Page 1 of 3

Złocieniec- nowa książka

Posted: 24 Nov 2007, 21:06
by jleszcze
Dzisiaj odebrałem część nakładu z drukarni. To wynik pieciomiesięcznego projektu sprawnie przeprowadzonego przez kilka osób. Poniżej książki o historii Złocieńca:
c4b45a738202140c.jpg
c4b45a738202140c.jpg (73.27 KiB) Viewed 9226 times
Książka do nabycia już na stronie: http://www.aljar.abc24.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
W czwartek już w Złocienieckich sklepach.

W sprzedaży pojawi się też dwupak:
cecd8af588918324.jpg
cecd8af588918324.jpg (51.99 KiB) Viewed 9229 times
042bea95ae1bf5c4.jpg
042bea95ae1bf5c4.jpg (50.17 KiB) Viewed 9244 times

Posted: 24 Nov 2007, 21:15
by bronx
Genialna sprawa z tymi ksiazkami, że też w Szczecinku nie ma mocnego żeby takie solidne opracowanie wydać.

Falkenburgowi gratulujemy Jarosława Leszczełowskiego

Posted: 24 Nov 2007, 22:30
by Stach
Szczere gratulacje, choć jeszcze (na razie) bez możliwości zajrzenia do środka. O ile można jednak sądzić po komentarzach Autora na tym forum, publikacja jest z pewnością solidna.

PS. Czy w tekście są przypisy?

Posted: 24 Nov 2007, 23:01
by jleszcze
Dziekuję za miłe słowa.
Oczywiście, że są obszerne przypisy na końcu każdego rozdziału. Staram się jak najdokładniej wskazywać skąd pochodzą moje informacje.

Posted: 24 Nov 2007, 23:17
by Mario
Jarku - szczere gratulacje-zapraszamy na następne pifko do Neustettin

Posted: 24 Nov 2007, 23:37
by jleszcze
Bardzo chętnie. Winny jestem Złocieńcowi trzecią część, która obejmie okres powojenny z walkami w 1945. Do tego celu potrzebuję spędzić wiele godzin w archiwum w Szczecinku, gdzie są dokumentu powojennego UMiG w Złocieńcu i dokumentacja DZCB. Chcę też zanurzyć się między eksponaty muzeum regionalnego.
Czy ktoś ma jakieś namiary na szczecineckie archiwum, telefon itp.?

PS. od 29 XI do 1 XII jestem w Bornym Sulinowie

Posted: 24 Nov 2007, 23:42
by Stach

Posted: 08 Dec 2007, 21:45
by bronx
przyjeżdżam ja sobie do miasta powiatowego Szczecinek, odpalam tv, przełączam na tv Gawex i co widze, jleszcze pieknie opowiada o Falkenburg :)

Posted: 08 Dec 2007, 22:49
by Stach
W gaweksowych wiadomościach czy w osobnym programie? Pytam nie bez powodu, ponieważ wiadomości są do ściągnięcia ze strony www TV Gavex.

Posted: 08 Dec 2007, 22:53
by bronx
niestety w osobnym, jutro na wystawie postaram się pogadać z kimś z gawexu czy by rozmowy nie udostepnili na strone, bo ciekawa...

Posted: 09 Dec 2007, 11:13
by jleszcze
Bardzo dziękuję, że zauważyliście wywiad w Gawexie. Wszystko było zrobione szybko i spontanicznie. Komplement dla Pana Redaktora, który stawiając pytania wykazał się znajomoscia tematu.

Będąc w pięknym Szczecinku wszedłem do informacji turystycznej, z czego jestem bardzo zadowolony. Kupiłem książeczkę ze szczecineckimi legendami, książkę o fortyfikacjach wału pomorskiego w okolicach miasta, tani i ładny albumik ze starymi widokówkami oraz o dziwo ksiązkę z legendami z Borów Tucholskich. Kiedy latem byłem w borach na urlopie, nie mogłem jej dostać. A tu proszę.

Wczoraj była prezentacja w Złocieńcu. Znowu kapitalna publika około 100 osób. Nie jest to najważniejsze, ale kupiono 63 ksiązki podczas samej prezentacji. To dobry prognostyk dla wydania trzeciej części.

Na koniec ciekawostka. Wczoraj o 9.30 miałem prezentację o historii regionu w więzieniu w Wierzchowie.

Posted: 09 Dec 2007, 21:25
by Mario
Jarku - jeszcze raz szczere gratulacje - zabieraj sie za szczecinek - pomożemy :D

Posted: 14 Dec 2007, 08:20
by jleszcze
Mario wrote:Jarku - jeszcze raz szczere gratulacje - zabieraj sie za szczecinek - pomożemy :D
Własnie z żoną przećwiczyliśmy, jak szybko mozna wydać ksiązkę, jesli jest gotowy materiał. Nakład niewielki, bo 200 egzemplarzy. Ale od przekazania nam materiału 170 stron. Ksiązkę wydaliśmy w dwa tygodnie. Oczywiście druk cyfrowy i ksiązka klejona. Gdybyśmy mieli tydzień więcej książka byłaby szyta. To było takie tam regionalne zlecenie dla jednej z bibliotek. Normalnie potrzebowałbym jeszcze ze dwa-trzy tygodnie dla dwóch korektorek. Ksiązki o Złocieńcu robiliśmy porządnie na offsecie.

Ten przykład pokazuję dla zilustrowania, że naprawdę niewiele potrzeba jeśli ktoś chce.
Nad ksiązkami o Złocieńcu pracowałęm trzy lata, ale to dlatego, że samodzielnie zdobywałem materiały.

Kiedyś rzucałem już tutaj propozycję. Teraz mogę powiedzieć wyraźniej: mógłbym szybko napisać książkę o Szczecinku, ale musiałbym mieć materiały. Osoba/y, które dostarczyłyby materiały mogłyby być ujęte jako współautorzy. Szczegóły współpracy oczywiście do ustalenia. Różne formy współpracy mozna sobie wyobrazić. Można się też podzielić rozdziałami. A może ktoś ma juz coś gotowego interesującego i ma problem z wydaniem. Wtedy też mogę pomóc, bo szukam ciekawych pomysłów innych autorów.

Posted: 14 Dec 2007, 09:25
by Stach
@jleszcze

"mógłbym szybko napisać książkę o Szczecinku"

Ja właśnie bardzo się boję, że ktoś szybko napisze książkę o Szczecinku.

"musiałbym mieć materiały"

Nie wyobrażam sobie, by autor osobiście nie przeprowadzał kwerendy archiwalnej (wiele tygodni kopania w setkach teczek i poszytów, po 8 godzin dziennie, i to nie tylko w Szczecinku), nie siedział w bibliotekach (także uniwersyteckiej), nie zbierał sam materiałów wspomnieniowych, nie przeprowadzał wywiadów z ludźmi.

"Nad ksiązkami o Złocieńcu pracowałęm trzy lata, ale to dlatego, że samodzielnie zdobywałem materiały"

No właśnie.

Posted: 14 Dec 2007, 10:19
by jleszcze
No właśnie.

I już wiadomo, dlaczego nie macie książki o Szczecinku :)

Proszę zapomnieć, o tym, o czym napisałem w poprzednim poście. Odechciało mi się :)

Tylko dla wyjaśnienia dodam, co następuje:

1. Wydaje mi się, że sens mojej propozycji został źle zrozumiany. Jeśli proponowałem współpracę, to właśnie adresowałem ją do Was, bo miałem wrażenie, czytając to forum, że lekcje w archiwum wiele z Was odrobiło. Moja oferta polegała na skorzystaniu z pewnego daru, którym obdarzył mnie stwórca. Było to dla mnie zaskoczenie, ale kiedy piszę o historii lub o niej opowiadam, potrafię zainteresować czytelników i słuchaczy. Przepraszam, że się pochwaliłem, ale świadczy o tym doskonała sprzedaż mioich ksiązek i frekwencja na moich prezentacjach, a to już konkretne fakty.

2. Moja propozycja była dość szeroka. Ty jednak postanowiłeś się przyczepić i potraktowałeś ją fragmentarycznie.
Proponowałem też przecież wydanie książki autorowi, który ma coś gotowego. Może taki autor przejrzał archiwa, a może w inny sposób opisał fascynujące historie i chcę się tym podzielić. Oczywiście to ja ponoszę ryzyko finansowe, więc obejrzałbym sobie ten materiał i podjąłbym decyzję. Ta decyzja nie jest dla mnie trudna, bo wydawnictwo to hobby i obroty z nim zwiazane nie są dla mnie wielkim problemem :)

3. Ciekawe historie, warte opisania i warte książki znaleźć można nie tylko w archiwach. A niektóre bardzo naukowe pozycje czytane są tylko przez wąskie grono specjalistów z mocną kawą w ręku :). Czy nie warto pomysleć o lekko napisanej ale rzetelnej pozycji popularno-naukowej. Najwyżej Stach jej nie kupi :), a książka spopularyzuje historię wśród mieszkańcó miasta. Czyż nie taki jest cel tego forum?

Już uciekam na moje ukochane pojezierze :)
Serdeczne pozdrowienia.