Propaganda PPR na Pomorzu Zachodnim w dobie referenum 30VI

Tematy o okolicach Szczecinka oraz innych pomorskich miastach.
Post Reply
GaLa
Posts: 3
Joined: 23 Jul 2008, 12:08

Propaganda PPR na Pomorzu Zachodnim w dobie referenum 30VI

Post by GaLa »

Jeden z forumowiczów namówił mnie żebym wkleił swoją pracę dotyczącą Pomorza Zachodniego. Po kilkunastu miesiącach przestoju wkońcu sie przemogłem i zarzucam wam to co naskrobałem.Praca składa sie z 3 częsci i w 3cześciach ją zarzuce Miłej lektury.

"Propaganda Prasowa Polskiej Partii Robotniczej na Pomorzu Zachodnim wobec Referendum 30 czerwca 1946 na podstawie Kuriera Szczecińskiego."


Wstęp
Druga Wojna Światowa przyniosła daleko idące zmiany. Po konsultacji 3 mocarstw przyłączono do Polski ziemie leżące na zachodzie w okolicach Odry, Nysy Łużyckiej i Bałtyku. Oprócz tego zezwolono na utworzenie Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej z przewagą działaczy PPR w jej łonie. Pojawiał się ogromny problem sprostania przez władze, objęcia administracją wszystkich terenów polskich, odpowiedniego zagospodarowania tych ziem. Pojawiło się wiele problemów aprowizacyjnych i technicznych.
Jednym z narzędzi, który miał ułatwić wykonanie tych działań była właśnie Propaganda. Władza oddziaływała na lud już wcześniej nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach całego Świata. Propaganda w różnych formach miała oddziaływać na społeczeństwo w różnych płaszczyznach. Władza chcąc uzyskać poparcie dla własnych planów przedstawiały różne zagadnienie w krzywym świetle tylko po to, aby normalny szary człowiek uwierzył w wizje niesamowitej korzyści z tego płynącej. Nieraz propaganda służyła do innych celów jak choćby wywołanie jakiś zamieszek, wystąpień. Można jako przykład podać choćby dobrze znany nam z historii Polski Przewrót Majowy Józefa Piłsudskiego. Przed samym tym wydarzeniem prasa Polska rozpisywała się na tematy bardzo skrzywione jak zabójstwa, korupcje, co miało dać przekonanie ludziom, że rzeczywiście ów przewrót da nową władzę, która zajmie się tymi problemami.
Po zakończeniu działań wojennych nowa władza w Polsce TRJN, rozpoczęła działania zmierzające do ugruntowania swojej pozycji uzyskanej na konferencji w Jałcie. Rozpoczęto negocjacje z ZSRR na temat różnego typu układów handlowych i politycznych. Dokonywano reform wewnętrznych (reforma rolna, nacjonalizacja przemysłu). Przeprowadzane były akcje odbudowywania miast i wsi. Rozbudowywano administrację państwową i publiczną. Skupiono swoją uwagę także na tzw. „wrogach narodu”, czyli oddziałach partyzanckich zrzeszonych w organizacjach WiN i NSZ. Wszystkie te inicjatywy nie mogły być wykonane bez dobrego podkładu propagandowego. Pokazywano jak reforma rolna wpłynie na polepszenie sytuacji uciskanego chłopa, jak reforma ta karze złego kułaka. Jak braterskie stosunki ze Związkiem Radzieckim polepszą sytuację międzynarodową i wewnętrzną Polski. Pokazywane są bandy partyzanckie jako najgorsze elementy życia publicznego, pozbawione jakiejkolwiek humanitarności, których cechą charakterystyczną jest zezwierzęcenie
Wszystko to miało pokazać, że nowa władza która osadziła się na ziemiach polskich jest warta tego, aby jej zaufać. Zaufanie to miało zaowocować podczas ważnych wydarzeń w Polsce powojennej. Decydujących o ustroju, kształcie rządu, kierunku polityki zagranicznej czy rozwoju gospodarczego.
Propaganda na Pomorzu Zachodnim, od włączenia tych ziem do terytorium polskiego, była z reguły nastawiona na utrzymanie statusu polskości tych ziem. Nie jest dziwne wiedząc, że ziemie te zostały włączone ostatecznie w drugiej połowie 1945 po ciężkich przejściach. Obawiano się, że zachodnie nastroje „pro niemieckie” zwyciężą i tereny te zostaną zwrócone naszym zachodnim sąsiadom. Ziemie te było bardzo słabo rozwinięte pod względem gospodarczym, administracja polska dopiero raczkowała, nie mówiąc o zorganizowanej strukturze politycznej. Miało to wpływ na pobudzenie nastroju strachu i obawy przed ponownym atakiem Niemiec. Momentem przełomowym na Pomorzu Zachodnim był koniec roku 1945 kiedy wszystko było powoływane do życia od podstaw.. Rok ten był przełomowym w odbudowie podstaw strukturalnych Pomorza Zachodniego. Propaganda była częścią wielkiego zakrojonego planu odbudowy i utrzymania „ziem odzyskanych” przez Polskę. Przedstawiało się to w wielu aspektach, choćby uzasadniano polskość Ziem zachodnich z korzeniami głęboko utkwionymi w historii dynastii Piastów czy zakrojonej na dużą skale akcji anty niemieckiej. W okresie referendum będziemy mogli zauważyć szczególny nacisk na pytanie dotyczące Ziem Odzyskanych i ich dalszego losu.
Referendum Ludowe 30 czerwca 1946 roku było, a raczej miało być wolą całego narodu co do dalszej polityki władz centralnych w Polsce. PPR partia, która w tym czasie byłą czołową organizacja rządzącą wiedziała, że referendum nie będzie tylko zwykłym głosowaniem. Odpowiedzenie twierdząco na wszystkie 3 pytania będzie zgodą na dotychczasowe działania rządu, utrwali pozycję centrali i z optymizmem pozwoli patrzeć na zbliżające się wybory do Sejmu Ustawodawczego. Koniecznością wiec było zorganizowanie na szeroką skalę akcji propagandowych, która przekona społeczeństwo do zawierzenia partii i jej działaniom. Akcja ta tak naprawdę rozpoczęła się wiele miesięcy przed właściwą kampanią wyborczą. Jak ważnym zagadnieniem w tamtym okresie była propaganda świadczy fakt że miała swoje osobne ministerstwo – Ministerstwo Informacji i Propagandy.
Rozpatrując hasło Propagandy czy Propagandy Prasowej należałoby sprecyzować dokładnie, czym jest to zjawisko. Opierając się na książce S. Kuśmierskiego przedstawię kilka definicji Propagandy według wybitnych uczonych tego tematu. Według E.W. Millsa informacja przekazywana przez środki masowej informacji zaczęły narzucać nam nowe wzorce osobowe, nowe aspiracje dotyczące tego, kim chcielibyśmy być i za kogo chcielibyśmy uchodzić. Propaganda może zamienić zwykłe masy ludzkie w demonstrantów. Jeden z wybitniejszych teoretyków propagandy Herold D. Lasswell określa propagandę jako świadome manipulowanie symbolami, półprawdami, czy też nawet kłamstwami, dla osiągnięcia celów zazwyczaj ukrytych przed społeczeństwem. Walter Lipmman twierdzi, że propaganda to usiłowanie zmiany obrazu świata, na który ludzie reagują, zastąpieniem jednych wzorców innymi. Kris i Leites rozumieją przez propagandę próbę wpłynięcia na większą grupę ludzi w zagadnieniach kontrowersyjnych, mających znaczenie dla określonej grupy. Według Lindleya Frazera pojęcie propagandy można zdefiniować jako działalność albo sztukę nakłaniania innych do zachowywania się tak, jakby się nie zachowywali, gdyby jej nie było. T.M. Newcomb opisuje propagandę jako każde systematyczne usiłowanie wpływania za pomocą masowych środków informacji na sposób myślenia, a równocześnie na zachowanie ludzi w interesie jakiejś grupy własnej. Autor po zapoznaniu się ze wszystkimi definicjami ułożył własną regułę o propagandzie, która wydaje mi się warta przytoczenia: Propaganda polityczna jest to celowe zorganizowane działanie, polegające na masowym upowszechnianiu za pomocą określonych środków, idei, poglądów i doktryn politycznych oraz teorii społeczno – politycznych, zmierzające do kształtowania zamierzonych postaw i zachowań prowadzone w interesie jakiejś klasy lub grupy społecznej.
Celem pracy będzie zbadanie zasięgu propagandy prasowej. Na jakich płaszczyznach bazowała propaganda przedreferendalna?. Czy rzeczywiście miała duży wpływ na ostateczne wyniki referendum?. Chciałbym przedstawić ewolucje propagandy od okresu poprzedzającego przez kampanię do samego referendum. Jaki miała charakter czy była ostra w swoich oddziaływaniach czy raczej umiarkowana?. Należałoby przedstawić reakcję kół rządzących po ostatecznych wynikach referendum i odbicie ich nastrojów w propagandzie. Będę chciał znaleźć odpowiedź na pytania czy gazeta Kurier Szczeciński, która jako jedyna wychodziła w tym okresie na Pomorzu zachodnim, jest narzędziem w rękach partii PPR. Czy spełnia pokładane w niej nadzieje propagandowe czy może prowadziła swoją osobną grę polityczną?
Chronologia mojej pracy opiera się na dwóch zasadniczych datach tego okresu 28 kwietnia 1946 czyli ogłoszenie prze Krajową Radę Narodową decyzji o głosowaniu ludowym. Cezurą kończącą jest data 30 czerwca 1946r. czyli dzień referendum. Kampania wyborcza przed referendum zaczęła się tak naprawdę kilka miesięcy wcześniej niż przyjęty przeze mnie okres tzn. już od lutego, marca przebijają się pierwsze widoczne wzmianki atakujące PSL czy badany NSZ. Było to ściśle powiązane z toczącą się w kuluarach politycznych grą mającą na celu utworzenie jednolitego bloku wyborczego. Okres, który mnie najbardziej interesuje to okres wzmożenia akcji propagandowej szczególnie po decyzji KRN o referendum. Kampania obrała widoczny radykalniejszy kierunek, narzucony przez koła partyjne PPR. Szczególnie widoczne to jest na koniec maja i przez cały miesiąc czerwiec. Koniec kampanii to 30 czerwca, kiedy naród polski udaje się do urn a władze czekały na rezultaty kampanii, którą przeprowadziły na wielką skalę.
Zakres terytorialny wymaga głębszego wyjaśnienia a to, dlatego że jeszcze w 1946 administracja Pomorza Zachodniego przechodziła zmiany. Miało to wpływ w szczególności w odniesieniu do powstawania rad powiatowych. Wiele rad powiatowych powstało w 1945 w oparciu o Radę Narodową w Gdańsku czy Bydgoszczy. Ich cechą charakterystyczną było to że przez niewielki okres czasu potrafiły przechodzić z jednego województwa do drugiego (szczególnie na przełomie lipiec 1945 – maj 1946). Kiedy po ustaleniach Komisji Polsko – Radzieckiej ustalono granicę na zachód od Szczecina 24.IX.1945 ustalono także podział administracyjny. Zgodnie z linią graniczną województw poza Pomorzem Zachodnim znalazły się powiaty: Sławno, Miastko, Człuchów, Złotów, Bytów, Słupsk, Lębork. Podział ten nie został jednak sztywno utrzymany, bo 29 maja 1946r. roku Rada Ministrów wydała rozporządzenie w sprawie terytorialnego podziału administracji Ziem Odzyskanych. Przy tym podziale widać wyraźnie, że w Granice Pomorza zachodniego wkroczyły powiaty: Złotów, Człuchów, Miastko, Sławno, Bytów. Od tego momentu usunięci zostali pełnomocnicy rządu a na ich miejsce pojawiły się urzędy wojewódzkie i starostwa powiatowe. Liczba powiatów na Pomorzu Zachodnim wzrosła do 24. W związku z powyższymi uwagami kampania do 29 maja 1946 nie obejmowała powiatów będących w okręgach: gdańskim i bydgoskim. Dopiero po rozporządzeniu rady Ministrów kampania wyborcza wkraczała na te kilka dodanych powiatów.
Konstrukcja pracy składa się z 3 zasadniczych rozdziałów .Jeśli chodzi o sam układ pracy jest to układ problemowy. Wydaje mi się, że podział problemowy lepiej pozwoli czytelnikowi zrozumieć zjawisko propagandy. Tylko w przypadku rozdziału konieczne było rozbicie chronologiczne podrozdziałów.
Celem rozdziału pierwszego jest przedstawienie sytuacji od razu po zakończeniu II WŚ. Jak to się stało że komuniści tak szybko znaleźli się u władzy w Polsce. Co władza robiła aby tą władze utrzymać. Oprócz tego chciałbym przedstawić drogę do referendum tzn. jak doszło do pojawienia się decyzji o głosowaniu ludowym. Ogromny wpływ na pojawienie się idei referendum miały rozmowy zmierzające do utworzenia Bloku Międzypartyjnego, dlatego tej kwestii poświęcę trochę więcej miejsca.
Rozdział Drugi pokazuje początek działalności wszystkich partii na Pomorzu Zachodnim a w szczególności PPR -u. Moim celem jest ukazanie jaki był stosunek między tymi partiami gdyż jest to niezbędne do opisania propagandy szczególnie dotyczącej PSL- u.. Pokazuje, jaką pozycję ma PPR na Pomorzu Zachodnim i na jakie inne partie może liczyć w walce o referendum. Przestawiam także podstawę źródłową mojej pracy, czyli Kurier Szczeciński. Opisuje jego pogląd na otaczający go świat. Staram się odpowiedzieć na zadane pytanie czy Kurier mógł być uznawany jako organ propagandy PPR.
Ostatni najważniejszy rozdział opisuje właściwe działania propagandowe opisane na łamach Kuriera Szczecińskiego. Przedstawiam to w 3 okresach: 1) obejmuje działania prasy od stycznia 1946 do 29 kwietnia 1946. Znajdują się informacje o doniosłych akcjach pisma w przed dzień kampanii wyborczej. 2)Obejmuje okres od 29 kwietnia do 30 czerwca. Zawiera w sobie opisy najróżniejszego typu artykułów nawołujących do głosowania w referendum na 3 razy „tak”. 3) Obejmuje od 30 czerwca do połowy lipca 1946r- znajduję się tutaj oddźwięk i wyniki referendum na łamach Kuriera Szczecińskiego.
Jeśli chodzi o literaturę przedmiotu trzeba wyraźnie stwierdzić, że referendum 30 czerwca 1946 na Pomorzu Zachodnim nie ma wielu badaczy. Jeśli chodzi o referendum w odniesieniu do całego kraju sprawa wygląda nieco lepiej. Najlepszą pracą dotyczącą referendum ogólnopolskiego jest praca Cz.Osękoweskiego która opisuje całokształt przygotowań, przebiegu i wyników głosowania. Jeśli chodzi o wnikliwą analizę wyników referendum bardzo sumienną pracę wykonał A.Paczkowski Propagandę stronnictw przed referendum opisuje T.Marczak . Skromnie jest opisane referendum na Pomorzu Zachodnim. Nie doczekaliśmy się jeszcze na ten temat pracy monograficznej. Temat ten poruszają w swoich pracach: K.Kozłowski, S.Łach,A.Makowski,Cz. Osękowski Jeśli chodzi o samą Polska Partię Robotniczą na Pomorzu zachodnim miała wielu badaczy – H.Komarnicki, N.Kołomejczyk, Z.Borzycki,A.Głowacki, E.Dobrzycki, K. Kersten.
Pisząc pracę niestety nie obyło się bez problemów. Największym moim kłopotem był przede wszystkim brak kilku numerów Kuriera Szczecińskiego. Tym bardziej jest to krzywdzące, że brakowało zawsze numerów najważniejszych, czyli numeru wydanego w dniu uroczystości „Trzymamy Straż nad Odrą” a szczególnie numeru z 30 czerwca 1946 tzn. dnia głosowania ludowego. Owe braki postarałem się uzupełnić literaturą wiec wartość pracy nie powinna być w znacznym stopniu obniżona.


Rozdział I
Działania PPR zmierzające do utrwalenia władzy

1.1 Powstanie Tymczasowego Rządy Jedności Narodowej i jego działalność.


U schyłku roku 1944 wydawało się, że koniec wojny jest bliski. Przywódcy trzech mocarstw byli zgodni o konieczności spotkania we wspólnym gronie na, którym trzeba było odpowiedzieć na kilka ważnych pytań. Padła decyzja o zwołaniu konferencji, która miała odbyć się w Jałcie. Konferencja jałtańska (4-11 luty 1945r) została zwołana przede wszystkim w celu rozstrzygnięcia powojennego losu Niemiec. Oprócz tego wiele miejsca poświęcono na omówienie sprawy rządu polskiego. Po wielu zawirowaniach powołano „Komisję dobrych usług” w składzie: Minister Spraw Zagranicznych ZSRR W.Mołotow, ambasadorzy USA i Wielkiej Brytanii w Moskwie A.Harriman i A.Kerr-Clarc która miała zając się rozwiązaniem tej sprawy. Ostateczny komunikat konferencji mówił, że działający w Polsce rząd zostanie zreorganizowany na szerszej podstawie demokratycznej z włączeniem przywódców demokratycznych z samej Polski i za granicy. Nowy rząd miał nosić nazwę Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej (TRJN), który jest zobowiązany do przeprowadzenia wolnych nieskrępowanych wyborów.
8 maja 1945 roku wojska niemieckie skapitulowały. Jedno z państw, które wywołało wojnę zostało pokonane i jako III Rzesza przestało istnieć. Związek Radziecki wszedł do koalicji antyhitlerowskiej, dzięki czemu miał duży wpływ na kształt powojennej Europy. Sytuacje tą najlepiej obrazują działania ZSRR w stosunku Polski, kraju, który po II Wojnie światowej był zniszczony i bezbronny. Prawnie Polska była jednym z czterech krajów, które wygrały wojnę, faktycznie okaże się, że wojna ta była przegraną. I nie chodzi tu o wielkie straty materialne czy ludzkie, ale stratę na wiele dziesiątków lat wolności ,o którą walczyła.
Polska w maju 1945 roku była rozbita politycznie, geograficznie i materialnie. Nie posiadała rządu uznawanego przez wszystkich uczestników Wielkiej Koalicji, jej przyszłość decydowała się w Moskwie, a nie w Warszawie. Istniały dwa rządy, jeden powstały w Polsce z przekształcenia Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego(PKWN) w Rząd Tymczasowy (RT) i w Londynie rząd emigracyjny Arciszewskiego. Franklin Roosevelt prezydent USA próbował powstrzymać Stalina od stworzenia kolejnego faktu dokonanego poprzez właśnie przekształcenie PKWN w RT. Nie udało się to, rząd amerykański nie chcąc wprowadzać niezgody miedzy aliantami ogłosił, że sprawa ta była konsultowana z USA. Stany Zjednoczone i Wielka Brytania utrzymały swe dotychczasowe uznanie dla rządu emigracyjnego, zapowiadając, iż nie ma mowy, aby uznały RT w takiej postaci jakiej jest.
Po okresie poważnych rozbieżności i różnicy zdań dopiero w czasie przygotowań do kolejnej konferencji Wielkiej Trójki pojawiła się możliwość wyjścia wielkich mocarstw z polskiego impasu. Mianowicie w czasie pobytu w Moskwie wysłannika prezydenta Trumana, Harrego Lloyda Hopkinsa, uzgodniono zwołanie w Moskwie narady działaczy polskich z kraju i zagranicy. Na naradzie miano omówić sposób reorganizacji RT.
Na naradę do Moskwy przedstawicieli polskiej polityki(w dniach 17-21 czerwiec) zaprosiła „Komisja Dobrych usług”. Była to konfrontacja najbardziej się liczących polskich sił politycznych. Polską Partię Robotniczą(PPR) reprezentowali Bolesław Bierut (prezydent KRN),Władysław Gomułka(wice premier), Edward Osóbka – Morawski (premier RT), Stanisław Szwalbe (wiceprezydent KRN). Koła emigracji były reprezentowane przez Stanisława Mikołajczyka(Stronnictwo Ludowe-SL),Jan Stańczyk (Polska Partia Socjalistyczna-PPS),Antoni Kołodziej. Z ugrupowań krajowych obecni byli: Władysław Kiernik (zastępujący Wincentego Witosa), Zygmunt Żuławski, prof. Stanisław Kutrzeba, prof. Adam Krzyżanowski,dr. Henryk Kołodziejski.
Rozmowy toczyły się w napiętej atmosferze. Mikołajczyk chciał zalegalizowania Stronnictwa Narodowego oraz daleko idących zmian w kierownictwie Krajowej Radzie Narodowej i rządzie. Mocna pozycja dotychczasowych władz w Polsce pozwoliła na odrzucenie owych postulatów. Mimo wszystko obie strony dążyły do ugody, chociaż kierowały się innymi pobudkami. PPR nie zamierzała rezygnować ze zdobytych pozycji i realizacji programu ludowego. Członkowie partie wiedzieli że porozumienie niesie z sobą wiele korzyści. Utworzenie TRJN stwarzało bowiem dla władzy lepsze warunki wew. jak i zew. Była to szansa złagodzenia wewnętrznych napięć a i lepszego spojrzenia na PPR z perspektywy mocarstw zachodnich. Dla Mikołajczyka porozumienie było jedyną szansą utrzymania się na powierzchni życia politycznego kraju oraz dostępu do władzy.
Porozumienie zostało zawarte 21 czerwca 1945. Ostateczne zasady porozumienia opracowała komisja w składzie W.Gomułka, W. Kiernik, S.Szwalbe. Porozumienie przewidywało: 1)wprowadzenie do KRN : Władysława Kiernika, Jana Stańczyka, Janusza Kołodzieja oraz Wincentego Witosa i Stanisława Grabskiego powierzając im stanowiska wiceprezydentów RP 2)powołanie do TRJN Stanisława Mikołajczyka,Jana Stańczyka,Mieczysława Thugutta z emigracji oraz Władysława Kiernika i Czesława Wycecha z kraju. Komisja trzech mocarstw zaakceptowała to porozumienie. 28 czerwca 1945r Prezydent KRN Bolesław Bierut powołał Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej. Premierem został Edward Osóbka-Morawski, wicepremierami zostali Władysław Gomułka i Stanisław Mikołajczyk. Gabinet liczył 21 osób: 7 PPR,6 PPS,6 ludowców,2 SD.TRJN wkrótce został uznany przez ZSRR,Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone. Mocarstwa zachodnie jednocześnie cofnęły swe uznanie dla rządu emigracyjnego.
Utworzenie TRJN stwarzało dogodniejsze warunki i możliwości normalizacji i stabilizacji życia w kraju. Liczne środowiska zwłaszcza związane z ruchem ludowym wyszły z podziemia. Niemniej powrót Mikołajczyka i utworzenie przez niego opozycyjnej partii Polskiego Stronnictwa Ludowego pobudził nadzieje przeciwników obecnego stanu rzeczy. Liczyli oni na erozję nowego systemu władzy i wiązali z tym duże plany. Taka sytuacja wiązała się z przyjęciem przez nowy rząd odpowiedniej strategii i taktyki wobec wrogów nowe ustroju.
Drogowskazem dla działań nowej władzy był I Zjazd PPR który odbył się w dniach
6-13 grudnia 1945r. Na zjeździe wyodrębniono 3 podstawowe siły polityczne ”siły ludowe, liberalno – burżuazyjne(opozycja) ,reakcyjno faszystowskie(podziemie)”.Największe zagrożenie upatrywano w powiązaniu dwóch ostatnich grup. Zjazd ocenił legalną opozycję jako ośrodek przyciągający siły antypaństwowe sprzeciwiające się nowe władzy. Uzasadniono potrzebę silnej pracy nad tym, aby odciągnąć ludzi pozyskanych przez PSL.
Urzeczywistnieniem tej głównej linii podporządkowana została wysunięta przez PPR idea bloku wyborczego. Ustalenie wspólnych list do Sejmu i podział mandatów poselskich według uzgodnionego między stronnictwami klucza miało wpłynąć na przyspieszenie stabilizacji życia politycznego w kraju i przekreślić możliwość wykorzystania wyborów do przejęcia władzy przez opozycje.
Już od początku PPR wykorzystując swoją kontrolę nad aparatem władzy ograniczyło możliwość normalnego rozwoju PSL i jego oddziaływania na społeczeństwo. Nie zezwolono na utworzenie Ludowego Związku Kobiet i Związku Inteligencji Ludowej . Utrudniano tworzenie pism związanych z PSL, limitowano ich nakłady, mnożono trudności w kolportażu, cenzura ograniczała swobodę pisania. Ograniczono wpływy PSL w administracji, samorządach, organizacjach gospodarczych. Łamano zasady z Moskwy, przyznano tam Mikołajczykowi i ludowcom 1/3 miejsc w organach władzy uzasadniając to istnieniem satelickiego wobec PPR Stronnictwa Ludowego.
Równolegle do walki z opozycją legalną rozpoczęły się działania mające na celu wyeliminowanie podziemia zbrojnego. Mimo że 6 sierpnia 1945 rozkazem gen. Rzepeckiego została zlikwidowana Delegatura Sił Zbrojnych w podziemiu pozostało tysiące żołnierzy Armii Krajowej. Nie pomogła Amnestia ogłoszona 22 sierpnia przez rząd. Po kolei były rozbijane nowo powstałe organizacje podziemne. Organizacja Wolność i Niezawisłość założona we wrześniu 1945 istniała do 5 listopada tego roku. Funkcjonariusze UB aresztowaniami czołowych działaczy rozbiło organizację. Drugą pod względem siły i znaczenia była organizacja Narodowe Zjednoczenie Wojskowe powstałe w lipcu 1945. Jego żywot także nie był długi bo już w październiku nastąpiły aresztowania czołowych działaczy co w niedługim czasie zaowocowało rozwiązaniem organizacji. Z czasem większość dowódców różnych grup wpadały w sidła Służb Bezpieczeństwa. Pozbawione właściwego kierownictwa ogólnego, precyzyjnych wytycznych działania, środków utrzymania, oddziały leśne zsuwały się często na pogranicze akcji bandyckich. Nie wolno też jednak zapomnieć, że działały one w warunkach ogólnego terroru ze strony władzy. Szeroka inwigilacja, aresztowania, torturowanie przez UB zatrzymanych oraz ich mordowanie było praktyką normalną. Od listopada 1945 do czerwca 1946 UB odnotowało 2 tys. zabitych i blisko 17 tys. aresztowanych. Od lutego do lipca 1946 doraźne sądy wojskowe wydały 364 wyroki śmierci często bez dowodów, świadków, obrońców.
TRJN skierował swoje działania ograniczające w kierunku organizacji która od wielu wieków była wsparciem dla narodu polskiego w trudnych momentach – Kościół. Głównym krokiem było anulowanie konkordatu ze Stolicą Apostolską 12 IX 1945. Miało to na celu oddzielnie Kościoła od państwa. Liczono, że uda się utworzyć sytuację podobną jak ZSRR gdzie państwo całkowicie podporządkowało sobie ten organ. Metodami, jakimi się posłużono w Polsce - to wyprowadzenie obowiązkowej nauki religii ze szkół oraz laicyzacje małżeństw.
Początkiem drogi do referendum była próba utworzenia Bloku wyborczego…

1.2 Próby utworzenia Bloku Wyborczego.

Sprawa autorstwa pomysłu o przeprowadzeniu referendum nie została dostatecznie wyjaśniona w dotychczasowych badaniach. O możliwości przeprowadzenia referendum wzmiankowało pismo NKW PSL do kierownictwa obu partii robotniczych z marca 1946r. Była to pierwsza oficjalna wzmianka dopuszczająca ewentualność przeprowadzenia referendum. Jednak sam Stanisław Mikołajczyk, nie bacząc na to, odżegnuje się od jakiejkolwiek inicjatywy, traktując w swoich wspomnieniach referendum jako pomysł „komunistów”. Edward Osóbka – Morawski pisze w swym dzienniku, że z inicjatywą referendum wyszła PPS.
Genezy referendum należy szukać w taktyce wyborczej PPS, a konkretnie w rozmowach dotyczących utworzenia wspólnego bloku wyborczego wszystkich partii działających legalnie . Dlatego nie bez powodu należało by przedstawić przebieg owych rozmów.
Z propozycją głosowania na wspólną listę oficjalnie po raz pierwszy wystąpił Władysław Gomułka 28 września 1945r. na połączonym posiedzeniu KC PPR i CKW PPS. Koncepcja bloku została przyjęta nieufnie. Najwięcej kontrowersji wzbudzała propozycją równego traktowania w bloku PPR, PPS, SL, SD. Zadaniem socjalistów, stawiało to komunistów, ze względu na podporządkowanie im SL i SD, w uprzywilejowanej pozycji i z góry dawało przewagę głosów nad PPS w przyszłym parlamencie. Z propozycją Gomułki polemizował zwłaszcza Edward Osóbka-Morawski, Stanisław Szwalbe i Bolesław Drobner.
Gomułka ponownie wyartykułował koncepcje utworzenia wielopartyjnego bloku wyborczego 21 października 1945r, podczas narady centralnego i terenowego aktywu PPR. Tym razem była to jednak propozycja szerszego bloku, także z udziałem PSL. Stanowiło to swoiste wyzwanie dla Mikołajczyka, przed którym komuniści starali się postawić dwie możliwości : albo przyłączy się do bloku i akceptuje taktykę wyborczą PPR, albo odrzuci ofertę komunistów i narazi się na ryzyko oskarżenia o występowanie przeciwko demokracji i sprzyjaniu reakcji
Debata socjalistów nad sojuszami wyborczymi toczyła się również podczas posiedzenia CWK PPS 30 listopada 1945r. Zarysowały się wówczas dwie odmienne orientacje w sprawie taktyki wyborczej. Jedną wyrażali zwolennicy samodzielnego pójścia PPS do wyborów. Przedstawicielami tej grupy byli choćby Bolesław Drobner, który powiedział „idąc z PPR przegramy” czy Kazimierz Rusinek który stwierdził „ istnieją w naszych szeregach usprawiedliwione pretensje do PPR, która odsuwała naszą partię od wpływu na cały szereg zagadnień państwowych i społecznych. Idąc samodzielnie, wykażemy wobec PPR swoją siłę i zmusimy PPR do liczenia się z nami”. Drugą grupa socjalistów zebranych wokół E.Osóbki-Morawskiego, optowała za utworzeniem szerokiego bloku wyborczego z udziałem PPR, PPS, SL, SD oraz PSL i SP. Przedstawicielem tej grupy był Stefan Matuszewski który stwierdził „ jeżeli idzie o PPR i PSL partie będą miały pomoc z zewnątrz. Związek Radziecki będzie chciał zwycięstwa PPR. PSL otrzyma poparcie Anglii, reakcja polska poprze przy wyborach PSL w sposób zdecydowany, należy liczyć się z tym, że w miastach PSL przedstawia już obecnie dość poważną siłę. Na zjazdach PSL widzimy wielką ilość inteligencji i studentów. Podczas dyskusji padały także głosy opowiadające się za blokiem wyborczym PPR, PPS ,SL i SD bez PSL i SP. Nie zyskały one jednak szerszego poparcia i zostały uznane za niekorzystne dla pozycji socjalistów w Polsce.
Jednym z efektów obrad CKW PPS, lecz także dążeń socjalistów do zachowania własnej suwerenności w szerszym zrozumieniu, była decyzja o odbyciu wspólnego posiedzenia z NKW PSL w sprawie bloku wyborczego. Z wnioskiem o takie spotkanie wystąpił Osóbka Morawski.
W Międzyczasie dodatkowym impulsem dla PPR były wyniki wyborów na Węgrzech w listopadzie 1945 roku, gdzie mimo obecności okupującej kraj Armii Czerwonej i mocnej pozycji komunistów w koalicyjnym rządzie tymczasowym – triumfatorem (57% głosów) stała się Niezależna Partia Drobnych Rolników, będąca dosyć dokładnym odpowiednikiem Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Propozycje wspólnego bloku wyborczego pod koniec 1945 roku zaakceptowały ostatecznie PPR, PPS, SL i SD. Pozostała sprawa PSL. Mikołajczyk pozytywnie odniósł się do propozycji socjalistów wspólnego spotkania. 5 grudnia 1945r PPS w imieniu obu partii robotniczych, przedłożyła kierownictwu PSL propozycję przystąpienia do bloku wyborczego. W trakcie rozmów Mikołajczyk oświadczył, iż liczy na to, że PSL samodzielnie wygra wybory i przejmie władze w Polsce. W tej sytuacji propozycję wspólnego bloku ocenił jako manewr PPR i jej sojuszników zmierzający do pozbawienia PSL owoców zwycięstwa. Możliwości dalszych rozmów jednak nie odrzucono. Kierownictwo PSL obawiało się bowiem, że jednoznaczna odmowa przystąpienia do bloku wyborczego wywoła zjawisko niekorzystne dla interesów stronnictwa w tym przede wszystkim izolację jego działaczy w rządzie. Naczelny Komitet Wykonawczy PSL uzależnił swoją pozytywną decyzję od spełnienia kilku warunków wstępnych, miedzy innymi zażądano zmiany nastawienia wobec PSL, ustalenia zasad ordynacji wyborczej oraz sprecyzowania konkretnego terminu wyborów. W końcu oświadczono przedstawicielom PPS, iż tylko Kongres PSL może zająć w tej sprawie ostateczne stanowisko. A. Paczkowski tłumaczy taką decyzję chęcią gry na zwłokę i pewien element gry wyborczej zastosowanej przez PSL. Chodziło o niedopuszczenie do jakichkolwiek sojuszów z komunistami. Opinię taką potwierdza dyskusja toczona na posiedzeniach NKW PSL i jego prezydium w grudniu 1945 i styczniu 1946. Członkowie władz naczelnych PSL wypowiadali się przeciwko wchodzeniu do bloku wyborczego, w którym stronnictwo straciłoby samodzielność i podmiotowość polityczną.
Obradujący od 19 do 21 stycznia 1946r Kongres PSL kontynuował grę na zwłokę. Delegaci na kongres z góry odrzucali te propozycje komunistów, które chociażby w zarodku nosiły znamiona podporządkowania PSL PPR. Na Kongresie wygłosił swoje przemówienie Władysław Gomułka. Przekonywał on delegatów o słuszności powstania wspólnego bloku wyborczego. Podczas obrad kongresu nie zapadły wiążące decyzje dotyczące bloku wyborczego. Delegaci uchwalili, że o sojuszach wyborczych stronnictwa zdecyduje ostatecznie Rada Naczelna PSL lub nadzwyczajny Kongres Partii. U podłoża takiej polityki leżało przekonanie, że klęską będzie zarówno przyłączenie się do Bloku, jak też zdecydowanie się na walkę z komunistami. Przewlekając, liczono na to, że układy międzynarodowe będą się zmieniały na korzyść PSL.
Po Kongresie PSL nasiliły się ataki komunistów i części kierownictwa PPS na Mikołajczyka za uchylanie się od przystąpienia do wspólnego bloku wyborczego. Jednocześnie czyniono zabiegi, aby doszło do rozmów między przedstawicielami PPR, PPS, PSL w sprawie szerokiej koalicji. Kwestia Bloku Wyborczego stanęła kolejny raz na posiedzeniu CKW PSL w dniu 31 stycznia 1946r. Debata toczyła się w zasadzie wokół przedstawionego przez Cyrankiewicza projektu rezolucji piętnującego ludowców za niechętny stosunek do stworzenia koalicji na bazie TRJN. Podczas ostrej w tonie dyskusji atakowano PSL za brak wyraźnego stanowiska w sprawie bloku wyborczego. Zażądano od PSL podjęcia decyzji w sprawie Bloku do marca 1946r.
W tej sytuacji komuniści, w porozumieniu z PPS i przy aprobacie SL i SD, postanowili istniejący impas przełamać fortelem. Pozornie zaakceptowali warunki PSL, w tym zwłaszcza sprawę wyznaczenia terminu wyborów, ustalenia zakresu współpracy w ramach Rządu Jedności Narodowej i zasad ordynacji wyborczej. Wykorzystano do tego celu posiedzenie Konwentu Seniorów Klubów Poselskich KRN w sprawie utworzenia Komisji do Spraw Ordynacji Wyborczej do Sejmu Ustawodawczego. Odbyło się ono 1 lutego 1946r. W Trakcie posiedzenia Józef Cyrankiewicz zgłosił wniosek w sprawie przeprowadzenia rozmów na najwyższym szczeblu pomiędzy PPR, PPS, PSL w celu uzgodnienia stanowisk wobec wyborów do Sejmu Ustawodawczego. Wniosek został poparty przez Szwalbego i Zambrowskiego i doprowadził do wyrażenia przez działaczy PSL zgody na rozpoczęcie rozmów w sprawie Bloku.
Pierwsze spotkanie przedstawicieli PPR, PPS i PSL rozpoczęło się 7 lutego 1946roku. Brali w nich udział z ramienia PPR – Gomułka, Berman, Zambrowski, PPS – Szwalbe, Cyrankiewicz, Rusinek, PSL – Mikołajczyk, Niećko, Wójcik, Bańczyk. Po licznych wystąpieniach i debatach przyjęto iż: opracowana zostanie „umowa” wyborcza PPR, PPS ,PSL; że wybory odbędą się w połowie roku 1946; że powołana zostanie komisja do spraw opracowania ordynacji wyborczej w składzie przedstawicieli klubów poselskich PPR, PPS ,PSL ,SD, SP; że następna konferencja odbędzie się 13 lutego 1946r. Wynikiem owego spotkanie jest tylko to, że rozmowy nie zostały zerwane czyli tak naprawdę nie osiągnięto niczego.
Po pierwszym spotkaniu zebrały się w dniach 9-10 lutego NKW PSL oraz 10 lutego KC PPR. Na spotkaniu ludowców ustosunkowanie się do koncepcji bloku wyborczego. W uchwale NKW oświadczono, że nie można podjąć decyzji o przystąpieniu do bloku, gdyż takie kompetencje posiada Nadzwyczajny Kongres PSL. Jednocześnie zażądano, aby inicjatorzy utworzenia bloku przedłożyli jego program i zasady funkcjonowania. Posiedzenie plenarne KC PPR zakończyło się uchwaleniem rezolucji, w której PPR opowiedziała się za rozpisaniem wyborów w najbliższym terminie oraz za utworzeniem bloku 6 Stronnictw koalicyjnych.
13 lutego 1946 roku odbyło się drugie posiedzenie porozumiewawcze PPR, PPS, PSL. Mikołajczyk zapoznał zebranych z uchwałą NKW PSL. Po wystąpieniu Mikołajczyka rozpoczęła się gwałtowana dyskusja. Komuniści i socjaliści twierdzili, że utworzenie bloku wyborczego jest koniecznością wagi państwowej, ma uspokoić sytuację polityczną w kraju i wyłonić parlament który uchwali konstytucję. Taka argumentacja nie przekonała ludowców i wytyczono termin kolejnego spotkania na 18 lutego 1946r.
Podczas trzeciego posiedzenia przedstawiciele PSL otrzymali na piśmie zasady porozumienia wyborczego. Otwarcie mówiły że blok wyborczy ma uczestniczyć w utrwalaniu podstaw ustrojowych odrodzonej Polski, w dekretach o reformie rolnej i unarodowieniu przemysłu. Zaproponowano podział miejsc w Parlamencie. Według komunistów i socjalistów miało to być - po 20% miejsc w Sejmie miały otrzymać PPR, PPS, PSL, SL zaś po 10% SD i SP. Głosowanie miało się odbyć na zasadzie pięcioprzymiotnikowej ordynacji wyborczej, gwarantującą reprezentację w parlamencie dla sześciu legalnych partii politycznych. Kadencja Sejmu miała trwać 3 lata a konstytucja miały być uchwalona większością 2/3 głosów. Ludowcy sprzeciwili się propozycjom komunistów i socjalistów. Mikołajczyk uznał ją za nieodpowiedzialne i nie odpowiadające układowi wpływów w społeczeństwie. Mikołajczyk oceniał, że przyjęcie przez PSL 20% miejsc w przyszłym parlamencie pozbawiłoby stronnictwo jakiegokolwiek wpływu na rozwój wydarzeń w państwie.
22 lutego odbyło się ostatnie spotkanie. Ludowcy krytycznie ocenili sytuacje polityczną w Polsce, potępili atak komunistów i socjalistów na PSL, szykany UB wobec ludowców oraz zażądali realizacji wcześniejszych ustaleń w sprawie podziału władzy w państwie, tj. wykonania warunków umowy moskiewskiej. Domagali się likwidacji Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego oraz Ministerstwa Propagandy i Informacji. Przedłożono własną propozycje rozkładu miejsc w parlamencie. Przedstawiciele wsi mieli otrzymać 75% (70% PSL i 5% SL) oraz objąć jedno kluczowe stanowisko w państwie. Zostało to odrzucone przez PPR i PPS co spowodowało zerwanie rozmów i nie powrócenie do nich aż do czasu referendum. W połowie marca w siedzibie PPS która była za odroczeniem na jakiś czas wyborów powstał pomysł przeprowadzania Referendum Ludowego. Miało ono na celu po pierwsze odroczenie wyborów a po drugie wciągniecie do głosowania mas bezpartyjnych oraz peeselowskich co w przyszłości doprowadziło by do rozszczepienia w łonie partii. Z czasem przychyliła się do tego PPR która rozpoczęła akcje propagandową przygotowującą podłoże pod przyszłą kampanie wyborczą.
Ostateczną decyzję w sprawie referendum podjąć miała Krajowa Rada Narodowa (KRN). Pierwszy raz sprawa referendum pojawiła się 5 kwietnia 1946r podczas obrad Prezydium KRN. Prezydium postanowiło zwrócić się do poselskiej Komisji Specjalnej aby przygotowała projekt ordynacji wyborczej, O referendum rozmawiano na kolejnych posiedzeniach 9 i 24 kwietnia.24 kwietnia pozytywnie zaopiniowano projekty ustaw o referendum ludowym i o trybie postępowania. Zdecydowano że referendum odbędzie się 30 czerwca 1946r. Ostateczną decyzję musiała podjąć Sesja Plenarna KRN. Zebrała się ona w dniach 26-28 kwietnia 1946r. Ostatecznie ustalono treści pytań:
I. Czy jesteś za zniesieniem Senatu?
II. Czy chcesz utrwalenia w przyszłej konstytucji ustroju gospodarczego wprowadzonego przez reformę rolną i unarodowienie podstawowych gałęzi gospodarki narodowej z zachowaniem podstawowych uprawnień inicjatywy prawnej?
III. Czy chcesz utrwalenia zachodnich granic państwa polskiego na Bałtyku, Odrze i Nysie Łużyckiej ?
Przy sprzeciwie PSL 28 kwietnia 1946r ustawa została przyjęta. Był to duży sukces dla komunistów, po pierwsze uzyskując prawny status głosowania ludowego, po drugie odraczając wybory do Sejmu Ustawodawczego. Dzięki temu mieli dużo czasu na rozprawienie się z opozycją która im zagrażała ale także z podziemiem które było cały czas niebezpieczne i wspierało opozycyjną partię Stanisława Mikołajczyka.
GaLa
Posts: 3
Joined: 23 Jul 2008, 12:08

Post by GaLa »

Rozdział II
Działania propagandowe PPR na Pomorzu Zachodnim

2.1 Kształtowanie się organizacji partyjnej PPR na Pomorzu Zachodnim.

Ciężko by było omówić działania propagandowe PPR nie znając początków organizacyjnych tej partii. Szczególnie, że jak wiadomo na tych terenach nie było tradycji polskiej działalności politycznej, na której można by było się oprzeć w organizowaniu partii. Stąd też budowę jakiejkolwiek partii politycznej trzeba było rozpocząć na Pomorzu Zachodnim od podstaw, w oderwaniu od lokalnych tradycji i miejscowych organizatorów, a także szeregowych członków. Pierwsi organizatorzy partii politycznych na Pomorzu Zachodnim rekrutowali się wyłącznie z uczestników grup operacyjnych, wysyłanych przez władze centralne oraz przez sąsiadujące województwa. We wszystkich tych grupach, niezależnie od ich charakteru, znajdowali się członkowie tej lub innej partii politycznej. Oni też stanowili pierwsze kadry aktywu tych partii.
Pierwsze grupy partyjne przybyły na ziemie zachodnie w marcu 1945 roku z Bydgoszczy. Ich zadaniem było zorganizowanie polskiej administracji i uruchomienie partii. Pierwsze komórki PPR powstały w Szczecinku, Wałczu, Złocieńcu.
W Warszawie zmontowano grupę operacyjną która miała za zadanie stworzenie na tych terenach Komitetu Okręgowego(KO) oraz sieci niższych komórek organizacyjnych. W jej skład weszli doświadczeni działacze partyjni z Warszawy, Pruszkowa i Żyrardowa, a na czele stanął Tadeusz Rajner, przewidziany na stanowisko I sekretarza KO PPR na Pomorzu Zachodnim. Grupa ta wyjechała z Warszawy 7.IV.1945 a przyjechała na miejsce do Piły 13.IV.1945. W Pile przystąpiono od razu do montowania kolejnych ekip. Warunki pracy w siedzibie KO PPR były niezwykle trudne. Brakowało mieszkań, żywności. Ponadto samo zadanie organizacji sieci komitetów obwodowych PPR było bardzo trudne, ze względu na rozległość obszaru, który obejmował początkowo ziemie aż czterech byłych rejencji niemieckich : szczecińskiej, koszalińskiej, frankfurckiej, pogranicza. Na ten rozległy teren wyruszały ekipy z zadaniem organizowania władz państwowych i komórek partii
Po 20 kwietnia 1945 r. do Piły przybyła następna grupa członków PPR. Z obu wymienionych grup operacyjnych powstał w trzeciej dekadzie KO PPR. Na czele komitetu stanęli: Tadeusz Rajner jako I sekretarz, Izydor Drożyński oraz Władysław Kotowski jako sekretarze. Ponadto w dniu 26 kwietnia 1945r rozpoczął działalność pierwszy wydział zorganizowany w ramach KO. Był to wydział Propagandy, a jego kierownikiem został Zdzisław Eliks.
W niektórych powiatach komitety partyjne organizowali wysłannicy z sąsiednich województw, przy czym w wielu wypadkach przybyli oni wcześniej od grupy KC. Już w marcu został zorganizowany Komitet Powiatowy(KP) PPR w Wałczu przez T.Skocznia, delegowanego z Komitetu Wojewódzkiego(KW) w Bydgoszczy. Ten sam komitet delegował organizatorów do Złotowa, Bytowa i innych miejscowości
Członkowie pierwszej grupy skierowanej z Poznania do Szczecina na zebraniu w dniu 5.VIII.1945 wyłonili KM PPR. Jego pierwszym sekretarzem został wybrany Edmund Czyż, którego w niedługim czasie zastąpił Hieronim Niewiadomski. W połowie sierpnia 1945r szczecińska miejska organizacja partyjna liczyła 217 członków, a w końcu miesiąca już 300. W Koszalinie pierwszą komórkę PPR zorganizowała grupa członków partii przybyła z Gniezna. W dniu 26.V.1945 odbyło się jej pierwsze zebranie, mające na celu wybór KP PPR. Na początku czerwca 1945r KW PPR w Poznaniu wysłał do Koszalina kolejnych działaczy, mających wzmocnić tamtejsza organizację.
Przybywający na teren poszczególnych obwodów członkowie PPR, włączając się do pracy w aparacie partyjnym, obejmowali jednocześnie kierownicze funkcje w organach administracji państwowej. W początkowym okresie działalności władz polskich na Pomorzu Zachodnim organizowanie aparatu państwowego było bardzo ciężkie gdyż organizacje i partie były w początkowym stadium rozwoju. Działalność partii była wielokierunkowa i obejmowała m. in. przemysł, rolnictwo oraz propagandę. Brak było jednak, w stosunku do ogromu zadań, doświadczonego aktywu, a także fachowców do pracy w administracji, rolnictwie, przemyśle i rzemiośle. Nie dysponowano też wystarczającymi środkami lokomocji i transportu.
Co do liczebności partii na koniec roku 1945 w literaturze są bardzo zróżnicowane wielkości liczbowe. H. Komarnicki podaje, że na koniec grudnia 1945r partia liczyła 4705 członków, S.Łach pisze natomiast o liczbie 4114 członków zorganizowanych w 271 komórkach, H. Rybicki pisze o 4109 osobach. Autorzy przypisują ten stan rzeczy przywiązaniu mniejszej uwagi do ewidencji przybyłych członków partii. Niestety nie ma tutaj miejsca, aby zając się tą sprawą dokładniej.
PPR brała też czynny udział przy tworzeniu Rad narodowych. Rady narodowe na Pomorzu Zachodnim mogły powstać dopiero, w swojej pierwotnej formie, w połowie maja 1946r. Jednak już wcześniej, bo 10 kwietnia 1945 w Wałczu przedstawiciele wojska i PPR powołali Miejską Radę Narodową. Podobnie uczyniono w Jastrowiu. Rady te jednak nie mogły funkcjonować dobrze nie mając swoich odpowiedników na szczeblach wojewódzkich. Dlatego po pewnym czasie rady te likwidowano bądź same przerywały działalność. W dniu 10 grudnia 1945 roku powołano Tymczasową Radę Narodową w Szczecinie i ona szybko zakończyła swoją działalność. Kolejną próbą działania było utworzenie rad doradczych, które miały działać do czasu ukonstytuowania się właściwych rad narodowych. Rady doradcze wydawały opinie w sprawach społecznych i dotyczących miast. Do końca 1945 nie udało się utworzyć żadnych konkretnych podwalin pod przyszłą Radę Wojewódzką, były to tylko zalążki.
Do końca 1945 roku PPR podejmowała wiele działań zmierzających do zdobycia przewagi na terenie Pomorza Zachodniego. Po części to się udało, żadna z partii politycznych nie była w tak dalekim stadium rozwoju na tych terenach. Dużą pomocą dla partii było to, ze od samego początku była wspierana przez rząd.












2.2 Kurier Szczeciński Organem propagandowym PPR ?

Rozpatrując to pytanie należałoby na początku przedstawić krótki rys historyczny pisma. Kurier był pierwszym polskim pismem codziennym o charakterze trwałym. Pierwszy numer ukazał się 7 października 1945r. W początku swojej działalności gazeta miała ogromne trudności techniczno – organizacyjne. Drukowana była na tzw. płaskiej maszynie w nakładzie sięgającym 3 tys. egzemplarzy. Dopiero w roku 1946 ulepszono druk na rotacyjny, co spowodowało zwiększenie liczby egzemplarzy.
Przeglądając Kurier od stycznia do lipa 1946r rzuca mi się w oczy charakter polityczny pisma podporządkowany głównym władzom państwowych. Jak wiemy prym we władzach wiodła PPR. Jako, że Szczecin i ziemie zachodnie weszły w obręb państwa polskiego naturalną koleją rzeczy było częste nawiązywanie do tego tematu. Przejęciu, zasiedleniu i zagospodarowaniu ziem zachodnich i północnych, zwanych propagandowo po II wojnie Światowej Ziemiami Odzyskanymi, władze komunistyczne od początku nadały charakter symbolu. Już deklaracja PPR O co walczymy kładła nacisk na piastowski czy bezsprzecznie polski charakter tych ziem . W przeglądanym przeze mnie okresie od stycznia do lipca 1946 widać dobrze naświetlenie tego tematu. Rok 1946 jest okresem największego natężenia propagandy w prasie dotyczącej przyłączonych terytoriów. Już w pierwszych dniach stycznia prasa PPR obszernie relacjonowała obrady KRN, podczas których wicepremier W.Gomułka (także minister Ziem Odzyskanych) przedstawił problem zagospodarowania ziem zachodnich jako naczelne zadanie stojące przed obywatelami
W Kurierze także można przeczytać ten artykuł. Na uwagę zasługują słowa W.Gomułki: „Każdy kto próbuje poddawać w wątpliwość prawa Polski do obecnych jej granic zachodnich (…) każdy kto uprawia politykę podważania naszych granic ten uderza w najgruntowniejsze interesy Polski(…)” Kurier pokazuje, że mimo trudności organizacyjnych czy aprowizacyjnych Zimie zachodnie rozwijają się w zaskakującym tempie. Przytacza się głosy ogólnopolskiej prasy, która wychwala to, co zostało dokonane. Pojawia się wiele artykułów podkreślających duże znaczenie strategiczne i ekonomiczne Ziem Nadodrzańskich
Sprawa Ziem Odzyskanych szczególnie jest poruszana przez Kurier Szczeciński w okresie kampanii wyborczej do Referendum Ludowego 30 czerwca 1946 .Związane to jest z 3 pytaniem głosowania ludowego, które dotyczyło Ziem nad Odrą, Nysą Łużycką, Bałtykiem
i ich przynależności do Polski. Sprawą tą dokładniej zajmę się w kolejnym rozdziale, w którym chce prześledzić najważniejsze kierunki gry politycznej i propagandowej PPR w stosunku do Referendum właśnie na podstawie Kuriera.
Kolejnym znakiem, który przybliża mnie do oceny, iż Kurier jest gazetą bliżej związaną z PPR jest jej stosunek do mniejszości niemieckiej i samego państwa niemieckiego. Wiosną 1945, a wiec już po konferencji w Jałcie, W. Gomułka i publicystyka komunistyczna główną uwagę skupiły na głoszeniu hasło o konieczności ekonomicznego osłabienia tego państwa, postulując pozbawienie Niemiec nie tylko posiadanego przez nich sprzętu wojennego, ale przede wszystkim przemysłu, który sprzęt ten produkuje lub produkować może. W Kurierze jest duży zasób artykułów mówiących, że Niemcy tylko czekają na nasz błąd, aby wykorzystać go do odebrania nam nowo nabytych ziem. Pojawiło się wiele artykułów, które miały na celu zdyskredytowanie państwa niemieckiego w oczach opinii publicznej i społeczeństwa. Ściśle powiązana jest z tym zagadnieniem sprawa wysiedleń ludności niemieckiej i osadnictwa polskiego. Miała ona na celu pozbyć się z terenów państwa polskiego niebezpiecznych akcentów niemieckich, które zagrażały Ziemiom Odzyskanym.
Kurier Szczeciński przedstawiał plan gospodarczy PPR, na którym ma się oprzeć odbudowa państwa polskiego jak i Ziem Zachodnich. Plan ten jest odzwierciedleniem idei zawartej w PKWN, czyli idee reformy rolnej i nacjonalizacji przemysłu. Problem unarodowienia przemysłu przedstawiał artykuł „Unarodowienie przemysłu” Tekst ilustruje działania rządu. Najpierw ma zostać dokonana reforma rolna, która zlikwiduje wielkie majątki obszarnicze, ma to być jeden z czynników, który uzdrowi wieś. Drugim krokiem do odbudowy gospodarki jest unarodowienie przemysłu średniego, wielkiego, banków i komunikacji. Kolejny artykuł jest kontynuacją pierwszego. Przedstawia nam racjonalne powody, dla których powinno się znacjonalizować przemysł. Mówi się o zagrożeniem trustami i kartelami, które poprzez dyskontowanie kredytów mogły ustalać ceny towarów. Na uzasadnienie „słusznej drogi” artykuł podaje rezultaty nowych przemian gospodarczych, które rzekomo przewyższyły oczekiwania.
Na łamach omawianej przeze mnie gazety poświęca się wiele miejsca wrogom ówczesnej władzy, a co za tym idzie wrogom PPR. Mowa tu o „reakcyjnych bandach”, czyli podziemnych ugrupowaniach takich jak: Narodowe Siły Zbrojne czy Wolność i Niezawisłość. Organizacje te są przedstawione jako bandy neo – faszystowskie sympatyzujące z Niemcami. Mają one wprowadzać terror wśród zwykłych ludzi. Na porządku dziennym są zabójstwa, gwałty, porwania itp. Głównym celem Kuriera jest to, aby podziemie utraciło poparcie zwykłej ludności, gdyż bez niej nie będzie mogło funkcjonować. Szerokim echem odbiła się szczególnie masakra dokonana podobno przez NSZ w Wienchowinach. Gazeta opisuje zeznania oskarżonych o tą masakrę. Mają oni zeznać, że dokonywali masowych mordów na ludności cywilnej bez względu na płeć czy wiek.
Kurier dużo miejsca poświęca partiom a raczej partii politycznej tzn. PSL – owi. Stosunek do tej partii opisze w kolejnym podrozdziale.
Pismo bierze też czynny udział w kampanii przed referendum Ludowym. Publikuje wiele artykułów, które mają nakłonić naród Pomorza Zachodniego do głosowania na 3 razy TAK. Są to różnego rodzaju manifesty, odezwy różnych kół czy to społecznych czy politycznych. Gazeta brała też czynny udział w akcjach przed referendum takich jak : „Trzymamy Straż nad Odrą” czy „Święto pracy 1 maja”



2.3 PPR a inne stronnictwa na Pomorzu Zachodnim

Rozpoczynając ten podrozdział wypadałoby przedstawić drogę organizacyjną każdej z partii, jej początki na ziemiach Pomorza Zachodniego
W pierwszych miesiącach po wyzwoleniu ruch ludowy był reprezentowany na Pomorzu Zachodnim przez Stronnictwo Ludowe. Jego pionierami byki : Eugeniusz Zych, Jan Cybiński, Eugeniusz Kreid i inni. Tymczasowy Zarząd Wojewódzki SL ukonstytuował się w drugiej połowie kwietnia 1945r. Prezesem został wybrany Jan Cybiński, wiceprezesem – Eugeniusz Kreid. W powiatach gdzie ludowcy mieli mocną pozycję w administracji, szybko rozwijały się, powoływane już latem 1945r organizacje SL. Niektóre dane źródłowe wskazują że w październiku 1945 SL na Pomorzu Zachodnim liczyło około 12 tys. członków. Stronnictwo miało pewne wpływy w zdominowanym przez PPR Związku Samopomocy Chłopskiej.
Częściowo dopiero zorganizowane SL stanęło przed niebezpieczeństwem w momencie utworzenie PSL. Co później miało uzasadnienie w tym że większość kół politycznych SL zaczęło przechodzić do partii Stanisława Mikołajczyka. Na Pomorzu Zachodnim próby utworzenia PSL podejmowano pod koniec września 1945. Dopiero komitet w Koszalinie zahamował na jakiś czas przechodzenie z SL do PSL- u. Co do powstania samej partii o jej losach dowiadujemy się z analizy dokumentów WUBP. Jako twórców stronnictwa na Pomorzu Zachodnim uznaje się Mieczysława Głowanie i Janusza Soroke. Na konferencji w Koszalinie 12 grudnia 1946 założono Zarząd Wojewódzki PSL – u. Wybrano tymczasowy zarząd wojewódzki w składzie: prezes – Jan Cybiński, wice-prezes Stefan Zaremba, II wice prezesem Eugeniusz Kreid Po grudniowej konferencji zaczęły powstawać powiatowe komitety PSL (Koszalin,Wałcz itd.)
Stronnictwo Pracy rozpoczęło działalność ma Pomorzu Zachodnim dopiero późną jesienią 1945r, mimo że pojedynczy członkowie tej partii działali w Szczecinie i innych miastach okręgu już wcześniej, o czym świadczą meldunki WUBP za 1945r. Prezesem ZW SP w Szczecinie był Józef Maciejewski, wiceprezydent Szczecina. Zebranie organizacyjne stronnictwa odbyło się 12 listopada 1945r. Oficjalny Zarząd Wojewódzki SP w Szczecinie rozpoczął działalność 8 stycznia 1946r. Prezesem został Maciejewski, wiceprezesami – Włodzimierz Dziekoński, Stanisław Bardasz.. Stronnictwo to nie odegrało samodzielnej roli politycznej początkowo popierając PSL, a ostatecznie blok rządzący.
Stronnictwo Demokratyczne uważane było za najsłabsze ogniwo w bloku demokratycznym czterech partii. Członkowie SD przybyli na Pomorze Zachodnie wiosną 1945r wraz z formowanymi w Pile ekipami organizatorów polskiej administracji. W sierpniu 1945r w Koszalinie włączono przedstawiciela SD do powołanej w czerwcu przez PPR, PPS, SL Wojewódzkiej Komisji Porozumiewawczej.
Ostatnią partią która „usadowiła się” na Pomorzu Zachodnim była Polska Partia Socjalistyczna. Zaraz po wyzwoleniu, do poszczególnych miejscowości Pomorza Zachodniego zaczęły przybywać grupy członków PPS. Pierwsze z nich zjawiły się w kwietniu 1945r. Punktem oparcia podobnie jak innych partii była Piła. W mieście tym utworzono Powiatowy Komitet PPS. Działacze PPS, którzy przybyli na Pomorze Zachodnie przystąpili tam do tworzenia komórek i instancji partyjnych (Szczecinek, Bytów, Miastko, Wałcz itd.). Pojawiły się próby utworzenia wojewódzkiej instancji PPS. Pierwszą nieudaną próbę podjęli Wiktor Pochorski i Ludwik Walkowiak. Ich dzieło próbowali kontynuować Zdzisław Goldberg i Jan Marczak też bez rezultatu. Dopiero WKR PPS powstał w Koszalinie 27 maja 1945r. Organizacyjną pracą PPS kierował aparat administracyjny partii, który tworzyły sekretariaty i wydziały, względnie referaty. Kierowaniem całością prac administracyjnych zajmowali się sekretarze, którzy byli etatowymi funkcjonariuszami partii.
Wielopartyjny system, który ukształtował się w Polsce po wojnie, wymagał ustalenia zasad współpracy między wszystkimi istniejącymi partiami. Formy współpracy przyjęte w okresie okupacji ze względu na zmienione warunki i zadania musiały ulec zmianie. Organami współdziałania międzypartyjnego zostały komisje porozumiewawcze stronnictw politycznych. Centralna Komisja Porozumiewawcza została powołana przez władze naczelne 4 stronnictw : PPR, PPS, SL i SD, jeszcze w 1944r.
Na ziemiach zachodnich współpraca międzypartyjna zdeterminowana była panującą tu sytuacją; akcja zasiedlenia i zagospodarowania ziem zachodnich, tworzenia polskiej administracji, wysiedlania Niemców. Czynnikiem spajającym wszystkie partie były też wyjątkowo trudne warunki, w jakich przyszło im działać na odzyskanych ziemiach. Współpracę partii politycznych umacniało także uznawanie przez nie bez zastrzeżeń prawa Polski do ziem nad Odrą, Nysą i Bałtykiem. Z chwilą powstania SP i PSL obie partie zostały włączone do Komisji Porozumiewawczej. Niedługo potem sytuacja między Blokiem stronnictw demokratycznych a PSL się pogorszyła i spowodowała ataki na Stronnictwo Mikołajczyka.
Czytając Kurier(który według mnie odbija poglądy PPR) spostrzegłem, że tak naprawdę gazeta ta mało miejsca poświęca partiom z Bloku demokratycznego (najwięcej PPS) a większość artykułów między partyjnych skierowana jest do PSL. Nie jest to dziwne patrząc na współprace tych czterech partii. Jeśli chodzi o partie SD, SL czy SP są tylko pojedyncze wzmianki na temat tych partii.
I tak, jeśli chodzi o SD przedstawione są obrady tego stronnictwa. Uchwala ono rezolucję, która mówi, że ich polityka będzie zgodna z polityką Bloku Demokratycznego
Obraz SP jest równie znikomy jak SD. Pojawiają się tylko kilka artykułów dotyczących tych samym spraw: referendum i bloku wyborczego Podobnie było w przypadku SL
PPS jak robotnicza partia zajmowała zasłużone miejsce prasie PPR. W artykułach odbija się wizja że obie partie robotnicze kładły największe zasługi w walce z faszyzmem i utworzeniem niepodległego państwa polskiego. Wspólny sojusz robotniczy ma być drogowskazem dla reszty partii z bloku demokratycznego- „Rosną hordy wojowników o lepsze jutro w szeregach PPR i PPS, zacieśnia się więź między stronnictwami politycznymi tworzącymi blok demokratyczny” Współpraca obu stronnictw było bardzo widoczna podczas debaty nad Blokiem wyborczym 6 partii demokratycznych. W momencie upadku koncepcji Władysław Gomułka odrzucał zarzuty jakoby partie robotnicze bojąc się zbytniego poparcia dla PSL wystosowali zaproszenie do wspólnego bloku. Uzasadnia to tym, iż dwie partie robotnicze, które zrobiły tyle dobrego tzn. reformę rolną i nacjonalizację przemysłu nie muszą obawiać się klęski w wyborach.
Najwięcej miejsca Kurier poświęca PSL – owi. Już od pierwszego numeru w styczniu 1946 da się wyczuć w tonie artykułów nieufność wobec ludowców. Początkowe miesiące nie były przesycone intensywnym atakiem na PSL. Dopiero przełom luty – marzec i upadek koncepcji wspólnego Bloku wyborczego spowodował, że w prasie pojawiło się więcej krytyki i ataków na PSL. Na początku Kurier łagodnie sugeruje, aby PSL zmieniło tok swojej polityki gdyż ta nie doprowadzi ją daleko a nawet zgubi. Myślenie to powinno się upodobnić do orientacji PSL „Nowe Wyzwolenie” inaczej „partia przejdzie na drugą stronę barykady”
Znając skład członkowski PSL – u PPR musiała być ostrożna, co do kontaktów z tym stronnictwem. Chodzi tu o tradycje rządu londyńskiego pro zachodniego. W końcu stycznia rysuje się polemika na łamach Kuriera między PSL a PPR. Gazeta Ludowa organ ludowców wystosowała artykuł „Co zgubiono w drodze z Lublina do Warszawy” wytykający błędy obecnych władz przede wszystkim podczas uchwalania ustawy nacjonalizacji przemysłu. W Kurierze pojawia się artykuł polemiczny „Czego nie zgubiono w drodze z Londynu do Warszawy” Zastanawiające jest, pisze artykuł, że z grona 6 partii tylko PSL miało jakieś zastrzeżenia wobec ustawy. Przebija się negatywny charakter Ludowców jako partii która dąży do paraliżu prac władz centralnych. I tak miała próbować zahamować uchwalenie ustawy o nacjonalizacji przemysłu poprzez jej storpedowanie i odesłanie do Komisji Porozumiewawczej. Także propozycja kształtu ustawy wzbudzała w PPR i bloku demokratycznym niechęć. Proponowała unarodowienie zakładów powyżej 100 pracowników. PPR odpiera, że taka ustawa uratuje wiele zakładów szkodliwego kapitału obcego i zagranicznego. Taki stan rzeczy ma się przyczynić do ponownego wyzysku robotnika przez „hieny wielko – kapitalistyczne i obszarnicze”. W artykule tym jest jedno bardzo ważne zdanie, które można powiedzieć dało wyznacznik na wszystko to, co stało się w przyszłości.” A może łudzą się niektórzy panowie, że nadchodzące wybory przyniosą zmiany” Kilkanaście dni później pojawia się kolejny artykuł podważający „retoryczne” pytanie PSL –u. Tym razem wychodzi on w okresie rozmów na temat bloku wyborczego. Zarzuca on, że ludowcy krytykują, a sami nie biorą udziału w akcjach świadczeń rzeczowych pomagających odbudować państwo . PPR jednak nie odwracało się od PSL –u plecami. Wciągając ją do wspólnego bloku wyborczego wszystkich partii odciągnęłoby opinię międzynarodową od spraw wewnątrz kraju. Dlatego Kurier przytacza zjazd aktywu PPR w Szczecinie i wypowiedź delegata Niewiadomskiego który pozytywnie odniósł się do PSL – u tylko partia ta musi ustosunkować do przemian społeczno – politycznych w Polsce.
Takim początkiem, ogniem zapalnym przyszłych zarzewi konfliktów był jak to nazwali komuniści „niechlubny” zjazd aktywu PSL. Na posiedzeniu tym, dwóch posłów zaatakowało obecne działania rządu, współprace z ZSRR. Przedstawiciele bloku czterech partii demokratycznych opuścili salę obrad w trakcie przemowy jednego z posłów. Niedługo po tym wydarzeniu obaj posłowie zostali ukarani dyscyplinarnie a Stanisław Mikołajczyk wypowiedział się w sprawie kwestii poruszonych w Koszalinie. Wydaje się, że zostało to podyktowane zbyt nagłym atakiem na blok rządzący. Mikołajczyk nie chciał raczej prowadzić otwartego konfliktu z PPR i jej sprzymierzeńcami, bo wiedział, że walka ta może skończyć się tragicznie dla jego partii. Liczył, że zbliżające się wielkim krokami wybory do Sejmu Ustawodawczego pozwolą mu przejąć władze.
Ostatecznym przekreśleniem współpracy obu partii a co ta tym idzie pogorszenie w znacznym stopniu wizerunku PSL- u w prasie było zerwanie rozmów na temat Bloku Wyborczego.
GaLa
Posts: 3
Joined: 23 Jul 2008, 12:08

Post by GaLa »

Rozdział III
Propaganda wobec referendum na Pomorzu Zachodnim

3.1 Strategia PPR w przeddzień kampanii.

PPR nie wiedząc jeszcze o referendum prowadziła szereg działań mających na celu wzmocnienie jej pozycji. Jednym z takich działań była chęć utworzenia Bloku wyborczego wszystkich 6 partii demokratycznych. PPR widziała w tym duże korzyści dla siebie. Po pierwsze pojawienie się PSL na polskiej arenie politycznej spowodowało, że wiele osób czy to z podziemia czy z innych partii zaczęło kierować się w stronę ludowców, Było to niebezpieczne dla partii rządzącej. Wybory we wspólnym bloku pozwoliłyby bez względu na ich wynik ustalić proporcjonalnie ilość mandatów. Patrząc na rozkład poparcia w Bloku (PSL mogła na początku liczyć tylko na SP) można stwierdzić, że taki obraz wyborów doprowadził by do władzy PPR.
Kurier Szczeciński na bieżąco opisuje rozmowy międzypartyjne w sprawie koalicji, oprócz tego w wielu miejscach nawołuje PSL do opowiedzenia się po „właściwej drodze”. Pierwszym artykułem który poświęca trochę miejsca rozmowom jest artykuł o wizycie ministra Informacji i propagandy Matuszewicza. Przytoczona jest jego wypowiedź na ten temat. Głosi on, że jakikolwiek spry polityczne nie powinny mieć miejsca w tych doniosłych chwilach utrwalania władzy na Pomorzu zachodnim. Uważa, że powinien powstać jeden Blok wyborczy jednocześnie przestrzegając PSL i SP przed pójściem samotnie do wyborów.
Jak wiemy główne rozmowy w sprawie bloku trwały na przełomie miesiąca lutego kończąc się z początkiem marca. 7 lutego w Kurierze mamy artykuł który niejako ma zachęcić PSL do przyjęcia propozycji. Wybory mają łączyć całe społeczeństwo a nie szukać podziałów. „ W żadnym wypadku nie powinny prowadzić (Wybory przyp. własny) do rozbicia społeczeństwa przez wytwarzanie niezbędnej atmosfery walk politycznych w których jak to uczy doświadczenie przeszłości znajdują ujście chorobliwe instynkty i odśrodkowe siły rozkładowe” Dla autora artykułu niezrozumiałe jest dlaczego PSL tak długo zwleka z odpowiedzią twierdzącą na propozycję. Uzasadnia to tym że, od powstania tej partii w Polsce przyłączyło się do niej wiele ludzi negatywnie nastawionych do polityki obecnego rządu. PSL może oczyścić swoje imię twierdzącą odpowiedzią i wstąpieniem do Bloku wyborczego.
Zabiegiem który miał wzbudzić dobrą wole PSL – u co do utworzenia bloku było opublikowanie stanowiska drugiej z partii „nie zrzeszonej” SP. Na Zjeździe Stronnictwo to ustanowiło 5 osobową radę która ma za zadania porozumieć się z innym stronnictwami. Uważają, że jest więcej problemów natury gospodarczej i organizacyjnej, które potrzebują szybkiego działania. Takie przedstawienie sprawy w prasie przedstawia PSL jako jedyną partie, która nie dąży do unormowania sytuacji na Pomorzu Zachodnim a dąży do indywidualnego przejęcia władzy. Ma to dać do myślenia władzom PSL, które tak naprawdę w tym momencie zostają same, jedyna partia, która ją popierała zmienia swój kurs postępowania
Następnie przedstawione jest stanowisko dwóch wiodących partii robotniczych PPR i PPS. Zanim jednak poznajemy zdanie na temat wspólnego bloku przedstawione są nam zasługi obu partii przy kształtowaniu niepodległej Polski. Podkreśla się, że ideologia PKWN była odbiciem programu PPR – u. Jest to celowe gloryfikowanie partii, opinia zewnętrzna może zrozumieć to jako sprzeciw PSL – u wobec dobrze obranej drogi nowych władz. Obie partie miały wykazać dobrą wolę ogłaszając, że przyjmą postulaty Ludowców, jeśli ci oczyszczą swoje oddziały partyjne z odłamów reakcyjnych.
Kiedy rozmowy chylą się ku końcowi a pat w negocjacjach nie zostaje przezwyciężony stosunek do PSL gwałtownie się radykalizuje. Od razu winą za nieudane negocjacje obarczono partię „opozycji”. „Przedstawiciele PPS i PPR stwierdzili że kontrpropozycje PSL odrzucają zasady porozumienia w sprawie bloku wyborczego wysunięte przez PPS i PPR”
Dzień później pojawia się artykuł przedstawiający PSL jako partię dwulicową grającą kłamstwem dla własnych celów. Stronnictwo to miało grać na zwłokę i stwarzało pozory chęci przystąpienia do wspólnego bloku. Tak naprawdę chodziło o uzyskanie supremacji nad innymi stronnictwami „(…) jeśli pójdą do wyborów to nie zasadach równości i praworządności ale na zasadach nadrzędności i uprzywilejowania(…)” Zarzuca się, że nie utworzenie bloku wyborczego doprowadzi do gier i walk politycznych co negatywnie może się odbić na Ziemiach Odzyskanych. Zadaje się pytanie „Czy warto poświęcić Nadodrze za kilka mandatów?”
Kiedy fiasko rozmów międzypartyjnych było pewne w prasie pojawiło się kilka artykułów szkalujących dobre imię partii.
Kurier ukazuje rzekome reakcje ludzi pracujących we wszystkich większych miastach Polski. Miało odbyć się szereg wieców poparcia dla Bloku, które jednoznacznie opowiedziały się za opcją demokratyczną. Ma to wzbudzić uczucie wśród ludzi jedności narodowej skierowanej przeciwko PSL – owi jako głównego wroga ustroju demokratycznego. Gazeta przytacza fragment przemówienie E.Osóbki – Morwskiego, który przedstawia analogiczną sytuacje na Węgrzech gdzie partie poszły osobno do wyborów. Wygrała Partia Drobnych Rolników, co przełożyło się na skomplikowanie sytuacji wewnętrznej tego kraju (głód, bezrobocie). Jest to wyraźny znak do ludzi, że jeśli zagłosują na osamotnioną PSL sytuacja z Węgier może się powtórzyć na naszych terenach.
W prasie najwięcej razy przewija się opinia różnych grup społecznych i politycznych o konieczności chwili. To znaczy konieczności utworzenia wspólnego bloku, który byłby początkiem odbudowy Ziem zachodnich. Obawiają się gry politycznej reakcji zagranicznej, która przed konferencją pokojową chce odwrócić opinię publiczną od areny międzynarodowej. Proszą organy regionalne PSL, aby wbrew władzom centralnym zdecydowały się, chociaż na tych ziemiach na wspólne pójście do urn.
Sprawa bloku wyborczego na łamach kuriera była wiodącym tematem do momentu pojawienia się nowego znaczącego tematu – Referendum.
Podobnie jak w przypadku Bloku Kurier zaangażował się w rozpropagowanie idei głosowania ludowego od momentu propozycji PPS Miało to szczególnie znaczenie w momencie porażki przy tworzeniu wspólnej koalicji partii. W tym przypadku naród musi się zdecydować czy popiera politykę dotychczas prowadzoną przez rząd „(…)Naród polski ma się wypowiedzieć przede wszystkim o swoim stosunku do idei, do zasad, do koncepcji rządzących dziś Polską i kształtującą jej nowe oblicze(…)
Referendum ma być orężem PPR – u i innych partii bloku demokratycznemu przeciw reakcji która ukrywa się pod płaszczem PSL –u i niebezpieczeństwa niemieckiego. Niemcy w zastraszającym tempie się odbudowują, a walka polityczna w Polsce będzie dobrą okazji do rewizji postanowień wielkich mocarstw.
Gazeta przypisuje referendum rolę konsolidacyjną partii Bloku Demokratycznego. Przystąpienie wszystkich partii z tego obozu ma wzmocnić zasadę jedności którą od początku głosi czwórporozumienie 4 stronnictw demokratycznych. Zarzuca się PSL –owi że „kokietyzując” PPS miała zamiar wbić klin między obie partie robotnicze co zaowocowało by odśrodkowym rozerwaniem partii i odizolowaniem PPR – u. Jednak partie bloku demokratycznego zjednoczyły się i wspólnie przeciwstawiły się dążeniom Mikołajczyka czego rezultatem będzie referendum i jego wyniki.
Ostatnią ważna akcją, przed właściwą kampanią referendalną, w jaką zaangażował się Kurier była propagandowa akcja „Trzymamy straż nad Odrą” z punktu widzenia samego referendum bardzo ważna gdyż odwołująca się do kwestii granic Ziem Odzyskanych czyli trzeciego pytania referendum. Już wiele togodni wcześniej na łamach pisma można było spotkać szumne zapowiedzi wielkich uroczystości Dni Szczecina łącznie z akcja „Trzymamy straż nad Odrą” Kilka dni przed samą uroczystością wydano szereg artykułów dotyczących spraw organizacyjnych dotyczących wydarzenia. Miało to spowodować bezproblemowy przebieg uroczystości. Były tam zawarte prośby o udostępnienie noclegów dla zjeżdżającego aktywu, ostrzeżenia przed jakimkolwiek zakłócaniem imprezy, plan przebiegu manifestacji i wiele innych informacji
Niestety z powodów technicznych nie dotarłem do numeru z dnia samego wydarzenia w związku z czym będę musiał odwołać się do literatury przedmiotu aby w skrócie opisać przebieg manifestacji. Dobrze to wydarzenie opisuje Adam Makowski na łamach Przeglądu Zachodniopomorskiego. Komuniści chcieli wykorzystać zbliżającą się uroczystość do dyskredytacji Mikołajczyka i jego partii. Po rozpoczęciu zasadniczej części uroczystości grupa aktywistów ZWM swymi okrzykami chciała przerwać przemówienie lidera opozycji.. Zareagowała młodzież harcerska, która rozpoczęła skandować hasła na cześć wicepremiera. Konflikt nie zakończył się na Wałach chrobrego, jeszcze w nocy harcerskie pogotowie wieczorno – nocne prowadziło agitacje na rzecz S.Mikołjaczyka. Obeszło się na szczęście bez poważniejszych incydentów. Karą dla młodzieży i posądzonych był zakaz udziału w obchodach rocznicowych w dniu następnym.
Długo nie trzeba było czekać na reakcję pro pepeerowskiego Kuriera. Zarzucił on partii Mikołajczyka w jednym z artykułów, że zamiast godnie uczestniczyć w bardzo ważnej ogólnonarodowej uroczystości ta sprokurowała demonstrację na rzecz swojej partii i swojego wodza. Takie”(…) próby zakłócenia powagi obchodu i umniejszanie jej wagi mogą być tylko wodą na młyn międzynarodowej reakcji wrogiej naszym zachodnim osiągnięciom terytorialnym(…)” Przemianowanie manifestacji w demonstracje pro partyjną miało ucieszyć szczególnie naszych „reakcyjnych” sąsiadów zachodnich. Autor oskarża Mikołajczyka o wykorzystanie biednej młodzieży do własnych niecnych planów. W artykule podkreśla się, że trwałość granicy na zachodzie jest trwałością pokoju w Polsce. Dlatego żadne gry polityczne nie powinny mieć miejsca na tych terenach.
Dzięki zajściom w Szczecinie PPR mogła rozpocząć „ostrą” akcje propagandową przed referendum skierowaną przeciw PSL – owi.


3.2 Kampania wyborcza

Kampania PPR przed referendum była zakrojoną na wielką skale akcją. Wykraczała ona w znacznym stopniu poza ramy kampanii prasowej. W związku z tym, że mój temat dotyczy jednak wąskiego zagadnienia propagandy prasowej, odsyłam czytelnika który chce dowiedzieć się więcej o praktycznej kampanii wyborczej przed referendum na Pomorzu Zachodnim, do artykułów A.Makowskiego czy Cz.Osękowskiego oraz prac K. Kozłowskiego, B.Polak
Kampania wyborcza na łamach Kuriera Szczecińskiego dotykała wiele kwestii i była widoczna na wielu płaszczyznach społecznych. Do głoszenia hasła „3 razy tak” wykorzystywano najróżniejsze rzeczy, od wykorzystania różnych świąt i uroczystości po odwoływanie się do historii polskiego Parlamentu i państwa polskiego.
Już kilka dni po ogłoszeniu decyzji o referendum nadarzyła się okazja, aby rozpocząć kampanię wyborczą. Zbliżało się wielkie święto komunistyczne – święto pracy. PPR uzyskując informację o tym, że PSL odżegnuje się od uczestniczenia w zbliżających się uroczystościach 1-majowych dostanie do ręki kolejny argument ataków. PSL odrzucając święto pracy stwierdziła, że skupi się na świętowaniu kolejnej rocznicy uchwalenia Konstytucji 3-majowej. PPR wykorzystuje prasę do podniesienia rangi święta pierwszomajowego jednocześnie dyskredytując święto 3 maja.
I tak 1 maja pojawia się artykuł, który pisze „(…) te siły rozumieją, sens obecnych przemian gospodarczych i politycznych, wyrażających się w przeprowadzeniu reformy rolnej i nacjonalizacji wielkiego przemysłu oraz w historycznym powrocie Polski na ziemie odzyskane”. Jest to nawiązanie do tego, że wszystkie osoby uczestniczące w obchodach tego wielkiego święta zgadzają się z polityką obecnego rządu i na pewno podczas referendum ludowego zagłosują na 2 i 3 pytanie w sposób twierdzący. W podobnym tonie nawiązuje do tego artykuł, który nawołuje „ludzi pracy” do głosowania 3 razy „tak”. Będzie to wolą ludu pracującego, aby utrzymać dobrze rozwijającą się demokracje ludową w Polsce. Sprawa święta pracy poruszana była jeszcze przez kilka dni na łamach Kuriera Szczecińskiego, szczególnie dotyczyła przebiegu uroczystości w Szczecinie. Na wiecu który odbył się na palcu teatralnym została wypowiedziana walka PSL – owi „(…) Nie odrzucając współpracy elementów prawdziwie demokratycznych z PSL , wypowiadamy zdecydowaną i nieubłaganą walkę tym wszystkim wodzom i członkom tego stronnictwa, którzy popierają bandytyzm w Polsce i wysługują się międzynarodowym kapitałem” Jest to wyraźny sygnał do tego że dotychczasowe stosunki między obiema partiami gwałtownie się ochłodzą. PPR będzie dążyła teraz do całkowitego wyeliminowania PSL- u z życia politycznego. Na wiecu tym ogłoszono, że właśnie referendum ludowe będzie „(…) sprawdzianem przekonań całego narodu aprobującego wielkie dzieło reformy rolnej, upaństwowienia przemysłu i utrwalenia granicy na Odrze i Nisie. Ani wystąpienia reakcyjnej PSL (…) nie osłabią siły proletariatu” Skierowane są ostre słowa w stosunku do PSL –u, ludziom daje się wskazówkę, co powinni zrobić w dniu referendum ”(…) przeciwstawić się dywersyjnej działalności PSL w dniu 30 czerwca (…)”
Kolejnym świętem, które posłużyło PPR – owi do walki z legalną opozycją Mikołajczyka, było święto 3 maja. PPR wiedząc o licznych uroczystościach trzeciomajowych zainspirowanych przez ludowców na łamach prasy obniżała rangę tego święta. W Kurierze pojawia się artykuł, który mówi, że człowiek pracy – Polak nie powinien zachłystywać się sukcesami przeszłości a powinien sam dążyć do tych sukcesów przede wszystkim poprzez własną pracę. Człowiek nie powinien nigdy spocząć na laurach własnej historii a samemu powinien tworzyć nową lepszą historię „Ale nie tylko, aby w uroczystym nastroju i sztywnych kołnierzach uczestniczył w pochodach i akademiach, przynosząc uszy pełne słów szumnych i nieodpowiedzialnych. To jest raczej fałszywy i niepożądany objaw. Bo Polska jest nie tylko w dniach uroczystych, Polska jest nie od święta i parady, ale jest w każdej pracy” W zdaniu tym widać zapewne nawiązanie do PSL –u stronnictwa, które hucznie obchodzi rocznicę uchwalenia konstytucji. Artykuł obrazuje partię jako tą, którą tylko na wiecach i akademiach wydaje się być zaangażowana w losy państwa a tak naprawdę na co dzień jest inaczej. PPR sama wykorzystała święto 3 majowe do głoszenie zasady 3 razy „tak”. Podczas jednej z akademii pierwszy historyczny prezydent Szczecina P.Zaremba zaapelował do społeczeństwa Pomorza Zachodniego aby te zagłosowało pozytywnie podczas referendum.
Święto Ludowe jest kolejną uroczystością która została włączona do kampanii przed referendum. Święto miało odbywać się pod hasłami – Sejm bez senatu, ziemia dla chłopów, Polska wolna nad Odrą i Nysą.
Kolejnym ciosem dla PSL – u jest wytykanie przez prasę pro bandyckich i pro faszystowskich powiązań a także konfliktów odśrodkowych w stronnictwie. Członkowie stronnictwa PSL mają być kojarzeni przez pryzmat band które napadają na bezbronne wioski i mordują ludzi. Pojawia się wiele artykułów o dziwnych powiązaniach PSL-u z członkami podziemia, wielu członków tych band posiadało przy sobie legitymacje partyjne ludowców. Opisywane są rewizje w siedzibach partii podczas których odnajdowane są sztuki broni a także zakazane kolportowane ulotki partyzanckie.
Kurier specjalnie uwidacznia rzekome głębokie rozbicie w PSL – u. Lud Pomorza Zachodniego musi zrozumieć że kiedy wielu członków partii ucieka nie zgadzając się z jej polityką, jedyną słuszną drogą jest droga którą kroczy PPR i blok demokratyczny. Konflikt ideowy w PSL uwidacznia się po powstaniu odłamu ludowców PSL „Nowe Wyzwolenie”.
Zasadniczą rzeczą na Pomorzu Zachodnim jest to, że tutaj największy nacisk kładzie się jednak na 3 pytanie z referendum dotyczące ziem odzyskanych w odróżnieniu do tendencji panujących w całej Europie. Widoczne jest to też w Kurierze Szczecińskim. Nie ma numeru gdzie nie podkreślałoby się zasadniczą rolę dziejową, jakie będą spełniać owe ziemie. Ziemie odzyskane mają być odszkodowaniem wojennym, na terenach tych znajduje się wiele bogactw naturalnych, gleby są żyzne. Podkreśla się, że Ziemie Zachodnie zawsze leżały przy Polsce i tylko zła wola państwa niemieckiego spowodowała utratę tych włości. Teraz nadarza się okazja, aby te tereny raz na zawsze przyłączyć do granicy Polski. Ziemie nad Odrą, Nysą i Bałtykiem będą gwarancją pokoju nie tylko dla Polski, ale także dla całej Europy. Niemcy będące w ryzach patriotyzmu polskiego na tych terenach będą skutecznie paraliżowane od jakiś agresywniejszych działań. Polska i jej lud pracujący nie pozwolą reakcji zachodniej (W.Churchill) odebrać tych ziem. Taka propaganda miała trafić do zwykłego człowieka, wzbudzić w nim nie tylko ogólny patriotyzm narodowy, ale także patriotyzm regionalny. Odpowiedzieć twierdząco na 3 pytania miało być ugruntowaniem polskości ziem na których mieszkają.
Ściśle powiązaną tematyką z Ziemiami Odzyskanymi jest kwestia Niemiecka. Niemcy w Kurierze od zawsze byli traktowani jako reakcyjne niebezpieczeństwo dla granic zachodnich. W przeddzień referendum sprawa ta nabrała szczególnego znaczenia. Pojawiają się artykuły, które mówią, że Niemcy w zastraszającym tempie odbudowują swój kraj, zyskują coraz większą samodzielność w stosunku do sił okupacyjnych. Mówi się, o wielu kontrowersyjnych akcjach niemieckich, które mają na celu odebranie ziem nadodrzańskich i przyłączenie ich powtórnie do Niemiec. Nawołuje się Polaków, że nadchodzi wielka chwila dziejowa, która zdecyduje o losach tych Ziem zachodnich na których oni mieszkają.
Cechą charakterystyczną kampanii wyborczej w Kurierze jest obecność na łamach tego pisma wielu artykułów z różnych grup społecznych. Wszystkie partie polityczne opowiedziały się za głosowaniem 3 razy „tak” W sprawie referendum wypowiedziały się Kobiety z Ligi Kobiet Polskich, które będą głosowały 3 razy „tak”. Twierdziły, że będzie to najlepsze dla ich dzieci. Kraj już dosyć walk wycierpiał, czas, aby przyszedł spokój i porządek – referendum ma w tym pomóc. W podobnym tonie przemawiają na łamach prasy Związki zawodowe. Szczególnie ustosunkowują się do pierwszego pytania referendum. Uważają, że w tak ważnych chwilach dla Polski po II Wojnie Światowej nie potrzebne są dwie izby parlamentu. Senat zamiast popierać akcje odbudowy państwa polskiego, będzie blokował wszystkie demokratyczne inicjatywy. Dlatego jest potrzeby jednoizbowy parlament który w szybkim tempie będzie uchwalał ważne ustawy niezbędne do szybkiego rozwoju miast i wsi. Polski Związek Zachodni głosi że Ci którzy zagłosują na któreś z pytań „nie” zagłosują za agenturą Niemiec. Odpowiedzenie 3 razy „tak” podczas referendum przekreśli nadzieje wrogów na przejecie ziem na Odrą,Nysą i Bałtykiem. Do gazety wystosowały pismo spółdzielnie, które także będą głosować 3 razy „tak” Pojawił się także artykuł, że inteligencja Polska nie będzie obca referendum i zagłosuje pozytywnie na wszystkie trzy pytania Uhonorowaniem tych wszystkich wielkich i doniosłych apeli było wydanie dwa dni przed referendum Manifestu, który tłumaczył korzyści płynące z odpowiedzenia na wszystkie trzy pytania twierdząco. Na końcu manifestu znalazły się nazwy ugrupowań, grup społecznych, partii politycznych, które będą głosować 3 razy „tak”
PPR w swojej akcji propagandowej wykorzystywał także elementy, które pozornie powinny sprzyjać PSL – owi i jej czołowej postaci S.Mikołajczykowi. W Kurierze przedstawiony jest jednak całkiem odmienny stosunek. Przytacza kilka tytułów zagranicznych gazet zachodnich przedstawicieli wielkokapitalistycznych ośrodków, które zamiast sprzyjać opozycji wytykają jej błędy Przykładem może być gazeta „The Economist” która w swoim artykule pisze że PSL walczy z narodem i ma w tym poparcie grup neo – faszystowskich. Krytykuje 75 procentowe żądania Mikołajczyka jako niezgodne z układem zawartym w Moskwie. Innym razem przytacza się wywiad z W. Lippanem, który twierdzi, że Polsce potrzebna jest koalicja wszystkich ugrupowań. Widział Mikołajczyka na czele tego rządu. Jednak teraz było by to złe rozwiązanie gdyż przywódca PSL – u jest wybitnie pro zachodni, co wpłynęłoby negatywnie na stosunki z ZSRR, a co nie było by dobre dla Polski. Na łamach Kuriera przedrukowany został artykuł pisma „Manchester Guardian”, który pisze o opozycji jako mimo wszystko dobrym zjawisku w państwie. Opozycja wpływa na lepsze sprawowanie władzy przez warstwy rządzące. Będzie ona spełniać swoją rolę tylko wtedy, kiedy będzie szczera i konserwatywna. Od razu artykuł atakuje, że PSL takie nie jest, była wykorzystywana do celów praktycznych.
Ostatnią płaszczyzną propagandy, jaką chce przedstawić jest walka przeciw Senatowi. Przy omawianiu tego zjawiska w prasie nagminne było odwoływanie się do historii parlamentu, Polski a nawet dawnej PSL „Piast” i „Wyzwolenie”. Senat przedstawiony jest na każdym kroku jako hamujący demokratyczne inicjatywy rządu. W jego ławach mieli zasiadać tylko wybrańcy tzw. elita, która według własnego uznania a nie dobra narodu decydowała, które ustawy wchodzą w życie. Oprócz tego Senat w okresie największych trudności ekonomicznych miał być organem pochłaniającym największe sumy pieniędzy. Przypomina się ludowcom o ich korzeniach ideologicznych za czasów Witosa i sejmu ustawodawczego po I Wojnie Światowej. Podkreśla się, że Senat został wtedy przegłosowany przez partie prawicowe i mniejszość niemiecką. Drugą ikoną walki przeciw Senatowi był były historyczny marszałek Sejmu Maciej Rataj (niedługo przed referendum umiera). Miał on występować przez całe swoje życie przeciw Senatowi, oprócz tego priorytetem jego działań była chęć przeprowadzenia reform.
Jak widać propaganda PPR przed referendum była rozszerzona na ogromną skalę. Prawie wszystkie grupy społeczne zostały włączone aktywne do działania na rzecz hasła 3 raz „tak”. Kolejny rozdział pokaże, jakie miało to przełożenie na same referendum.


3.3 Referendum i ich wyniki.
Niestety po raz kolejny ze względów niezależnych ode mnie nie dotarłem do najważniejszego numeru potrzebnego do mojej pracy, czyli numeru z 30 czerwca 1946. Będę musiał znów skorzystać z literatury przedmiotu.
Ogólnie ocenia się, że Referendum na Pomorzu Zachodnim przebiegało w spokojnej atmosferze. Doszło tylko do kilku incydentów niezgodnych z przepisami. W jednym z lokali szczecińskich zastępca przewodniczącego (członek PPR) wzywał na pomoc do lokalu ze względu na to, że ludzie chodzą głosować za kotarę. Szukano także dowodów na dyskredytacje PSL podczas głosowania. W jednym z lokali podobno przedstawiciel PSL –u podał głosującemu kartę z zakreśloną odpowiedzią na pierwsze pytanie. Pyzatym raczej nie ma się, do czego przyczepić.
Zastrzeżenia za to można mieć za to do obliczania liczby głosów. PPR czuła się jedyną partią, która może obliczyć liczbę głosów. Zdarzały się przypadki, że członkowie „bloku” byli wypychani siłą za drzwi lokali. Podczas obliczania głosów związane z PPR osoby stosowały jeszcze inne sposoby. Niszczono karty do głosowania z odpowiedziami „nie” i podkładano czyste nowe karty. Unieważniano karty z niekorzystnymi głosami oraz podrabiano niektóre na 3 razy „tak”.
Wyniki referendum zostały ogłoszone oficjalnie w 12 dniu po głosowaniu. Zostało to ogłoszone przez Generalnego Komisarza Głosowania Ludowego w Monitorze Polskim. Tabela wyników wskazuje, że w głosowaniu wynosiła 84,7%. Jeśli chodzi o odpowiedzi na pytania to: na pierwsze pytanie miało odpowiedzieć 61,5 % na drugie 77,3% a na trzecie 90,2%.
Zaskakującą sytuację spotykamy w Kurierze Szczecińskim. Przed głosowaniem ludowym prawie na każdej stronie, w każdym nagłówku widniało hasło 3 razy „tak”. Po 30 czerwca spawa referendum zostaje nagle ucięta. Gazeta nie rozpisuje się nad przebiegiem nie pisze pochwalnych artykułów, tak charakterystycznych dla tej partii, na rzecz narodu, który wypełnił swoją dziejową misje. Przeglądając Kurier do połowy lipca 1946 nie napotkałem na żaden znaczący artykuł mówiący o głosowaniu ludowym. 2 lipca pojawia się artykuł mówiący o frekwencji ludności Pomorza Zachodniego która miała wynosić 95%. 4 lipca pojawia się artykuł z wynikami dotyczącymi Pomorza Zachodniego. Na 3 pytania odpowiadano kolejno „tak”- 1)60,7% 2)77,3% 3)95,5%. Oprócz tego nie znalazły się żadne komentarze dotyczące wygranej. Nie ogłaszano pokonania reakcyjnej opozycji. Jednym z pewniejszych powodów było to, że samo referendum do końca nie było czyste. PPR nie chciała zwracać uwagi opinii międzynarodowej na tą kwestię. Liczono, że sprawa szybko rozejdzie się w powietrzu.
Według obliczeń A.Paczkowskiego wyniki w województwie Szczecińskim nie było sfałszowane więcej niż 24% co daje dosyć duża różnice w stosunku do innych województw. Mogło to być spowodowane słabszym rozwojem politycznym tego regionu. Kiedy w innych województwach były już zakładane silne ugrupowania tutaj to jeszcze raczkowało. Nie było ta wielkich antagonizmów na linii władza - obywatel. Miało na to wpływ na pewno mniejsza liczba band zbrojnych na terenie Pomorza Zachodniego.
Niektórzy historycy przytaczają ciekawą tezę o współzależności między Referendum a pogromem kieleckim. „W szczytowym momencie i pierwszym nieprzychylnym dla rządu warszawskiego, a można nawet powiedzieć w punkcie kulminacyjnym, gdy omawiano sfałszowane referendum nadszedł ów dzień 4 lipca, który można powiedzieć odwrócił wzrok międzynarodowej opinii publicznej od nieczystego głosowania ludowego. Dało to możliwość komunistom do przyszłego utrwalenia władzy w Polsce”.
Czy rzeczywiście było tak w świetle omawianego przeze mnie Kuriera ? Według mojej opinii pogrom Kielecki nie był tak wybitnie eksponowany na łamach tej gazety. Pierwsza wzmianka na temat pojawia się dopiero 6 lipca Temat nie był ciągnięty na kilka stron a był w postaci małych artykulików. Kolejny pojawia się dopiero 4 dni później dotyczący pogrzebu ofiar. Przez te 4 dni nie było żadnej wzmianki odnośnie pogromu. Jedyne, co by mogło skłaniać mnie do tej tezy w odniesieniu do ziem zachodnich był kolejny artykuł. Który, wyszedł 12 lipca czyli w dniu ogłoszenia wyników na całą Polskę Mimo to uważam, że Kurier Szczeciński nie podjął sprawy Pogromu Kieleckiego z 4 lipca w sposób dostateczny aby mógł w jakiś sposób odciągnąć opinię publiczną i międzynarodową od referendum.


Zakończenie

Po przyglądnięciu się propagandzie przed referendum można stwierdzić jednoznacznie, że zakres oddziaływania był bardzo szeroki. Dotyczył on niemal każdej kategorii społecznej. Na cele propagandy wykorzystywano najróżniejsze organizacje społeczne i polityczne. Miało to moim zdaniem wyrobić w zwykłym szarym obywatelu poczucie konieczności zagłosowania na 3 raz „tak” tylko przez to, że inni też tak głosują. Wykorzystanie tzw. psychologii tłumu. Jeśli jedni tak robią drudzy zaczynają podobnie się zachowywać. Podobnie było przed referendum.
Patrząc na rozwój propagandy przez pół roku można zauważyć przejście z działania wyczekującego do działania ofensywnego przez propagandę PPR. Przed rozpoczęciem rozmów na temat Bloku Wyborczego a także w trakcie ich trwania prasa PPR nie skupiała się w znacznym stopniu na ataku przeciw PSL-owi. Więcej miejsca poświęcano raczej terrorystycznym bandom. Kiedy negocjacje w marcu kończą się fiaskiem sytuacja nagle się zmienia. PSL partia której proponowano niedawno wspólne pójście do wyborów okazuje się siedliskiem reakcji i innego zła. Do momentu referendum stosunek do PSL – u się nie zmienił i w całej swojej mierze pozostawał agresywny.
Patrząc na nie sfałszowane wyniki referendum widzimy, że PPR przegrywa. Oznacza to, że akcja propagandowa nie powiodła się. Ale czy na pewno? Wyniki nie są zadawalające, jednak akcje i działania różnego typu podczas kampanii dały PPR doświadczenia które zakiełkowało podczas kampanii wyborczej przed Sejmem Ustawodawczym.

Piotr Gałka


Bibliografia:

Źródła:
- Kurier Szczeciński styczeń – lipiec 1946

Prace monograficzne:
-H.Bartoszewicz, Polityka Związku Sowieckiego wobec państw Europy Środkowo – Wschodniej w latach 1944-1948,Warszawa 1999
-T.Białecki, Prasa Pomorza Szczecińskiego w latach 1945 – 1975,Szczecin 1978
-Z.Dulczewski;K,Golczewski,K.Kersten,Przeobrażenia społeczne na Pomorzu Zachodnim w latach 1945 – 1947,Poznań – Słupsk 1964
-A.Friszke, Opozycja Polityczna w PRL 1945-1980, Londyn 1994
-A.Głowacki,Baza członkowska, zakres wpływów oraz rola PPS i PPR w przemianach społeczno gospodarczych na Pomorzu Zachodnim i gdańskim,Warszawa 1990
-K.Golczewski, Pomorze Zachodnie na przełomie dwu epok, Poznań 1964
-M.Grzęda,S.Lasek, Polska Partia Robotnicza na Pomorzu Zachodnim w latach 1945-1948 szczecin 1971
-K.Kąkolewski, Umarły cmentarz, Warszawa 1996
-K.Kersten, Narodziny systemu władzy 1943-1948,Poznań 1990
-K.Kersten,Polska Partia Robotnicza i osadnictwo na Pomorzu Zachodnim ,Poznań 1965
-N.Kołomejczyk,Ziemie zachodnie w działalności PPR, Poznań 1966
-N.Kołomejczyk;B.Syzdek, Polska w latach 1944 – 1949,Warszawa 1968
-N.Kołomejczyk;M.Malinowski, Polska Partia Robotnicza 1942 -1948, Warszawa 1986
-H.Komarnicki, Partie Robotnicze ma Pomorzu Zachodnim w latach 1945-1948,Warszawa-poznań 1981
-H.Komarnicki,Rola partii robotniczych w rozwoju społeczno gospodarczym Pomorza zachodniego, Warszawa – Poznań 1978
-K.Kozłowski, Między racją stanu a stalinizmem .Pierwsze dziesięć lat władzy politycznej na pomorzu Zachodnim 1945 -1955,Szczecin 2000
-Z.Kumoś, Geneza satelickiego systemu władzy w Polsce 1941-1948,Warszawa 2001
-S.Kuśmierski,Propaganda Polityczna PPR w latach 1944 – 1948, Warszawa 1976.
-S.Łach, Przemiany społeczno – polityczne na Pomorzu Zachodnim 1945-1950,Poznań 1978
-Cz.Osękowski,Referendum 30 czerwca 1946 w Polsce,Warszawa 2000
-A.Paczkowski, Od sfałszowanego zwycięstwa do prawdziwej klęski, Kraków 1999
-A.Paczkowski, Referendum 30 czerwca 1946 – przebieg i wyniki,Warszawa1993
-B.Polak, Propaganda partii robotniczych na Pomorzu Zachodnim w latach 1945 – 1948,Koszalin 1981
-H.Rechowicz, Walka o kształt powojennej Polski, Warszawa 1987
-H.Rybicki, Partie i stronnictwa polityczne na Pomorzu Zachodnim w latach 1945 – 1947, Poznań 1967
-J.Żaryn, Kościół a władza w Polsce (1945-1950), Warszawa 1997

Artykuły naukowe:
-Z.Borzycki, Rozwój organizacyjny PPR na Pomorzu Zachodnim w latach 1945 – 1948,s.53 [w:] polska Partia Robotnicza na Pomorzu Zachodnim, pod. red B.Dopierały, Poznań 1965
-A.Makowski, Manifestacja „Trzymamy straż nad Odrą” i obchody święta 3 maja – Dwa epizody kampanii przed Referendum Ludowym w 1946 roku na Pomorzu Zachodnim,Przegląd zachodniopomorski,TomXVI.2001r.
-A.Makowski, Referendum z 30 czerwca 1946 roku na Ziemiach Zachodnich i Północnych na przykładzie Pomorza Zachodniego, Zapiski Historyczne, T. LXIX,r.2004,z.2-3
-Cz.Osękowski, Referendum z 30 czerwca 1946r. na ziemiach przekazanych Polsce po II wojnie światowej, Dzieje Najnowsze,1995r,z.3.
-R.Szudziński,Taktyka i propaganda władz komunistycznych w stosunku do ziem odzyskanych w latach 1944-1949,s.7-8 [w:] Władze komunistyczne wobec ziem odzyskanych po II wojnie ,pod. red. S.Łacha, Słupsk 1997r.
-J.Tyszkiewicz, Propaganda ziem odzyskanych w prasie PPR w latach 1945-1948, Przegląd zachodni 1995r.
Post Reply