Page 1 of 1

Wypadek w Bornym Sulinowie 1983 lub 1984.

Posted: 19 Nov 2014, 18:08
by Stachu
Na łamach portalu vk.com znalazłem taką oto informację opatrzoną zdjęciami z miejsca tragicznego wypadku w Bornym Sulinowie. Podczas wymiany baterii w jednym z czołgów zginęła załoga. Powodem było zwarcie klem akumulatora , w następstwie czego doszło do eksplozji. Więcej szczegółów oczywiście nie udało mi się ustalić z wiadomych przyczyn , wypadki w wojsku były tematem tabu.

Re: Wypadek w Bornym Sulinowie 1983 lub 1984.

Posted: 20 Nov 2014, 08:29
by bronx
To i tak, że takie foty wyszły na światło dzienne uważam za sporą ciekawostkę.

Re: Wypadek w Bornym Sulinowie 1983 lub 1984.

Posted: 20 Nov 2014, 10:09
by Stachu
bronx wrote:To i tak, że takie foty wyszły na światło dzienne uważam za sporą ciekawostkę.
Faktycznie należy to traktować jako sporą ciekawostkę. Wiem z tzw. autopsji o jeszcze jednym wypadku czołgowym w Bornym Sulinowie , ale niestety żadnych szczegółów nie znam. Ogólnie wiadomym mi jest , że doszło do zderzenia czołgu z pociągiem towarowym , na którymś z niestrzeżonych przejazdów. Doszło do wykolejenia pociągu oraz wywrócenia się czołgu. Były ofiary śmiertelne , ale nie pamiętam ile. Ofiary to załoga czołgu. Zdarzenie miało miejsce w okresie mojej pracy w Lokomotywowni Szczecinek (1.07.1969 - 23.10.70 z przerwą na służbę wojskową , oraz 01.05.72-09.1976). Sprawa jest pewna , bo opowiadała mi o tym załoga pociągu ratunkowego. Nasza lokomotywownia wysyłała do akcji pociąg ratunkowy , który miał na wyposażeniu ciągnik na podwoziu bodaj ISU-152 , a służył do ściągania z torów , uszkodzonych elementów pociągu , czy innych jednostek. Ponadto Lokomotywownia dysponowała dźwigiem na platformie kolejowej o udźwigu , jeśli mnie pamięć nie myli , 150T. Dokładna data tego wypadku jest możliwa do ustalenia , ale trzeba by mieć dostęp do archiwaliów lokomotywowni , gdzie każdy wyjazd pociągu ratunkowego , był dokumentowany.

Re: Wypadek w Bornym Sulinowie 1983 lub 1984.

Posted: 20 Nov 2014, 12:32
by izywec
Stachu wrote:........ Wiem z tzw. autopsji o jeszcze jednym wypadku czołgowym w Bornym Sulinowie , ale niestety żadnych szczegółów nie znam. Ogólnie wiadomym mi jest , że doszło do zderzenia czołgu z pociągiem towarowym , na którymś z niestrzeżonych przejazdów. Doszło do wykolejenia pociągu oraz wywrócenia się czołgu. Były ofiary śmiertelne , ale nie pamiętam ile. Ofiary to załoga czołgu. Zdarzenie miało miejsce w okresie mojej pracy w Lokomotywowni Szczecinek (1.07.1969 - 23.10.70 z przerwą na służbę wojskową , oraz 01.05.72-09.1976). Sprawa jest pewna.......
Będąc jeszcze na studiach /1958 - 64/ któryś z kolegów opowiadał o wypadku zderzenia czołgu przejeżdżającego przez tory kolejowe/ w terenie tzn. po za przejazdem drogowym/ z pociągiem pasażerskim /zwykły, pospieszny?/ Miejsca nie pamiętam ale w grę wchodzą poligony Żagański albo Drawski. Ponoć lokomotywa "wjechała" w nasyp aż po kocioł ale się nie wywróciła więc skutki dla pasażerów pociągu były nie wielkie. Czy to wieść wyssana z palca czy prawda to nie dam za to złamanego paznokcia.

Re: Wypadek w Bornym Sulinowie 1983 lub 1984.

Posted: 20 Nov 2014, 13:44
by SWT
Wypadek rzeczywiście miał miejsce, ale chodziło o eksplozję amunicji w T-62. Przynajmniej taka wersja krążyła po sztabie 20 DPanc. Nawet przez jakiś czas w naszych jednostkach z czołgów "zdjęto" amunicję. W latach 70-tych Rosjanie mieli natomiast wypadek (kolizję pojazdu bojowego z pociągiem, ale nie mam wiedzy czy to był czołg) na przejeździe kolejowym w Łubowie.

Re: Wypadek w Bornym Sulinowie 1983 lub 1984.

Posted: 20 Nov 2014, 13:52
by Stachu
SWT wrote:Wypadek rzeczywiście miał miejsce, ale chodziło o eksplozję amunicji w T-62. Przynajmniej taka wersja krążyła po sztabie 20 DPanc. Nawet przez jakiś czas w naszych jednostkach z czołgów "zdjęto" amunicję. W latach 70-tych Rosjanie mieli natomiast wypadek (kolizję pojazdu bojowego z pociągiem, ale nie mam wiedzy czy to był czołg) na przejeździe kolejowym w Łubowie.
Prawdopodobnie wybuchła amunicja , ponieważ uszkodzenia są potężne. Wypadek miał miejsce , jak pisze autor postu , na którym się oparłem , podczas wymiany baterii. Co do drugiej sprawy , wg uzyskanych przeze mnie informacji od załogi pociągu ratunkowego , do wypadku doszło na przejeździe i pociąg zderzył się z czołgiem.

Re: Wypadek w Bornym Sulinowie 1983 lub 1984.

Posted: 23 Nov 2014, 23:30
by *Pinio
Zderzenie czołgu z pociągiem miało rzeczywiście miejsce było to dokładnie na niestrzeżonym przejeździe kolejowym pomiędzy Lotyniem a Wilczymi Laskami. z tego co wiem czołg został dalej na miejscu wypadku do dzisiaj tylko został w niedalekiej odległości zakopany przez Armię rosyjską

Re: Wypadek w Bornym Sulinowie 1983 lub 1984.

Posted: 24 Nov 2014, 08:41
by bronx
EE to raczej jakaś miejska legenda. Ja rozumiem, że czasami ciężko jest objąć logiką rosyjskie decyzje a radzieckie w szczególności, no ale nie znajduję logicznego wyjaśnienia po co mieli by sobie zadawać trud ściągania jakiegoś ciężkiego sprzętu do wykopania dużej dziury i potem zasypywania tego czołgu, to już chyba łatwiej wykorzystać ten ciężki sprzęt i zabrać uszkodzony czołg ze sobą.

A tak nawiasem mówiąc, mam w rodzinie byłego wojskowego ze szczecineckiej jednostki, to tak mi się teraz coś majaczy w pamięci, że faktycznie w tym czasie coś się mówiło o takiej sytuacji zderzenia czołgu z pociągiem, że po uderzeniu odpadłą wieżyczka, ale nic więcej nie pamiętam nawet tego czy dotyczyło to rosyjskiego czy polskiego czołgu.

Re: Wypadek w Bornym Sulinowie 1983 lub 1984.

Posted: 24 Nov 2014, 09:00
by Stachu
bronx wrote:
A tak nawiasem mówiąc, mam w rodzinie byłego wojskowego ze szczecineckiej jednostki, to tak mi się teraz coś majaczy w pamięci, że faktycznie w tym czasie coś się mówiło o takiej sytuacji zderzenia czołgu z pociągiem, że po uderzeniu odpadłą wieżyczka, ale nic więcej nie pamiętam nawet tego czy dotyczyło to rosyjskiego czy polskiego czołgu.
Wypadek miał miejsce na 100% , tak jak pisałem chodziło o czołg rosyjski. Akcję ratunkową prowadził Pociąg Ratunkowy Lokomotywowni Szczecinek. Pracowałem z tymi ludźmi , którzy brali udział w likwidacji skutków wypadku. Załoga czołgu zginęła.

Re: Wypadek w Bornym Sulinowie 1983 lub 1984.

Posted: 24 Nov 2014, 18:56
by Dislav
A może w dzisiejszej "lokomotywowni" (kiedyś w Parowozowni I klasy, bo taka była klasyfikacja parowozowni w Polsce, I klasy, czyli najwyższej), będzie ktoś, co ma jakiś dostęp do starych papierów i można by było coś poszukać, poczytać, zrobić skany i tu pokazać. Mam do tego trochę sentymentu, bo mój Ojciec był w tej Parowozowni majstrem napraw rewizyjnych parowozów. Jednocześnie był kierownikiem akcji ratunkowych prowadzonych przez niebieski pociąg ratunkowy i z dzieciństwa pamiętam, że często wzywany był głosem syreny kolejowej do wyjazdu do wypadku kolejowego, stojącej na dachu któregoś budynku.

Re: Wypadek w Bornym Sulinowie 1983 lub 1984.

Posted: 24 Nov 2014, 20:57
by Stachu
Dislav wrote:A może w dzisiejszej "lokomotywowni" (kiedyś w Parowozowni I klasy, bo taka była klasyfikacja parowozowni w Polsce, I klasy, czyli najwyższej), będzie ktoś, co ma jakiś dostęp do starych papierów i można by było coś poszukać, poczytać, zrobić skany i tu pokazać. Mam do tego trochę sentymentu, bo mój Ojciec był w tej Parowozowni majstrem napraw rewizyjnych parowozów. Jednocześnie był kierownikiem akcji ratunkowych prowadzonych przez niebieski pociąg ratunkowy i z dzieciństwa pamiętam, że często wzywany był głosem syreny kolejowej do wyjazdu do wypadku kolejowego, stojącej na dachu któregoś budynku.
Oj to mogłem znać twego ojca , jeżeli pracował w latach , w których ja pracowałem (1969-1975). Wszystkie archiwalia lokomotywowni zostały przekazane do AP w Szczecinie. Z tego co mi wiadomo dokumenty przechowuje się przez lat 5 z wyjątkiem dokumentów kadrowych , które są przechowywane przez lat 50. Jeżeli okres przechowywania minął to podejrzewam , że już nie ma szans na ich odtworzenie.

Re: Wypadek w Bornym Sulinowie 1983 lub 1984.

Posted: 29 Nov 2014, 20:37
by robot humano
Dislav wrote:A może w dzisiejszej "lokomotywowni" (kiedyś w Parowozowni I klasy, bo taka była klasyfikacja parowozowni w Polsce, I klasy, czyli najwyższej),
No zdarzały się jeszcze lokomotywownie pozaklasowe jak np. Zduńska Wola Karsznice staowiące klasę dla samych siebie.