotece, stare wydanie).
http://www.plus-minus.imax.com.pl/Sovie ... WSzk1.html <--- a tu wzmianka na ten temat na str 2 lub 3)

Wiele z zarzutów o głupotę szczecineckie władze "zawdzięczają" p. Dudziowi - dyrektorowi Muzeum Regionalnego.

Dodatkowo, powstaje książka we współautorstwie Józefa SOKOŁA oraz moim na ten temat. Józef SOKÓŁ jest osobą, która zdobyła najwazniejsze dowody rzeczowe na miejscu katastrofy samolotu w tej sprawie.

Dostępna animacja jest fragmentem tego scenariusza a zawarta w niej informacja o rozpatrywaniu sprawy przez kolejne sądy - prawdziwa.
Nie mogę udostępnić akt sprawy do wglądu, gdyż sąd ich od około 1,5 roku nie zwraca, choć podobno "rozpatrzył"!!!
Sympatycznych wrażeń !
Marek. W. PIŁAT
http://www.plus-minus.imax.com.pl/
TEL. 0-94-3749323
Wodnosamoloty@digitalme.com
User avatar
szperacz88
Posts: 102
Joined: 01 Mar 2005, 08:32
Location: Szczecin

Post by szperacz88 »

Ksiązka Jana Nowaka "Kryptonim Odra"

Tu masz linka do działu z forum gdzie przepisałem najciekawszy, jeden z wielu fragmentów dotyczących szczecinka:
http://szczecinek.org/forum/viewtopic.php?t=48

jest tam opis działalności konspiracyjnej i jak się za niemców przebierali, aby iśc odebrać zrzut aliancki.
GG: 6137084
----------------------
szperacz jak zawsze
Waldek

Post by Waldek »

Witam właśnie dotarłem do nagranego na VHS programu z Gawexu na temat Wilczych Lasek.
Chcę pokazać drugą stronę aby ta sprawa była bardziej przejrzysta i każdy nie obeznany z tym tematem miał jakieś wyobrażenie w związku z tym konfliktem pełnym sprzeczności.
Otóż pan Dudź w rozmowie z na ocznym świadkiem panem Wernerem mieszkającym od urodzenia w Wilczych Laskach, twierdzi że to byli lotnicy Aliantcy. W rozmowie jest potwierdzone że na częściach samolotu były napisy Angielskie, na temat pilotów murzyńskich pan Werner stwierdza że lotnicy byli tak spaleni że to jest nonsensem. Samolot wiózł masę amunicji broni,namiotów, jakiś brezentowych rzeczy. Lotnicy byli wżuceni do pierwszego grobu w nieładzie nawet z granatami bo takowe znaleziono podczas ekshumacji zwłok na cmentarz w Szczecinku.
Przy ekshumacji brał udział przedstawiciel ambasady Amerykańskiej to była kobieta wzięła kilka próbek do analizy i do dnia dzisiejszego nie ma odpowiedzi.
Lotnicy ci zostali pochowani z tyłu cmentarza wojennego dopiero za czasów Solidarniści doczekali się ponownej ekshumacji na teraźniejsze miejsce oraz pomnika.
J-23

Post by J-23 »

może tu wam coś pomogą http://www.samoloty.ow.pl/amiap/
"Pod nazwą Aircraft M.I.A. Project kryje się nieformalna grupa badaczy, którzy od lat zbierają informacje o samolotach United States Army Air Force, które podczas ostatniej wojny rozbiły się lub przymusowo lądowały na terenie Polski"
Waldek

Post by Waldek »

Za zgodą
-------------------

Witam!

Wiele lat temu miałem kontakt z panem Józefem Sokołem, który przysłał mi
zdjęcia fragmentów samolotu, który rozbił się pod Szczecinkiem (Wilcze
Lasy). Jeden z nich (okno) wskazuje dosyć jednoznacznie na amerykański
średni bombowiec typu B-25. To może tłumaczyć angielskie napisy na
wraku. Trudno jednak uwierzyć, aby dwusilnikowe bombowce Lotnictwa
Wojskowego Armii Stanów Zjednoczonych (USAAF) zapuszczały się tak
daleko. Rozsądną zdaje się być hipoteza, że wspomniany B-25 został
przekazany do ZSRR i służył w Lotnictwie Wojskowym tego kraju. Z tego,
co pamiętam, to B-25 używały niektóre jednostki Lotnictwa Floty
Bałtyckiej. Mogły, zatem pojawić się w okolicach Szczecinka.

Jedno jest pewne. Samolot spod Szczecinka nie należał do wyprawy
dokonującej zrzutu dla Warszawy 18 września 1944 roku. Wiadomo
dokładnie, gdzie spadły lub przymusowo wylądowały Latające Fortece,
które miały problemy podczas tego przelotu na Ukrainę. Wiadomo także, co
stało się z innymi samolotami biorącymi udział w lotach wahadłowych
(operacje FRANTIC) pomiędzy Wielką Brytanią i ZSRR.

Mam nadzieję, że pomogłem nieco w tej sprawie.

Chętnie odpowiem na dodatkowe pytania lub wątpliwości.

Pozdrawiam,
Michał Mucha
Aircraft M.I.A. Project
Post Reply