Page 2 of 2

Posted: 26 Oct 2007, 04:26
by Courtenay
he he he ,no wlasnie bronx !!!
Rybka lubi plywac ,ale tylko 3 razy:
1-w wodzie
2-w masle
3-w winie
Pozdrowionka

Posted: 26 Oct 2007, 08:52
by GIZIO
Serwo
Prawdziwe pirackie podejście. :lol: :lol: :lol: Pozdrocho. 8)

Posted: 26 Oct 2007, 14:53
by Łukasz
Od tego jest Gospodarstwo Rybackie ,które pobiera opłaty od nas wędkarzy i to ono powinno wiedzieć co zrobić
Znam dobrze kogoś kto tam długo pracował, więc jakieś pojęcie mam.
Jest to dość mała firma, niezbyt bogata.
Zarybianie jezior to bardzo drogi biznes i inwestycja która być może zwróci się za dziesiątki lat. A jezior jest wiele.W międzyczasie tysiące tych ryb zostanie wyłapanych przez kłusowników (czytaj złodziei).
Jednym słowem to droga inwestycja, zyski bardzo niepewne, wątpliwe i do zrealizowania za najwyżej 10-20lat. W takich warunkach niestety bez pomocy miasta/gminy itp czy innych podmiotów taka firemka nie poradzi sobie z tym.
Moim zdaniem dobrze że zarybiają ,a miasto pomaga, bo przecież miasto też na tym może kiedyś zyskać.

Posted: 26 Oct 2007, 16:22
by gruntos
Witam
Wiem że może moje pytanie ociera się o ofttop, ale czy miasto nie powinno starać się "zachęcić" wędkarzy to spędzania czasu np. po drugiej stronie jeziora czy też w mniej obleganych częściach parku, zamiast na pomostach pływających. Ilekroć jestem w parku na spacerze i chce wejść na pomost, spotykam się z wymownymi spojrzeniami wędkarzy, którym spacerowicze psują branie chodząc po pomoście.
Byłem świadkiem sceny, kiedy niemieccy turyści przy pomoście na Lelewela zrezygnowali z wejścia na niego, widząc leżący na środku przejścia sprzęt jednego z wędkarzy. Chyba przeznaczeniem pomostów jednak jest zapewnienie dobrego widoku na jezioro. Gdyby miało ty być stanowisko wędkarskie to poręcze byłyby na innej wysokości;)
pozdrawiam

Posted: 09 Mar 2008, 23:28
by Immortal32
Ratowanie Szczecineckiego jeziora jest szczytnym celem w każdy możliwy sposób , zarybianie to tylko cząstka co dobrego można zrobić dla tego akwenu , uważam że tutaj trzeba by zacząć od ustalenia i wyeliminowania źródeł zanieczyszczeń które doprowadziły do jego degradacji , i tutaj długo by nie trzeba by ustalać gdyż Szanowni mieszkańcy Szczecinka a przede wszystkim Szanowne jego Władze doskonale wiedzą kto do tego stanu doprowadził , kto temu nie zapobiegł i kto temu sie nie przeciwstawił , jeżeli w tym kierunku sie nic nie zrobi to samo zarybianie będzie syzyfową pracą.

Posted: 10 Mar 2008, 07:55
by GIZIO
Serwo

Immortal 32 i tu się zgadzamy w 100%.Można zarybiać ,ale przedtem trzeba zrobić porządek z trućicielami jeziora,a to już inna bajka.Pozdro. 8)

Posted: 10 Mar 2008, 11:36
by robot humano
GIZIO wrote:Serwo

Można zarybiać ,ale przedtem trzeba zrobić porządek z trućicielami jeziora
Czyli dopóki raz na zawsze nie zlikwidujemy kurzu-nie sprzątamy? Nie grabimy liści bo i tak za rok spadną? Czyli nie robimy nic?

Posted: 10 Mar 2008, 11:47
by GIZIO
Serwo

Jestem ciekaw czy kupywał byś rybki i wpuszczał do brudnego akwarium.Chyba najpierw byś zrobił porządek w akwarium,a dopiero później wpuśćił rybki.Chyba logiczne?I to samo tyczy się jeziora Trzesiecko.Sporo wędkowałem na naszym jeziorze,teraz robie to sporadycznie,a wiekszą połowę ryb wpuszczam spowrotem do wody.Poprostu nie lubię jeść rybek z czarnymi kropkami.Najpierw porządek z wodą,a póżniej zarybianie.Pozdro. 8)

Posted: 10 Mar 2008, 11:50
by Stach
Rozumowaniu Gizia (które Robot H. cokolwiek pospiesznie sprowadził do absurdu) chyba trudno zarzucić brak logiki...

Posted: 11 Mar 2008, 14:11
by robot humano
Powiem tak: w Wiśle też ryby pływają i to niliche. A ponieważ są na potęgę odławiane zanim doprowdzisz jezioro do stanu górskiego potoku nie będzie ich już wcale. Kupno rybek to monstrualny wydatek finansowy i czasowy przy oczyszczeniu akwarium. Kupno narybku to pikuś .

Posted: 12 Mar 2008, 10:45
by pioter
Eee. Pisaliśmy już na ten temat, na poprzedniej stronie. Nawiązując do historycznego charakteru forum, przypomnijcie sobie jak wyglądało nasze jezioro w latach siedemdziesiątych. Niektórzy uważają, że kiedyś to było ho, ho. Ale ja pamiętam mazut z lokomotywowni, który osiadał na trzcinach, kiedy poziom wody opadał i zielone świństwo, które odgarniało się wchodząc do wody. Teraz na to mówią sinica. Wtedy nikogo nie przerażało. I ryby były.
Nie jest to nasze jezioro takie straszne, żeby sobie ryby nie poradziły.
Przejdźcie się teraz nad wodę. KRYSZTAŁ. Co prawda ciemna, ale taki urok naszego jeziora. I są raki. Przez chwilę wyginęły, ale tak było na wszystkich jeziorach w okolicy. Teraz populacja się odradza.
Więc, reasumując, nie przesadzaj ziomal. Trzeba zarybiać, bo chłopaki na pomostach i kormorany, poradzą sobie z nadmiarem.
A chyba okonia troszkę przybyło, bo na pomostach, podobno i po
90 sztuk(?!) łowią. Całość (wszystkie 90) na wagę ok. 0,5 kg.
Precz z siatami i kusolami, i ryba będzie.
A co do ścieków, to sprawa oczywista.

Posted: 12 Mar 2008, 11:41
by GIZIO
Serwo

Peter z tym nadmiarem,to taki kawał? Dobra ja daję na luza,wędkarze(prawdziwi ,a nie mięśniarze) który łowią na naszym jeziorku wiedzą najlepiej jak jest.Amatorzy niech się cieszą,bo te telewizyjne zarybianie,to chyba tylko pod publikę. :lol: :lol: Bronx zamykaj temat,bo ta dyskusja do niczego nie prowadzi.Pozdro. 8)