odszedł p. Józef Sakrajda
odszedł p. Józef Sakrajda
Na Cmentarzu Komunalnym rodzina, przyjaciele i znajomi pożegnali dziś Józefa Sakrajdę, kapitana rezerwy, historyka amatora. Józef Sakrajda interesował się powojennymi dziejami Szczecinka. Dokumentował wszystkie ważniejsze wydarzenia z życia miasta. Zgromadził bogate archiwum, które przekazał do Archiwum Państwowego. Był aktywnym działaczem Stowarzyszenia Pokolenia, dzięki któremu wydał kilka publikacji. Starał się ocalić pamięć o ludziach, którzy tworzyli powojenną rzeczywistość miasta i powiatu nie bohaterskimi czynami, ale uczciwą, rzetelną pracą. Pisał już między innymi o działaczach organizacji młodzieżowych, pionierach ziemi szczecineckiej, o miejscach pamięci narodowej, a także o nauczycielach. W ostatnim czasie zmagał się z ciężką chorobą. Pogrzeb odbył się wg ceremoniału wojskowego z salwą honorową.
łączę się w bulu i dziękuję za obiat
Pozdrawiam
Mario
Pozdrawiam
Mario
Serwo
Tak,pan Józef był człowiekiem otwartym i chętnym do pomocy innym.To dzięki niemu uzyskałem sporo informacji dotyczących powojennych losów naszego miasta i jego mieszkańców.W 2005 r.na spotkaniu u pana Józefa w jego mieszkaniu otrzymałem książkę jego autorstwa"Szczecinecka Służba Zdrowia Lata Powojenne"wraz z dedykacją.Odchodzą ludzie,którzy tworzyli i opisywali historię powojennego Szczecinka.Wcześniej pan Tadeusz Lewicki teraz pan Józef.
Tak,pan Józef był człowiekiem otwartym i chętnym do pomocy innym.To dzięki niemu uzyskałem sporo informacji dotyczących powojennych losów naszego miasta i jego mieszkańców.W 2005 r.na spotkaniu u pana Józefa w jego mieszkaniu otrzymałem książkę jego autorstwa"Szczecinecka Służba Zdrowia Lata Powojenne"wraz z dedykacją.Odchodzą ludzie,którzy tworzyli i opisywali historię powojennego Szczecinka.Wcześniej pan Tadeusz Lewicki teraz pan Józef.
To olbrzymia strata. Jedna z nielicznych osób, które starały się coś zostawić kolejnym pokoleniom. Mam na myśli publikacje, książki o pionierach, nauczycielach, lekarzach po 1945 roku. Wiele było w nich błędów, ale nie popełnia ich ten, kto nic nie robi. Warto też dodać, że do końca życia był wierny swoim poglądom- lewicowym poglądom. Zebrał sporą ilość materiałów na temat ruchu młodzieżowego, dziesiątki kronik, zdjęć. Wszystko przekazał szczecineckiemu archiwum.
Najprawdopodobniej docenimy to wszystko za parę lat. Póki co, niewiele mamy szczecineckich książek z okresu II poł. XX w. na temat właśnie naszego miasta, pierwszych mieszkańców, organizacji politycznych, społecznych.
Osobiście zawsze darzyłem p. Józefa olbrzymią sympatią, szacunkiem, zrozumieniem dla jego pracy. Widziałem, ile czasu poświęca na przygotowanie poszczególnych książek, i jak bardzo często był odprawiany z kwitkiem przez lokalne władze, gdy szukał skromnych funduszy dla swojego wydawnictwa.
W 2005 roku przeprowadziłem wywiad z panem Józefem na temat jego przeszłości, wojennych losów. Jeżeli będzie taka potrzeba, mogę go zamieścić. Służył mi jako element pracy historycznej, wywiad ze świadkiem historii.
Najprawdopodobniej docenimy to wszystko za parę lat. Póki co, niewiele mamy szczecineckich książek z okresu II poł. XX w. na temat właśnie naszego miasta, pierwszych mieszkańców, organizacji politycznych, społecznych.
Osobiście zawsze darzyłem p. Józefa olbrzymią sympatią, szacunkiem, zrozumieniem dla jego pracy. Widziałem, ile czasu poświęca na przygotowanie poszczególnych książek, i jak bardzo często był odprawiany z kwitkiem przez lokalne władze, gdy szukał skromnych funduszy dla swojego wydawnictwa.
W 2005 roku przeprowadziłem wywiad z panem Józefem na temat jego przeszłości, wojennych losów. Jeżeli będzie taka potrzeba, mogę go zamieścić. Służył mi jako element pracy historycznej, wywiad ze świadkiem historii.
No właśnie - w takich rozmowach trzeba ciągnąć delikwenta za język, dopytywać o szczegóły, prosić o rozwinięcie wątków, zadawać dziesiątki dodatkowych pytań. Później rozmówca sam może być zdziwiony, ile rzeczy mu się przypomniało No ale to tylko tak na marginesie.
Czy są następne części? Nabraliśmy apetytu.
Czy są następne części? Nabraliśmy apetytu.
Ta praca miała być tylko zaczątkiem ze szczególnym uwzględnieniem lat przedwojennych i wczesnych powojennych- świadka wydarzeń, nie miasta Szczecinka. Celowo uciąłem w pewnym miejscu, ponieważ tego wymagała ode mnie tematyka zajęć, a sam pan Józef wolał jeszcze w celach przypomienia, sięgnąć po swoje zapiski, kroniki, artykuły prasowe. Do rozmowy chcieliśmy powrócić i skupić się w 100% na powojennych losach, także miasta, mieszkańców, a całość odpowiednio połączyć, rozwinąć. Niestety, nie zdążyliśmy. Pluję sobie poniekąd w brodę, że czas ku temu ostatnio nie sprzyjał. Studiuję w Poznaniu, a pan Józef miał poważne problemy zdrowotne. Były plany nagrania wszystkiego na kasecie. Niestety, za późno...
Chcieliśmy wspólnie dopracować listę sekretarzy PZPR w Szczecinku. Wszystko spaliło na panewce.
Chcieliśmy wspólnie dopracować listę sekretarzy PZPR w Szczecinku. Wszystko spaliło na panewce.
Pan Józef miał na wszystko notatki - pamietam jak robilismy program o budowie Pomnika Zdobywców Wału Pomorskiego - słynnego kamienia - poszlismy do Pana Józefa- Pan Józef: proszę macie tu 2 zdjęcia z budowy, szczena mi opadła, bo pokazany był na zdjęciu T 34 bez wieżyczki, który wciągał kamień na obecne miejsce, drugim razem korzystaliśmy z usług P. Józefa przy okazji rozbiórki słynnego równiez pomnika - obelisku na Pl. Przyjaźni - Pan Józef wyciągnął notatki - i mówił: mam nazwiska rzekomo tam pochowanych, pokazał listę - jakis dokument po rosyjsku z nazwiskami, miał naprawdę duzo dokumentów i pamiatek, z tego co wiem wszystko przekazał do archiwum państwowego.
łączę się w bulu i dziękuję za obiat
Pozdrawiam
Mario
Pozdrawiam
Mario