Czy Borne bylo "polskie"?

Dyskusje na temat najnowszej, powojennej historii Szczecinka.
User avatar
ziom
Posts: 1431
Joined: 11 Dec 2006, 19:29
Location: z dworca

Czy Borne bylo "polskie"?

Post by ziom »

W niemieckiej broszurce wydanej z okazji 650 lecia Szczecinka znajduje sie list Niemca z amerykanskim paszportem, ktory przyjechal odwiedzic Szczecinek wiosna 1958r. Sam list postaram sie na dniach przetlumaczyc i wrzucic, ale jest tam jedna sprawa, ktora nie daje mi spokoju.

Autor listu opisuje swoja wycieczke do Bornego(Linde) gdzie jego zdaniem znajdowala sie m.in. karna kompania WP. Mimo strefy zamknietej bez problemu przeszedl brzegiem jeziora na teren miasta, a jedyna kontrola byla grzeczna i po okazaniu amerykanskiego pozwolono mu tam jeszcze zostac.

I tutaj moje pytanie: - czy w Bornym stacjonowalo WP?, a jesli tak, to kiedy musieli ustapic miejsca Sowietom?

Pozdrawiam
Gregor
Posts: 241
Joined: 23 Mar 2005, 17:11
Location: Szczecinek

Post by Gregor »

"Ustąpić miejsca sowietom" to chyba za dużo powiedziane bo czerwonoarmiści jak przyszli tu w 1945r. to siedzieli bez przerwy do początku lat 90-tych.
Wielu Polaków pracowało ale jako cywile w Bornem w zaopatrzeniu, kuchniach, służbach komunalnych itp. Mieszkali w Szczecinku czy okolicznych wsiach i codziennie dojeżdżali.
O polskiej jednostce w Bornem nie słyszałem ale niewykluczone że coś takiego funkcjonowało i mogło służyć jako zaplecze logistyczne może. Obecna w strefie Bornego była UBecja, która uczestniczyła w mordowaniu wespół z ludzmi z NKWD członków podziemia antykomunistycznego w okolicy Dudylan.
Dziwna historia tego Niemca - pomachał paszportem amerykańskim i mu pozwolili sobie po mieście którego oficjalnie nie było pochodzić... Może miał farta albo trafił na takich co nie lubili komplikacji na służbie?
User avatar
ziom
Posts: 1431
Joined: 11 Dec 2006, 19:29
Location: z dworca

Post by ziom »

Tez mnie to dziwi, bo zimna wojna trwala w najlepsze, Nikita szykowal buta do walenia nim w siedzibie ONZetu, a tu facet chodzi po strefie militarnej i jest si :) Nic, przetlumacze i bedzie wiadomo :wink:
User avatar
bronx
Site Admin
Posts: 5469
Joined: 25 Feb 2005, 10:18
Location: Nstn in Pomm.
Contact:

Post by bronx »

:shock: :shock:

ja rozumie, paszport enerdowski, no czechosłowacki, ale amerykański w Bornem? w latach 50tych? nic tu nie gra.
User avatar
urodzony_białym
Posts: 115
Joined: 17 Dec 2006, 10:24
Location: całe życie Szczecinek
Contact:

Post by urodzony_białym »

Też tak sobie pomyślałem...
Moim zdaniem zamknęli by kolesia i chwalili się, że złapali szpiona...
**************************************
Bóg mi powierzył honor Polaka...
Bogu go tylko oddam!
User avatar
ziom
Posts: 1431
Joined: 11 Dec 2006, 19:29
Location: z dworca

Post by ziom »

"I jestem znowu w domu(...)
Zeby zaczac podroz musialem jako amerykanski turysta zaplacic wize za przejazd przez strefe sowiecka i Polske, obie po 10 DM. Poniewaz wyjezdzalem jako turysta amerykanski formalnosci trwaly okolo tygodnia. Trasa przejazdu zostala mi narzucona i musialem z Berlina dojechac do Poznania, stad do Pily, i z Pily do Szczecinka. W czasie drogi rozmawialem z Niemka z Berlina jadaca do Torunia, ktora na wize czekala ponad 4 miesiace.
Po przyjezdzie do Szczecinka pierwsze kroki skierowalem na posterunek milicji gdzie musialem sie zameldowac(...).
W Polsce i na zarzadzanych przez Polakow terenach (chodzi mu o tereny, ktore przed wojna nalezaly do Niemiec,dop.ziom) moglem sie bez problemow poruszac. Calkiem inaczej niz we wschodnim Berlinie. W Szczecinku niewiele zostalo zniszczone(...).
W miedzyczasie bylem na cmentarzu. Z naszych dwoch nagrobkow jeden byl przewrocony. Po protescie Adenauera polski rzad zareagowal na niszczenie niemieckich cmentarzy i szczecinecka nekropolie ogradza wysoki plot i pilnuje jej stroz(...).
W czasie mojej wizyty (wiosna 58 ) mieszkalo w Szczecinku okolo 70 Niemcow. Wszystkie mieszkania sa zajete przez 15000 przesiedlonych tu Polakow(...).
Miastem zarzadzaja Polacy, co nie znaczy, ze Rosjanie nie maja tu nic do powiedzenia. W Szczecinku stacjonuja polskie i rosyjski jednostki. Rosjanie zajeli nowe koszary, a Polacy stare. Jednak wojska w miescie nie widzialem.
Ale Szczecinek pozostal miastem garnizonowym. W jego sasiedztwie znajduje sie ogromny poligon Borne Sulinowo. Chyba kazdy niemiecki zolnierz, ktory na krotko przed rozpoczeciem wojny byl we wschodnich Niemczech musial go poznac. O tym miejscu mowilo sie, ze "Bog stworzyl je w chwili zlosci". Byc moze ktos to uslyszal, tym razem po polsku. Do Bornego przybywaja teraz grupy zolnierzy, ktorzy gdzies w polskich jednostkach " stracili forme i teraz musza ja odnalezc wedlog starych wzorcow", jak mi mowiono.
Sam poligon i teren wokol niego sa dzisiaj strefa zamknieta, tak jak wiele miejsc na Pomorzu. Ten ogromny teren jest jak wymarly. Tylko czasami widac przjezdzajacy czolg lub samotna grupe cwiczacych zolnierzy. Dla cywili jest to oczywiscie teren zabroniony. Mimo wszystko wybralem sie tam. Chcialem zobaczyc jezioro Pilawe, bo bardzo je lubie. Nad jego brzegiem nie zobaczylem zywej duszy i wkrotce powrocilem do Szczecinka.
W drodze powrotnej spotkalem zolnierza, ktory na moj widok zrobil glupia mine. Pozniej trafilem na grupe 10-12 zolnierzy wracajacych z cwiczen. Prowadzacy ich podoficer spytal mnie o "dokumenta", po czym zobaczywszy moj amerykanski dowod grzecznie mi zasalutowal i pozwolil isc dalej(...)."
Last edited by ziom on 20 Nov 2007, 20:12, edited 1 time in total.
Mario
Posts: 991
Joined: 20 Mar 2005, 21:27
Location: Szczecinek
Contact:

Post by Mario »

Co najmniej dziwne, to chyba jakieś konfabulacje. Nawet Polaków, którzy nie spodobali się sklepowym w Bornem ekspediowano (deportowano - przecież byli na obcym terytorium) do komisariatu w Łubowie. Jednak weźmy pod uwagę, że były to lata 50-te - moim zdaniem tak samo okrutne jak 40-te, jak gościu pisze, ze przemknął mu czołg przed nosem - nie wiem jak to możliwe - to tak jak by dziś traktor przed nosem- niemożliwe, w latach 50-tych na pewno taka sytuacja nie mogła się zdarzyć - na pewno by gościa skuli i w "kazamaty". Dziwne jest też, że pisze o brzegu jez. Pile - po drugiej stronie ludzie wiedli normalne życie, nawet moja żonka tam mieszkała i normalnie było - soldaty i ludność tubylcza umieli sie porozumieć, była to swego rodzaju symbioza - za przykład podam, że w całej obecnej gminie Borne Sulinowo był tylko jeden CPN (tzn stacja paliw)-jak to było możliwe, a wtedy Warszawy piły paliwo jak smoki. Ten temat poligonowy ciężko ugryźć z perspektywy lat 50-tych. Ja sam jeździłem kilka razy do Bornego za Rosjan - najciekawsze było to, że dojeżdzał cały Autosan ludzi, z tego może 5 osób miało "propuski" i szło do bramy, a reszta w las. Znali ludzie jakieś dziury w płotach. Jak byłem w dawniejszych czasach w "borneo" to zdziwiłem się, że można wtedy było kupić zajebiste kasety i taśmy szpulowe Agfa-rarytas wtedy na rynku, w ogóle ciekawe czasy były. Prośba do Waldka - Waldek miał stałą przepustkę, bo pracował w energetyce - podziel się gościu z wrażeniami. Reasumując uważam, że gościowi trochę się pomieszało, moim skromnym zdaniem nie mógł trafić do Bornego obchodząc jezioro Pile - z jednej strony musiałby przejść rzekę Piławę - a tam były posterunki, z drugiej strony - nie mógł przejść przez bagna, zresztą ciekawe rzeczy wtedy były - cały czas myślę, że nie znamy realiów Bornego z lat 50-tych - a na pewno były inne niż my pamiętamy albo osobiśćie, albo z opowiadań. Na pewno nie stacjonowały tam oddziały polskie, bo nie było tego na mapach, zresztą sami wiecie.
Ciekawy jest też wątek z cmentarzem - nie rozumiem tego płotu - potrafię sobie wyobrazić, że w latach 50-tych polskie groby to była wyraźna mniejszość - pewno chowali "na górce" przy wejściu - ale jaki był ten płot - ciekawe - no i stróż, fajną miał fuchę
łączę się w bulu i dziękuję za obiat
Pozdrawiam
Mario
Mario
Posts: 991
Joined: 20 Mar 2005, 21:27
Location: Szczecinek
Contact:

Post by Mario »

kurde, nie wiem dlaczego podwójnie się wkleiło, sorry
łączę się w bulu i dziękuję za obiat
Pozdrawiam
Mario
Mario
Posts: 991
Joined: 20 Mar 2005, 21:27
Location: Szczecinek
Contact:

Post by Mario »

a teraz jeden post tylko widzę - cuda jakieś czy co ?
łączę się w bulu i dziękuję za obiat
Pozdrawiam
Mario
User avatar
ziom
Posts: 1431
Joined: 11 Dec 2006, 19:29
Location: z dworca

Post by ziom »

W tym jego liscie najbardziej dziwi mnie to, ze facet nie ma jakis pretensji do Polakow, bo w wydawnictwach z tego czasu kroluje zupelnie inny jezyk. Pisze o tym wszystkim normalnie, chwali komunikacje, dzieki czemu poruszal sie koleja i autobusami, pisze o Polakach, ktorzy sa niepewni przyszlosci, ale zaczynaja porzadkowac park i miasto, zadnej nienawisci, ktora jest wszedobylska w wydawnictwach z tego czasu
Last edited by ziom on 15 Dec 2007, 21:17, edited 1 time in total.
User avatar
ziom
Posts: 1431
Joined: 11 Dec 2006, 19:29
Location: z dworca

Post by ziom »

Mario wrote:a teraz jeden post tylko widzę - cuda jakieś czy co ?
nie cuda, nie cuda, tylko ktos czuwa :D
Mario
Posts: 991
Joined: 20 Mar 2005, 21:27
Location: Szczecinek
Contact:

Post by Mario »

Ziomie kochany - na święta browca musimy obalić
łączę się w bulu i dziękuję za obiat
Pozdrawiam
Mario
Mario
Posts: 991
Joined: 20 Mar 2005, 21:27
Location: Szczecinek
Contact:

Post by Mario »

i dziękuję za dyżur :D
łączę się w bulu i dziękuję za obiat
Pozdrawiam
Mario
User avatar
izywec
Posts: 716
Joined: 03 Apr 2007, 20:36
Location: 78-132 GRZYBOWO k/KOŁOBRZEGU

Borne

Post by izywec »

Co do tego ew. "batalionu karnego" to myślę, że wytwór fantazji jak i ten cały list ale spróbuję to drążyć bo akurat mam taką możliwość, to za kilka dni. Nie wierzę w to ale zrobię to na wszelki wypadek dla tzw. ostrożności procesowej.
To kompletna bzdura z tym pobytem koło Bornego z amerykańskim paszportem w roku 1958 i reakcją ruskich /to było przecież dopiero 2 lata po październiku/. Opiszę Wam los dwóch polskich górników, którzy za Gierka na plaży pod Bagiczem robili sobie na wydmie okazjonalne fotki w czasie gdy lądował tam Mig /pas nalotu równoległy do plaży/. To było chyba w 1977 a może nieco dalej. Dzisiaj króciutko: zdjęli ich z tej wydmy "bajcy" ok. 11-tej a w Leningradzie byli już biedacy około 15-tej gdzie pokazano im wywołane zdjęcia i na jednym w tle nieostry i rozmazany kompletnie /za długa migawka na fotografowanie samolotu/ Mig. Jak ich tam traktowano i przesłuchiwano to chyba nawet bliscy ich nie wiedzą. Gierek wyciągnął ich po około dwu- trzech tygodniach z sojuza przerażonych i nie mówiących ani słowa jak zabierali swoje rzeczy z domu wczasowego w Podczelu. Tu opisywany rok 1958 dla mnie istna bajka.
Izydor Węcławowicz

[Verum].... nuli enim nisi audiituro dicendum est.
Lucii Annaei Senecae
Prawdę....należy mówić tylko temu, kto chce jej słuchać. L. A. Seneka
User avatar
bronx
Site Admin
Posts: 5469
Joined: 25 Feb 2005, 10:18
Location: Nstn in Pomm.
Contact:

Post by bronx »

To że list jest troche "lipny" chyba każdy z nas rozumie, dlatego główne pytanie jaki powinniśmy sobie postawić, to jaki ktoś miał cel opisywać Polskę i Rosjan w niemczech w roku 1960 (rok powstanie tej publikacji) w taki dość pozytywny sposób? W tym okresie trzeba pamietać, że wśród wypedzonych niemców było jeszcze spore przekonanie, że Pomorze jeszcze może wrócić do Niemiec a na pewno nie mogłi myślec o Pomorzu jako polskim Pomorzu. Może to były jakieś pierwsze przejawy próby łagodzenia obyczajów w stosunkach polsko-niemieckich? Czemuś ten tekst musiał służyć, tym bardziej że jest jeszcze publikacja 675 jahre Neustettin wydana w 1985 roku - jest podpisana jako Nachdruck der im Jahre 1960 anläßlich "650 Jahre Neustettin" erschienenen Broschüre czyli jako wznowienie tej pozycji o której pisze ziom z okazji 675 lecia, i mimo że jest to przedruk tego listu już nie moge tu odszukać, zastanawia mnie czemu taki tekst mógł się pojawić w 1960 roku a w 1985 już się nie nadawał?

PS. Ziomus sorka że cię wprowadziłem w błąd teraz jak zacząłem sprawdzać to wyszło na jaw że ta co dostałem w Eutin to 675 Jahre Neustettin a nie 650, czyli może jednak tak źle nie dałeś :) Wieczorkiem zeskanuje i Ci podrzuce to porównasz te wydania.
Last edited by bronx on 20 Nov 2007, 18:49, edited 1 time in total.
Post Reply