Jerzy Glaza był moim wychowawcą, dawno dawno temu... Pod koniec pierwszej klasy lub w drugiej rozegrał mecz w siatkówkę z reprezentacją naszej klasy (a facetów było u nas w sumie 28, więc można było z czego wybierać). I wygrał, sam jeden!
Teraz w Trójmieście urzęduje