Page 1 of 1

Zdjęcia Zdzisława Szyszło w galerii.

Posted: 05 Mar 2016, 19:56
by bronx
Z prawdziwą przyjemnością informuję, że w galerii pojawiła się kolejna galeria autorska, tym razem Zdzisława Szyszło. Zdjęcia bardzo ciekawe, zarówno nocne robione polskim aparatem Start na taśmę 6 cm, jak i dzienne robione sowiecką Zorką. Zdjęcia pochodzą z pierwszej połowy lat 70.

Bezpośredni link do galerii:
http://szczecinek.org/galeria/thumbnails.php?album=403" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: Zdjęcia Zdzisława Szyszło w galerii.

Posted: 05 Mar 2016, 22:28
by Drahim
Kapitalne zdjęcia. 'Czarno-biały' klimat Szczecinka z lat 70-tych

Re: Zdjęcia Zdzisława Szyszło w galerii.

Posted: 06 Mar 2016, 09:24
by robot humano
http://szczecinek.org/galeria/displayim ... ?pos=-4709" onclick="window.open(this.href);return false;
Czy jest możliwe żebym pamiętał to z okolic lat 80- 85?

Re: Zdjęcia Zdzisława Szyszło w galerii.

Posted: 06 Mar 2016, 19:23
by Dislav
robot humano wrote:http://szczecinek.org/galeria/displayim ... ?pos=-4709
Czy jest możliwe żebym pamiętał to z okolic lat 80- 85?
Oj - chyba trochę wcześniej...

Re: Zdjęcia Zdzisława Szyszło w galerii.

Posted: 06 Mar 2016, 19:33
by bronx
80-85 nie pamiętam, moja pamięć sięga bardziej do 85-90 to czegoś takiego na żywo nie widziałem.

Re: Zdjęcia Zdzisława Szyszło w galerii.

Posted: 06 Mar 2016, 22:35
by Drahim
bronx wrote:80-85 nie pamiętam, moja pamięć sięga bardziej do 85-90 to czegoś takiego na żywo nie widziałem.
Ja z kolei nie widziałem takich "mobilnych" ślusarzy z maszyną na rowerze.

W latach mocno wcześniejszych ulicami wędrował ślusarz z maszyną na drewnianej ramie, zatrzymywał się na ulicy, stukał młotkiem w kawałek szyny i krzyczał: ... ostrzę noże, nożyczki.... Z domów wybiegały kobiety, a on za kilka zetów ostrzył co mu przyniosły.
noże.jpg
noże.jpg (45.15 KiB) Viewed 8009 times

Re: Zdjęcia Zdzisława Szyszło w galerii.

Posted: 07 Mar 2016, 21:25
by Dislav
Idąc dalej tropem ulicznych majstrów - rzemieślników ostrzących noże i nożyczki, wy-guglałem coś, co należy zakwalifikować jako chyba najwyższa półkę tych ulicznych usług. Trafiłem na fotę podobnego roweru - mam wrażenie że chyba z Holandii, ale już zabytkowego, wykonaną przez pasjonata rowerów chyba z okolic Poznania (więcej zdjęć zabytkowych rowerów i nie tylko rowerów na jego stronie http://jurek57.bikestats.pl" onclick="window.open(this.href);return false;).

Re: Zdjęcia Zdzisława Szyszło w galerii.

Posted: 08 Mar 2016, 07:32
by człowiek widmo
Bo właśnie w Poznaniu, przy Rynku Jeżyckim jeszcze dwa- trzy lata temu stał gostek z takim podobnym bicyklem i ostrzył to i owo dla okolicznych klientów.

EDYTA:

Po krótki poszukiwaniu, trzeba zweryfikować, że rower wspomnianego Pana jest w wersji zubożonej. :)

Re: Zdjęcia Zdzisława Szyszło w galerii.

Posted: 08 Mar 2016, 12:49
by Drahim
Nie ma w galerii zdjęcia z innymi "fachowcami z PRL-u". Mam na myśli zbieraczy szmat.

Po szczecineckich ulicach jeździł wóz konny wypełniony szmatami (tkaniny) i garnkami. Zatrzymywał się na ulicy i woźnica krzyczał ... garnki za szmaty ... Kobiety wynosiły naręcza szmat, fachowiec ważył i oceniał jaki garnek może dać w zamian.
Szmaty w PRL-u lat pięćdziesiątych były potrzebne do produkcji 'gatunkowego' papieru, np. na banknoty.
1532.jpg
1532.jpg (42.87 KiB) Viewed 7857 times

Re: Zdjęcia Zdzisława Szyszło w galerii.

Posted: 08 Mar 2016, 13:20
by darba76
Drahim wrote:Nie ma w galerii zdjęcia z innymi "fachowcami z PRL-u". Mam na myśli zbieraczy szmat.

Po szczecineckich ulicach jeździł wóz konny wypełniony szmatami (tkaniny) i garnkami. Zatrzymywał się na ulicy i woźnica krzyczał ... garnki za szmaty ... Kobiety wynosiły naręcza szmat, fachowiec ważył i oceniał jaki garnek może dać w zamian.
Szmaty w PRL-u lat pięćdziesiątych były potrzebne do produkcji 'gatunkowego' papieru, np. na banknoty.
1532.jpg
Ja pamiętam w latach 80-dziesiątych Pana który pchał wózek na którym miał zainstalowaną maszynkę do wyrobu waty cukrowej. Pojawiał się na 10 minut a na jego widok dzieciaki wybiegały z wszystkich zakamarków osiedla z dziesięciozłotówką w ręku by ową watę zakupić. Trzeba było się śpieszyć bo Pan zawsze tak samo szybko znikał jak się pojawiał. Może należał do szarej strefy ;)