Bojowy Oddział Armii

[leśny kosiarz]

http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,84 ... ortaz.html

Dr Marcin Stefaniak: - Kiedy się czyta akta, widać wyraźnie, że przypisano im wiele pospolitych przestępstw kryminalnych dokonanych w okolicy. To byli bardzo młodzi ludzie, działali w pełnym przekonaniu, że walczą z wrogiem o niepodległą, wolną od sowieckiej dominacji Polskę. W przeciwieństwie do konspiracji wojennej mieli znacznie mniejsze poparcie miejscowej ludności, stąd zapewne ich determinacja. Ale też i walka z nimi znacznie liczniejszych sił bezpieczeństwa była bezwzględna. Po okrutnym śledztwie i propagandowym procesie, który był demonstracją siły władzy, zostali rozstrzelani i zakopani praktycznie na śmietniku. Chcemy pokazać heroizm tych młodych ludzi, którzy się nie poddali, godnie ich pochować i upamiętnić.

***

Taki drobiazg na marginesie - opis powyżej pasuje jak ulał do znakomitej większości ludzi nazywanych dziś publicznie terrorystami.

Ja żadnego podobieństwa nie widzę.
Raczej nie podkładali bomb w szkołach i nie wysadzali się w powietrze na zatłoczonych ulicach.

[ciach]

[grubson]

http://temat.net/aktualnosci/3286/BOA:- ... pelu-Cieni" onclick="window.open(this.href);return false;

[człowiek widmo]

Wiesz co Robot, albo w sumie nic... święta idą w końcu...

[bronx]

Fotorelacja z uroczystości na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie dostępna już w naszej galerii. Zapraszam.

Fotografie znajdują się w:
Strona główna > Wydarzenia > Uroczystości pogrzebowe żołnierzy Bojowego Oddziału Armii.

bezpośredni link:
http://galeria.szczecinek.org/thumbnails.php?album=227" onclick="window.open(this.href);return false;

[leśny kosiarz]

Godny pochówek dla GODNYCH LUDZI.
CZEŚĆ ICH PAMIĘCI.

[Igor]

Szczecineckie losy członków Bojowego Oddziału Armii zostaną opisane w specjalnej publikacji. Tak po uroczystościach powiedział Tematowi Pan Sławomir Miara:-
Po rozmowie z Panią Stefanią Giedrys-Kalembą ustaliliśmy, że dobrze by było napisać pamiętnik historii, diariusz dotyczący osób działających w BOA na terenie ziemi szczecineckiej bo jest to mniej znany epizod. Rozmawiałem również z Panią Dyrektor Archiwum Państwowego w Koszalinie Joanną Chojecką i się okazało, że jest bardzo dużo chęci do napisania tej ksiązki. Będziemy starali się o wsparcie z urzędu miasta by pisać o mieszkańcach szczecinka, którzy po 1945 i dzielnie walczyli z nowym systemem politycznym, któremu ulegli. Warto napisać o tak dzielnych ludziach. Teraz jesteśmy na etapie logistycznego przygotowania i rozmów.

[izywec]

Taki drobiazg na marginesie - opis powyżej pasuje jak ulał do znakomitej większości ludzi nazywanych dziś publicznie terrorystami.

Nie wytrzymałem! Miarkuj się człowieku!

[robot humano]

Ne nazwałem ich terrorystami tylko zwróciłem uwagę na fakt, że ten opis świetnie pasuje do ludzi, których dziś publicznie nazywa się terrorystami, a nasi dzielni chłopcy tu i ówdzie do nich strzelają. Też nie wytrzymałem.

[leśny kosiarz]

Sylwester u niektórych był wcześniej.

[Stach]

BOA była luźną organizacją, złożonych z młodych ludzi o 'ułańskiej fantazji', co nie dziwi zważając na niepewność jutra i przynależności państwowej tych ziem. Mieli jednak kontakty z odziałem Łupaszki a potem Żelaznego. Ehh, gdybym się tylko wcześniej urodził

Nie, no fajna sprawa! Tu "likwidacja", tam "egzekucja" (oczywiście z wyroku "sądu polowego"), w przerwie banalny napad na sklep. Masz prawo żałować!

[Gregor]

BOA była luźną organizacją, złożonych z młodych ludzi o 'ułańskiej fantazji', co nie dziwi zważając na niepewność jutra i przynależności państwowej tych ziem. Mieli jednak kontakty z odziałem Łupaszki a potem Żelaznego. Ehh, gdybym się tylko wcześniej urodził

Nie, no fajna sprawa! Tu "likwidacja", tam "egzekucja" (oczywiście z wyroku "sądu polowego"), w przerwie banalny napad na sklep. Masz prawo żałować!

To była wojna partyzancka a nie zabawa na podwórku. Większość z nich działała już w podziemiu w czasie IIWŚ walcząć z okupantem. Po prostu nie pozostali obojętni na nowego ciemiężcę którego przedstawicelami-kolaborantami byli towarzysze z UB i PPR-owcy. Zresztą ta czerwona hołota nie powinna oczekiwać litości od ludzi którym prawdziwie niepodległa Polska nie była obojętna i którzy wiedzieli co spotkało ich schwytanych towarzyszy broni i czeka ich w razie złapania przez ubeków.
Dobry UBek to martwy UBek.

[robot humano]

To może taki eksperyment:

To była wojna partyzancka a nie zabawa na podwórku. Większość z nich działała już w czasie IIWŚ walcząć z reakcją. Po prostu nie pozostali obojętni na dawnego ciemiężcę którego przedstawicelami-kolaborantami byli panowie i AK-owcy. Zresztą ta sanacyjna hołota nie powinna oczekiwać litości od ludzi którym prawdziwie socjalistyczna Polska nie była obojętna i którzy wiedzieli co spotkało ich schwytanych towarzyszy z PPR i co czeka ich w razie złapania przez AKowców.
Dobry reakcjonista to martwy reakcjonista.

Smakowało? Bo mi nie. Nie widzę żadnego powodu by gloryfikować czyjąkolwiek śmierć i przyzwalać mordować kogokolwiek za poglądy. Jedni i drudzy myśleli o sobie tak samo ( że chcą lepszej Polski ) dobrze i jednako źle o przeciwnikach ( że to swołocz ). A postawa "zabijemy bo oni zabili" jest tak samo sprytna jak " sąsiad kradnie to i ja ukradnę ".

[Stach]

A ja proponuję inny eksperyment. Przyjechałeś w 1946 r. w Koszalińskie z Kresów, z liczną rodziną. Głód, smród i ubóstwo (plus mróz). Masz jednak przetrwać. Chcesz żyć i utrzymać swoich bliskich. Dostałeś jakieś tam mieszkanie, a w Starostwie udało ci się załatwić pozwolenie na prowadzenie sklepiku w lokalu na dole. Zwykły spożywczy: ziemniaki, chleb, trochę konserw przydziałowych na kartki, z których trzeba sie rozliczyć. Harujesz parę miesięcy, pomaga żona i dzieci. Jest biednie, ale macie co jeść.

Któregoś jednak wieczoru, tuż przed zamknięciem, wchodzi kilku chłopaków. Mówią, że są z oddziału, który walczy o niepodległość Polski. Są przekonani, że niedługo ruszy ofensywa aliantów, bo przecież Anglosasi nie dopuszczą, by Polska znalazła się w sowieckiej strefie wpływów. Mają precyzyjne informacje, ze to kwestia najbliższych tygodni - w przeciwnym razie walka nie miałaby przecież sensu, prawda? Chłopaki robią co mogą: niedawno wykonali "wyrok sądu polowego" na kolejarzu z PPR, bo przecież zdrajca. Musisz im oddać towar ze sklepu i gotówkę z kasy. Nie chcesz?

[leśny kosiarz]

Oczywiście że pomogę ,daje ile mogę aby pognali czerwoną zarazę bo jaki im nie pomogę to przyjdą czerwoni i cały sklep ograbią.

[the press]

A ja proponuję inny eksperyment. Przyjechałeś w 1946 r. w Koszalińskie z Kresów, z liczną rodziną. Głód, smród i ubóstwo (plus mróz). Masz jednak przetrwać. Chcesz żyć i utrzymać swoich bliskich. Dostałeś jakieś tam mieszkanie, a w Starostwie udało ci się załatwić pozwolenie na prowadzenie sklepiku w lokalu na dole. Zwykły spożywczy: ziemniaki, chleb, trochę konserw przydziałowych na kartki, z których trzeba sie rozliczyć. Harujesz parę miesięcy, pomaga żona i dzieci. Jest biednie, ale macie co jeść.

Któregoś jednak wieczoru, tuż przed zamknięciem, wchodzi kilku chłopaków. Mówią, że są z oddziału, który walczy o niepodległość Polski. Są przekonani, że niedługo ruszy ofensywa aliantów, bo przecież Anglosasi nie dopuszczą, by Polska znalazła się w sowieckiej strefie wpływów. Mają precyzyjne informacje, ze to kwestia najbliższych tygodni - w przeciwnym razie walka nie miałaby przecież sensu, prawda? Chłopaki robią co mogą: niedawno wykonali "wyrok sądu polowego" na kolejarzu z PPR, bo przecież zdrajca. Musisz im oddać towar ze sklepu i gotówkę z kasy. Nie chcesz?

Nie do wiary, że to czytam w XXI wieku. Perełka propagandy, której nie powstydziliby się panowie Jerzy Andrzejewski i Jerzy Urban. Oczyma wybraźni widzę tę gromadkę obdartusów z Kresów, jak wcinają brukiew całując w rękę jaśniepana z egzekutywy PPR w podzięce z strawę i dach na głową. I rozdartych zwątpieniem AK-owców tracących wiarę, że wyrzynanie komunistów ma sens... Gratuluję