Co pamiętacie, co się działo w Szczecinku?
Ja niestety nic, bo w tamtym czasie to "na stojąco pod stół wchodziłem" i w pieluchy robiłem ale pamiętam z opowiadań np. jak mój tata pojechał do teściowej, aby trochę mięsa na święta przywieźć, w sklepach pusto, a że trzeba było mieć jakieś przepustki na poruszanie się poza miejscem zamieszkania to do pociągu musiał wskakiwać od strony torów a nie peronu i uważać na MO, kombinować itd.
Mamy była w ciąży z siostrą i zaczynała rodzić jakoś 18 grudnia, ale pogotowie nie chciało przyjechać to poszła do nyski MO, które stały gdzieś koło domu , i oczywiście milicjanci ją olali, ale nawrzeszczała na nich, zrobiła awanturę to ją z łaski zawieźli do szpitala. Zima podobno była ostra, co zresztą widać na zdjęciach archiwalnych jak wojsko i ZOMO grzało się przy koksownikach
13 grudnia 1981r w Szczecinku
13 grudnia 1981r w Szczecinku
Posiadasz ciekawe namiary GPS ? Wymieńmy się.
Piszę w imieniu Gizia, bo akurat jest u mnie w domu.
Jego spostrzeżenia na temat stanu wojennego,trzech baranów przy koksowniku (zomowców) parę transporterów na rogatkach ulic, parę patroli pieprzonych ZOMOwców którzy nie wiedzieli co zrobić z pałami (chamy którzy walczyli z wiatrakami) . Niech Żyje Polska.
Pozdrocho
Jego spostrzeżenia na temat stanu wojennego,trzech baranów przy koksowniku (zomowców) parę transporterów na rogatkach ulic, parę patroli pieprzonych ZOMOwców którzy nie wiedzieli co zrobić z pałami (chamy którzy walczyli z wiatrakami) . Niech Żyje Polska.
Pozdrocho