Re: Szpetny podjazd na Limanowskiego.
Posted: 11 Dec 2015, 14:12
... każdy urzędnik średniego szczebla, którego nikt nie chce skorumpować, stara się 'być widzialnym' w inny sposób. Stąd rodzą się miejskie koszmarki.
Szczecinecki Portal Historyczny im. prof. Dr Karla Tuempla
http://szczecinek.org/forum/
Urzędy roją się od takich "urzędników z wyobraźnią". Boże uchowaj od takich. Naucz się kolego czytać ze zrozumieniem. W pracy urzędniczej ci się to przyda. Trzynaście lat jak pracuję nie widziałem nikogo w ARiMR na wózku i kaktus mi wyrośnie jak przez następne trzynaście lat kogoś zobaczę. Mówiąc o podjeździe mówimy o inwestycji za trzydzieści tysięcy złotych i trzeba się zastanowić czy było warto. W Niemczech na nowo wybudowanym osiedlu nie buduje się chodników tyko obserwuje wydeptaną ziemię i dokładnie w miejscu wydeptania robi się inwestycje. A u nas jest odwrotnie na zasadzie wybudujemy, a nóż ktoś tędy będzie chodził.boguslaw88 wrote:Zastanawiam sie czy darba76 dowcipkuje czy pisze na serio, jeżeli na serio to rozumiem, że osoba niepełnosprawna ma czekać pod Urzędem miesiąc aż jej wybudują podjazd. Oczywiście pomysł z windą byłby lepszy, moja partenrka taki ma w domu na wsi i to wybudował jej ojciec, za niewielka kwotę, ale cóż, urzędasy to urzędasy, często bez wyobraźni, i to mówię ja, urzędnik ale z wyobraźnią.
Niesamowite jaką popularnością cieszy się ta legenda. Może jak płytowali Marzahn to tak robili, bo zabrakło kasy na chodniki i dorobili piękną legendę (podobnie warszawski Ursynów) jednak zapewniam cię, że dziś nikt tak nie robi, bo każdy kto zadłuża się na całe życie by kupić własne M chce mieć wokół jakąś zorganizowaną rzeczywistość a nie klepisko. Jeszcze inna rzecz, że mało kto buduje dziś całe osiedla, a jak już zbuduje to po sprzedaniu ostatniego lokalu zwija się i ani myśli wracać by sprawdzić którędy ludzie chcą chodzić.darba76 wrote:W Niemczech na nowo wybudowanym osiedlu nie buduje się chodników tyko obserwuje wydeptaną ziemię i dokładnie w miejscu wydeptania robi się inwestycje. A u nas jest odwrotnie na zasadzie wybudujemy, a nóż ktoś tędy będzie chodził.