Jedynka na placu Wazów
Re: Jedynka na placu Wazów
Materiał TV zachód w temacie schronu.
Re: Jedynka na placu Wazów
Ach, sponsora znaleźli! Gratulacje, to było bardzo pilna potrzeba. Zwłaszcza, że - jak mówi Pani Dyrektor - ta bieżnia w najbliższej przyszłości i tak nie powstanie. No ale przynajmniej równo będzie.
Re: Jedynka na placu Wazów
Widać że pani dyrektor ma bardzo mały zasób informacji na nasz temat a szkoda.
Potem są takie efekty, zawadza to zlikwidujmy.
A za naście lat będziemy odbudowywać, bo to historia.
Potem są takie efekty, zawadza to zlikwidujmy.
A za naście lat będziemy odbudowywać, bo to historia.
Re: Jedynka na placu Wazów
Pojawiły się fotografie z okresu wojennego kiedy to Pestalozzischule pełniła funkcje wojennego szpitala polowego.
Re: Jedynka na placu Wazów
W swoich szczecineckich szpargałach znalazłem gazetkę szkolną Adaś z 1994 roku.
Re: Jedynka na placu Wazów
Wracając do tematu tego przejścia pieszego idącego wzdłuż Jedynki łączącego Klasztorną i 28 Kutego. Jak wiadomo przed 45 rokiem nazywał się Goethesteig a obecnie jest nie nazwany. Jednak przed chwilą doczytałem się w drugim tomie monografii, że ta dróżka zaraz w 1945 roku nazywała się Kraszewskiego.
Re: Jedynka na placu Wazów
Dałoby się powiększyć ten fragment pocztówki z Czw 27 Gru 2012 16:33, na którym pokazana jest brama prowadząca na podwórze? Ciekawe chyba rzeczy tak widać...
Re: Jedynka na placu Wazów
Powiększyć sensownie się nie da, bo tylko w takiej wielkości znalezione, ale widać tam pewnie te wojskowe ciężarówki, które widać niżej, bo te foty były razem i pewnie pochodzą z tej samej "sesji".
Re: Jedynka na placu Wazów
No właśnie, tam się dzieją fajne rzeczy.
Szkoda!
Szkoda!
Re: Jedynka na placu Wazów
Zdjęcia z wnętrza Pestalozzischule, pomieszczenia nad salą gimnastyczną. Pamiętam tam na piętrze była świetlica, pokój nauczycielek świetlicowych, ubikacja chyba jedna czy dwie sale lekcyjne, oraz szatnia wraz z małą salą gimnastyczną. Pamiętam też ze szkoły te sześciokątne kafelki białe i ciemnobordowe, ciekawe czy się ostały czy już wszystkie skute i zastąpione nowoczesną terakotą.
Niestety zdjęcie słabej jakości, ale coś tam widać.
Skany z Eutin via Muzeum Regionalne w Szczecinku.
Niestety zdjęcie słabej jakości, ale coś tam widać.
Skany z Eutin via Muzeum Regionalne w Szczecinku.
Re: Jedynka na placu Wazów
Do ok. 1975 r. mieścił się tam Młodzieżowy Dom Kultury. Ta większa sala z dużymi kolumnami służyła jednocześnie za świetlicę, salkę projekcyjną i czytelnię. W 1976 r. była to już część Jedynki (odbyła się tam zabawa dla absolwentów ósmych klas).
Wejście do MDK zostało później zamurowane, pozostały schodki (2-3 stopnie) od strony Placu Wazów.
Wejście do MDK zostało później zamurowane, pozostały schodki (2-3 stopnie) od strony Placu Wazów.
Re: Jedynka na placu Wazów
Stach wrote: Teraz chyba już tyko dwa schrony zostały? Przy dworcu i na Winnicznej?
Na jednym z podwórek budynku przy ul. 28-go Lutego, bezpośrednio za płotem SP1 też znajdowało się wejście do schronu. Jako dziecko myślałem że ów schron jest połączony jakimś przejściem podziemnym z tymi przy szkole . Wieki temu tam byłem i nie wiem czy jeszcze istnieje czy też został zasypany.
Re: Jedynka na placu Wazów
Pamiętacie kiosk w tym miejscu pod jedynką? Przyznam szczerze, że nie miałem nawet świadomości, że tutaj kiedyś coś stało. Stach, Ty pamiętasz? Chyba coś w tym wątku pisałeś o kiosku.
Foto z Eutin via Muzeum Regionalne.
Foto z Eutin via Muzeum Regionalne.
Re: Jedynka na placu Wazów
Jest rower składak i fiat czyli nie wcześniej jak rok 1971 - 2 /składaki zaczęli chyba produkować w 1971 o ile dobrze pamiętam/.
Izydor Węcławowicz
[Verum].... nuli enim nisi audiituro dicendum est.
Lucii Annaei Senecae
Prawdę....należy mówić tylko temu, kto chce jej słuchać. L. A. Seneka
[Verum].... nuli enim nisi audiituro dicendum est.
Lucii Annaei Senecae
Prawdę....należy mówić tylko temu, kto chce jej słuchać. L. A. Seneka
Re: Jedynka na placu Wazów
Na zdjęciu jest kiosk, taki już "mocno wypasiony".bronx wrote:Pamiętacie kiosk w tym miejscu pod jedynką? Przyznam szczerze, że nie miałem nawet świadomości, że tutaj kiedyś coś stało.....
W 'moich' czasach (lata 50-te) kiosk był od zawsze, ale była to zwykła budka, z odsuwaną szybką. Na przerwach 'wyskakiwaliśmy' do tego kiosku po cukierki kamyczki, takie z orzechami, albo po tzw. blok czekoladowy (czekoladopodobny z zatopionymi ciastkami).