Paranoja a rzetelność historyczna
Re: Paranoja a rzetelność historyczna
A co do słowiańskiej przeszłości Pomorza od końca VII wieku (co podkreślam!) nikt nie powinien mieć wątpliwości. Uznawali to zresztą powszechnie także i Niemcy, chociaż przeważnie (pewnie dla większego komfortu psychicznego) nazywali Słowian "Wendami" (bo to taki tajemniczy lud, i nie do końca wiadomo, kto to był, prawda?). Dzisiaj na większości stron internetowych miast Pomorza Przedniego lub Meklemburgii można znaleźć wzmianki o ich słowiańskiej przeszłości. Nawet w samym Berlinie nikt nie ukrywa, że "wendyjski książę" (a jakże!) miał swój gród niemalże w środku późniejszej stolicy Niemiec jeszcze pod koniec XII wieku! Co gorsza, bił tam nawet swoją monetę, znaną dzisiaj kolekcjonerom jako "Brakteat Jaksy z Kopanicy" (czyli z Koepenick, jednej z dzielnic Berlina).
Re: Paranoja a rzetelność historyczna
Co zresztą znane jest z lat dziecięcych każdemu czytelnikowi przygód Pana Samochodzika!Polelum wrote:miał swój gród niemalże w środku późniejszej stolicy Niemiec jeszcze pod koniec XII wieku! Co gorsza, bił tam nawet swoją monetę, znaną dzisiaj kolekcjonerom jako "Brakteat Jaksy z Kopanicy" (czyli z Koepenick, jednej z dzielnic Berlina).
No w tym sensie, że - jeśli przyjąć, że stamtąd się wywodzimy - w czasach świetności Biskupina Prasłowianie tam właśnie, daleko na wschodzie, jeszcze przebywali.Polelum wrote:Dorzecze Dniepru jak najbardziej. Ale gdzie Biskupin, a gdzie Dniepr?Stach wrote:Drugie zdanie (które pominąłeś cytując moje słowa) świadczy, do czego zmierzałem.
Po prostu poruszamy się po bardzo cienkim lodzie, zastanawiając się, które ziemie są, a które nie są prasłowiańskie. Okazać się może, że naszą kolebką jest tak naprawdę dorzecze Dniepru.
To wszystko jednak są teorie mocno hipotetyczne.
Re: Paranoja a rzetelność historyczna
Pan Samochodzik ....chyba się wybiorę do biblioteki jakiejś i wypożyczę ..... na tych książkach się wychowałem ..... a zacząłem od "Uroczyska", w której to książce Pan Samochodzik nie jest jeszcze Panem Samochodzikiem.. Dziękuję za podsunięcie pomysłu - powrócę do "źródeł" ....
A co do hipotetycznych teorii ....... to opowiem dowcip .....ale on się raczej słabo tłumaczy na polski ...... więc spróbuję w oryginale:
"Hi, I am a terrorist"
"Oh my God!!! WHO???????"
"A terrorist!"
"Thanks God!!!! I thought you said "A THEORIST"
A co do hipotetycznych teorii ....... to opowiem dowcip .....ale on się raczej słabo tłumaczy na polski ...... więc spróbuję w oryginale:
"Hi, I am a terrorist"
"Oh my God!!! WHO???????"
"A terrorist!"
"Thanks God!!!! I thought you said "A THEORIST"
Re: Paranoja a rzetelność historyczna
Nic tak nie ożywia dobrej powieści kryminalnej, jak kolejny trup. Nic tak nie ożywia dyskusji, jak prowokacja.
Stachu dałby się pokroić, Polelum podaje w wątpliwość, Bronx przywołuje do porządku, Stach porusza się po cienkim lodzie.
Ja wciąż uważam, że do historii należy odnosić się z szacunkiem. Rzeczywistości nie da się zakląć, prawdy zamieść pod dywan, czy sprzedać na złomowisko. Lata należy liczyć dokładnie, bo to arytmetyka - a z nią żartów nie ma.
P.S.
Obiecuję, że nie będę już więcej prowokował.
P.S.
Obiecuję, że nie będę już więcej obiecywał.
Stachu dałby się pokroić, Polelum podaje w wątpliwość, Bronx przywołuje do porządku, Stach porusza się po cienkim lodzie.
Ja wciąż uważam, że do historii należy odnosić się z szacunkiem. Rzeczywistości nie da się zakląć, prawdy zamieść pod dywan, czy sprzedać na złomowisko. Lata należy liczyć dokładnie, bo to arytmetyka - a z nią żartów nie ma.
P.S.
Obiecuję, że nie będę już więcej prowokował.
P.S.
Obiecuję, że nie będę już więcej obiecywał.