Współczesna ul. kard. Wyszyńskiego na wysokości skrzyżowania z ul. Powstańców Wlkp. z tą sprzed półwiecza ma niewiele wspólnego. Oprócz patrona (marszałka Żukowa pozbyto się dopiero dwadzieścia lat temu) w połowie lat sześćdziesiątych zarówno pierzeja wschodnia jak i zachodnia praktycznie w całości zostały zrównane z ziemią.
W miejscu parterowych, co najwyżej piętrowych, poskręcanych ze starości domów, pojawiły się pięciokondygnacyjne bloki. Ponieważ oba stanęły na skarpach, ich wysokość wydaje się jeszcze wyższa. Ponoć przyczyną takiego właśnie ich usytuowania, był błąd geodety przy wyznaczaniu poziomu posadowienia fundamentów. W miejsce wąziutkiej brukowanej kocimi łbami jezdni, pojawiła się szeroka arteria. Po starej zabudowie pozostały jedynie prezentowane przez nas archiwalne zdjęcia.
2005
1960
(jg)
Dwutygodnik Temat - nr 401 z 4 listopada 2005
www.temat.net