Pamięć o Adamie Giedrysie w 10 rocznice smierci
[ciach] panowie forum, nie wiem czy jeszcze pamietacie, mamy apolityczne i można sobie darowac takie złosliwości a zająć sie merytoryczna rozmową. Pamietajmy, że sprawa wieży, jest ze wzgledu na swoją powagę, tutaj warunkowo i nie rozpedzajmy się... /bronxStach wrote:Nawiasem mówiąc pozostawienie nazwy "Bayern" to moim zdaniem kuriozum. "Adam Giedrys" to najsensowniejsza propozycja. Później długo, długo nic i ewentualnie "Księżna Elżbieta" - ale ta pani ma już przecież i liceum, i ulicę.
Dla mnie tylko druga ksiezna, tym bardziej, ze rodzina Pana Giedrysa nie jest tym zainteresowana.
No więc niezupełnie. Autorzy scenariusza jedynie zainspirowali się biografią Adama Giedrysa (był on zresztą konsultantem filmu, którego premiera odbyła się w kinie "Przyjaźń"). Filmowa postać Józefa Romanka (w tej roli Kazimierz Kaczor) znacznie odbiega od życiorysu AG.GIZIO wrote:Film opowiada o życiu naszego szczecineckiego astronoma Adama Giedrysa.Pozdro.
Tutaj streszczenie fabuły:
http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/12398
Porównajmy te dwie postaci:
a) filmową (wg powyższego linku):
"Akcja filmu toczy się w 1954 roku w małym prowincjonalnym miasteczku. Lokalna społeczność z niecierpliwością czeka na całkowite zaćmienie słońca. Miłośnicy mocnych trunków umilają sobie czas w miejscowym barze. Jeden z nich - krawiec Józef Romanek zakłada się o litr wódki, że prawidłowo poda wymiary bufetowej. Zakład wpawdzie wygrywa, ale w efekcie późniejszego pijaństwa dostaje zapaści. Do przytomności wraca dopiero w szpitalu po poważnej operacji nerek. Podczas narkozy zdarzyło się jednak coś, co radykalnie odmieniło jego życie. Czuł, jak jego jaźń wędruje w przestrzeni kosmicznej. Ku zdziwieniu personelu medycznego Romanek zaczyna w szpitalnym łóżku zażarcie studiować astronomię. Po powrocie do zdrowia poświęca się całkowicie studiom nad kosmosem. Marzenie o odkryciu nowej planety przesłania mu wszystko. Zaniedbuje pracę, opuszcza go żona. Nie zrażony kłopotami materialnymi, rodzinnymi, ani opinią wariata z fanatycznym ogniem w oczach kontynuuje badania. Wreszcie po kilku latach udaje mu się sfotografować lądowanie satelitów na Księżycu. Publikacja zdjęć w prasie wywołuje sensację. Romanek staje się sławny. Dostaje zaproszenie na kongres astronomów. Nie przeczuwa, jak wielkie przyniesie mu rozczarowanie. [PAT]"
c) prawdziwą (z Wikipedii):
"Adam Giedrys (ur. 1918, zm. 1997) - polski astronom-amator, z zawodu krawiec. W czasie wojny należał do Armii Krajowej, a po jej zakończeniu osiedlił się w Szczecinku. W roku 1953 trafił do szpitala z gruźlicą nerek po blisko pięcioletniej odsiadce w więzieniach, gdzie trafił za działalność konspiracyjną. Z trudem uratowano mu życie. Po powrocie do domu poświęcił się nauce. Skonstruował swoją pierwszą lunetę. Z pomocą władz miasta, życzliwych ludzi i firm w 1958 roku zbudował na dachu swojego mieszkania przy ul. Kościuszki 10 w Szczecinku kopułę, w której zainstalował samodzielnie skonstruowany teleskop dający powiększenie 1250 razy.
A. Giedrys bywał na zagranicznych kongresach astronautyczno-astronomicznych, prowadził też korespondencję z ośrodkami naukowymi na całym świecie i ze zdobywcami kosmosu. Swoją pasją zaraził młodzież, która wspólnie z nim dokonywała różnych obserwacji nieba. Organizował kilka razy w roku seminaria astronomiczne dla młodzieży, zawsze z udziałem profesjonalnego astronoma, a lecie obozy astronomiczne w Radaczu k. Szczecinka (uczestnikiem jednego z nich był obecny Kapitan Żeglugi Wielkiej Zbigniew Suplicki). Sprowadzał, wtedy trudno dostępne, filmy o astronautyce. Przyjmował zorganizowane wycieczki młodzieży szkolnej. Jako pierwszy Polak otrzymał z NASA próbkę gruntu księżycowego z misji Apollo, która poza wielkimi ośrodkami naukowymi prezentowana była tylko w Szczecinku w 1969. W maju 1998 podobną próbkę gruntu księżycowego otrzymał z NASA Jarosław Brancewicz. Próbka ta była prezentowna na jedynej oficjalnie zatwierdzonej przez NASA wystawie w Szczecinku.
Na jego losach został oparty polski film obyczajowy z 1983 Planeta krawiec. W rolę Adama Giedrysa, który był konsultantem tego filmu, wcielił się Kazimierz Kaczor".
a) filmową (wg powyższego linku):
"Akcja filmu toczy się w 1954 roku w małym prowincjonalnym miasteczku. Lokalna społeczność z niecierpliwością czeka na całkowite zaćmienie słońca. Miłośnicy mocnych trunków umilają sobie czas w miejscowym barze. Jeden z nich - krawiec Józef Romanek zakłada się o litr wódki, że prawidłowo poda wymiary bufetowej. Zakład wpawdzie wygrywa, ale w efekcie późniejszego pijaństwa dostaje zapaści. Do przytomności wraca dopiero w szpitalu po poważnej operacji nerek. Podczas narkozy zdarzyło się jednak coś, co radykalnie odmieniło jego życie. Czuł, jak jego jaźń wędruje w przestrzeni kosmicznej. Ku zdziwieniu personelu medycznego Romanek zaczyna w szpitalnym łóżku zażarcie studiować astronomię. Po powrocie do zdrowia poświęca się całkowicie studiom nad kosmosem. Marzenie o odkryciu nowej planety przesłania mu wszystko. Zaniedbuje pracę, opuszcza go żona. Nie zrażony kłopotami materialnymi, rodzinnymi, ani opinią wariata z fanatycznym ogniem w oczach kontynuuje badania. Wreszcie po kilku latach udaje mu się sfotografować lądowanie satelitów na Księżycu. Publikacja zdjęć w prasie wywołuje sensację. Romanek staje się sławny. Dostaje zaproszenie na kongres astronomów. Nie przeczuwa, jak wielkie przyniesie mu rozczarowanie. [PAT]"
c) prawdziwą (z Wikipedii):
"Adam Giedrys (ur. 1918, zm. 1997) - polski astronom-amator, z zawodu krawiec. W czasie wojny należał do Armii Krajowej, a po jej zakończeniu osiedlił się w Szczecinku. W roku 1953 trafił do szpitala z gruźlicą nerek po blisko pięcioletniej odsiadce w więzieniach, gdzie trafił za działalność konspiracyjną. Z trudem uratowano mu życie. Po powrocie do domu poświęcił się nauce. Skonstruował swoją pierwszą lunetę. Z pomocą władz miasta, życzliwych ludzi i firm w 1958 roku zbudował na dachu swojego mieszkania przy ul. Kościuszki 10 w Szczecinku kopułę, w której zainstalował samodzielnie skonstruowany teleskop dający powiększenie 1250 razy.
A. Giedrys bywał na zagranicznych kongresach astronautyczno-astronomicznych, prowadził też korespondencję z ośrodkami naukowymi na całym świecie i ze zdobywcami kosmosu. Swoją pasją zaraził młodzież, która wspólnie z nim dokonywała różnych obserwacji nieba. Organizował kilka razy w roku seminaria astronomiczne dla młodzieży, zawsze z udziałem profesjonalnego astronoma, a lecie obozy astronomiczne w Radaczu k. Szczecinka (uczestnikiem jednego z nich był obecny Kapitan Żeglugi Wielkiej Zbigniew Suplicki). Sprowadzał, wtedy trudno dostępne, filmy o astronautyce. Przyjmował zorganizowane wycieczki młodzieży szkolnej. Jako pierwszy Polak otrzymał z NASA próbkę gruntu księżycowego z misji Apollo, która poza wielkimi ośrodkami naukowymi prezentowana była tylko w Szczecinku w 1969. W maju 1998 podobną próbkę gruntu księżycowego otrzymał z NASA Jarosław Brancewicz. Próbka ta była prezentowna na jedynej oficjalnie zatwierdzonej przez NASA wystawie w Szczecinku.
Na jego losach został oparty polski film obyczajowy z 1983 Planeta krawiec. W rolę Adama Giedrysa, który był konsultantem tego filmu, wcielił się Kazimierz Kaczor".
Re: Pamięć o Adamie Giedrysie w 10 rocznice smierci
http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/articl ... K/63148523" onclick="window.open(this.href);return false;
http://temat.net/aktualnosci/2717/Astro ... Pana-Adama" onclick="window.open(this.href);return false;
http://temat.net/aktualnosci/2717/Astro ... Pana-Adama" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Pamięć o Adamie Giedrysie w 10 rocznice smierci
Szacun dla pani Doroty,że nie spieprzyła rzeźby naszego astronoma,tak jak to zrobił artysta rzeźby Piłsudskiego.Dzisiaj właśnie był wywiad w TV Gawex z autorką pomnika,który ma stanąć w Szczecinku.Moim zdanie rzeźba doskonale przypomina pana Adama.Cieszę się,że stanie w Szczecinku wreszcie pomnik jednego z mieszkańców naszego grodu.
Re: Pamięć o Adamie Giedrysie w 10 rocznice smierci
Ja także się cieszę. Tylko ta maszyna do szycia...
Re: Pamięć o Adamie Giedrysie w 10 rocznice smierci
Dawno dawno temu otrzymałem książkę od niego z dedykacją mam ją nadal jak zjadę to wrzucę fotki.