Jest to fragment z książki Jana Nowaka "Kryptonim Odra". Opowiada o organizowaniu przez robotników przymusowych podziemia przeciwko niemcom. Bohater a zarazem autor pracował u niemieckich gospodarzy w Białym Borze. Potem został przewieziony do Szczecinka, po tym jak gestapo wpadło na trop podziemia. Na czarno to moje przypisy.
Noc w Artillerie - Kaserne
Gdzieś pod koniec września 1944 roku przewieziono mnie z gerichtsgefangnis do szczecineckich koszar, nazywanych artillerie - kaserne. Tam na dziedzińcu koszarowym stał duży, drewniany barak, otoczony drutem kolczastym. Z każdej jego strony znajdował się posterunek Wehrmachtu uzbrojony w ciężki karabin maszynowy. W baraku tym zastałem już kilkudziesięciu Polaków, w tym kilku żołnierzy Batalionu "Odra", których znałem osobiście(Batalion "Odra" był jednym z konspiracyjnych batalionów założonych przez robotników przymusowych). Po pewnym czasie przywieziono do nas pułkownika Morawskiego. Był to mój jedyny kontakt z pułkownikiem od czasu, kiedy w 1938 roku gościł u rodziców w Iwnie. Całą noc spędziliśmy na cichej rozmowie. Następnego dnia rano wyprowadzono mnie z baraku do koszar. W niedużej sali zasiadło za stołem kilku oficerów abwehry i Wehrmachtu. Stanowili oni sąd wojenny. Oskarżycielem był prowadzący śledztwo Walther Knoll. W czasie gdy odczytywał dośc obszerny akt oskarżenia, do sali wpadł z impetem niemiecki generał. Spieniony rzeszczał na całe gardło: - Was ist hier los(Co się tutaj dzieje?)?. Coście wy, darmozjady robili na naszych tyłach przez ten cały czas? Jak mogliście nieroby dopuścić do tego, że pod waszym nosem polacy zdołali zorganizować cała dywizję wojska? Ja was wszystkich wyślę na front wschodni! Tam dopiero zobaczycie jak żołnierz niemiecki walczy o każdy kawałek ziemi!
Rozprawę natychmiast przerwano,a mnie przewieziono już nie do baraku, ale do tego samego co wcześniej więzienia sądowego(najprawdopodobniej gmach urzędu miejsiego - autor nie dał opisu budynku). I znów przez kilka dni samtności przechodziłem wewnętrzne tortury. dręczył mnie niepokój o żonę, dzieci, matke i cała rodzinę. O kolegów którzy pozostali w drewnianym baraku.Następnego dnia zostałem zawieziony przez gestapo do Piły.
Co nieco o koszarach a faktycznie są tam fundamenty.
Artillerie - Kaserne
- szperacz88
- Posts: 102
- Joined: 01 Mar 2005, 08:32
- Location: Szczecin
Artillerie - Kaserne
GG: 6137084
----------------------
szperacz jak zawsze
----------------------
szperacz jak zawsze
Re: Artillerie - Kaserne
A nie chodzi tu przypadkiem o budynki szczecineckieo zamku, są informacje że własnie tam gestapo miało wsoją katownię oraz tam przesłuchiwano ludzi z batalionu Odra.szperacz88 wrote:Rozprawę natychmiast przerwano,a mnie przewieziono już nie do baraku, ale do tego samego co wcześniej więzienia sądowego(najprawdopodobniej gmach urzędu miejsiego - autor nie dał opisu budynku).
- szperacz88
- Posts: 102
- Joined: 01 Mar 2005, 08:32
- Location: Szczecin
Gmach więzienia - do cytatu z ksiązki Nowaka-Jeziorańskiego
Pozdrawiam !
W tej sprawie, tzn. miejsca, gdzie spędził noc po rozprawie hitlerowskiego sądu wojskowego autor wypowiedzi - przypuszczać można, iż mowa o szczecineckim więzieniu.
Przypominam, że był to budynek z czerwonej cegły, jakościowo bardzo podobnej do tej zastosowanej do budowy gmachu sądu.
Również przypomnieć wypada, że więzienie rozbudowano pod koniec lat 50-tych poprzez przesunięcie muru więziennego do ulicy wówczas Wielkiego Proletariatu. Na rogu muru, od ul. Jeziornej zbudowano okrągłą wieżę strażniczą.
Co było do lat 50-tych - nie wiem, ale możliwe, że wokół wiezienia muru nie było ! Mógł być tylko od strony głównego wejścia niewielki dziedziniec okolony murem z bramą. Ta cecha jest typowa dla pruskiej architektury więziennej. Np. więzienie w Gdańsku zbudowano w ten sposób: wejście było od dzisiejszej ulicy Kurkowej, która łączyła się z dzisiejszą ul. 3-go Maja (tam gdzie dworzec PKS).
Zainteresowanym podaję trop. Plan - projekt szczecineckiego więzienia sporządzony przez nojsztetińskiego Gartenmeistra (właściciela budynku obok - budynek Zakładu Doskonalenia Zawodowego) z drugiej połowy XIX wieku istnieje i jest w posiadaniu jednego z księży !
Miałem ten plan w ręku, a niejeden z Was słyszał terminy "Frauenhof", "Menschenhof" pochodzące z tego planu i wskazujące na część męską i kobiecą więzienia. Budynek dochodził dosłownie do brzegu jeziora. Uwzględniając skalę, było to najwyżej 10 m !
MURU WOKÓŁ BUDYNKU NIE BYŁO !
Plan był sporządzony tuszem, koloryzowany akwarelą. Wody jeziora zaznaczone były na niebiesko !
Nie udało mi się skontaktowac z tym księdzem ani uzyskac reprodukcję!
Szkoda, gdyż wówczas ten odcinek miasta można by uporządkowac historycznie !
Argument drugi : w tekście mowa o gestapo. To struktura cywilna państwa hitlerowskiego, więc więzienie jak najbardziej prawdopodobne !
PYTANIE : czyja to wypowiedź cytowana po raz któryś na tym forum ?
To, że książka Nowaka-Jeziorańskiego wiadomo, ale kto to napisał, komu ? To istotne dla oceny całości, a zwłaszcza wiarygodności !
Marek W. Piłat
http://www.plus-minus.imax.com.pl/
W tej sprawie, tzn. miejsca, gdzie spędził noc po rozprawie hitlerowskiego sądu wojskowego autor wypowiedzi - przypuszczać można, iż mowa o szczecineckim więzieniu.
Przypominam, że był to budynek z czerwonej cegły, jakościowo bardzo podobnej do tej zastosowanej do budowy gmachu sądu.
Również przypomnieć wypada, że więzienie rozbudowano pod koniec lat 50-tych poprzez przesunięcie muru więziennego do ulicy wówczas Wielkiego Proletariatu. Na rogu muru, od ul. Jeziornej zbudowano okrągłą wieżę strażniczą.
Co było do lat 50-tych - nie wiem, ale możliwe, że wokół wiezienia muru nie było ! Mógł być tylko od strony głównego wejścia niewielki dziedziniec okolony murem z bramą. Ta cecha jest typowa dla pruskiej architektury więziennej. Np. więzienie w Gdańsku zbudowano w ten sposób: wejście było od dzisiejszej ulicy Kurkowej, która łączyła się z dzisiejszą ul. 3-go Maja (tam gdzie dworzec PKS).
Zainteresowanym podaję trop. Plan - projekt szczecineckiego więzienia sporządzony przez nojsztetińskiego Gartenmeistra (właściciela budynku obok - budynek Zakładu Doskonalenia Zawodowego) z drugiej połowy XIX wieku istnieje i jest w posiadaniu jednego z księży !
Miałem ten plan w ręku, a niejeden z Was słyszał terminy "Frauenhof", "Menschenhof" pochodzące z tego planu i wskazujące na część męską i kobiecą więzienia. Budynek dochodził dosłownie do brzegu jeziora. Uwzględniając skalę, było to najwyżej 10 m !
MURU WOKÓŁ BUDYNKU NIE BYŁO !
Plan był sporządzony tuszem, koloryzowany akwarelą. Wody jeziora zaznaczone były na niebiesko !
Nie udało mi się skontaktowac z tym księdzem ani uzyskac reprodukcję!
Szkoda, gdyż wówczas ten odcinek miasta można by uporządkowac historycznie !
Argument drugi : w tekście mowa o gestapo. To struktura cywilna państwa hitlerowskiego, więc więzienie jak najbardziej prawdopodobne !
PYTANIE : czyja to wypowiedź cytowana po raz któryś na tym forum ?
To, że książka Nowaka-Jeziorańskiego wiadomo, ale kto to napisał, komu ? To istotne dla oceny całości, a zwłaszcza wiarygodności !
Marek W. Piłat
http://www.plus-minus.imax.com.pl/
- szperacz88
- Posts: 102
- Joined: 01 Mar 2005, 08:32
- Location: Szczecin
Moje podejrzenie raczej pada na budynek po byłym arsenale lub dzisiejszy ADM nr.1
W tym budynku była siedziba UB, do dziś w piwnicach znajdują się ślady krwi na ścianach.
Właśnie jestem w trakcie załatwiania dotarcia do tych piwnic i obcykania.
Następnym dość kontrowersyjnym budynkiem jest budynek na rogu ulicy Kościuszki a Lelewela.
Piwnice to typowe cele do dziś są orginalne drzwi z judaszami, zasówy oraz kraty w malutkich oknach.
W tym budynku była siedziba UB, do dziś w piwnicach znajdują się ślady krwi na ścianach.
Właśnie jestem w trakcie załatwiania dotarcia do tych piwnic i obcykania.
Następnym dość kontrowersyjnym budynkiem jest budynek na rogu ulicy Kościuszki a Lelewela.
Piwnice to typowe cele do dziś są orginalne drzwi z judaszami, zasówy oraz kraty w malutkich oknach.