Oświetlenie uliczne w Neustettin.
Oświetlenie uliczne w Neustettin.
[oryg. temat: Co to za patent? dział: Zagadki]
Zdzierając podeszwy,podczas tegorocznego urlopu w Szczecinku ,napotkałem takie oto patenty.Cóż to za ustrojstwo i do czego służyło?Przypuszczam,że to jakiś kołowrotek, ale co było podciągane na lince, z niego wychodzącej?
Zdzierając podeszwy,podczas tegorocznego urlopu w Szczecinku ,napotkałem takie oto patenty.Cóż to za ustrojstwo i do czego służyło?Przypuszczam,że to jakiś kołowrotek, ale co było podciągane na lince, z niego wychodzącej?
- Attachments
-
- P1020347a.jpg (300.78 KiB) Viewed 11931 times
-
- P1020220a.jpg (207.72 KiB) Viewed 11924 times
-
- P1020519A.jpg (181.71 KiB) Viewed 11923 times
-
- P1020520a.jpg
- (39.5 KiB) Downloaded 8652 times
Przed poddaniem się operacji chirurgicznej zatroszcz się o bieżące sprawy.Możesz przeżyć.
Ambrose Bierce
Ambrose Bierce
Re: Co to za patent?
Dobra zagadka, jak już padnie rozwiązanie pokażę jak to działało na zdjęciach z przed 45 roku.
Re: Co to za patent?
Może to nieładnie,odpowiadać samemu ma swoje pytania,ale myślę,że w tym przypadku to usprawiedliwione,ponieważ ja również tylko zgaduję,nie znając odpowiedzi:
-ustrojstwo we wszystkich spotkanych przeze mnie przypadkach, zamontowano blisko naroży budynków
-na narożach budynków można zawiesić ,np flagę lub oświetlenie
-flagę po umocowaniu do linki ,można wciągnąć do góry
-podobnie jest z oświetleniem (lampą),jest tylko problem po co lampę elektryczną podnosić i opuszczać na linie,może chodzi zatem o lampę bardziej
prymitywną,a zatem lampę naftową,w której musiano uzupełniać naftę i knot
-załóżmy,że chodzi o flagę,ale wówczas brakuje mi w głównej części urządzenia tzw "linki powrotnej",-wniosek na lince coś wisiało swobodnie,a zatem
skłaniam się do przyjęcia prawdopodobnego zastosowania ustrojstwa , do zawieszania lampy naftowej.
Są to moje przypuszczenia,ale pewności,nie mam.
-ustrojstwo we wszystkich spotkanych przeze mnie przypadkach, zamontowano blisko naroży budynków
-na narożach budynków można zawiesić ,np flagę lub oświetlenie
-flagę po umocowaniu do linki ,można wciągnąć do góry
-podobnie jest z oświetleniem (lampą),jest tylko problem po co lampę elektryczną podnosić i opuszczać na linie,może chodzi zatem o lampę bardziej
prymitywną,a zatem lampę naftową,w której musiano uzupełniać naftę i knot
-załóżmy,że chodzi o flagę,ale wówczas brakuje mi w głównej części urządzenia tzw "linki powrotnej",-wniosek na lince coś wisiało swobodnie,a zatem
skłaniam się do przyjęcia prawdopodobnego zastosowania ustrojstwa , do zawieszania lampy naftowej.
Są to moje przypuszczenia,ale pewności,nie mam.
Przed poddaniem się operacji chirurgicznej zatroszcz się o bieżące sprawy.Możesz przeżyć.
Ambrose Bierce
Ambrose Bierce
Re: Co to za patent?
A może po drugiej stronie ulicy na budynku też znajdował się taki bloczek i lampy rozwieszone były między budynkami tak jak kiedyś nad ul.Boh. Wa-wy?
A może jakiś transparent zamiast lamp?
Pytanie pomocnicze:
Wysoko ten bloczek się znajduje?
A może jakiś transparent zamiast lamp?
Pytanie pomocnicze:
Wysoko ten bloczek się znajduje?
Re: Co to za patent?
Domysły jak najbardziej słuszne. Jest to związane z ulicznym oświetleniem ulicznym.
W 1850 roku zainstalowano pierwsze 20 latarni gazowych w Szczecinku. Latarnie były usytuowane w ścisłym centrum miasta, z czasem pewnie pojawiało się ich więcej jednak nie było to oczywiście tak gęsto jak to znamy z dzisiejszego oświetlenia ulicznego, były to pojedyncze punkty na narożnikach ulic w centrum miasta. Dodam tylko, że gaz do zasilania tych latarni powstawał w gazowni przy dzisiejszej ul. Sikorskiego w procesie suchej destylacji węgla, czyli były zasilane, tzw. gazem koksowniczym.
Najwięcej latarni było na Markt (pl. Wolności)
Widoczna lampa wisząca na narożniku ratusza jest znacznie starsza niż te stojące przy pomniku, one pojawiły się dopiero jak powstał pomnik, jak widać były to dwie lampy podwójne i jedna jest aż poczwórna (prawdziwy wypas )
Na kolejnym widoku, dodatkowo można zobaczyć latarnie wiszącą na budynku na rogu z Preussischestr. (ul. 9 maja)
Kolejne latarnie na rynku to narożna (Markt / Schloßstr. (ul. Zamkowa)) wisząca na budynku, dalej widać już latarnie zainstalowaną przy Königstr. (ul. Boh. Warszawy).
Tutaj lepiej ją widać
Kolejna latarnia na Königstr. (ul. Boh. Warszawy) znajdowała się kawałek dalej przy skrzyżowaniu z Hedwigstr. (ul. Ks. Elżbiety), na przeciwko znajdowała się latarnia, najprawdopodobniej prywatna należąca do właściciela sklepu, która oświetlała głównie wejście do sklepów i uzupełniały oświetlenie miejskie, poniżej będą jeszcze przykłady takiego oświetlenia.
Druga flagowa ulica naszego ukochanego miasta to Presussiche Str. oczywiście też posiadała kilka latarni. Widać również lampę nad wejściem do hotelu Preussischer Hof.
Kolejne lampy w różnych punktach miasta; w okolicach Nikolaikirche, na rogu nowo powstałej Victoriastr., na rogu Königsvorstadt oraz Köslinerstr. jak również oczywiście przy dworcu kolejowym.
Ta wygląda jak bez klosza, być może nie oparła się ówczesnym chuliganom, latarnie widocznie stanowiły pożądany obiekt niszczenia niezależnie od epoki, a może to jakaś przebudowa.
Latarnie były codziennie podpalane przez latarnika, wyglądało to tak jak widać na przykładzie pomnika gazownika w Poznaniu:
Później nastała era elektryczności, lampy gazowe stały się niepotrzebne, kilka z nich ocalono i przerobiono na elektryczne, a część po prostu zlikwidowano. Przykłady takich przerobionych lamp gazowych na elektryczne. Latarnia przy pomniku Wilhelma na rynku:
oraz już wyżej przedstawiana latarnia przy skrzyżowaniu Königstr. i Hedwigstr.
oraz mocne powiększenie samej latarni pokazujące szczegóły konstrukcji, klosz już elektryczny, ale słup pamiętający jeszcze czasy "gazowe"
Lamp elektrycznych w mieście pojawiło się już więcej, na słupach stały głównie na większych skrzyżowaniach kilka wolnostojący w parku np. na Mozartplatz. W ciągach ulic najczęściej były rozwieszane pomiędzy budynkami. Tu dochodzimy do zastosowanej techniki, która jest treścią tej zagadki i której pozostałości wypatrzył w mieście Stachu.
Takie rozwiązanie było powszechne w tamtym czasie, nie tylko w Niemczech ale również w Polsce czy też w Wolnym Mieście Gdańsk. Jak działały te podwieszane lampy oraz do czego służyły te kołowrotki na elewacjach opisał dokładnie użytkownik Klasyk_Light na forum wolneforumgdansk.pl
http://wolneforumgdansk.pl/viewtopic.ph ... aca855aef2" onclick="window.open(this.href);return false;
Kilka przykładów takich lamp z ulic Neustettin:
Königstr.
Friedrichstr.
Bahnhofstr. , jak widać czasami drut był rozciągnięty na spore odległości,
i chyba najlepiej widoczny mechanizm ze znanych mi zdjęć, Preussische Str.
Tutaj zaznaczyłem, kołowrotek, kółko odciągowe, oraz kierunek opadania lampy gdy się rozwinęło drut.
That's all folks!
W lampie elektrycznej przecież trzeba zmieniać raz na jakiś czas żarówkę oraz dokonywać innych konserwacji. Lampa gazowa wymagała codziennego rozpalania, dlatego umieszczanie jej tak wysoko było by niepraktyczne oraz pewnie mało wydajne, z takiej wysokości pewnie mało by tego światła docierało do poziomu ulicy, ale po kolei.Stachu wrote: -podobnie jest z oświetleniem (lampą),jest tylko problem po co lampę elektryczną podnosić i opuszczać na linie,może chodzi zatem o lampę bardziej
prymitywną,a zatem lampę naftową,w której musiano uzupełniać naftę i knot
W 1850 roku zainstalowano pierwsze 20 latarni gazowych w Szczecinku. Latarnie były usytuowane w ścisłym centrum miasta, z czasem pewnie pojawiało się ich więcej jednak nie było to oczywiście tak gęsto jak to znamy z dzisiejszego oświetlenia ulicznego, były to pojedyncze punkty na narożnikach ulic w centrum miasta. Dodam tylko, że gaz do zasilania tych latarni powstawał w gazowni przy dzisiejszej ul. Sikorskiego w procesie suchej destylacji węgla, czyli były zasilane, tzw. gazem koksowniczym.
Najwięcej latarni było na Markt (pl. Wolności)
Widoczna lampa wisząca na narożniku ratusza jest znacznie starsza niż te stojące przy pomniku, one pojawiły się dopiero jak powstał pomnik, jak widać były to dwie lampy podwójne i jedna jest aż poczwórna (prawdziwy wypas )
Na kolejnym widoku, dodatkowo można zobaczyć latarnie wiszącą na budynku na rogu z Preussischestr. (ul. 9 maja)
Kolejne latarnie na rynku to narożna (Markt / Schloßstr. (ul. Zamkowa)) wisząca na budynku, dalej widać już latarnie zainstalowaną przy Königstr. (ul. Boh. Warszawy).
Tutaj lepiej ją widać
Kolejna latarnia na Königstr. (ul. Boh. Warszawy) znajdowała się kawałek dalej przy skrzyżowaniu z Hedwigstr. (ul. Ks. Elżbiety), na przeciwko znajdowała się latarnia, najprawdopodobniej prywatna należąca do właściciela sklepu, która oświetlała głównie wejście do sklepów i uzupełniały oświetlenie miejskie, poniżej będą jeszcze przykłady takiego oświetlenia.
Druga flagowa ulica naszego ukochanego miasta to Presussiche Str. oczywiście też posiadała kilka latarni. Widać również lampę nad wejściem do hotelu Preussischer Hof.
Kolejne lampy w różnych punktach miasta; w okolicach Nikolaikirche, na rogu nowo powstałej Victoriastr., na rogu Königsvorstadt oraz Köslinerstr. jak również oczywiście przy dworcu kolejowym.
Ta wygląda jak bez klosza, być może nie oparła się ówczesnym chuliganom, latarnie widocznie stanowiły pożądany obiekt niszczenia niezależnie od epoki, a może to jakaś przebudowa.
Latarnie były codziennie podpalane przez latarnika, wyglądało to tak jak widać na przykładzie pomnika gazownika w Poznaniu:
Później nastała era elektryczności, lampy gazowe stały się niepotrzebne, kilka z nich ocalono i przerobiono na elektryczne, a część po prostu zlikwidowano. Przykłady takich przerobionych lamp gazowych na elektryczne. Latarnia przy pomniku Wilhelma na rynku:
oraz już wyżej przedstawiana latarnia przy skrzyżowaniu Königstr. i Hedwigstr.
oraz mocne powiększenie samej latarni pokazujące szczegóły konstrukcji, klosz już elektryczny, ale słup pamiętający jeszcze czasy "gazowe"
Lamp elektrycznych w mieście pojawiło się już więcej, na słupach stały głównie na większych skrzyżowaniach kilka wolnostojący w parku np. na Mozartplatz. W ciągach ulic najczęściej były rozwieszane pomiędzy budynkami. Tu dochodzimy do zastosowanej techniki, która jest treścią tej zagadki i której pozostałości wypatrzył w mieście Stachu.
Takie rozwiązanie było powszechne w tamtym czasie, nie tylko w Niemczech ale również w Polsce czy też w Wolnym Mieście Gdańsk. Jak działały te podwieszane lampy oraz do czego służyły te kołowrotki na elewacjach opisał dokładnie użytkownik Klasyk_Light na forum wolneforumgdansk.pl
http://wolneforumgdansk.pl/viewtopic.ph ... aca855aef2" onclick="window.open(this.href);return false;
Takie lampy funkcjonowały jeszcze po wojnie, od osoby która je pamięta wiem, że w Szczecinku raczej funkcjonował ten pierwszy typ czyli lampa opadając przemieszczała się w kierunku budynku a nie pionowo w dół jak widać w tej drugiej metodzie, która jak widać była bardziej skomplikowana i pewnie droższa.Klasyk_Light wrote:A teraz skoro mamy już zaczątek i pierwsze ślady mechanizmu Windki Korbowej zlokalizowane, dodam kilka informacji o tym mechanizmie:
Urządzenie to składa się z części głównej, bębna, na którym nawinięta była linka nośna oraz "czapy" czyli kołnierza, przez który ta linka szła w górę, wzdłuż elewacji, potem przez kółko ruchome aż do oprawy.
W razie potrzeby opuszczano korbą oprawę, a po naprawie wciągano na górę. Mechanizm miał specjalną zapadkę w bębnie, zas u góry, sppecjalne spprzęgło,które rozłączało oprawe od prądu, dzięki czemu oprawa już bez napięcia sieciowego jechała na dół
Mechanizm przypomina starą gaśnicę przedwojenną. Jeżeli ktoś chciałby mi pomóc je znaleźć, to proszę się nie zrażać, jeśli tych windek nie zobaczycie na własne oczy. Ja znalazłem w Cieszynie 3 szt., ale odnalazłem też ok. 12 miejsc, gdzie one kiedyś były.
Jak?
Po śladach. Są ogólnie 3:
1. Ślady mocowania do elewacji
Każdy mechanizm (bęben) był montowany na 2 sposoby:
- albo na elewacji montowano uchwyt z 2 płaskowników
- albo na elewacji montowano 3 szpilki nagwintowane, do których przykręcano bęben
Do tych w/w elementów mocowało się windkę (jej bęben)
2. Kółko odciągowe
Linka, która wychodziła z bębna musiała gdzieś tam w górze skręcić w stronę ulicy do oprawy. Przechodziła więc przez zwykłe kółko umocowane w murze na wsporniku.
Na dole bębna tego mechanizmu, była sprężynowa zapadka, o którą zaczepiało się koło zebate szpuli z linką nośną. Z tego wynika, że aby można było opuścić oprawę, trzeba było tą zapadkę ręcznie odciągnąć. Nie sądzę, żeby bez kręcenia korbą taka lampa opadała sama, choć pewności nie mam.
Ponieważ windki montowano z reguły na krawędzi budynku, lub już za nią (jeśli obok budynku nie było następnego lub była ulica w poprzek), więc wiemy już gdzie szukać. A to kółko to najczęstszy ślad, jaki jest widoczny na elewacji.
3. Przepust rurkowy
- prowadzony przez wystające z elewacji gzymsy. Linka szła od bębna pionowo do góry, ale stare kamienice miały sporo ozdobnych, odstających gzymsów. Aby więc linka przez nie mogła przejść, w takim gzymsie wbijano rurkę, przez którą szła owa linka. Czasem więc jedynym śladem są te przepusty rurkowe umieszczane nad windką lub owe kółka odciągowe odstające z elewacji.
Teraz załączam kilka zdjęć pokazujących owe "ślady" - może dzięki nim właśnie uda sie Wam kiedyś namierzyć te sympatyczne mechanizmy i sfocić je i tu pokazać?
Załączam też schemat ideowy pokazujący sens działania tego mechanizmu.
Dodam, że mechanizmy te montowano także w tzw. pastorałach warszawskich oraz w podobnych im słupów latarniowych w całej Polsce.
[...]
Kilka przykładów takich lamp z ulic Neustettin:
Königstr.
Friedrichstr.
Bahnhofstr. , jak widać czasami drut był rozciągnięty na spore odległości,
i chyba najlepiej widoczny mechanizm ze znanych mi zdjęć, Preussische Str.
Tutaj zaznaczyłem, kołowrotek, kółko odciągowe, oraz kierunek opadania lampy gdy się rozwinęło drut.
That's all folks!
Re: Co to za patent?
Jestem pod wrażeniem
Przed poddaniem się operacji chirurgicznej zatroszcz się o bieżące sprawy.Możesz przeżyć.
Ambrose Bierce
Ambrose Bierce
Re: Co to za patent?
On chyba noc zarwał, żeby przygotować to dossier!Stachu wrote:Jestem pod wrażeniem
Re: Co to za patent?
Chciałbym sprostować troszeczkę mojego posta, bo wkradł się jeden błąd techniczny.
Błąd dotyczył opisu tych dwóch fotografii
Zbyt pochopnie opisałem je jako wymienione na elektryczne, zbadałem głębiej temat i oprawy te są owszem wymienione na nowsze, ale nadal to gazowe oprawy. Bardzo podobny model oprawy gazowej lampy ulicznej pod koniec lat 20-tych zaczęła produkować firma Anhaltische Maschinenbau AG (BAMAG), był to nowoczesny model U7, lampa która powszechnie pojawiła się w Berlinie. Ta nasza szczecinecka lampa, konstrukcyjnie jest bardzo podobna, różni się jednak trochę, także póki co nie znam jej pochodzenia i chyba nie pochodzi z BAMAG-u.
Współczesne wierne kopie tego modelu lampy wyglądają tak: Na tej stronie można zobaczyć m.in. jak taka lampa świeciła.
http://www.petromax.nl/BamagU7.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Błąd dotyczył opisu tych dwóch fotografii
Zbyt pochopnie opisałem je jako wymienione na elektryczne, zbadałem głębiej temat i oprawy te są owszem wymienione na nowsze, ale nadal to gazowe oprawy. Bardzo podobny model oprawy gazowej lampy ulicznej pod koniec lat 20-tych zaczęła produkować firma Anhaltische Maschinenbau AG (BAMAG), był to nowoczesny model U7, lampa która powszechnie pojawiła się w Berlinie. Ta nasza szczecinecka lampa, konstrukcyjnie jest bardzo podobna, różni się jednak trochę, także póki co nie znam jej pochodzenia i chyba nie pochodzi z BAMAG-u.
Współczesne wierne kopie tego modelu lampy wyglądają tak: Na tej stronie można zobaczyć m.in. jak taka lampa świeciła.
http://www.petromax.nl/BamagU7.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Co to za patent?
Witam wszystkich serdecznie!
Uderz w stół, a nożyce ....... jam tymi nożycami niejako jest
Ha, nie wiem, co wpierw mam z ust wydobyć. Więc najpierw cieszę się, że znalazłem to forum Witam i pozdrawiam wszystkich od serca
Potem cieszę się, że piszecie tu o oświetleniu
Teraz, że mnie tu cytujecie (jam ci to jest Klasyk_Light we własnej osobie!)
Przybywam z Warszawy, choć rodem jestem z Cieszyna
Miasto podobnej ilości mieszkańców co Szczecinek
Dodam też, że jestem szaleńczo nawiedzony i nieźle stuknięty na tle oświetlenia wszelakiego, a już najbardziej w tym kraju (to fakt, byłem pierwszym, który ten mechanizm "odkrył" i rozpropagował) zakręconym miłosnikiem mechanizmów tzw. Windek Korbowych. O nich - to mógłbym mówić ze trzy dni.
Jeśli mi pozwolicie, to opowiem tu o nim co nie co
No, a teraz do rzeczy.
Mam prośbę ogromną do Admina:
- postulowałbym, ażeby utworzyć nowy duży temat w Rozdziale [Szczecineckie Forum Historyczne im. prof. dr Karla Tuempla] i nazwać go:
- Oświetlenie uliczne wszelakie
- Oprawy oświetleniowe uliczne [popularnie zwane "lampami"]
- Słupy oświetleniowe, telefoniczne i inne
- Osprzęt typu wyłączniki, gniazdka, wtyczki itp.
- Windka korbowa
- Oświetlenie innych rejonów kraju
oraz z czasem inne, stosownie do potrzeb
Dlaczego?
Otóż warto by w jednym miejscu zbierać wszelkie informacje dotyczące szeroko rozumianego oświetlenia Waszego miasta.
Skoro jest to forum historyczne, to chciałbym w tym wątku skupić się głównie na oświetleniu dawnym, tym, którego już nie widać, oraz na jego pozostałościach.
To jest właśnie to, co tygryski oświetleniowe takie jak ja lubią najbardziej
żeby nie było, żem taki nastolatek, dodam, że stuknął mi już 5-ty krzyżyk i bardzo dobrze się z tym czuję.
Jeśli mi na to pozwolicie, to mógłbym także pełnić obowiązki moderatora tego oświetleniowego wątku.
Oto moja ulubiona cieszyńska windka:
Uderz w stół, a nożyce ....... jam tymi nożycami niejako jest
Ha, nie wiem, co wpierw mam z ust wydobyć. Więc najpierw cieszę się, że znalazłem to forum Witam i pozdrawiam wszystkich od serca
Potem cieszę się, że piszecie tu o oświetleniu
Teraz, że mnie tu cytujecie (jam ci to jest Klasyk_Light we własnej osobie!)
Przybywam z Warszawy, choć rodem jestem z Cieszyna
Miasto podobnej ilości mieszkańców co Szczecinek
Dodam też, że jestem szaleńczo nawiedzony i nieźle stuknięty na tle oświetlenia wszelakiego, a już najbardziej w tym kraju (to fakt, byłem pierwszym, który ten mechanizm "odkrył" i rozpropagował) zakręconym miłosnikiem mechanizmów tzw. Windek Korbowych. O nich - to mógłbym mówić ze trzy dni.
Jeśli mi pozwolicie, to opowiem tu o nim co nie co
No, a teraz do rzeczy.
Mam prośbę ogromną do Admina:
- postulowałbym, ażeby utworzyć nowy duży temat w Rozdziale [Szczecineckie Forum Historyczne im. prof. dr Karla Tuempla] i nazwać go:
W nim proponuję dodać podrozdziały:Oświetlenie wszelakie w Szczecinku
- Oświetlenie uliczne wszelakie
- Oprawy oświetleniowe uliczne [popularnie zwane "lampami"]
- Słupy oświetleniowe, telefoniczne i inne
- Osprzęt typu wyłączniki, gniazdka, wtyczki itp.
- Windka korbowa
- Oświetlenie innych rejonów kraju
oraz z czasem inne, stosownie do potrzeb
Dlaczego?
Otóż warto by w jednym miejscu zbierać wszelkie informacje dotyczące szeroko rozumianego oświetlenia Waszego miasta.
Skoro jest to forum historyczne, to chciałbym w tym wątku skupić się głównie na oświetleniu dawnym, tym, którego już nie widać, oraz na jego pozostałościach.
To jest właśnie to, co tygryski oświetleniowe takie jak ja lubią najbardziej
żeby nie było, żem taki nastolatek, dodam, że stuknął mi już 5-ty krzyżyk i bardzo dobrze się z tym czuję.
Jeśli mi na to pozwolicie, to mógłbym także pełnić obowiązki moderatora tego oświetleniowego wątku.
Oto moja ulubiona cieszyńska windka:
Pozdrawiam serdecznie
Staszek
Staszek
Re: Co to za patent?
Oj, szkoda, że nie można edytować postów po ich wysłaniu - po jakimś czasie.
Bo do propozycji nowych tematów dodałbym:
Szczecineckie neony.
Oświetlenie numerów domów.
Bo do propozycji nowych tematów dodałbym:
Szczecineckie neony.
Oświetlenie numerów domów.
Pozdrawiam serdecznie
Staszek
Staszek
Re: Co to za patent?
oho, google już zaindeksowało ten wątek
Kolega widzę mocno pozytywnie zakręcony, i bardzo dobrze takich tu lubimy najbardziej.
tak na szybko to nasze neony mamy tutaj:
http://szczecinek.org/forum/viewtopic.php?f=3&t=2001" onclick="window.open(this.href);return false;
a o reszcie pomyślimy jutro wieczorem bo teraz już głowa nie ta
Kolega widzę mocno pozytywnie zakręcony, i bardzo dobrze takich tu lubimy najbardziej.
tak na szybko to nasze neony mamy tutaj:
http://szczecinek.org/forum/viewtopic.php?f=3&t=2001" onclick="window.open(this.href);return false;
a o reszcie pomyślimy jutro wieczorem bo teraz już głowa nie ta
Re: Co to za patent?
A czy Was będą interesować lampy z innych państw tak się składa ze mieszkam w Danii i do takich aktualnie mam dostęp a jest tu tego co nie miara. Tu czas nie obszedł się tak okrutnie jak w Polsce.
Re: Co to za patent?
Dzięki za dobre słowo, postaram się nie zawieść w lightingowych sprawachbronx wrote:oho, google już zaindeksowało ten wątek
Kolega widzę mocno pozytywnie zakręcony, i bardzo dobrze takich tu lubimy najbardziej.
tak na szybko to nasze neony mamy tutaj:
http://szczecinek.org/forum/viewtopic.php?f=3&t=2001" onclick="window.open(this.href);return false;
a o reszcie pomyślimy jutro wieczorem bo teraz już głowa nie ta
Widzę, że "Ojciec Założyciel" ambitnie pisze na forum nawet o 4:57 - aktywność wszelkiej pochwły godna
Waldek jak najbadziej TAK - ale zaczekaj, aż administracja uporządkuje (czytaj: utworzy) foldery na tematy oświetleniowe, i jeśli stworzy tam dział "Oświetlenie wszelakie za granicą" (na co gorąco liczę) to zrobisz tam temat DANIA i będziesz mial wspaniałe miejsce na prezentowanie świecideł z Danii. Liczę, że nas zawalisz fotkami głównie starych opraw oświetleniowych, bo te nowe, to jakoś nie mają tego ducha co kiedyś
Byłem tam dawno temu, nie pamiętam co tam widziałem, ale mam trochę zdjęć z Belgii - Brukseli konkretnie, to mogę tez zapodać
Pozdrawiam serdecznie
Staszek
Staszek
- robot humano
- Posts: 1049
- Joined: 09 Oct 2006, 11:18
Re: Co to za patent?
Ojciec Założyciel o tej porze wrócił do domu z dorocznego zlotu forumowego (do tej pory się zastanawia jak). Stąd też uwaga o głowie "już nie tej". Sądząc po fakcie, że 30h po imprezie wciąż nie ma ani słowa o jej przebiegu musiało być ostro.Sten_Lamp wrote: Widzę, że "Ojciec Założyciel" ambitnie pisze na forum nawet o 4:57 - aktywność wszelkiej pochwły godna
Re: Co to za patent?
A gdzie fotki