http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/articl ... /143598199
Będąc z natury wredną mendą trochę się tu naśmiewałem ze szczecineckiego burmistrza, ale tym razem trzymam za niego kciuki.
Głos: "Parafia puka po grunt".
-
- Posts: 62
- Joined: 01 Dec 2007, 00:40
Odnosząc się do tego tematu coś mi się wydaje że na tym gruncie to jak grzyby po deszczu wyrosną pachnące przepychem wille dla Szanownego Kleru , zwykły Parafianin to by musiał solidną sakwę talarków zapodać by kupić tą działkę , a dla Naszych Księżulków ''co łaska'', mam nadzieje że Pan Burmistrz Douglas stanie okoniem w tej sprawie chyba że okaże się bardzo Bogobojny.
http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/articl ... /460086032
Czy ktoś z tego coś rozumie? Na czym ma ten "kompromis" polegać?
Czy ktoś z tego coś rozumie? Na czym ma ten "kompromis" polegać?
- robot humano
- Posts: 1047
- Joined: 09 Oct 2006, 11:18
Działka ma 500 metrów i jedyne co by na niej powstało to badziewny domek z katalogu z kompostownikiem w narożu Słowiańskiej i Matusewicz. Dokładnie tak jak na rogu Boh.Stalingradu i Mickiewicza. Po szczecineckich doświadczeniach z kościołem na Zachodzie (spójrzmy prawdzie w oczy -on nadal nie jest skończony) najważniejsze to nie mieć rozgrzebanej latami budowy kościoła i zorganizowaną zabudowę całego tego obszaru. Niepokoi tylko zapis planu miejscowego dopuszczający wolnostojące budynki garażowe i gospodarcze. Takie coś uchodzi w gęstej zabudowie Pomorskiej Przemysłowej czy Matusewicz bo schowane za domami, ale tu nie cholery- z każdej strony widać.
Logiczne. To zmienia postać rzeczy. Mimo to pozostają dwie wątpliwości:
1. Po co burmistrz kreował się miesiąc temu na osobę broniącą interesów miasta przed zachłannością kleru? Nie można było od razu postawić sprawy tak, jak teraz? Bronię się przed myślą, że JHD był w tej kwestii mniej zorientowany od robota humano
2. Termin "kompromis" nadal nie za bardzo mi tu pasuje.
1. Po co burmistrz kreował się miesiąc temu na osobę broniącą interesów miasta przed zachłannością kleru? Nie można było od razu postawić sprawy tak, jak teraz? Bronię się przed myślą, że JHD był w tej kwestii mniej zorientowany od robota humano
2. Termin "kompromis" nadal nie za bardzo mi tu pasuje.