Poczucie "tymczasowości" w powojennym Szczecinku

Dyskusje na temat najnowszej, powojennej historii Szczecinka.
Post Reply
Polelum
Posts: 379
Joined: 09 Oct 2009, 17:55
Location: Appalachia

Poczucie "tymczasowości" w powojennym Szczecinku

Post by Polelum »

Przeglądając moje "szczecineckie" archiwa natknąłem się oto na taki fragment: "Nie ma żadnych wątpliwości co do niemieckości Pomorza - także wśród Polaków, którzy zasiedlili Szczecinek. Na ich twarzach maluje się niepewność co do przyszłości tego miasta". Zostało to napisane w ...1958 roku! [Fischer, "Wiedersehen mit Neustettin" w "650 Jahre Neustettin 1310-1960", wydane przez Heimatkreisausschuß Neustettin, G. Rautenberg, Glückstadt/Elbe, 1960]

Otóż to ...... zapraszam do dyskusji. Na pewno wspominali coś na ten temat Wasi dziadkowie, rodzice ...... Do kiedy Szczecinek był "poniemiecki"....? Od kiedy zaczął być już tak naprawdę "polski".?

Polonizacja przebiegała chyba w Szczecinku całkiem sprawnie. O ile np. w Żarach (Sorau) w samym centrum są jeszcze widoczne na budynkch olbrzymie, kilkumetrowe banery reklamowe w j. niemieckim, o tyle w Szczecinku dobrano się nawet do malutkiej tabliczki na ratuszu informującej o powodzi w 1888 r.)

A propos: ponoć temat "powracających i odbierających domy Niemców" znowu w Szczecinku powraca ...... :shock:
User avatar
izywec
Posts: 716
Joined: 03 Apr 2007, 20:36
Location: 78-132 GRZYBOWO k/KOŁOBRZEGU

Re: Poczucie "tymczasowości" w powojennym Szczecinku

Post by izywec »

Wszystkie odczucia są zawsze bardzo subiektywne i wypowiedzi jakiegoś zainteresowanego problemem powrotu dziennikarza czy polityka brzmiały w owym czasie podobnie. Żyłem w owym czasie w Szczecinku /matura 1957/ i specjalnej "granicy czasowej" tymczasowości nie zauważyłem. Prawdą jest, że do 1956 - go roku raczej nowych domów i fabryk nie budowano ale i nie mieszkaliśmy w porujnowanych przez wojnę chatach i zakładach pracy. Jednak na pewno /moim zdaniem / o poczuciu tymczasowości mieszkańców Ziem Zachodnich po roku 1960 już mówić raczej nie należy.
Izydor Węcławowicz

[Verum].... nuli enim nisi audiituro dicendum est.
Lucii Annaei Senecae
Prawdę....należy mówić tylko temu, kto chce jej słuchać. L. A. Seneka
Waldek
Posts: 667
Joined: 02 Mar 2010, 21:33
Location: Vejle- Szczecinek

Re: Poczucie "tymczasowości" w powojennym Szczecinku

Post by Waldek »

W 1957 znalazlem si€ w Cedyni tam dopiero bylo widac pozostalosci po wojenne. Pelno zniszczonych domow, sprz€tu militarnego puste mieszkania na wystawie w sklepie po niemieckie reklamy.
User avatar
izywec
Posts: 716
Joined: 03 Apr 2007, 20:36
Location: 78-132 GRZYBOWO k/KOŁOBRZEGU

Re: Poczucie "tymczasowości" w powojennym Szczecinku

Post by izywec »

Cedynia to nie Szczecinek. Tam jest przecież strefa przygraniczna i nie jestem pewien ale chyba w roku 1957 obowiązywały jeszcze specjalne przepustki na wjazd. Pamiętam, że np. stacja Kołobrzegu była ogrodzona i wychodziło się z stacji przez punkt kontrolny. Generalnie do października 1956 nie pozwalało się na łatwe zajmowanie domów w strefie przygranicznej nad zachodnią granicą /Odra, Nysa/.Było też bardzo dużo domów zniszczonych bo był to pas forsowania Odry i brak ich odbudowy bo ograniczenia w zasiedlaniu to główne przyczyny tego, że w 1957 - mym roku była jeszcze tam "półpustynia".
Izydor Węcławowicz

[Verum].... nuli enim nisi audiituro dicendum est.
Lucii Annaei Senecae
Prawdę....należy mówić tylko temu, kto chce jej słuchać. L. A. Seneka
Waldek
Posts: 667
Joined: 02 Mar 2010, 21:33
Location: Vejle- Szczecinek

Re: Poczucie "tymczasowości" w powojennym Szczecinku

Post by Waldek »

Wtedy miałem 7 latek więc tylko pamiętam że dojazd odbywał się pocztą był to chyba Lublin, taka buda ciężarowa, a pociąg dojechał tylko do Chojny. Drogi były zniszczone pełno lei po bombach.
User avatar
Drahim
Posts: 596
Joined: 12 Mar 2009, 19:46
Location: kiedyś koło Gazowni

Re: Poczucie "tymczasowości" w powojennym Szczecinku

Post by Drahim »

Ciekawy artykuł w szczecineckim "Temacie" z dnia 28.02.2014.
To była pasjonująca opowieść nie pozbawiona osobistych wątków. Mowa o wykładzie Sławomira Miary, kierownika szczecineckiego Archiwum Państwowego, wygłoszonego na szczecineckim zamku w czwartek (13.02) w ramach zajęć Uniwersytetu III Wieku. Temat wykładu brzmiał: „Nasz nowy dom – obawy i oczekiwania” składał się z kilku części. Jakie wydarzenia towarzyszyły tym, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia swoich rodzinnych stron - wschodnich terenów II Rzeczpospolitej, osiedlając się w zupełnie obcym miejscu? Z czym dawnym mieszkańcom przedwojennej Polski kojarzyła się nazwa Neustettin i Pomorze? Tak naprawdę niewielu z nich posiadało bardzo ogólną orientację w jakim miejscu się znaleźli.
Całość: http://temat.net/historia/17591/Starost ... rzez-drzwi
Post Reply