Bojowy Oddział Armii

Dyskusje na temat najnowszej, powojennej historii Szczecinka.
Stach
Posts: 3717
Joined: 28 Jan 2007, 23:31

Re: Bojowy Oddział Armii

Post by Stach »

TYle zrozumiałeś. Gratuluję.
leśny kosiarz
Posts: 277
Joined: 28 Jun 2009, 19:10
Location: Szczecinek

Re: Bojowy Oddział Armii

Post by leśny kosiarz »

Stachu odnalazłeś bratnią dusze.Brawo.
Wieniawa
Posts: 26
Joined: 04 Jun 2008, 15:35
Contact:

Re: Bojowy Oddział Armii

Post by Wieniawa »

Stach wrote:
Wieniawa wrote:BOA była luźną organizacją, złożonych z młodych ludzi o 'ułańskiej fantazji', co nie dziwi zważając na niepewność jutra i przynależności państwowej tych ziem. Mieli jednak kontakty z odziałem Łupaszki a potem Żelaznego. Ehh, gdybym się tylko wcześniej urodził :twisted:
Nie, no fajna sprawa! Tu "likwidacja", tam "egzekucja" (oczywiście z wyroku "sądu polowego"), w przerwie banalny napad na sklep. Masz prawo żałować!
Nie miałem zamiaru włączać się w pyskówki z towarzyszem Stachem. No ale skoro zostałem wezwany do tablicy, przez tow. Stacha, bezpartyjnego obecnie propagandzistę PRL-u na wymarciu, obrońcę ludu pracującego na bezrobociu, ostatniego czerwonego Mohikanina... Powiem tylko tyle, władza PKWN zainstalowana w Polsce przez Stalina była władza nielegalną, wszelkie akty prawne pochodzące od organów władzy komunistycznej w tamtym czasie były bezprawne. Jedyną legalną polską władzą uznawaną międzynarodowo w tamtym okresie był rząd polski na uchodźstwie. Tenże rząd przekazał AK prerogatywy władzy sądowniczej. A to były warunki wojenne ciągle i partyzanckie.
Jeżeli tow. Stach uznaje za słuszną walkę Polaków z niemieckim okupantem, dlaczego nie uznaje walki z okupantem sowieckim?
Poza tym, to jest temat o bohaterach, więc prosił bym nie polemizować z wymierającymi czerwonymi dinozaurami w tym temacie.
http://godzislaw.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
User avatar
slawojur
Posts: 43
Joined: 16 Apr 2009, 18:50
Location: szczecinek

Re: Bojowy Oddział Armii

Post by slawojur »

Cieszę się że są ludzie którzy w ten sposób potrafią odpowiedzieć.
Gregor
Posts: 241
Joined: 23 Mar 2005, 17:11
Location: Szczecinek

Re: Bojowy Oddział Armii

Post by Gregor »

Co do prób przedstawienia alternatywnej lub też widzianej z innej perspektywy wersji historii autorstwa Stacha i Robota Humano nie sposób nie zgodzić się z tym, że każde wydarzenie historyczne można rozpatrzyć z wielu aspektów i w zalezności od potrzeb przedstawić w innym świetle.
Na szczęście żyjemy już w czasach kiedy AK-owiec czy też inny członek podziemia niepodległościowego nie jest określany jako bandyta, zapluty karzeł reakcji i agent sił imperialistycznych a PPR-owiec czy UB-ek jako prawowity budowniczy i obrońca Polski Ludowej - "źródła dobrobytu ludu pracującego miast i wsi".
Jestem tez ciekaw jak wiele tych napadów na tle rabunkowym na te sklepy czy bezbronnych ludzi przypisano na konto podziemia niepodległościowego chociaz dokonali tego zwykli przestępcy. Propaganda komunistyczna lubiła o całe zło świata oskarżać podziemie i różne grupy wywrotowe działające w Polsce powojennej - nie tylko polskie zresztą (niemieckie wilkołaki - które w rzeczywistości prawie nie funkcjonowały i ukraińskich banderowców - np. o zabójstwo "Waltera" co jest dość kontrowersyjne).
Stach
Posts: 3717
Joined: 28 Jan 2007, 23:31

Re: Bojowy Oddział Armii

Post by Stach »

Nie Gregor, to żadna historia alternatywna ani też jakaś inna perspektywa historii, lecz po prostu normalne podejście. W przedstawianiu tej problematyki brak jest zwykłej rzetelności, a zamiast porządnych badań mamy tworzenie infantylnych mitów i wręcz zakłamywanie historii. W PRL rozdymano ponad wszelką miarę liczebność GL i AL i gloryfikowano każdą rozróbę z udziałem byle peperowca, a teraz zauważa się podobne zjawisko w odniesieniu do wszystkich przejawów antykomunistycznego sprzeciwu w okresie powojennym. Kiedyś harcował osławiony Zakład Historii Partii WSNS przy KC PZPR, teraz tworzeniem mitów zajmuje się część IPN, gdzie w ostatnich latach przeprowadzono ideologiczną czystkę usuwając wielu poważnych historyków, a ton nadają ludzie o sympatiach skrajnie prawicowych lub ludzie niepoważni. Kiedyś na dłuższej trasie słuchałem w aucie (najlepiej zawsze odbiera Radio Maryja) długiego, chyba dwu- lub trzygodzinnego wywiadu z tym Szubarczykiem z Gdańska, którego wypowiedź ktoś tam wyżej wklejał. Czytałem też reportaż o nim w "Naszym Dzienniku". To facet o umysłowości i mentalności dziecka.

Prostackie interpretacje powojennej historii (i historii w ogóle) to zwykła konsekwencja "polityki historycznej", która wyradza się w zwykłą propagandę. Jest wielu uczciwych historyków, którzy zwracają na to uwagę, lecz zaczyna dominować obraz na poziomie kreskówek Disneya, gdzie Dobry jest absolutnie dobry, a Zły totalnie wredny. Dużą rolę w upowszechnianiu tych deformacji odgrywa też konformizm lub niski poziom części nauczycieli, a także sprymitywizowana "popularyzacja" wiedzy historycznej w części mediów (to częściowo bierze się również z konformizmu). Ot, taka bezmyślna ahistoryczna papka, gdzie nie stawia się trudniejszych pytań i nie liczy się z realiami epoki. W tej wersji nie masz pytań, co ci młodzi nieszczęśnicy chcieli swą działalnością osiągnąć, jakie były szanse, czy przyświecał im jakiś plan czy były to jedynie chaotyczne odruchy. Zero informacji, jakim poparciem cieszyli się w społeczeństwie i jak ich poczynania były odbierane. Nie wspomina się w tej wersji, że dystansował się od tego rodzaju działalności także antykomunistyczny PSL z Mikołajczykiem na czele, a także znaczna część byłych dowódców rozwiązanej już AK uważała kontynuowanie walki zbrojnej w realiach pojałtańskich za pozbawione jakichkolwiek perspektyw (całe szczęcie, że w wielu przypadkach ojcowie zdążyli zdjąć pasa i laniem na goły tyłek wybić synkowi ochotę na zabawy w strzelanie). Żeby coś więcej zrozumieć z tamtych czasów, trzeba sięgnąć po publikacje na nieco wyższym poziomie niż "Nasz Dziennik" - choćby po "Wyborczą". No, ale dla dresiarstwa to zbyt wyrafinowana lektura.

Skoro zaś o kibolach mowa, to wystarczy poczytać poniektóre komentarze na tym wątku. Trudno polemizować z czymś, co jest napisane na poziomie napisu na drzwiach w kiblu. Zastanawiam się tylko, kiedy na to fajne forum przylazło tyle żulii? Ani czytać ze zrozumieniem nie potrafią, ani pisać w miarę logicznie, a wiedza historyczna to jakiś chaos. Poczytaj choćby tego, który chyba wczotaj dał tu "wykład" z historii: wszystko mu się poplątało, gdy pisze o AK, PKWN, rządzie uznawanym przez społeczność międzynarodową, rzekomych prerogatywach władzy sądowniczej i warunkach rzekomo okupacyjnych. Chyba, że było to pisane po paru browcach, bo te typy tak mają. Żałosne w sumie, bo przecież trudno ich nawet mieć za pociesznych przygłupów, skoro w gruncie rzeczy potrafią jedynie rzucać obelgami. Polemizowanie z takimi nie ma sensu, można się najwyżej ponabijać.
Mario
Posts: 991
Joined: 20 Mar 2005, 21:27
Location: Szczecinek
Contact:

Re: Bojowy Oddział Armii

Post by Mario »

Stasiu - z tymi browcami to do mnie pijesz?
łączę się w bulu i dziękuję za obiat
Pozdrawiam
Mario
Stach
Posts: 3717
Joined: 28 Jan 2007, 23:31

Re: Bojowy Oddział Armii

Post by Stach »

Mario wrote:Stasiu - z tymi browcami to do mnie pijesz?
Ty chyba w stanie nienadającym się do prowadzenia samochodu nie zamieszczasz tekstów na tematy trudne z dziedziny historii,prawa międzynarodowego, karnego, cywilnego, medycyny, biologii, geografii, politologii, prawda? Jeśli już, to dotyczy to sportu, np. skrótowo chatakteryzujesz "Legię" i jej kibiców. Chyba, że coś przeoczyłem?
Mario
Posts: 991
Joined: 20 Mar 2005, 21:27
Location: Szczecinek
Contact:

Re: Bojowy Oddział Armii

Post by Mario »

oj różnie z tym u mnie bywa :)
znasz powiedzenie - gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania.
Gdy umrę, rozsypcie moje prochy pod Tesco - wtedy będziecie mnie odwiedzać co niedzielę :)
łączę się w bulu i dziękuję za obiat
Pozdrawiam
Mario
Gregor
Posts: 241
Joined: 23 Mar 2005, 17:11
Location: Szczecinek

Re: Bojowy Oddział Armii

Post by Gregor »

Stach wrote:(...) W tej wersji nie masz pytań, co ci młodzi nieszczęśnicy chcieli swą działalnością osiągnąć, jakie były szanse, czy przyświecał im jakiś plan czy były to jedynie chaotyczne odruchy. Zero informacji, jakim poparciem cieszyli się w społeczeństwie i jak ich poczynania były odbierane. Nie wspomina się w tej wersji, że dystansował się od tego rodzaju działalności także antykomunistyczny PSL z Mikołajczykiem na czele, a także znaczna część byłych dowódców rozwiązanej już AK uważała kontynuowanie walki zbrojnej w realiach pojałtańskich za pozbawione jakichkolwiek perspektyw (całe szczęcie, że w wielu przypadkach ojcowie zdążyli zdjąć pasa i laniem na goły tyłek wybić synkowi ochotę na zabawy w strzelanie). Żeby coś więcej zrozumieć z tamtych czasów, trzeba sięgnąć po publikacje na nieco wyższym poziomie niż "Nasz Dziennik" - choćby po "Wyborczą". No, ale dla dresiarstwa to zbyt wyrafinowana lektura.
PSL Mikołajczyka wybrało inną drogę walki z dyktatem komunistycznym w Polsce. Jak to się skończyło myślę że wszyscy wiedzą. Zresztą jak legalnie działające ugrupowanie mogło popierać grupy podziemne? Natomiast w latach powojennych sporo ludzi wierzyło w rychły wybuch nowej wojny pomiędzy Wschodem a Zachodem (nie tylko zresztą w Polsce działały ruchy podziemne które na podstawie takiego założenia postanowiły kontynuować walkę). Dziś wiemy że było to założenie błędne ale wówczas jak najbardziej realne.
Moim zdaniem wskazywanie Gazety Wyborczej jako źródła na wyższym poziomie czy też bardziej obiektywnego jest niedorzeczne (chyba że źle zrozumiałem Twoje intencje). Zarówno Nasz Dziennik jak i Gazeta Wyborcza są tubami propagandowymi określonych grup politycznych w Polsce i źródłem obiektywnej wiedzy z założenia raczej nie są.
Można się zastanawiać teraz czy warto było poświęcić życie wielu ludzi walczących o Wolną Polskę, czy nie lepiej było być biernym a już napewno najlepiej ustawili się Ci co wspierali lojalnie ustrój powojennej Polski.
My żyjemy w innych czasach, stajemy przed o wiele bardziej banalnymi wyborami w życiu, więc wielu osobom ich ofiara (sporo z tych żołnierzy podziemia położyło na szali swoje życie) może się wydawać zbyteczna. Czy ich ofiara przyniosła pozytywne skutki? Ja nie wiem ale uważam mimo wszystko że są bohaterami narodu polskiego a ich przeciwnicy z UB to zdrajcy.
Torney
Posts: 14
Joined: 03 Nov 2009, 22:10

Re: Bojowy Oddział Armii

Post by Torney »

Nie jest wciąż jasne, w jaki sposób władze wpadły na ich trop. Wersja ówczesnej propagandy mówi o znalezieniu w samochodzie członka oddziału papierka od cukierka - a takie sprzedawano w spółdzielni, na którą przeprowadzili napad. Nawiasem mówiąc, papierek ten jest w aktach sprawy.
Papierek z cukierkiem w środku.
Attachments
Krowka.jpg
Krowka.jpg (127.97 KiB) Viewed 5633 times
Krowka2.jpg
Krowka2.jpg (111.85 KiB) Viewed 5616 times
User avatar
bronx
Site Admin
Posts: 5471
Joined: 25 Feb 2005, 10:18
Location: Nstn in Pomm.
Contact:

Re: Bojowy Oddział Armii

Post by bronx »

Znalezione na FB na profilu: ppor. Zdzisław Badocha "Żelazny" [Społeczność]
https://www.facebook.com/pages/ppor-Zdz ... k=timeline" onclick="window.open(this.href);return false;

Akcja w Bobolicach k. Koszalina
21 maja 1946r. szwadron ppor. "Żelaznego" 5 Wileńskiej Brygady AK przeprowadził akcję w Bobolicach. Celem akcji był odwet za przeprowadzoną 2 dni wcześniej akcję UB rozbicia siatki "BOA" - oddziału wołkowyskiej AK współpracującej z 5 Brygadą: szwadron wjechał od strony Człuchowa do Bobolic ciemnozielonym autem ciężarowym. Na aucie siedziało kilkunastu żołnierzy w tym jedna kobieta w mundurach WP oraz mundurach angielskich typu battle dress. Wjeżdżając do miasta żołnierze w dobrych humorach, śpiewali "Katiuszę". Błądząc po ulicach Bobolic wjechali na teren koszar jednostki Armii Czerwonej, gdzie zapytali grzecznie o wskazanie drogi na posterunek MO. Następnie podjechali pod posterunek MO ( obecnie ul. Pocztowa 3 ). "Żelazny" wyskoczył z szoferki i z zaskoczenia wycelował 2 pistolety w stronę komendanta posterunku MO - Marcina Bzodka ( współpracownik grupy BOA ), nakazał poddanie posterunku. Żołnierze 5 Brygady obstawili posterunek. Załoga posterunku poddała się bez stawiania oporu. Część żołnierzy "Żelaznego" weszła do środka celem przeszukania posterunku, przerwano połączenia telefoniczne, wyniesiono dokumenty, broń i amunicję będącą na wyposażeniu posterunku, oraz maszynę do pisania. Pozostała część szwadronu wraz z prowadzonym komendantem Bzodkiem udała się do pobliskiej placówki Urzędu Bezpieczeństwa ( róg ul. Pocztowej i 1 Maja ). Do środka z bronią gotową do wystrzału weszli ppor. Zdzisław Badocha "Żelazny" i sierż. Olgierd Christa "Leszek". Przy drzwiach zostało dwóch żołnierzy 5 Brygady na straży. Przy legitymowaniu obu funkcjonariuszy okazało się że są to funkcjonariusze UB z Koszalina: Kazimierz Porczyk i Edmund Stankiewicz, którzy przybyli do Bobolic celem wyłapania członków BOA i współpracowników 5 Brygady. Posterunek został przeszukany, zabrano broń, amunicję, dokumenty, zniszczono portrety przywódców komunistycznych. Obu funkcjonariuszy UB załadowano na pakę samochodu i zabrano ze sobą... Szwadron "Żelaznego" odjechał w kierunku Człuchowa, po drodze rozbijając jeszcze posterunek MO w Poroście... Obu funkcjonariuszy UB rozstrzelano po przesłuchaniu w lasach pod Człuchowem. Na zdjęciu kartka w wyrokiem przesłana do UB w Koszalinie.
923517_583703871674580_720988529_n.jpg
923517_583703871674580_720988529_n.jpg (65.4 KiB) Viewed 4958 times
Post Reply