Page 1 of 1

1-maja, lata 50.

Posted: 15 Jun 2015, 02:53
by Polelum
Przed ratuszem, w tle ulica 9-Maja.

Re: 1-maja, lata 50.

Posted: 15 Jun 2015, 21:31
by Stach
Ciekawe, od którego rocku trybunę z dygnitarzami przeniesiono na "Żukową"? Po 1970...

Re: 1-maja, lata 50.

Posted: 16 Jun 2015, 08:12
by andrzejs
Wcześniej (to znaczy później) pochód ruszał sprzed ratusza a trybuna była na Mickiewicza, niemalże przed wejściem na stadion "Darzboru". Pamiętam jak dziś stamtąd rozbrzmiewający głos "Puzona" niesiony przez dziesiątki wiszących na latarniach (proszę sobie niczego nie wyobrażać!) głośników dwudziestekpiątek w metalowych kubłach z Poczty...

Dla niewtajemniczonych: "Puzon" to był harcmistrz Witold Ostrowski, obdarzony pięknym, niskobrzmiącym głosem i nie tylko. Z racji tego głosu zatrudniany był jako sprawozdawca pierwszomajowy i nikomu to nie przeszkadzało.

Re: 1-maja, lata 50.

Posted: 19 Jun 2015, 09:44
by darba76
andrzejs wrote:Wcześniej (to znaczy później) pochód ruszał sprzed ratusza a trybuna była na Mickiewicza, niemalże przed wejściem na stadion "Darzboru". Pamiętam jak dziś stamtąd rozbrzmiewający głos "Puzona" niesiony przez dziesiątki wiszących na latarniach (proszę sobie niczego nie wyobrażać!) głośników dwudziestekpiątek w metalowych kubłach z Poczty...

Dla niewtajemniczonych: "Puzon" to był harcmistrz Witold Ostrowski, obdarzony pięknym, niskobrzmiącym głosem i nie tylko. Z racji tego głosu zatrudniany był jako sprawozdawca pierwszomajowy i nikomu to nie przeszkadzało.
A prywatnie Pan Witold Ostrowski jest ojcem Małgorzaty Ostrowskiej :)

andrzejs swoim wpisem przypomniał mi wiszące na latarniach głośniki. Przez całe miasto rolzlegał sie głos spikera :) Dzisiaj ludzie wstydzą się pochodów pierwszomajowych, mówiąc że propaganda, że przymus, etc ale ja jako dziecko uwielbiałem ten dzień. Miasto wtedy piękniało, w sklepach na trasie przejścia pochodu można było kupić rarytasy ;) niedostępne na co dzień takie jak lody bambino, pepsi cole, czy napój w woreczku :) - jaki to był wtedy czad. I te próby w szkole w tygodniu poprzedzającym pochód :) zawsze wypadała z planu jakaś matma czy polak