1-maja, lata 50.
1-maja, lata 50.
Przed ratuszem, w tle ulica 9-Maja.
- Attachments
-
- 1_maja_1.jpg (174.43 KiB) Viewed 4906 times
Re: 1-maja, lata 50.
Ciekawe, od którego rocku trybunę z dygnitarzami przeniesiono na "Żukową"? Po 1970...
Re: 1-maja, lata 50.
Wcześniej (to znaczy później) pochód ruszał sprzed ratusza a trybuna była na Mickiewicza, niemalże przed wejściem na stadion "Darzboru". Pamiętam jak dziś stamtąd rozbrzmiewający głos "Puzona" niesiony przez dziesiątki wiszących na latarniach (proszę sobie niczego nie wyobrażać!) głośników dwudziestekpiątek w metalowych kubłach z Poczty...
Dla niewtajemniczonych: "Puzon" to był harcmistrz Witold Ostrowski, obdarzony pięknym, niskobrzmiącym głosem i nie tylko. Z racji tego głosu zatrudniany był jako sprawozdawca pierwszomajowy i nikomu to nie przeszkadzało.
Dla niewtajemniczonych: "Puzon" to był harcmistrz Witold Ostrowski, obdarzony pięknym, niskobrzmiącym głosem i nie tylko. Z racji tego głosu zatrudniany był jako sprawozdawca pierwszomajowy i nikomu to nie przeszkadzało.
Re: 1-maja, lata 50.
A prywatnie Pan Witold Ostrowski jest ojcem Małgorzaty Ostrowskiejandrzejs wrote:Wcześniej (to znaczy później) pochód ruszał sprzed ratusza a trybuna była na Mickiewicza, niemalże przed wejściem na stadion "Darzboru". Pamiętam jak dziś stamtąd rozbrzmiewający głos "Puzona" niesiony przez dziesiątki wiszących na latarniach (proszę sobie niczego nie wyobrażać!) głośników dwudziestekpiątek w metalowych kubłach z Poczty...
Dla niewtajemniczonych: "Puzon" to był harcmistrz Witold Ostrowski, obdarzony pięknym, niskobrzmiącym głosem i nie tylko. Z racji tego głosu zatrudniany był jako sprawozdawca pierwszomajowy i nikomu to nie przeszkadzało.
andrzejs swoim wpisem przypomniał mi wiszące na latarniach głośniki. Przez całe miasto rolzlegał sie głos spikera Dzisiaj ludzie wstydzą się pochodów pierwszomajowych, mówiąc że propaganda, że przymus, etc ale ja jako dziecko uwielbiałem ten dzień. Miasto wtedy piękniało, w sklepach na trasie przejścia pochodu można było kupić rarytasy niedostępne na co dzień takie jak lody bambino, pepsi cole, czy napój w woreczku - jaki to był wtedy czad. I te próby w szkole w tygodniu poprzedzającym pochód zawsze wypadała z planu jakaś matma czy polak